Opublikowano 22 października22 paź Ale sieczka we wczorajszych meczach.Napoli to w ogole mistrz wloch z dupy z ligi absurdow( serie a, inter powinien byc tam misrzem na lata, to sobie jaja robia w lidze ). Inter zaraz mecze z Arsenalem Atletico i Borusia. Zobaczymy, czy znowu final z PSG XD. Nie no tak serio to bedzie ciekawie. Ten format ligi mistrzow wymiata.
Opublikowano 22 października22 paź Obronca wczoraj nie istniała w większości spotkań, a były bramkach Lechii Milinkovic-Savic w Napoli to jakiś kosmos wczoraj zagrał Przy połowie bramek to się nawet nie ruszył. Arsenal ze stalych fragmentów to jest momentami poziom glitchy w Fifie, nie da się przed nimi obronić. Gyokeres co prawda bramka nogami obroncy Atletico i chujem z pół metra, ale bramka to bramka, może mu doda pewności siebie.Trener Napoli wczoraj:
Opublikowano 4 listopada4 lis Przed nami dziwny wieczór.PSG-Bayern oraz Liverpool-Real naraz.PSG i Bayern tak gniotą swoje ligi, że tylko czekali na bezpośrednie starcie, acz PSG ma tyle kontuzji i problemów ostatnio, że kto wie, co tam wymodzą. Liverpool niby też pod formą ostatnio, ale powiem tyle - jak nie wystawiali Kerkeza tylko doświadczonego Robertsona, to wygrali każdy mecz. Coś tam jeszcze umieją, w ostatnim starciu jakby odżył Salah...
Opublikowano 5 listopada5 lis 20 hours ago, Shankor said:Diaz 2 brameczki i czerwona kartka na koniec pierwszej połowy jak kometa, rozswietlil niebo zanim gruchnal o ziemie.ale pierwsza polowa (11 na 11) w wykonaniu Bayernu to byl taki pokaz jakiego dawno w tym klubie nie widzialem. intensywnosc z kosmosu.
Opublikowano 6 listopada6 lis Bayern przynajmniej mógł w tej drugiej połowie pokazać, że ma też dobrego bramkarza hehe. Nie ma co, PSG powinno strzelić więcej goli przy takiej dominacji w drugiej połowie, ale wygrywając to, Bayern chyba wskakuje na fotel do miana najlepszej ekipy na świecie. Wydarzenie kolejki to chyba go Van de Vena. Jasne, tylko z Kopenhagą, ale stoper Tottenhamu odwalił akcję jak Gareth Bale. Legendarny gol.Cypryjczycy kontynuują świetną kampanię, pokonując Villareal. Pafos punktuje, Karabach punktuje, a Kazachowie przegrali tylko 1-2 w Mediolanie... Chyba nikt się nie spodziewał, że chłopcami do bicia będą Ajax i Benfica. Ajax pod wodzą Heitingi jednak znowu jest w kryzysie. W lidze na czwartym miejscu (w lidze trzech drużyn!), a tutaj lanie 3-0 od Galatasaray na własnym stadionie.
Opublikowano 13 godzin temu13 godz. Co Barca odwaliła w tym meczu to masakra. Tak słabej "Dumy Kataloni" dawno nie widziałem.
Opublikowano 13 godzin temu13 godz. Typowy mecz Barcy w tym sezonie i typowy mecz debila z Urugwaju w Lidze Mistrzów, tak bym to podsumował.
Opublikowano 45 minut temu45 min Barca jak Barca, pokozaczy z Olympiacosem, z Valencią, potem się zesra. Jak na razie w lidze nie grała z Atletico, Villarrealem, Betisem itd., a z Realem przegrała (choć "fani" Realu też już krzyczą, że ten zespół to koszmarna tragedia i Alonso musi wylecieć lol). Sezon na razie mocna niewiadoma.Mają sporo do udowodnienia, a kontuzje nie pomagają. Wróci Pedri, Raphinha to zobaczymy, kogo postraszą.Według symulacji, dwóch głównych faworytów LM obecnie to Bayern i Arsenal. Zobaczymy więc dziś mecz na szczycie. Uwagę zwraca 17-letni Lennart Karl, być może następna supergwiazda futbolu? Przypominający budową Xherdana Shaqiriego chłopak robi ogromne wrażenie rajdami i przebojem, a jego gol z Brugge to może najlepszy gol tej edycji LM. Trochę jedynowymiarowy, wiadomo, ale ma ten dryg i tę lewą nogę. Młodzian coraz częściej gra, mimo sporej konkurencji, i pewnie zagra też dzisiaj, jako że pauzuje Luis Diaz. Szkoda, że Bayern nie może liczyć na Diaza, kontuzjowany jest też Gnabry (kapitalny w tym sezonie), no i połamany na amen Musiala. Dobra okazja dla Arsenalu, by wygrać i przejąć pałeczkę głównego faworyta w Europie... Może pierwszy raz w historii klubu?
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.