Dla Gustawa jest chyba pierwszy. W sensie chyba dosłownie w pierwsze "otwartej" lokacji od razu po wejściu możesz iść do przodu i do tyłu, i jak pójdziesz do tyłu to jest tam pierwszy mim ze strojem bagiety dla Gustawa. W każdym razie był to chyba pierwszy strój.

Udało się komuś walnąć 'królową' w wiosce Gestrali? Mi się odechciało na razie, a najwięcej udało mi się chyba 12 razy uniknąć pod rząd (ona zabija na 1 hita, chyba niezależnie od lvlu/skilli). Pierwszy opcjonalny przeciwnik którego odpuściłem, ale spróbuje jeszcze później

Edit:
Na ukrytej arenie Gestrali, po każdej wygranej opłaca się zakładać te pikto które zdobywamy (bonusy do walki w pojedynkę) i wtedy walka z 4 przeciwnikiem jest sporo łatwiejsza. Mi się udało go pokonać Maelle z założonymi wspomagaczami do walki w pojedynkę (mam na niej założoną broń z 'ogniem' to na start zaczynałem od parowania i podpalenia przeciwnika, a póżniej miks zmiany postawy ofensywna/defensywna + zwiększanie podpalania).

W tych walkach też można korzystać z eliksirów uzdrawiania (ale żeby się odnowiły to trzeba wrócić do ogniska, jak je zmarnujemy), z eliksirami jest dosyć prosto (na normalu).

Nie, wraz z levelem ta walka jest do przeżycia. Zresztą, gra jeszcze daje okazję przekonać się i nawet popróbować tej walki, ogólnie mówiąc, raczej sam zobaczysz w trakcie gry, jeśli będziesz zainteresowany.

Ile w ogole jest w grze chapterow?

Ja trzymam się zasady, że jak jestem na hita od zwykłego ciosu, to odpuszczam, szkoda się denerwować, później można przecież wrócić.

6 minut temu, Rotevil napisał(a):

Ja trzymam się zasady, że jak jestem na hita od zwykłego ciosu, to odpuszczam, szkoda się denerwować, później można przecież wrócić.

Wystarczy nie dać się trafić

Ta gra jest szaleństwem

"Siatkówka" na plaży Takiej chwili wytchnienia potrzebowałem po emocjonalnej demolce z końcówki pierwszego aktu. Btw, zabawne że SE od czasu FFIX nie potrafiło zrobić normalnej mapy świata, a tu randomy z Francji dały nam coś takiego bez najmniejszego problemu. Śmigam sobie teraz od wyspy do wyspy i szukam ukrytych lokacji.

Jak sobie przypominam, że za prawie 3 bomby latałem w Final Fantasy XVI po rynnach bez mapy świata, nie mając żadnego wpływu na rozwój postaci, a ekwipunek różnił się tylko nieznacznie atakiem i obroną, to żal mi się robi square

Polecam zakupić Sciel, długie włosy na mapie świata xD

Jak coś to po zrobieniu questa dla jakiejś postaci, dla Słoja, dla potworka bez miny, albo tego co rośnie w małym Bourgeonie, jak się pojawia akcja, żeby zaatakować to śmiało można z tego co się orientuje. Wypadają różne zasoby ;)

Spoiler alert, jest też efekt niemordowania tych stworków. Na razie nie wiem, czy ostatecznie jakiś wielki, powiedziałbym, że tak czy siak wpływ na grę jest podobny i mały.

No, poza uczuciem przyzwoitości, że nie zabiłeś typka co sobie tylko stał grzecznie, bydlaku.

Luminy mi są potrzebne, muszę je mieć wszystkie! xD

Ja zabiłem tylko tego duszka z tą miną co mu trzeba przynieść, pozostałych szkoda mi ruszać

Nie ma to wpływu na zakończenia to najważniejsze

Ja się nigdy nie mogę powstrzymać i jak mam opcje na walkę to zawsze ich zabijam

Ja się powstrzymuję i jeszcze żadnego z nich nie zaciukałem:(

Ta ukryta arena ładnie uczy parowania, bez niego ani rusz. Ostatni gość na arenie padł, przy nim ci trzej poprzedni to straszne leszcze.

Wiecie jak będziemy wyglądać jak skończymy?

Spoiler

Takie gry to raz na dekade

Nie ma co smutać, tylko czekać za kolejnym hiciorem od Sandfall. Możliwe, że wzorem Bloobera i ich SH2 to będzie dopiero początek genialnych gier, a najlepsze dopiero przed nami :)

Btw, ale muszą ich tam pizdy teraz boleć w Square Enix, że to nie oni wypuścili tę grę. Ciekawe czy dalej będą sobie i nam wciskać kit, że turowe erpegi są passe.

Wiadomix, chłonę powoli :D Jeszcze 1 aktu nie skończyłem, a na sejwie 13h xd

No i o takie FFXVI walczylem nic nie robiac ostatnie x lat!!!

Ale ten stwór co połyka naszych koksow to trochę mi krwi napsuł.

Oj dawno mi się tak przyjemnie nie grało, ja już zaczynam poważnie rozważać L4 na przyszły tydzień