Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...

Featured Replies

Opublikowano

Dawno nie oglądałem tych pereł. A do Phantom Menace to nie był dłuższy filmik? Bo do kolejnych części to były takie chyba dwugodzinne XD

  • Odpowiedzi 15,8 tys.
  • Wyświetleń 1,7 mln.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Mad Max (2015) nie rozumiem zachwytu nad tym filmem, fabuła kiepska jak cholera, niektóre efekty tak tragiczne, że aż w oczy razi (wątpię, aby taki był zamiar reżysera), główny bohater tragiczny jak

  • Mad Max: Fury Road/Mad Max: Na Drodze Gniewu (2015) - Pierwsza bomba prawdy: To nie jest film 10/10. Dlaczego? O tym w rozwinięciu.   Przychodzi taki moment w życiu człowieka, że ma już dość tych ws

  • Gran Torino - o ja je.be co to ma być. Przekoloryzowana twardość Clinta, chińczyk z downem (scena jak tłucze w drzwi od piwnicy to jest maciek jak malowany), zamulasta historia. Jedyny plus to chyba k

Opublikowano

To jest czesc 1/7, kazda po ok. 10min.

Opublikowano

Ano właśnie tak mi się coś wydawało.

A tak przy okazji, to przy Akolicie to nawet ten nieszczęsny Epizod 2 nie jest wcale taki zły. Jakoś pół roku temu sobie odświeżyłem.

Opublikowano

Przy tych lewackich wys.rywach disneya na przestrzeni 10 lat cala trylogia 1-3 to dzielo.

Opublikowano

Przypominam, że te kolorowe barany straciły kasę przy filmie o Hanie Solo. Ale ponoć Andor spoko, muszę nadrobić.

Opublikowano

Final Destination - cwierc je.banego wieku ku.rwa mac minelo, ja pier.dole. Wprawdzie nie czuje sie, ze oglada sie stary film jak bedac gnojem te z lat 60 czy 70, ale za to czuc te "dawna" szkole krecenia z przelomu wiekow. Chociazby w intrze, ktore trwa chyba ze dwie minuty czy w dialogach. No ale specem od kinematografii nie jestem to sie nie bede wymadrzal. Co do filmu, to pierwsza polowa jest gesta i wciagajaca mimo, ze to de facto film o nastolatkach (jest oczywiscie Stiffler). Potem jak juz sie przypomnialo o co chodzilo to klimat troche siadl. Mamy w epizodzie Canymana a w pierwszej roli kobiecej mloda Lari LarternotlikethisZaden z tego horror ale przy piatku z ostrym wszedl bardzo dobrze i nadal niezle sie go oglada. 7+/10.

Opublikowano

Fachowiec

Albo mi się wydaje, albo te napierdalanki z Jasonem to coraz gorsze. Pomijam fabułę czy grę innych postaci, bo te nie istnieją, albo nie są ważne. Nie czepiałbym się, ale nawet te strzelano-mordobicia nie dostarczają. Film do ewentualnego obejrzenia przy piwku i zapomnienia. No i zakończenie jest pod kolejną część. Ale to chyba nie dziwne.

Opublikowano

Mission Impossible - mam jakas dziwna nostalgie do tego filmu mimo, ze ogladajac go w kinie za gnoja nie bardzo kleilem te wszystkie szpiegowskie intrygi. Stad glownie w pamieci utkwily mi fakap w Pradze, wybuch helikoptera na koncu i oczywiscie kultowa scena w sejfie swietnie oddana jako easter egg w czwartym epizodzie DN3D. Bylo tez troche ogolnej podjary przy premierze. Mialem nawet nowa paczke dyskietek z jedna extra, na ktorej byl wygaszacz ekranu z podpalona zapalka. No i oczywiscie nowa aranzacja glownego tematu w wykonaninu 1/2 U2. A propos klejenia to dopiero dzis sie dowiedzialem, ze rezyserowal to De Palma... Sam film wciaz dobrze sie oglada i oczywiscie rozumie sie wszystko bedac juz doroslym. Efekty jak na tamte lata sa nadal swietne (robilo je Inustrial Light & Magic od Lucasa). Lekko ukula jedna scena, w ktorej widac ze pociag i helikopter to makiety, poza tym git. Bawia troche archaizmy technologiczne lat 90 zafascynowanych hakerstwem i szybko rozwijajacymi sie komputerami. Jeden z bohaterow zyczy sobie nawet do zadania laptop ze sztuczna inteligencja(!) oparty na jakims prototypie 686 czyli zapewne pentiumie 2 ktory wyszedl w 97 roku (film w 96). Aktorsko jest niezle, oprocz Tomka mamy w zestawie jeszcze Leona zawodowca a i reszta dowozi. I to juz w tej czesci Ethan uzywa przebieranek z gumowymi maskami, a bylem pewien ze dopiero od drugiej. Pewnie za tydzien znow bede pamietal tylko te trzy sceny wymienione na poczatku, ale to moze i dobrze bo lubie co jakis czas wrocic do tego filmu. 8/10.

Opublikowano

De Palma zrobił ten film bo potrzebował hitu, ale odmówił propozycji wyreżyserowania dwójki. Już wtedy latały plotki, że zdecydowanie nie układała się współpraca z Tomem i resztą.

Opublikowano

Szkoda, ale przynajmniej nie wyje.bal sie na jedynce jak Woo na dwojce. Trojka od JJ Abramsa byla chyba spoko, ale musialbym googlac co tam robili.

Opublikowano

Lilo i Stich (2025) - oryginalnej animacji nigdy nie obejrzałem, ale namówiony wybrałem się na adaptacje do kina. Cóż można powiedzieć, to taka typowa historia przedstawiona już nie raz, co nieznaczy że zła. Samotna dziewczynka, uciekający groźny kosmita. Motyw przyjaźni i rodziny. Sporo humoru. Seans szybko zleciał. Przyjemne familijne kino.

Opublikowano

Venom 3

Takie potraktowanie takiej postaci, zasługuje na odgryzienie paru łbów. Jedynka jak na origin story dawała radę, ale dwie kolejne części to już masakra jakaś. Jedyny plus to Hardy/Venom.

Wszystko tu takie na szybciocha, jakby nakręcili tego więcej, ale zlepili te sceny bez większego ładu i składu, byleby się zmieścić w tych 110 minutach. Nie jest to taka sraka jak dwójka, ale nic to nie zmienia. Venom po prostu na to nie zasługiwał.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

,,MI: The Final Reckoning"; 2 seanse filmu za mną. Pierwszy w Helios Dream (4K, DolbyAtmos), drugi w CC IMAX 2D. Oba seanse, ta sama ocena za film: 9/10. I powiem krótko o tym ,,niby-finale" SAGI MI: ,,Welcome to his World... world of extraordinary Ethan Hunt!". Prawie że absolut kina akcji. Tiaaaa, taki se wysmakowany, dla koneserów miksu kina akcji, szpiegowskiego sosu na dodatek i deseru z klasyka sensacji, filmowy obraz, w którym idealnie wybrzmiewa ,,ratunek świata zgodnie z wizją graną postaci granej przez Toma Cruise'a. Niesłychanie złożony, skomplikowany film, który należy podzielić na segmenty i każdemu z nich przyglądać się i analizować z osobna podczas danego seansu ,,The Final Reckoning". Tytułzbyt długi, zbyt dramatyczny miejscami, z genialnym początkiem, ale nieco mniej ,,genialnym" finałem. Wizualnie: totalna petarda sceny kręcone kamerami IMAX! Ależ ta taśma pokazuje więcej! Słowo kluczowe dla filmu: ,,Podkowa". XD

Edytowane przez JaskinieTerrigenoweMarvela

Opublikowano

Diuna 2 - wymęczyłem na dwie raty przed TV i niestety kompletnie nie rozumiem fenomenu tych filmów. Pół filmu to tułanie się po pustyni i żałosny, mocno zalatujący Zmierzchem, mało przekonujący i zupełnie nic nie wnoszący do hiistorii wątek romantyczny między Chalametem i Zendayą, drugie pół to ładnie nakręcone, ale kompletnie pozbawione pompy sceny akcji + jakieś knowania za kulisami w stylu "Gra o tron wannabe". Liczyłem chociaż na dobry rozpierdol na końcu, ale

spoiler

cała "epicka" batalia kończy się w 15 minut, a najwięksi gracze (Imperator wszechświata included) zostają porobieni jak małe dzieci przez bandę brudasów w turbanach dowodzonych przez nastolatka, który w wolnym czasie uprawia wakesurfing na piaskowym robalu

dynia

spoiler

Plot twist z ukrytym gdzieś w pizdu daleko na pustyni arsenałem atomowym, który pomógł Fremenom obrócić losy wojny na ich korzyść

to chyba najbardziej leniwie i bez pomysłu skomponowany zwrot akcji jaki widziałem w filmach. No nie, to nie może być na serio. Szczytem jest występ wspomnianej Zendai, która nie dość, że wygląda jak cygański chłopiec, to jeszcze 3/4 filmu gra z tak obrażoną miną jakby ktoś właśnie zajebał jej akordeon (autentycznie parsknąłem śmiechem podczas tego długiego ujęcia na jej twarz na samym końcu filmu, kiedy laska sili się żeby wyglądać na wkurzoną i załamaną). Na plus cała reszta obsady, zwłaszcza Timothee robi robotę, efekty specjalne top, muzyka nawet nawet, no i... to by chyba było na tyle. Nie wiem czy będzie mi się chciało męczyć z kolejną częścią.

Opublikowano

ALIENS

Nie pamiętam kiedy oglądałem ten film pierwszy raz, ale było to chyba wieki temu w tv, chyba w wakacje, jak puszczali wszystkie 4 części. Ostatnio odświeżyłem sobie wersję reżyserską i pomimo tylu lat ten film nadal bardzo dobrze się trzyma. Do tego dodane sceny powodują, że kinówki nie chce się oglądać. Jestem też z tych, dla których końcówka trochę psuje jednak cały film, bo można tą walkę było zrobić lepiej.

Opublikowano
On 5/24/2025 at 12:31 PM, Sep said:

Lilo i Stich (2025) - oryginalnej animacji nigdy nie obejrzałem, ale namówiony wybrałem się na adaptacje do kina. Cóż można powiedzieć, to taka typowa historia przedstawiona już nie raz, co nieznaczy że zła. Samotna dziewczynka, uciekający groźny kosmita. Motyw przyjaźni i rodziny. Sporo humoru. Seans szybko zleciał. Przyjemne familijne kino.

Ja niestety dla mnie widzialem wiele razy oryginal i po wyjsciu z kina myslalem, ze mnie szlag trafi. Zrobili z tego glupie i nie-sticzowe kino. Ta babcia chuj wie po co tam byla, Bąbla zastąpili Carrerą chuj wie po co. Stitch nawet w połowie nie byl tak smieszny jak w kreskowce, a kasy na Jabbe i jednookiego juz nie wystarczylo wiec wcisneli nam te chuj wie po co dwie ludzkie metamorfozy. O ja jebie. Kreskowka jest o wiele smieszniejsza i lepiej sklejona fabularnie. David w oryginale nie byl zbyt rozgarniety, ale serce mial po wlasciwej stronie. W tej wersji kolo jest debilem nie do zniesienia. No i ta koncowka…ja jebie „Czasem trzeba zostawic siostre, zeby scigac wlasne marzenia Nani. Zrob to. Jedz na studia, a siostra zostanie z sasiadami. Daj sie skusic na jej porzucenie”.

Opublikowano

,,Karate Kid: Legendy" - CC Zakopianka, 2D, sub PL. Jak dla mnie: taka klasyka filmu z gatunku sztuk walki, połączona z taką typową miejską ,,street-legendą". Świetne osadzenie samej kamery w środowisku NY. A sam ,,MC" to taki... Peter Parker, bez sieci, ale z supermocami Kung-Fu. No i Jackie Chanem, jako jego ,,Wujkiem Benem". Moja ocena filmu: 8/10. Nieoczekiwana perełka!

,,Lilo & Stitch" - CC Zakopianka, 3D, dubb PL. ,,Disney... dowiózł!". Tak, dostaliśmy urocze i sądzę ciepłe fabularnie widowisko. Tak, to taki tonujący, uspokajający, ale i mający w sobie coś dynamicznego: familijny akcyjniak dla całej rodziny. Śmieszny, ale i miejscami poważny, emocjonalny, skradający serducho m.in. rolą Stitcha - polubiłem tego kosmicznego sierściucha! xD. Wadą dzieła jest jego... długość. Spokojnie można było rozciągnąć - nawet ten wątek kosmicznej rasy i różnych istot, z którymi bezpośrednio związany był Stitch - o jakieś 30 min. No, ale... i tak jest nieźle. Oceniam ten film na: 7/10.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

WARFARE

Minął rok od premiery Masters of the Air i mamy kolejny wojenny film. Tym razem rok 2006 i wojna w Iraku. Życie pisze najlepsze scenariusze - tak można w skrócie podsumować całą oś fabularną, która bazuje na wspomnieniach żołnierzy, których prawdziwe facjaty możemy oglądać na samym końcu przed listą płac.

Jeden dzień z życia żołnierzy, jedna misja, na jednej ulicy, jeden budynek. Nie ma tu wyszukanych dialogów, nie ma tu fabuły. Nie ma tu również muzyki, jest za to wspaniała oprawa dźwiękowa, która wali prosto po mordzie i gra pierwsze skrzypce, potęguje chaos.

Dobry film 8/10

Sekwencja otwierająca film - no nie spodziewałem się tego:

Opublikowano

Cicha furia: Stanfordzki eksperyment więzienny - krótki, około 50min. dokument. W Polskiej wersji z lektorem świętej pamięci Tomasza Knapika; do odnalezienia... gdzieś tam w czeluściach ,,internetów" xD. Swego rodzaju reportaż-podsumowanie z okazji ,,20-lecia" słynnego eksperymentu psychologiczno-społecznego z 1971 roku, przeprowadzonego przez Philipa Zimbardo i jego zespół na Uniwersytecie Stanforda. Wisienką na torcie nie jest samo omówienie i analiza eksperymentu a wywiady z członkami ekipy Zimbardo i badanymi, którzy po latach zdają relację odnośnie tego jak potrafiło zmienić się ich ,,Ja" podczas tak nieoczekiwanie ewoluującego w trakcie badania. Dokument ocenię na: 8/10! Polecam w opór! :)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Byłem wczoraj w IMAX na F1 i jaki to jest sztos wizualnie i dźwiękowo to głowa mała. Fabularnie jest 7/10, ale jakość wyścigów to jest jeszcze lepszy poziom audio-video niż Top Gun Maverick od tego samego reżysera. Ten film trzeba koniecznie obejrzeć w kinie i jeśli macie możliwość to w IMAX.

Opublikowano

Seria Mission: Impossible

W końcu wziąłem się za nadrobienie serii, która z jednej strony trochę po mnie spływała (co w sumie oczywiste, skoro tyle lat się "uchowałem" widząc tylko jedynkę), z drugiej ciągle była na jakimś tam odległym backlogu. Bardziej lub mnie świadomie udzieliła mi się premiera nadchodzącej "ostatniej" części cyklu, no i jakoś tak sięgnąłem po przygody Ethana Hunta.

O dwójce parę zdań tu ostatnio pisałem (w skrócie: dziwna i kiczowata, ale ma swój urok, choć po obejrzeniu sequeli różnice w poziomie stają się wyraźne). Trójka to wyraźna zmiana klimatu na lepsze. Jest poważniej, sensowniej, więcej tu konsekwencji, ale przede wszystkim bohaterowie nie odwalają żenującego szajsu, a główny zły jest jednym z najlepszych w serii (co było do przewidzenia, biorąc pod uwagę obsadzenie P.S. Hoffmana). Co prawda trochę przynudzał (klasycznie) wątek miłosny, ale był tu chociaż sensownie wpleciony w całą intrygę. Niezłe, jeszcze nie tak bombastyczne sceny akcji, ale przede wszystkim wciągające motywy szpiegowskie, uwzględniając słynne maski. Dobry film.

Następne kilka części w sumie mógłbym wrzucić do jednego worka, bo nawet na wyrywki pewnie musiałbym wysilić pamięć, żeby skojarzyć po tytułach "który to który". Generalnie: seria nabrała swojej tożsamości i każda kolejna część z grubsza jest zrobiona wg jednego schematu, czego nie uznaję za wadę, bo są to (z wyjątkiem, ale do tego wrócę) po prostu świetne akcyjniaki. Chyba każdy odczuł marketingową otoczkę dotyczącą coraz to bardziej odjechanych wyczynów kaskaderskich z udziałem Toma Cruise'a i trzeba przyznać, że hajpowanie tego jest uzasadnione, bo raz, że są to akcje naprawdę godne podziwu (o tym, że skok HALO był autentyczny, dowiedziałem się dopiero po filmie), a dwa, że to zwyczajnie intensywne, dobrze oglądające się sceny. W kinie musiało robić wrażenie i teraz mogę żałować, że jednak nie skusiłem się nigdy na oglądnięcie którejś części cyklu na wielkim ekranie. Równie mocno, o ile nie bardziej, zapamiętam sceny spokojniejszych, szpiegowskich operacji. Watykan, Kreml, podwodna akcja z chipem: dla mnie esencja tych filmów. Pościgi to już nie do końca mój konik, ale oddam serii, że są one na tyle dobre, że nawet ja w ich trakcie nie uciekałem specjalnie myślami gdzie indzie. Hunt to postać raczej dosyć płytka, ale charyzmatyczna, no zwyczajnie robi robotę. Przydupasy mają lepsze i gorsze momenty, ale powracający Benji, Luther, a nawet Ilsa, raczej trzymają poziom. Ze złolami jest różnie, tu akurat wyróżnię Solomona Lane'a, choć to z jednej strony typowy bad guy, ale Sean Harris sprawia, że koleś ma wokół siebie mocno niepokojącą otoczkę.

Na koniec parę słów o przedostatniej części (i ostatniej, którą widziałem), czyli Dead Reckoning part 1. Pomijając tu naciągane (szczególnie w świetle rozwleczonego metrażu obu) dzielenie rzekomego finału na partie, film był po prostu słaby. Począwszy od absurdalnego (choć niby "na czasie"), nienamacalnego i omnipotentnego wroga, który teoretycznie może wszystko, a jednak naszym herosom udaje się go (czasami) przechytrzyć, przez mdłych przeciwników ludzkich, po brak jakiegoś ciekawszego motywu szpiegowskiego. A sama akcja w punkcie kulminacyjnym to mocne meh. Ogólnie była to pierwsza część od czasu dwójki, na której się nudziłem. W ogóle nie zachęciła mnie (a recenzje przy tym utwierdziły) do obejrzenia w kinie The Final Reckoning, co jest lekką ironią losu, bo to pierwszy raz, kiedy byłem skłonny kupić bilet.

Dla odmiany od akcyjniaków: Prosta Historia

Moja pierwsza styczność z Lynchem, więc na pierwszy ogień poszło coś z "normalnych" jego filmów. Jak tytuł wskazuje, jest to dosyć prosta, na dodatek oparta na faktach historia. Mianowicie starszy facet z przyczyn bardziej lub mniej logicznych (nie może prowadzić auta ze względu na stan zdrowia, natomiast dlaczego nie może go ktoś podwieźć, to już kwestia "charakteru" i podejścia do życia, a w kontekście fabuły pewnego rodzaju przekazu) podróżuje kilkaset kilometrów...kosiarką-traktorkiem (dla przypomnienia: sprzęt rozwijający maksymalnie jakieś 8km/h), żeby odwiedzić swojego schorowanego brata. Ciepłe, mądre i momentami wzruszające kino, wpisujące się w moje własne, coraz częstsze refleksje na temat starości człowieka. Bez cukierkowości i ckliwości, bez specjalnych eksperymentów formalnych, stonowane, ale jednocześnie nie nużące. Polecam.

Edytowane przez kotlet_schabowy

Opublikowano

Spaceballs 2 i 2027 rok (przewidywanej) premiery... Tak, szczerze patrząc na to jak epicka w pewnych komediowo-fabularnych elementach była pierwsza produkcja z tego Uniwersum z 1987 (Na potęgę Lorda Hełmofona!), nie sądzę, aby kontynuacja była choćby o odrobinę gorsza. Materiału do parodiowania twórcy ,,dwójki" będą mieli z gatunku sci-fi, horror sci-fi, post-apo etc... w srocz i jeszcze więcej. Teoretycznie... nie mogę się doczekać ,,Spaceballs 2", no bo jak się coś takiego ogląda, choćby i krótkiego, i tak powspomina ten klasyk... to aż łezka radości się w oku zakręci xD:

Opublikowano
4 hours ago, funditto said:

Byłem wczoraj w IMAX na F1 i jaki to jest sztos wizualnie i dźwiękowo to głowa mała. Fabularnie jest 7/10, ale jakość wyścigów to jest jeszcze lepszy poziom audio-video niż Top Gun Maverick od tego samego reżysera. Ten film trzeba koniecznie obejrzeć w kinie i jeśli macie możliwość to w IMAX.



właśnie dziś wieczorem się wybieram na seans na 22:30 i będzie raptem kilka osób i mam miejsce na samym środku w ostatnim rzędzie co wiadomo na Imax zawsze dobrze

Opublikowano

Kosinski jak ty mnie imponujesz, najpierw absolutnie boski Maverick teraz świetny F1.

obydwa filmy zalatują mi trochę Tony Scotem.

F1 brak historia, wątek miłosny tak bardzo chujowy ale co z tego. skoro całą reszta pompuje ciary i kolejne wzwody. no i boski Pitt, kurde nawet murzyn był całkiem spoko.

czasami tylko napompowana muza Zimmera bardziej pasowała do Gladiatora niż do F1 xd

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.