Skocz do zawartości

Ace Combat 6: Fires of Liberation


kylo31

Rekomendowane odpowiedzi

Siege nie musi być 4vs4 ale inaczej to będzie udręka (chyba, że wszyscy wybiorą A-10 z FAEBami - wtedy będzie dym :lol: ). Generalnie im więcej osób tym szybciej można zakończyć mecz (w czterech to nawet atak przejdzie w 3 min) ;)

Też bym się dołączył jeśli to nie byłoby granie do późnej nocy ;)

http://pl.youtube.com/watch?v=FCKckhSDdi8 <- :lol:

Edytowane przez marek1712
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Siema. Ukończyłem Ace na normalu i z tego co widzę (chyba ze mi się wydaje) pod F-22 jest jeszcze miejsce na jeden myśliwiec. Co trza zrobić żeby go odblokować (nie piszcie co to za sprzęt ;p) ? Poza tym , warto zaliczać kampanie jeszcze raz na hard czy expert ? Jakieś fajne fanty są za to czy tylko rangi czy medale ?

 

To mój pierwszy Ace którego zaliczyłem. Grałem trochę w którąś cześć na ps2 i mam takie pytanko do znawców serii. Czy ten "next genowy" Ace różni się czymkolwiek od tych z ps2 ? Doszły jakieś nowe bajery ? Bo troszkę jestem zawiedziony, spodziewałem się czegoś więcej . Choćby bardziej urozmaiconych , zróżnicowanych misji.

 

Odnośnik do komentarza
Poza tym , warto zaliczać kampanie jeszcze raz na hard czy expert ?

Właśnie odpowiedziałeś sobie na pierwsze pytanie ;) IMO - ta gra nawet na Ace jest zbyt prosta :( Całą przeszedłem przy pomocy F-117 i nie było zbyt ciężko...

 

Czy ten "next genowy" Ace różni się czymkolwiek od tych z ps2 ? Doszły jakieś nowe bajery ? Bo troszkę jestem zawiedziony, spodziewałem się czegoś więcej . Choćby bardziej urozmaiconych , zróżnicowanych misji.

No właśnie tu jest mały problem... Jak zauważyłeś zapewne - grafika jest znacznie lepsza :lol: Ale tak na serio, cała gra to jeden wielki CAS ;) W poprzednich odsłonach były bardziej zróżnicowane misje - ochrona promu kosmicznego, samolotu pasażerskiego, pogrom terrorystów, etc. A tu większość to wsparcie wojsk lądowych (niezależnie od typu samolotu). Także muzyka i opowiedziana historia "nie robią". Ta pierwsza jest nawet dobra, ale ta druga jakoś do AC5 się nie umywa (choć lepsza od AC0).

Edytowane przez marek1712
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Kolejna gra za ktora zaplacilem ponad stowke i nie zaluje wydanych pieniedzy. Poczatkowo troche sterowanie denerwuje, ba po przejsciu kampanii nadal mialem problemy z polapaniem sie we wszystkim, ale z czasem idzie sie przyzwyczaic. Misje sa umiarkowanie ciekawe, wlasciwie max 3-4 mozna pod rzad zaliczyc. Pozniej powinno sie jakas przerwe jednak zaaplikowac.

 

Normal za pierwszym podejsciem mial ostro frustrujace momenty, najbardziej wkurzyl mnie Aigaion - po prostu nie wiedzialem jak sie zabrac za to misje. Dopiero z ktoryms podejsciem doszedlem do bardzo prostego rozwiazania: najpierw rozwalamy Strigonow (wzywac wsparcie), pozniej bierzemy sie za te statki smigajace wokol Aigaiona i na koniec rozwalamy sam lotniskowiec.

 

Normal - wszystko na S, ale sporo misji poprawialem. Dopiero pozniej wyczytalem na jakims forum (pewnie tutaj), ze liczy sie wlasciwie tylko zestrzelenie jak najwiekszej liczby wrogow. Czas ma marginalne znaczenie, jesli w ogole.

Hard - wlasnie przed chwila zmiazdzylem Aigaiona i jak na razie wszystko na S.

Rozwalaja mnie tylko 'acziki w aczikach', bo nie wiem jak inaczej nazwac niektore pomysly tworcow. Jeszcze przejscie kampanii danym typem mozna przebolec (nuuuda), tak jazda na samym karabinie maszynowym (bez rakiet i broni specjalnych), przejscie kampanii bez straty energii czy tez wyeSowanie kazdego poziomu trudnosci to bedzie niezly HC. Nie wiem jeszcze jak ma sie poziom trudnosci w Ace of Aces do Hard, ale latwo raczej nie bedzie.

Odnośnik do komentarza

Aigaiona można rozpykać na wiele sposobów. Ja polecam F-15E z SFFS, A-10 z FAEB (mój ulubiony sposób) lub Typhoona z RCL. Strigoniarzy można bardzo łatwo skasować - po zniszczeniu jednego ze statków wsparcia należy się ustawić dość nisko nad głównym celem (najlepiej obrzucać przedtem bombami jego wieżyczki/wyrzutnie plot) i lecieć wraz z nim. Gdy oddział Strigon oznajmi , ze wylatuje ("I'm takin' off, move out of the way", etc) można ich bardzo szybko kasować zwykłymi rakietami jeden za drugim (najlepiej poczekać chwilkę na napis SHOOT; ew. z działka pokładowego ich kłaść). A Core Aigaion najlepiej zniszczyć bombami/wyrzutnią rakiet - w grze jest beznadziejna detekcja kolizji i można atakować przez ściany :lol:

 

Co do wyników - czas ma WIELKIE znaczenie, jeśli ścigasz bonusy i czołówkę w drabince.

Przechodzenie kampanii A-10 (Sharpsooter + Night Owl) było świetne :D Po prostu tak naturalnie to pasowało - prosto i przyjemnie (jedynie we wspomniany Core Aigaion miałem problem trafić ;) ).

Przejście kampanii bez straty energii też jest prościutkie. Ważne tylko, żeby trzymać się dwóch rzeczy: nie latać za długo "po linii prostej" bo można w tyłek zarobić z działka oraz UNIKAĆ artylerii plot (to drugie jest w miarę łatwe - z daleka widać jej zasięg i obszar rażenia - problem tylko, że można się czasem zapomnieć ;) ). Ogólnie do obu tych ach nadaje się najlepiej n00biarski CFA :lol:

 

A co do AoA - jak przejdziesz grę na Ace (dużo od Expert się nie różni) to będziesz miał wrażenia gwarantowane. W prawie każdej misji pojawia się Aigaion lub Gyges/Kottos, wrogowie są wytrzymalsi i bardziej upierdliwi, nie ma checkpointów, a Aliied Support bardzo ciężko zdobyć. Co nie zmienia faktu, że daje dużo radości.

Odnośnik do komentarza

Zawsze atakowalem Aigaiona z XMA6. Silniki padaja jak muchy. Fakt, ze mozna to samo zrobic z karabinu, ale az takiego skilla to sobie nie wyrobilem. Pewnie przymasteruje jak bede sie meczyl z Sharpshooterem, ale najpierw odblokuje Nosferatu. Medale sa przegiete, ale z drugiej strony jeszcze nie widzialem tak przemyslanych achievow. Naprawde motywuja do przechodzenia i wlasciwie nie ma opcji, zeby n00b zdobyl calaka.

 

Robiac Quicksilvera moge poprawiac wyniki wybierajac misje czy trzeba cala kampanie od poczatku do konca przejsc?

Odnośnik do komentarza

Wszystko możesz poprawiać we free mission (od kasy po ilość punktów).

A ach są przegięte. Ten kto wymyślał osiągnięcie za 100 wygranych Siege miał chyba wielkie nadzieje, że gra będzie wielkim sukcesem na tym polu <_< Te z single są jak najbardziej przemyślane, ale multi to bzdura...

 

Na początku na silniki Aigaiona też używałem XMA6. Uwierz - nie opłaca się. Jeśli nie umiesz jeszcze wprawnie sypać bombami (a to się BARDZO przydaje) użyj RCL - praktycznie dwie rakiety załatwiają jedną grupę silników. Jeśli polecisz wszerz i dobrze zaplanujesz atak to jedną salwą skasujesz wszystkie silniki.

Jak już mówiłem najlepszą bronią plot jest bomba :lol:

http://pl.youtube.com/watch?v=vNXVU_gFEWQ

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 4 miesiące temu...

Mozesz zrobic powtarzajac misje, albo na jednej ladujac kilka razy. tylko rob to recznie i pomiedzy ladowaniami nie mozesz ginac. Jeden achiev jest za 10 ladowac na mapie i jeden poza mapa (albo medal, nie pamietam dokladnie). Jak chcesz boostowac online to we wtorki i piatki od 21 gramy po ok 2h.

Odnośnik do komentarza
  • 8 miesięcy temu...

odkopię temat bo właśnie skończyłem gierkę na normal.. ostatni AC jaki grałem to chyba trójka na psx'a i mówiąc szczerze poza grafiką niewiele się zmieniło od tamtej pory - misje podobne, troche schematów - co nie zmienia faktu że nie ma potrzeby zmieniać czegoś co jest bardzo w porządku. generalnie gra warta oblatania, klimat jest przedni.

 

btw. jak lubicie motywy "myśliwcowe" polecam obadać film "les chevaliers du ciel".

Odnośnik do komentarza
  • 14 lat później...

Ale necro zrobię, ja pierdzielę... :D 

 

ThreadNecro.gif.f5c2ca046b0b91a701ce5fd1d24082f3.gif

 

Po ponownym przejściu AC5 mam fazę na nadrabianie innych odsłon serii. AC6 zawsze był u mnie poza zasięgiem ze względu na platformę, ale zmotywowałem się do zakupu Xboxa do wstecznej i nadrabiam kilka zaległości. ;)

 

I jak na razie po pięciu misjach bawię się dobrze, ale jednocześnie muszę przyznać, że nic jakoś specjalnie dupy tu nie urywa. Chyba poprzednie AC zwyczajnie zbyt wysoko postawiły już poprzeczkę na tym etapie.

 

Fabuła to chyba najgorszy aspekt gry. A raczej jej oderwanie od reszty rozgrywki. Sądząc po recenzjach oraz ogólnych opiniach, to chyba wiele się tu nie poprawi. Nie przemawia do mnie historia jakiejś cywilnej babki w konflikcie "dobrzy vs źli", ani sterty innych randomów wrzucanych co chwila, jakby na siłę. Wszystko w standardowym, patetycznym, teatralnym stylu, który jest dla cyklu dość charakterystyczny. Plus te pierdzielenie o "tańcach z aniołami"... :facepalm:  Do tego brakuje jakichś szczególnych rozmów podczas starć. To co jest, standardowo jest tak przytłumione radiowym filtrem, że ciężko zrozumieć wyłącznie ze słuchu, zaś samo w sobie stanowi wyłącznie tło, niż cokolwiek, co by istotnie budowało ten fikcyjny świat.

 

Ważniejszy od fabuły jest gameplay i ogólny klimat. W tej kwestii fajnie jest o tyle, że walki toczą się na znacznie większą skalę niż w innych odsłonach serii. Czuć "postęp" generacji. Wrogów i sojuszników jest znacznie więcej, mapa jest pełna, a wszystko wokół naprawdę zdaje się toczyć aktywną walkę. Super to wygląda, jak prowadzimy np. atak naziemny, a widzimy ostrzał haubic zarówno wroga, jak i przyjaciół. I faktycznie ten ostrzał ma znaczenie, sytuacja zmienia się dynamicznie, a nie jest wyłącznie ozdobą, podczas gdy to gracz ma wykonać całość roboty w jednym samolocie (jak to bywało w innych AC). Także większa skala przekłada się też na większą ilość celów misji i tym samym nieco większą swobodę. To również ciekawy patent i chyba najbardziej unikatowy element tej odsłony.

 

Graficznie jest dobrze (aczkolwiek niestety blokada 30fps), a jeszcze lepiej z udźwiękowieniem. Świetna sprawa np. z przelatywaniem obok spadających wraków zestrzelonych wrogów, których trzaski słychać w głośnikach. Brzęczenie działka maszynowego mega satysfakcjonujące. Aż się zacząłem zastanawiać, czy w siódemce też tak dobrze to wypadało, bo przyznam szczerze, że nie pamiętam, albo nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenia. Też trzeba będzie sobie odświeżyć kiedyś. ;) Chyba tylko niedawny Project Wingman był bardziej satysfakcjonujący pod tym względem.

 

Szkoda, że muzyka nijaka. Właściwie nic nie zapada w pamięci. Coś tam pobrzdękuje w tle, ale z głównych odsłon serii AC jak na razie ten OST szóstki wydaje mi się najsłabszy. I właśnie w połączeniu z faktem, że tak naprawdę niewiele się podczas misji dzieje, oprócz samych batalii, to klimat trochę siada. Dwie skrajności - zbyt poważnie i rutynowo podczas gameplay'u, oraz zbyt patetycznie i sztucznie w cut-scenkach. Zobaczę oczywiście, jak wypadną kolejne misje, ale tych chyba wiele nie ma, a jak dotychczas nie było żadnych "epickich" momentów.

 

Niemniej jednak nie żałuję, że po grę sięgnąłem. I tak dobrze się gra. A że przez te wszystkie licencje na samoloty gra raczej nie doczeka się żadnego remastera, bądź reedycji, to lepiej późno, niż wcale.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Świeży materiał. Całkiem trafnie opisana gierka. Aczkolwiek dziwi mnie, że gość nic o muzyce nie wspomina:

 

 

Ukończyłem jakiś czas temu szósteczkę, no i tak jak pisałem w temacie "właśnie ukończyłem", to bardzo dobra gra, ale Ace Combat jeden ze słabszych. Głównie właśnie przez fabułę i średnio ciekawe misje, ubogie w jakiekolwiek zwroty akcji.

Odnośnik do komentarza

Uwielbiam ten youtube'owy trend w którym co druga ma w tytyle DISASTER. 

Chyba algorytm musi strasznie lubić to słowo, bo jest masowo nadużywane w przypadku wszelkiej maści analiz jutubowych. 

 

Co do samej gry, całkiem spoko, ale nigdy jej nie skończyłem bo nie mogłem przejść jednej misji.

  • This 1
Odnośnik do komentarza
34 minuty temu, ASX napisał:

Uwielbiam ten youtube'owy trend w którym co druga ma w tytyle DISASTER. 

Chyba algorytm musi strasznie lubić to słowo, bo jest masowo nadużywane w przypadku wszelkiej maści analiz jutubowych. 

 

Też mnie to gotuje, z miejsca przekreślam taki materiał, nawet jak dobry, taniość której szczerze nienawidzę.

Odnośnik do komentarza

Mało kto to lubi, ale algorytm siła wyższa. Wielu naprawdę dobrych i profesjonalnych filmowców otwarcie przyznaje, że musi się dostosować do tych "wymogów" YT, gdyż w przeciwnym wypadku ich materiały się nie "wyróżnią", czy tam nie wybiją pośród reszty. I tylko przez to "tracą" oglądalność i wpływy. Czyli zamiast normalnego tytułu mamy capsem chwytliwe hasełka, miniaturki z wykrzywionymi ryjami, pełno kolorowych strzałek i kółeczek i chgw co jeszcze. Akurat można to częściowo zrozumieć, bo nie po to ludzie poświęcają czas i pieniądze na tworzenie filmików, żeby potem miały one zaginąć pośród reszty tanich clickbaitów. I w sumie nie ważne, czy ktoś na tym zarabia, czy nie - raczej normalne, że jak coś tworzysz, to chcesz dotrzeć do najszerszego grona odbiorców. Bynajmniej ja wyłącznie z tego powodu to filmów nie przekreślam.

 

Powyższy to jakiś świeżak. Ja się przypadkiem natknąłem, bo niszowe gierki z Gundamami opisywał, a od niedawna omawia również różne odsłony Ace Combat. Nie do końca się zgadzam z jego opinią (Zero stawia wyżej niż AC5...), ale obejrzeć można.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...