Skocz do zawartości

Anime godne polecania


Kazuo

Rekomendowane odpowiedzi

Fate ma super klimat który znacznie podsyca OST (jeden z najlepszych w historii anime imo). Anime zostało w stosunku do gry zbiedzone, ale to w dalszym ciągu świetny serial. Saber i Archer FTW;].

 

Fate jest bardzo podobny koncepcją do Tsukihime - nic dziwnego, w końcu mają tego samego twórcę. Oba warto obejrzeć:)

 

edit:

Teraz oglądam sobie Simouna i jest...fajny. Pomimo, że to yuri jest znacznie mniej lesbijsko póki co niż w takim Strawberry Panic np (15 epków za mną). Ciekawe anime, nie wybitne (no chyba, że mnie czymś zaskoczy jeszcze), ale ciekawe. Fani yuri powinni oblukać:).

Edytowane przez Aramis
Odnośnik do komentarza

Jestem po dwoch sezonach Initiala D (First and Second Stage). Powiem tak : nie jest to anime , ktore wskazuje nam drogie do Eldorado , ale Japonce to ludzie , ktorzy pewnie z symulatora przepychania klopa zrobilby male arcydzielo. Nie spodziewalem sie , ze anime o samochodach moze byc az tak dobre , wciagajace i w pewnym sensie klimatyczne. Interesuje sie simracingiem itd , a to anime jeszcze skuteczniej podpalilo moje hobby , zwlaszcza ze lubie ogladac japonski drift. To nie dresiarska jazda dresowozem przez miasto 200km/h. Tak , Initial w temacie anime o niczym :P bryluje klimatem , wczuwaniem sie w wyscigi. Tak jakbym tam siedzial z boku. O ile pierwszy sezon to 8/10 tak drugi to bardzo mocne 8.5/10. W obu wystepuje swietna muzyka (generalnie nie slucham niczego innego niz odlamy metalu i rocka , ale tutaj powalilo mnie cos zupelnie innego) ale w czesci drugiej oprocz samych wyscigow i pojedynkow poruszono dwa oddzielne watki , ktore nadaja urok temu serialowi. Tak , wielki plus bo nie spodziewalem sie , ze bedzie mi sie chcialo ogladac anime , ktore jest o...jezdzie autami. PRzy okazji odzyskalem moc....bo po paru ostatnich czulem znuzenie i zawiedzienie bo jak inaczej mozna odniesc sie do experymentalnego ale niestery nieudanego (niewykorzystany pomysl do konca) Hack/Sing oraz przerostem formy nad trescia czyli Ergo Proxy?

 

Ok , czas na Third Stage :D

Odnośnik do komentarza

hack sign jest bardzo sredni w mojej opini , lecz Ergo proxy prerost forny na trescia ? dla mnie anime jest magiczne ma swoj niepowtarzalny klimat .

 

aha i pewnie juz polecalem ale :P Code geass na prawde dobre anime sezon 2 daje rade

 

 

na godegeassfan.com macie caly 1 sezon i torrenty 2 :P

Odnośnik do komentarza
Poleca mi ktoś Trigun? Bo chce zacząc oglądac ale nie chce też tracic czasu na cos słabego. A jeśli nie Trigun to jakieś anime gdzie główny bohater jest jakims kozakiem. Oprócz Berserka i Hellsinga ale coś w ten deseń.

Szczerze to nie oglądałem triguna, ale jeśli szukasz jakiegoś anime gdzie występuje "szit maderfaker" to mi sie podobał vampire hunter D bloodlust. Tam był taki kolo co się zwał D i nie było na niego bata, sama kinówka fajna klimatyczna łądnie rysowana, polecam.

 

Odnośnik do komentarza

No bez jaj, nikt tego super anime nie widział?

Trigun jest świetnym komediowym anime, w stylu prowadzenia fabuły podobnym do Slayers, najpierw poznajemy gromadkę postaci a pod koniec serii wszystko nabiera rozpędu i staje się poważniejsze, miejscami mocno poważne. Dodać do tego umiejętności strzeleckie Vasha (super rozpierducha), galerię postaci z którymi będzie mu dane walczyć (wykręcone charaktery) i klimat dzikiego zachodu (połączonego z futurystycznym sprzętem), a otrzymujemy bardzo dobre (starsze) anime.

A zapomniał bym o najfajniejszym "kocim maskocie" w postaci Kuroneko-sama ;)

Odnośnik do komentarza
lecz Ergo proxy prerost forny na trescia ?

 

Tak i to mocny. Fantastyczna postac Lil , niezla wizja swiata , w ktorym przyszlo zyc ludziom i...nic ponadto. Przewidywalne i schematyczne. Do tego sama kreska glownego bohatera odrzuca w swojej normalnej postaci.

 

Poleca mi ktoś Trigun? Bo chce zacząc oglądac ale nie chce też tracic czasu na cos słabego. A jeśli nie Trigun to jakieś anime gdzie główny bohater jest jakims kozakiem. Oprócz Berserka i Hellsinga ale coś w ten deseń.

 

Wypasik , warto. Jesli cos jeszcze to goraco zachecam do Cowboy Beepop. Tytul durny , ale anime swietne. Podobna tematyka. Aha , jesli mowimy o prawdziwych mada faka itd to polecam Gungrave , to anime ma mocny , mafijny klimat. Wypasik.

 

No bez jaj, nikt tego super anime nie widział?

Trigun jest świetnym komediowym anime, w stylu prowadzenia fabuły podobnym do Slayers,

 

Dobrze , ze tylko styl podobny bo jesli to w jakims wiekszym stopniu bazowaloby na Slayersach to zaliczylbym zgona...

 

Odnośnik do komentarza
Jeśli twierdzisz że Ergo jest przewidywalne to sugeruje otworzyć gabinet wróżbiarski. Zbijesz fortunę.

Schematyczne? Zaiste, ciekawe co masz na myśli? Sugeruje rozwinąć myśl bo tak to tylko hasło dla którego nie wiedz żadnego pokrycia.

 

Schematycze - kolo z amnezja probuje dowiedziec sie co sie stalo. Postapokaliptyczna wizja swiata , ktora widzialem miedzy innymi w Sunabozu , w Gungrave , w Avengerze , w Texhnolyze. Troche tego jest. Wreszcie glowna bohaterka Typiara , wnuczka "szeryfow" chowana pod kloszem , poznaje w pewnym momencie cos wiecej , inny swiat w ktorym zyja ludzie. Swiat bez nakazow , zakazow , poznaje w pewnym sensie wolnosc , ktorej nie ma w ich swiecie. Nagle zauwaza , ze jest cos wiecej , ze nie kazdy chce robic to co...jest dobre dla "zony" (motyw dobrego obywatela) Znowu widzialem to miedzy innymi w innych anime , czesc wymieniona wyzej , zwlaszcza Texhnolyze. Troche to naiwne. Dalej mamy temat zbuntowanego swiata androidow (cogito) , ktore nie dosc ze same mysla...to jeszcze wystepuja w konflikcie z ludzmi.

 

Tak przy okazji. O Cogito i planach dowiadujemy sie z jednego odcinka , mozna to nazwac specjalem. No wybaczcie...troche tego malo.

 

Nie wiem jaki mamy staz w ogladaniu anime , ale mnie ten serial ani nie porwal , ani nie zauroczyl. Dla mnie jest to slaba siodemka , za pomysl i Lil , nic wiecej.

Odnośnik do komentarza

Trigun jest godny obejrzenia,ciekawy humor ktory moze rozbawic no i ciekawa postac vasha,aczkolwiek dla wyjadaczy latwy do przewidzenia,mimo wszystko tez polecam bo mozna sie przy nim dobrze bawic.

 

Co do anime z jakims "madafaka",dla mnie poprostu nie do zastapienia jest Spike z Cowboy Bebop,jesli nie ogladales tego anime to bardzo goraco polecam,dzielo sztuki.

Odnośnik do komentarza
Co do anime z jakims "madafaka",dla mnie poprostu nie do zastapienia jest Spike z Cowboy Bebop,jesli nie ogladales tego anime to bardzo goraco polecam,dzielo sztuki.

Moim zdaniem określenie "madafaka" bardziej niż do Spiegiel'a pasuje do Vicious'a. Cowboy Bebop nie trzeba chyba polecać, to takie anime które każdy widział, prawda? ;)

W moim rankingu jest na pierwszym miejscu i tak już pozostanie (scena walki w katedrze i wybuch granatu w zwolnionym tempie mną pozamiatał, rewelacja). :)

 

Ja jakoś nie przewidziałem zakończenia Triguna (wyjadaczem bym się nie nazwał, ale widziałem koło 80 serii i 40 kinówek/OVA), może dlatego, że jak oglądam to skupiam się na tym co się dzieje a nie co będzie ;)

Odnośnik do komentarza

Bebop to potęga i jak ktoś tego nie oglądał to niech się nawet nie przyznaje :D .

 

Gungrave jest kozak, ale tylko gdzieś tak do 15 epizodu. Reszta jest słaba, niestety.

Scena śmierci Brandona rządzi!

 

 

Ergo jest fajne, ale zgadzam się, ze ma niewykorzystany potencjał. Początek świetny, niestety im później tym słabiej moim zdaniem. Aha no i najbardziej podobał mi się wątek Iggy'ego

gdy zaraża się cogito virus

.

Odnośnik do komentarza

Skończyłem właśnie oglądać piętnasty odcinek anime Tengen Toppa Gurren Lagann, czyli oficjalnie koniec pierwszego sezonu serii.

 

Od dawna nie oglądałem żadnego anime oprócz Gundam 00 w czasie emisji. Miałem jakąś niechęć, preferowałem seriale itp. Jednak na próbę odpaliłem sobie odcinek Gurren Lagann i... wsiąkłem jak w bagno.

 

Prawdę mówiąc nawet nie wiem od czego zacząć. Mimo przeolbrzymiej "odlotowości" tego anime po prostu nie mogę znaleźć odpowiednich słów na jego opisanie.

 

Z całą pewnością jest to coś oryginalnego, niespotykanego. Mimo, iż Gurren Lagann można zaklasyfikować do gatunku mecha-action to jednak im dalej tym bardziej łamie wszelkie bariery. Mamy tutaj zarówno dużą ilość efektownej akcji, świetne sceny komediowe a także odpowiednią dawkę dramatu kiedy trzeba. Nie należy też klasyfikować serii do prostej sieczki, gdyż kreacja bohaterów, przedstawienie ich uczuć, wzajemnych relacji, stanu psychicznego oraz ogólna reżyseria prezentują się wręcz genialnie. W tym miejscu należy zaznaczyć, iż Gurren Lagann jest tworem studia GAINAX. A jak wiemy wiele ich produkcji prezentuje bardzo wysoki poziom.

 

Krótko o fabule. W nieznanej przyszłości ludzkość żyje w podziemnych miastach, nieświadoma istnienia powierzchni. W jednym z takich miejsc mieszka młody chłopak - Simon, który żyje z wiercenia tuneli i poszukiwania skarbów. Pewnego razu natrafia on na tajemniczy miniaturowy świderek a następnie na tajemniczą twarz w skale. Także wraz ze swoim przyjacielem, Kaminą, próbuje on wbrew woli starszyzny udać się na powierzchnię. Pewnego razu do miasta trafia gigantyczny potwór o wyraźnie wrogich zamiarach, z którym walczy pewna dziewczyna. Simonowi udaje się uruchomić "twarz" skrytą w skale, która okazuje się miniaturowym robocikiem. Za jego pomocą Simon, Kamina, oraz nowo poznana Yoko pokojują przeciwnika i wydostają się na powierzchnię rozpoczynając zarazem szereg mniej i bardziej szalonych przygód.

 

To w dużym skrócie. Anime nie jest monotonne i prowadzone jest bardzo zręcznie, bez specjalnych zastojów czy też wypełniaczy. Każdy odcinek jest inny i w każdym coś się dzieje. Powyższe określenie "szalone" jest też bardzo trafne, gdyż jak przystało na anime o super robotach prawa fizyki tutaj kompletnie nie istnieją, a dotyczy to zarówno elementów technicznych jak i zachowań ludzi. Nie wychodzi to jednak anime na minus, wręcz przeciwnie. Takie odgórne zamierzenie spowodowało, że anime ogląda się naprawdę przyjemnie, skupiając uwagę na ogólnych wydarzeniach i postaciach, nie zaprzątając sobie głowy bzdetami typu "jak on to zrobił? Przecież to takie naciągane i w ogóle".

Na uwagę zasługują występujące postacie. Jest ich dużo i choć prawdą jest, iż większość z nich nie jest specjalnie kluczowa dla fabuły, to te pierwszoplanowe są naprawdę świetne. Simon to nasz typowy przypadkowy chłopak, który musi stawić czoło swemu przeznaczeniu. Kamina to ucieleśnienie "męskości" do granic swych niemożliwości. Yoko natomiast stanowi niezastąpionego kompana i przy okazji macha na lewo i prawo swoimi walorami.

Brzmi oklepanie. I tak też jest. Różnica w porównaniu do innych anime polega na tym, iż te stereotypy zostały celowo uwidocznione. Jeśli postać ma być taka i taka to właśnie tak zostaje wykreowana bez zbędnego zagajania. Prawdę mówiąc nie wiem jak to opisać, ale chodzi o to, że o ile w innych anime zapewne bym marudził, iż "znowu cycata babka" czy "znowu nieśmiała nerdówa w okularach" to w Gurren Lagann widać, że twórcy sami zdawali sobie z tego sprawę i chcieli to jeszcze bardziej uwypuklić. Tym samym nie kryją się oni też z wszelkiego rodzaju fanservice'em w różnej postaci, który widz odbiera bardziej jako parodię niż element przyciągający.

 

Część czytelników zapewne zniesmaczył już na wstępie fakt wspomnienia "mechów". Tu także parę słów uwagi, gdyż Gurren Lagann choć opiera się w dużym stopniu na Super Robotach to traktuje je zarazem z dystansem, wręcz wyraźnie parodiując dawne serie z lat 70tych. Mamy tym samym kompletnie nielogiczne ataki, gdzie mała dłoń robota zamienia się w gigantyczne wiertło, wykrzykiwanie wszelkich nazw, roboty się ze sobą łączą (Gattai !) i tym podobne. Ogląda się to naprawdę przyjemnie i nie ze względu na samą akcję ale po prostu ogólną efektowność i wykonanie animacji. W dodatku wspomniane elementy parodiujące powodują, że banan nie znika z twarzy.

 

Kwestie audiowizualne także nie pozostawiają nic do życzenia. Muzyka jest świetna, ostra i świetnie dopasowana do akcji. Aż chce się posiadać wszelkie soundtracki. Kreska natomiast jest dość charakterystyczna ale zarazem ładna. Widać też często mieszankę stylów w zależności od sytuacji (szczególnie komediowe wstawki ale i nie tylko).

 

Przede mną jeszcze 11 odcinków, które tworzą drugi sezon. Zakończenie pierwszego jednak wyraźnie pokazało, że to jeszcze nie koniec całości historii.

Nieczęsto wyrażam się tak pozytywnie o anime ale to co zobaczyłem mnie po prostu powaliło. Nie zawaham się powiedzieć, iż jest to anime zasługujące na 10/10. Mam szczerą nadzieję, że dalsze odcinki nie będą prezentować gorszego poziomu. Nie pamiętam prawdę mówiąc kiedy ostatnio jakiekolwiek anime mnie tak wciągnęło, że oglądałbym kilka epów dziennie. Szczerze polecam - PURE AWESOMENESS.

 

Na zachętę czołówka - http://www.youtube.com/watch?v=K2auMj5PFzI

 

EDIT:

 

Wow... po prostu wow... To chyba mój rekord. W jeden dzień obejrzałem 12 odcinków anime. Tym samym Gurren Lagann mam za sobą. Odlotowości tej serii nie da się opisać słowami - to trzeba zobaczyć. Dawno żadne anime mnie tak nie wciągnęło, że chciałbym oglądać odcinek za odcinkiem, podekscytowany oczekując ciągu dalszego.

 

Mogę zabrzmieć jak maniak, osoba zaślepiona czy oczarowana, ale Gurren Lagann jak na swój gatunek jest anime genialnym. Choć były obecne pewne wady czy naciągnięcia to nie przeszkadzały one w oglądaniu (zresztą, które anime ich nie ma?). Tym samym na AniDB leci ocena 10/10 - należy się chociażby za przyjemność oglądania.

 

Drugi sezon sprawia wrażenie nieco bardziej poważnego, szczególnie z początku. Dramat jest wszechobecny ale nie przeszkadza to serii w zaimplementowaniu charakterystycznych scenek komediowych. No i oczywiście chyba najlepszy element serii - genialne postaci. Nawet te drugoplanowe są bardzo charakterystyczne i pozostające w pamięci. Mimo ogólnego charakteru anime (olbrzymie roboty, dużo akcji itp.) to świetnie została oddana psychika postaci oraz uczucia im towarzyszące. Anime oddaje to o wiele lepiej niż nie jedna tradycyjna drama.

 

Śmiało mogę polecić to anime każdemu. Nie zrażajcie się faktem, iż występują tu gigantyczne (mało powiedziane, ale to trzeba obejrzeć) roboty czy też jest sporo akcji. To anime jest świetną mieszanką gatunkową, które z jednej strony ogląda się bardzo przyjemnie i rozluźniająco a z drugiej prezentuje sobą naprawdę ambitnie wykreowany obraz. Z całą pewnością nie każdemu spodoba się przesadne naciąganie wielu elementów ale to z łatwością zostaje przyćmione przez ostateczny efekt. Naprawdę nie sądziłem, że jakiekolwiek anime mnie jeszcze zaskoczy - Gurren Lagann tego dokonał.

 

Jeszcze raz polecam, warto.

Edytowane przez Suavek
Odnośnik do komentarza

1. Neon Genesis Evangelion (TV)

2. Nausicaä of the Valley of the Wind (movie)

3. Laputa: Castle in the Sky (movie)

4. Mobile Suit Gundam (TV)

5. Lupin III: The Castle of Cagliostro (movie)

6. Mushi-Shi (TV)

7. Ghost in the Shell: Stand Alone Complex (TV)

8. My Neighbor Totoro (movie)

9. Fullmetal Alchemist (TV)

10. Ghost in the Shell (movie)

 

Tutaj średnia 80000 skośnookich.

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...