Skocz do zawartości

Champions League


Rekomendowane odpowiedzi

Widziałem wykres wszystkich podań, jakie dostał Messi, i najbliższe z nich było jakieś 35-40 metrów od bramki. Umówmy się, że ten mecz nagle nie sprawia, by przez cały rok 2013 Messi był beznadziejny i w pojedynkę odpowiedzialny za całe boisko.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 22 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Fantastyczny mecz. Oglądanie tak beznadziejnej Barcelony, to czysta przyjemność. Nawet sędziowie nie pomogli nie dyktując dwóch karnych.  Zbyt mało meczów Bayernu widziałem, ale na tak mocną ofensywę trzeba było schować dumę do kieszeni i ustawić ultra defenswyę. Tylko Barcy oczywiście nie stać na granie "antyfutbolu". Bawiła mnie też ta nieporadność trenera, który widząc takie dno na boisku nie reagował w żaden sposób. Ciągle próbowali klepać piłkę i zupełnie nic z tego nie wynikało.

Odnośnik do komentarza

Widziałem wykres wszystkich podań, jakie dostał Messi, i najbliższe z nich było jakieś 35-40 metrów od bramki. Umówmy się, że ten mecz nagle nie sprawia, by przez cały rok 2013 Messi był beznadziejny i w pojedynkę odpowiedzialny za całe boisko.

Przez cały rok beznadziejny nie był, ale Barcelona odpada, a to już sprawia, że jest gorszy. Przynajmniej tak usprawiedliwiano w internecie kolejne porażki Ronaldo w walce o Złotą Piłkę. Nawet jeśli Real przegra z Bayernem* (wierzę, że nie), czuję, że Ronaldo strzeli. 

 

* zakładając oczywiście, że przejdzie dalej, ale tutaj nie spodziewam się niespodzianki

Odnośnik do komentarza

Właśnie na malino-miętowym Tymbarku przeczytałem: dobry humor to podstawa. Dlatego chyba nie będę oglądał rewanżu na Camp Nou, za dużo mnie to kosztuje i zamiast spać, człowiek jak gówniarz myśli po nocach o tej błazenadzie, jaką mu zafundował Tito wczoraj.

To jest właśnie jeden z przypadków, kiedy winę za wynik należy zwalać na trenera. Mam szczerą nadzieję, że chłopek będzie żył długo i szczęśliwie, ale nie na stanowisku coacha tego zespołu. Cały sezon widzę jedno i to samo, zero wyciągania wnisosków z porażek (jeden wyjątek wiosny nie czyni), brak jakichkolwiek zmian , zupełne pozbawienie charakteru tej drużyny. Liga wygrana, ale w jakim stylu? Co drugi mecz, to były męczarnie ze słabiakami, do czasu aż Messi nie otwierał szampana. Wczoraj Messi był w fatalnej formie (nie ma co go usprawiedliwiać, był najgorszym obok Pedro zawodnikiem w napadzie, zupełnie bezproduktywny, tracił piłkę prawie zawsze i nie miało znaczenia, czy będąc atakowanym w czasie dryblingu, czy przy próbie rozegrania), a to był ewidentnie jedyny plan jaki miał Vilanova i dokładnie taki sam jaki miał cały Internet "wejdzie Messi i coś zrobi". Super! Co to w ogóle było? Nie ma Messiego, nie ma Barcelony i to nie jest żadne przegięcie, to nie jest drużyna, tylko zestaw pachołów Leo. Gdzie jest trener?! Tak to każdy może prowadzić ten "samograj" i osiągnąć podobny rezultat. "Jesteśmy tacy za(pipi)iści, że w (pipi)e mamy przygotowania do meczu z kimkolwiek" motto tego sezonu. Pep denerwował mnie swoimi eksperymentami ze składem i ustawieniem, ale tak jak zakładałem wiedział, że formuła się wyczerpuje, trzeba było zmian. Te roszady to miała być inwestycja na przyszłość i właśnie w tym roku miało to procentować. Tito miał kontyuować, ale on na samym początku sezonu olał rozwój, wychodząc z założenia, że Leo wygra ligę i może jeszcze coś przyfarci w LM. Z takim podejściem i grą, to półfinał wydaje się być mega sukcesem, bo Barcelony nie ma boisku, tak gdzieś od lutego.  

 

Transfery? Co zmieni przyjście 2-3 zawodników, jeżeli gra się nie zmieni? Bayern od kilku lat rozwija sie z każdym kolejnym rokiem, grając coraz skuteczniej i z coraz większą konsekwencją od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. Kilka lat temu i przed spotkaniem z Barceloną ( zakończonym odwrotnym do wczorajszego wynikiem ) było sporo porównań i tego, że oba zespoły grają podobną piłkę. Od tego czasu zmieniło się tyle, że Bayern gra inaczej, a Barcelona dokładnie tak samo jak wtedy.

 

edit. I jeszcze jedno. Jedynym zawodnikiem z ofensywy, który nie musi się wstydzić za wczoraj był o dziwo Sanchez.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Ja nie wiem skąd te narzekania na trenera, przecież grają bez niego od kilku sezonów (piłkarze stworzyli zespół "Samograja").

 

Jak to często bywa, za bardzo uwierzyli chyba w swoją filozofię futbolu zapominając, że tak łatwo nie zastąpią piłkarzy typu Puyol, średniakami pokroju Bartra. Nie wspominając już o braku w składzie napastnika i rezerwowych pomocników.

 

W każdym bądź razie, nie często się zdarza, żebym kibicował naszym zachodnim sąsiadom to dobrze że ukrócono pupilków uefy.

 

Aha, jak ktoś twierdzi, że BVB awansuję z dwumeczu z Realem, to gratuję wyobraźni (Real rewanż u siebie, strzelą bramkę na wyjeździe to mają awans)

Odnośnik do komentarza

chcialem wczoraj cos napisac, ale bylem zbyt naje.bany i za dlugo by to trwalo.

 

wszystko juz zostalo napisane. dozylem wspanialych czasow, kiedy bajern jest najlepiej grajaca druzyna na swiecie (najlepsi beda jak w koncu wygraja puchar).

 

wczoraj byla totalna deklasacja. ok, gomez byl na minimalnym spalonym, muller chyba faulowal albe (aczkolwiek sedzia mylil sie w obie strony), ale po pierwsze przeciwko barcelonie mozna (za te wszystkie akcje z poprzednich sezonow) a po drugie bajern ani przez sekunde tego meczu nie dal barcelonie zludzenia, ze moga tutaj cos zdzialac.

 

wiadomo w pilce moze byc wszystko, ale bajern jest juz w finale LM. na nastepny mecz na miejscu juppa dokonalbym paru zmian, bo o ile lawke bajern ma doskonala tak np. schweinsteiger to postac nie do zastapienia. a wczoraj dostal kartke, wiec szkoda by bylo gdyby przez jakis teatrzyk busketsow i innych barcelonczykow wylecial z finalu.

 

no i ogolnie fajna zemsta za to 4:0 z kilku sezonow temu. aczkolwiek to troche inne 4:0 niz tamto. czemu inne? oto sklad bajernu w tamtym meczu:

 

 

Butt - Oddo, Demichelis, Breno, Lell - Ribery, Ze Roberto (Sosa), van Bommel, Schweinsteiger, Altintop (Ottl) - Toni. 
"Trener": Klinsmann
 
w takiej formie w jakiej jest bajern nie ma na swiecie druzyny ktora moze im zagrozic.
Odnośnik do komentarza

No właśnie Olsz, nie boisz się że kibicujesz drużynie, która jeśli przegra z Realem w finale, to zostanie najbardziej znienawidzoną drużyną w tej części galaktyki? Bo to będzie jak jakiś jawny sabotaż. Każdy widział wczoraj, że Bayern stoi klasę wyżej od wszystkich. A jeszcze nie miał swojego frajerskiego meczu...

Odnośnik do komentarza

Typowalem przed meczem skromne 2:0 dla Bayernu, a tutaj 4:0 to okazal sie najmniejszy wymiar kary. Przeciez to byla rzez niewiniatek. Pilkarzy Barcy wygladali jakby byli na haju, a towarem czestowal ich trener i od tego moze mu sie kolory koszulek pomieszaly. Messi powinien zejsc w przerwie, a kolejne dwie zmiany tak ok 60 minuty. To byla bezradnosc. 

PS. Smiesza mnie informacje o nieprawidlowych golach. Szkoda, ze poruszajac rzeczy kontrowersyjne (czy gole w ogole byly kontrowersyjne to inna sprawa), nikt nie pisze o dwoch zagraniach reka w polu karnym przez pilkarzy Barcy.

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Nie (pipi) bastek bo dwa gole powinny być nie uznane, na 2:0 przecież był spalony minimalny ale był, 3:0 tak chamskiego bez konsekwencji faulu dawno nie widziałem. Inna sprawa że przegrana Barcy była niestety zasłużona, Messi jak już pisałem miał dodawać otuchy graczom bo na pewno nie miał strzelać goli bo widać nie wyleczoną kontuzję.

W rewanżu Bayern pewnie przegra al na pewno wejdzie do finału.

Odnośnik do komentarza

ja nie wiem czemu ale od pewnego czasu mam przeczucie, że tegoroczną ligę mistrzów wygra jednak Real Madryt. I typuje finał w stylu tego z zeszłego roku - dominacja Bayernu i jakiś fartowny gol rywali. A Bayern miał już frajerski mecz w tej edycji LM...rewanż z Arsenalem. W ogóle finał LM czy jakikolwiek innych rozgrywek to całkowicie pominięcie formy sezonowej i logicznego myślenia....liczy się tylko dyspozycja dnia i to co mają piłkarze w głowie. Wydaje się, że jeśli dojdzie do finału Real-Bayern to jednak Mourinho lepiej mentalnie przygotuje zespół. No i nie można zapominać o Robbenie - jeźdźcu bez głowy, który często w decydujących chwilach chce zostawać bohaterem zapominającym, że to sport zespołowy i zaczyna swoje rajdy przez całe boisko ze strzałami w trybuny.

Odnośnik do komentarza

Na 2:0 przecież był spalony minimalny ale był, 3:0 tak chamskiego bez konsekwencji faulu dawno nie widziałem.

Zadna powtorka nie oddal 100% pewnosci, ze byl spalony. Trzeba popatrzec na gracza Barcy, ktory wyskoczyl do gory. Moim zdaniem tez byl spalony, ale minimalny. Na 3:0 dawno nie widziales takiego faulu bez konsekwencji? To malo pilki noznej chyba ogladasz, bo jakby za takie zagrania za kazdym razem gwizdac faul, to szkoda czasu na ogladanie pilki. To, ze zawodnik wpadl jeden w drugiego, bo ten mu zrobil zaslone to co? A pamietasz przed rokiem karny dla Barcelony w meczu z Milanem? Taki sam wyblok zrobili gracze Barcy i pilkarz Milanu ratowal sie drobnym faulem, za co byl karny dla Barcy. Odwrocmy sytuacje - takie same wejscie robi obronca Barcy w napastnika Bayernu i sedzia dyktuje rzut karny, awtedy co? : Ale bylaby jazda, ze z kosmosu...

 

Zdecydowanie bardziej kontrowersyjne byly zagrania rekami Barcy

 

Koniec tematu dla mnie na temat decyzji, bo nie wypaczyly one wyniku meczu, a sedziowie jesli juz sie mylili to w obie strony. Przekrety byly z pociskaniem Barcy w meczach LM kilka lat temu.

 

Moj typ to zwyciestwo Realu w finale z Bayernem, choc zycze monachijczykom, bo zasluzyli w tym sezonie na triumf.

Odnośnik do komentarza

w pelnym skladzie nie powinni miec problemow z borussia w finale.

 

No już tak nie szalejmy. Na razie mieliśmy wyrówany mecz i remis, a potem lekką przewagę przy 1-0, oba w Monachium. Oczywiście jedynego gola dla BVB zdobył Goetze, który teraz może nie być taki chętny, ale w podstawowym składzie Borussia też jest bardzo trudna do dopadnięcia. W obu meczach bramki wymagały maksymalnej spiny i centymetrowego wymierzenia. A nie wyskoczenia wyżej przy rożnym, przeciw ekipie, której średnia wzrostu jest 10 cm niższa... Ostatnio Bayern wygrywa wszystko, ale... może tutaj będzie nie bez problemów.

 

Ogólnie na forum (i wydaje mi się, że wszędzie w polskich mediach) jest jakiś dzień lekceważenia Dortmundu, zobaczymy wieczorem, na ile uzasadniony. Na razie ciągle czekam, aż rozjedzie ich Ferrari Manchesteru City i odjedzie daleko przed resztę. No ale widzę jakiś taki trend, że ludzie mówią "nie trzymam kciuków za Borussię, bo tam grają polscy kadrowicze!" i to takim tonem, jakby nie wiem, brawo im należało bić, że są tacy mężni i niezależni, nieogarnione znawstwo futbolu polegające na sprawdzeniu obywatelstwa piłkarzy w składzie. Komedia.

 

Ale w Realu od tak dawna mówią, że nich ich w życiu nie obchodzi poza wygraniem LM, że będzie trochę przykre jak przegrają. Z drugiej strony, Borussia tego nie deklaruje, ale de facto też nie ma innego wyzwania, też nic nie wygrała w tym sezonie. Nie z powodu własnej słabości. Teoretycznie może jeszcze zdobyć w tym sezonie więcej punktów, niż dwa lata temu sięgając po mistrzostwo - i nadal mieć 17 pkt. mniej niż Bayern. Jeśli wynik wczorajszego spotkania na jakiś czas upokarza i degraguje Barcelonę, to mamy tutaj starcie o miano ekipy nr 2 w Europie.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...