Opublikowano 29 czerwca29 cze 4 godziny temu, mario10 napisał(a):Parę razy podszedłem do walki z Renoir w Starym Lumiere to będzie świetna walka. Co tylko zaczyna mi dobrze iść chłop mi wciąga dwóch członków drużyny i po zabawie albo przywołuje pomagierów co mu odnawiają 2/3 zdrowia. Ale ma fajne kombosy i potrafi dużo obrażeń zadawać.Zapytam o coś w spojlerze:SpoilerDa się uniknąć tego wciągnięcia? Próbowałem sporo razy podczas walki i niby raz się unik udaje ale on powtarza i wciąga mi członka drużyny. Atak gradientowy mi się uaktywnił ale jest coś takiego podobno jak kontra gradientowa ale nie mam nic o tym w informacjach o rozgrywce.Pierwszy cios odbijasz zwykłym parowaniem, drugi cios tym gradientowym (R2). Musisz wyczuć jak ta czarna kropka kropka się pojawia, wtedy musisz sparować ;) Kwestia kilku prób i potem już powinieneś dawać radę bez problemu.
Opublikowano 29 czerwca29 cze Dzięki. Właśnie nie mogłem sobie za cholerę wyczuć tej kontry. Nawet jak udało mi się uniknąć tego pierwszego fragmentu ataku to później nie widziałem jakoś tego okienka do przyciśnięcia R2. Dlatego często mnie wyjaśniał bo potrafił mi w dwóch pierwszych rundach ściągnąć dwie postacie z placu boju.Pokonałem go, a sama walka jest świetna. Ma cały wachlarz kombinacji co sprawia, że walka jest dynamiczna i potrafi się solidnie uleczać, ale trafiłem (chyba szczęście) na taką potyczkę gdzie nie wciągał mi towarzyszy i jeśli miałem 3 w drużynie i dobrze parowałem to walka świetnie się ułożyła choć była wymagająca. Niestety nie mogłem sobie wcześniej poradzić z tym wciąganiem towarzyszy to wystarczyło, że jednego mi wciągnął później nakładał blokadę na umiejętności i szybko wykańczał. Bardzo fajna walka ale nie wiem dlaczego sobie z tą gradientową kontrą nie radziłem
Opublikowano 29 czerwca29 cze Przy takich długich atakach ze zmyłką to ja potrafiłem 3 razy wciskać RT i nadal za trzecim wchodziło lol, okienko jest w paru przypadkach w grze nieoczywiste, natomiast jest tak ogromnie długie, że nawet przy wciskaniu cały czas RT miało by się spore szanse trafić na ślepo.
Opublikowano 29 czerwca29 cze Tylko ja właśnie o tym R2 zapomniałem i wszystkie te jego ataki, które można było odpierać kontrą gradientową przyjmowałem na klatę Udało się go pokonać szkoda, że nie da się wgrać wcześniejszego savea bo bym z nim jeszcze potańczył
Opublikowano 29 czerwca29 cze 44 minuty temu, mario10 napisał(a):szkoda, że nie da się wgrać wcześniejszego saveaDa się, chyba, że zapełnisz listę nowymi zapisami.
Opublikowano 29 czerwca29 cze Nie mogłem ale sprawdzałem na szybko bo musiałem wyjechać sprawdzę, bo bym jeszcze z nim powalczył. Jak wgrywałem grę to mam 1 save ale może na szybkiego sprawdzałem i nie sprawdziłem dobrze.
Opublikowano 29 czerwca29 cze Save masz jeden, ale jest też dostęp do wcześniejszych auto zapisów, gra ich robi kilkanaście.
Opublikowano 29 czerwca29 cze Tak masz rację pod jednym jest ich ukrytych sporo. I fakt jak używa się kontry gradientowej to jest zupełnie inna walka.
Opublikowano 29 czerwca29 cze Udało się ukończyć grę przed wyjazdem wakacyjnym. Cudowna produkcja Po powrocie trochę pobocznych rzeczy do wyczyszczenia i zamykam temat. Mario, piszesz i pytasz jakby ta gra miała nie wiadomo jak bardzo skomplikowany system. A ma banalnie prosty plus wszystko masz w samouczkach jak dla przedszkolaka. Mniej pisz, więcej graj.
Opublikowano poniedziałek o 04:565 dni Co racja to racja. Ostatnio dużo poważniejszych spraw na głowie i w sumie granie żeby na chwilę się odciąć, ale chyba też nie do końca jestem w stanie się skupić. Edytowane poniedziałek o 05:195 dni przez mario10
Opublikowano piątek o 14:511 dzień Kiepsko zacząłem przygodę i chyba nieświadomie pominąłem kilka rzeczy więc zacząłem przygodę od początku.Zaczynamy swoją przygodę w Lumiere mieście stylizowanym na Paryż, które robi bardzo pozytywne wrażenie i jest pięknie zaprojektowane. Najogólniej mówić jesteśmy w mieście , które zostało oderwana od kontynentu i wyrzucone na ocean, a mieszkający w nim ludzie są dotykani zjawiskiem zwanym gommage. Polega ono na tym, że na widocznym w oddali monolicie zagadkowa malarka maluje cyfrę, a ludzie będący w tym wieku umierają. Tytułowa ekspedycja to grupa ludzi mająca na celu podróż do monolitu i powstrzymanie malarki aby kolejni ludzie nie umierali. Biorąc pod uwagę, że liczba na monolicie maleje to z czasem doprowadzi do zagłady wszystkich mieszkańców Lumiere.Nasza kompania rusza zatem na kontynent aby powstrzymać malarkę i uratować swoich bliskich przed zagładą.Bardzo dobry jest system walki, na pierwszy rzut oka jest to turowy system walki, który kiedyś bardzo lubiłem, ale ma dodatkowe modyfikacje. Można mianowicie podczas ataku przeciwnika parować ciosy lub wykonywać uniki co sprawia, że po pierwsze możemy uniknąć obrażeń, a po drugie walka nabiera nieco zręcznościowego charakteru, a dodatkowo podczas atakowania przeciwnika można wcisnąć odpowiedni przycisk w odpowiednim momencie co pozwoli zadać perfekcyjne uderzenie, a tym samym nieco większe obrażenia. Dodatkowo każdy z uczestników ekipy może mieć przypisane tzw. pikto coś na kształt amuletu, który daje bonus aktywny i pasywny po jego odblokowaniu.System walki daje dużo satysfakcji, a gra promuje odpowiednie planowanie i szukanie słabych punktów przeciwników i odpowiednie ataki. Bardzo mi siadła walka bo nawet jak nasze ataki minęły i teraz atakuje nas przeciwnik to nie przyglądamy się ale nadal aktywnie w niej uczestniczymy wykonując kontry lub uniki. Grałem na średnim poziomie trudności i ogólnie jest on wyważony dobrze, choć było kilka wymagających walk bliżej końca gry.Co zachwyca mnie w tej grze to fabuła jest po prostu fenomenalna. Wykreowany świat jest fascynujący, a historia ekspedycji potrafi zachwycić ma solidne zwroty akcji, a im jesteśmy bliżej końca gry tym więcej się wyjaśnia o co dokładnie chodzi w świecie, skąd się wzięła malarka i jakie ma zadanie. Postacie w grze są wyraziste i dla mnie numerem 1 jest Renoir. Spojrzenie na niego mocno mi się zmieniło w trakcie fabuły i finał gry wyjaśnia jego działanie i jego intencje.Polecam każdemu tą grę bo takie gry sprawiają, że jest smutek po zakończeniu. Teraz miałem wolne i od dawna nie grałem tyle godzin dziennie jak przy tej grze potrafiłem po 6 godzin dziennie grać i nie mogłem się od gry oderwać cały czas będąc ciekawym co będzie dalej. Siadła mi idealnie system walki, historia, postacie, piękna muzyka, mistrzostwo po prostu.Historia w grze nie jest oczywista i na żadnym etapie się nie domyślałem jak może się ekspedycja zakończyć. Gra potrafi wzruszyć i wywołać uczucie wtf ?Podobne zaskoczenie miałem przy serii A plaque tale.Cieszy mnie fakt, że powstają tak oryginalne gry, które potrafią przyciągnąć do konsoli z wypiekami na twarzy, zaskakujące historią i światem przedstawionym. Zaskoczenie roku i na tą chwilę moje goty.
Opublikowano piątek o 15:011 dzień 7 minut temu, mario10 napisał(a):Kiepsko zacząłem przygodę i chyba nieświadomie pominąłem kilka rzeczy więc zacząłem przygodę od początku.jedyne co mozna pominac to jedna notatka, jakieś stroje i chyba jedno picto, strata czasu z zaczynaniem od nowa
Opublikowano piątek o 16:151 dzień Nie chodzi nawet o znajdźki co samą mechanikę rozgrywki. Dlatego sobie zacząłem od nowa i było spoko. Niedługo powrót i drugie przejście inaczej złożoną ekipą
Opublikowano piątek o 16:591 dzień Jeszcze muszę się wrócić do kilku miejscówek bo dostawałem bęcki od opcjonalnych bossów ale wydaje mi się, że większość zrobiłem. Drugie przejście zrobię inną drużynę i zobaczę może nawet na platynkę się szarpnę jak nie będzie jakaś wywalona.Ale teraz zerknąłem na jakiś poradnik i jest więcej do zrobienia niż myślałem bo niektórych aktywności pobocznych nie kojarzę. Cieszę się :) Edytowane piątek o 17:011 dzień przez mario10
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.