Opublikowano niedziela o 16:052 dni Dlatego warto regularnie pchać fabule do przodu, zamiast latac za talizmanami, ulepszeniami, czy też źródłami przez 10h, bo może za szybko wskoczyć znużenie. Wolę tak pusta mapę niż nasrane obozów czy miast ze setką zleceń i kowali. Chociaż nie powiem, bo jakas większa osada, miasto by sie przydało.
Opublikowano niedziela o 16:172 dni Mistrzowie z sucker punch pięknie odwzorowali historyczną Japonię więc może wtedy tam zwyczajnie nie było większego miasta ktoś pytał czym się różni od asasyna no właśnie tym, czarnucha też nie ma.
Opublikowano niedziela o 18:202 dni Ja póki co ciągle w pierwszej "dzielnicy" i zupełnie nie zgodzę się, że "nic tu nie ma".Jasne, nie ma wiosek, czy jakiegoś wielkiego miasta, ale wystarczy trochę samemu pozwiedzać (a zwiedza się tu wybornie i bardzo organicznie), porozglądać się za jakimś dziwnym drzewem, proporcem łopoczącym na wietrze, słupem dymu itp, a zaraz okaże się, że odkrywamy zajebistą miejscówkę, albo aktywność poboczną, zakończoną epickim pojedynkiem.A te puste, ogromne połacie terenu, ciągnące się po horyzont? No k#rwa, przecież to jest najpiękniejsze i relaksuje jak cholera. Na liczniku 9h, a ja gówno widziałem z fabuły i dobrze mi z tym.Dziś przysiadłem trochę do Silent Hill f, żeby zobaczyć wreszcie końcowe napisy, ale po setnej walce pod koniec miałem już dość i na uspokojenie właśnie Yotei odpaliłem - działa lepiej niż melisa.
Opublikowano niedziela o 19:082 dni No właśnie to zwiedzanie mapy i odkrywanie wszystkiego samemu jest tu najlepsze. Zakradłem się do obozu, wyciąłem wszystkich po cichu i ruszyłem dalej. Pobiegałem za liskami, pozbierałem surowców. Natknąłem się na grupkę osadników, którzy powiedzieli mi o źródle w okolicy. Atsu zażyła kąpieli a rozgrywkę zakończyłem w osadzie gdzie na full zwiększyłem sobie pojemność strzał. I tak sobie na spokojnie można grać.
Opublikowano poniedziałek o 09:122 dni Mam już na liczniku jakieś 35h, choroba mnie poskładała więc cały weekend leżałem w łóżku i grałem.Po początkowym zachwycie wraz z upływem czasu ocena gry leci według mnie w dół. To jest po prostu Tsuschima z lepszą grafiką, chociaż momentami bardzo nierówną. Fajne, immersyjne ujęcia kamery są szybko niszczone przez przestarzałe animacje i mechaniki, które są żywcem wyjęte z poprzedniej części. O ile tam to nie przeszkadzało bo gra była czymś świeżym i wbicie platyny było przyjemnością tak tutaj razi to w oczy i daje świadomość tego, że leniwi deweleporzy nie postarali się o jakieś rozwinięcie tego co już mieli. Fabułe mam na ok 60% i tutaj też minus bo według mnie brakuje twórcom konsekwencji ( wątek z Kitsune ) i widać że tak bezpiecznie nie chcą, żeby ktoś w to grając poczuł się niekomfortowo i musiał dokonać trudnego moralnie wyboru. Dodatkowo takie tanie zagrania fabularne rodem z seriali jak przeciąganie finału danej historii i wymyślanie bzdurnych powodów dla których się to przeciąga.Fabułę sobie na spokojnie dokończę, ale reszta tego świata już po takim czasie gry nie jest interesująca. To wszystko już robiłem w poprzedniej cześci i wiem jakie będą efekty końcowe. Gra według mnie to mocny średniak nie warty swojej ceny premierowej. Jak ktoś nie grał w ogóle w cuszime to pewnie będzie zachwycony, a jak ktoś grał to lepiej poczekać na jakieś promki ;)
Opublikowano poniedziałek o 09:332 dni Gdybym byl chory i najebał 35h to faktycznie by mi sie juz rzyga chciało jakąś grą. Nie ma to jak dozować sobie po 1-2h dziennie xd
Opublikowano poniedziałek o 09:372 dni Tutaj są tacy którym na tyle się nawet konsoli nie opłaca odpalać. Pewnie niektórzy jak w czwartek zaczęli, to w sobotę już skończyli i jeszcze platynę wbili.
Opublikowano poniedziałek o 10:312 dni Na godzinę czy dwie to można sobie jakiegoś multika odpalić. Jak gra fabularna wciągnie to nawet nie wiesz kiedy te 4-5 h zleciało ;)
Opublikowano poniedziałek o 10:542 dni W dniu 4.10.2025 o 22:43, PiotrekP napisał(a):Z tego co widzę, ulepszając pancerz, nie da się biegać w poprzednich wersjach wyglądu. W Tsushimie to było od początku, czy później to dodali?Da się, wybierasz strój, zmiana koloru i tam L1/R1.
Opublikowano poniedziałek o 11:042 dni 30 minut temu, Symeon_88 napisał(a):Na godzinę czy dwie to można sobie jakiegoś multika odpalić. Jak gra fabularna wciągnie to nawet nie wiesz kiedy te 4-5 h zleciało ;)Jeszcze zależy kto jak z czasem stoi. Choć też mi się tak zdarzyło, ale z 2h zrobiło się ponad 3.5. Akurat Yotei to taki tytuł, że można sobie grać w takich dawkach.
Opublikowano poniedziałek o 12:211 dzień Sposób na zareklamowanie gry, główna bohaterka idzie przed siebie przez różne lokacje, co najciekawsze, działa.Koleś odpowiedzialny za art style, koniecznie podwyżka.
Opublikowano poniedziałek o 14:291 dzień o systemie walki, side-questach i fabule napiszę później, teraz chciałbym skupić się na najważniejszym aspekcie - świecie gryi tutaj muszę przyznać, że jest po prostu ZAJEBISTYmoże pod koniec gry się znudzi, nie wiem, na tę chwilę jednak (czyli po dwudziestu godzinach i kilku misjach fabularnych) śmiało mogę stwierdzić, że mamy do czynienia z jednym z najbardziej wciągających, organicznych i immersyjnych otwartych światów od lat. właściwie to półotwartych, bo goy nie jest klasycznym sandboxem, bardziej opiera się na mini-B I O M A C H - logicznie połączonych i cechujących się swobodą wyboru, ale z pewnymi ograniczeniami. tak, wiem, tsushima robiła to już wcześniej z niezłym skutkiem, niemniej goy wrzuca główne założenia eksploracyjne na jeszcze wyższy poziom. system środowiskowej nawigacji został tak dobrze zaprojektowany, że prawie w ogóle nie trzeba zerkać na mapę - cały czas daje się ponieść sile wiatru, ruchom ptaków, oświetleniu, roślinności czy rodzajom terenu. wspominając o terenie, nie można nie docenić rzeczywistej topografii - zalesione doliny, pagórki, wzniesienia, skały, położenia rzek… wszystko jest piękne i ma sens przestrzenny. naprawdę nie kumam, jak ktoś może uważać, że jest tutaj pusto, no nie jest, może nie ma miliona aktywności na każdym kroku, ale co z tego, skoro tereny błyszczą taką różnorodnością geograficzną, że i tak muszę się na chwilę zatrzymywać, żeby nacieszyć oko. przy tym umówmy się, same aktywności są git i poszerzają lore gry; a to jakiś fetch-quest z rolnikiem w potrzebie, a to ronin zaczepiający nas podczas podróży, a to szukanie źródeł czy stolików z bambusami. wszystko jest dobrze zbalansowane i aktywności nagradzają zaangażowanie gracza nie tylko walutą czy punktami umiejętności, ale czasem też wskazówkami odnośnie fabułybanger przez duże B, po prostu. jezeli sucker punch zrobiło te grę za 60 milinów, to są najlepsi, nic pomiędzy, najlepsi Edytowane poniedziałek o 14:381 dzień przez shoegaze
Opublikowano poniedziałek o 14:501 dzień Czepiam się, ale od cholery assetów mieli z Tsushimy, więc nie tworzyli wszystkiego od zera.
Opublikowano poniedziałek o 15:211 dzień Dla mnie na chwilę obecną mapki są super - zrobiłem startową i tą na północ, z OniRozmiarowo i pod względem aktywności dobrze zaprojektowane a zrobiłem na nich chyba wszystko, zobaczymy jak będzie dalej bo w GoT na 3 zimowej już mnie lekko zaczęła nużyć gra, ale też tam kojarzę było więcej obozów. Jak narazie story wciągnęło i wieczorem pewnie pojedzie się na wschód.
Opublikowano poniedziałek o 15:481 dzień Tutaj sama eksploracja jest wyniesiona na pewno na wyższy poziom niż w Tsushimie a przecież tam też już było to świetnie zrobione. Podam taki prosty przykład, pewnie wielu robiło już questa gościa z niedźwiedziem po dotarciu do Łańcucha Tokachi, po ukończeniu tego questa gdy później wrócimy do niedźwiedzia to on nas poprowadzi do nowej ozdoby katany. Tę konkretną można zdobyć tylko w ten sposób.To akurat taka popierdółka ale podobne sytuacje tutaj są często. Powtarzalność wiadomo, że jakaś jest ale nie ma porównania nawet do tego co serwuje Ubisoft. Jadę gdzieś do jakiegoś punktu a po drodze zajmuje mnie szereg rzeczy i nie są to typowe powtarzalne aktywności jak z ubi gierek.
Opublikowano poniedziałek o 16:461 dzień Teraz, Donatello1991 napisał(a):Dla mnie ta gra miażdży eksploracje w Zeldzie botwDokładnie, dzisiaj wreszcie przysiadłem do gry mocniej i zdecydowanie potwierdzam.
Opublikowano poniedziałek o 20:331 dzień Dorwałem się do Odachi- czuć moc tego "nożyka". Chyba trochę podgonię teraz z fabułą, bo wymaga tego ulepszanie ciucha, a fajnie wygląda na 2 poziomie.
Opublikowano wczoraj o 05:05 1 dzień Dla mnie ta gra miażdży eksploracje w Zeldzie botwZa dużo sake, kolego ; )Uwielbiam GoT, świetnie się bawię przy GoY i łażę po pierwszej krainie, odkrywając cała mapę, ale bez przesady. W BotW mogłeś wejść wszędzie, to była kwestia determinacji i potionow/żarcia. Deszcz czy burza były przeszkodą w podróży itd. W GoY wespniesz się tam gdzie autorzy pozwolili. To co jest lepsze w grze Sucker Punch to na pewno jazda konna, bo ta jest piękna.Poki co to najbardziej mi przeszkadza, że nie można wpływać na pogodę, w GoT fujarka sobie zawsze ustawiałem słońce i było git.
Opublikowano 23 godziny temu23 godz. Powoli gram sobie krótkie sesje, tutaj zlecenie, tu kapliczka, broń teraz będę robił pewnie, świat super, system walki znowu dowozi w dobie gdzie wszędzie jest pasek jebanej staminy, tutaj te szybkie walki robią robotę. Jeden minus od początku to wszędzie gdzie widzę wodę przypomina mi się pierwszy Morrowind, nie wiem czemu tego lepiej nie zrobili, bo cala reszta graficznie miażdży. Szkoda.
Opublikowano 21 godzin temu21 godz. Dobrze że tej wody tutaj dużo nie ma, a na tych płytkich rzekach jeszcze do przełknięcia. Muszę jeszcze sprawdzić gdzie jest sprzedawca czarnego barwnika.
Opublikowano 15 godzin temu15 godz. Ja próbowałem chwile ale jakoś mi to nie pasuje tutaj. Przy eksploracji zaczyna coś tam plumkać w tle, podczas walki plumka troche agresywniej. Można traktować jako ciekawostke ale nie polecam grać w tym trybie dłużej.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.