Skocz do zawartości

Champions League


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 21,9 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

No mógł się Salah nie wpier.dalać jak maszyna pracuje to by grał do końca.

 

Klopperpool przemotywowany. Grali na wariata hurr durr finał ligi mistrzów więc napier.dalamy bez ładu i składu. Jestem salah mam 160 cm wzrostu a chu.j przepchnę Ramosa gram w wielkiej primier league tam to się dopiero gra ostro ała moja ręka allahu pomusz. Jakby do końca był na boisku to może by z jedna bramka mu wpadła po jakimś wariackim rajdzie, i co? No nic. Skończyło by się pewnie na 2:4 albo 2:5 dla realu bo wystarczyło tylko kopnąć w stronę bramki liverpoolu i od razu gol. Kur.wa nie trzeba było nawet kopać, wystarczyło stać obok i gol siema benzema. Taki kroos to nawet koszulki do prania nie musi oddawać po meczu, a ludzie dywagują co by było gdyby faraon grał cały mecz. Real to sobie wygrał na stojąco, jeszcze se kuzwa przewrotkę pier.dolneli jak tsubasa jakiś bo czemu nie. Jerome wszedł na boisko w 93 minucie to chociaż zablokował gola Ronaldo bo by w ogóle była beka jak ten by też bramkę strzelił jak cały mecz kopał się po czole. Nie no fajnie liverpool sobie doszedł do finału gratuluję szczerze kupcie sobie jeszcze więcej skrzydłowych, a w środku grajcie Hendenszoldersem to może jakaś liga europy kiedyś wpadnie, no ale do tego to trzeba mieć jakiegoś trenera, który ma jakąś taktykę poza "a chu.j przegram se 7 finał w karierze, a potem posmieszkuje sobie a konferencji to mnie będą wszyscy lubiali"

 

Ramos król.

  • Plusik 10
  • Lubię! 1
  • Minusik 2
Odnośnik do komentarza
37 minut temu, Alex van Cube napisał:

No mógł się Salah nie wpier.dalać jak maszyna pracuje to by grał do końca.

 

Klopperpool przemotywowany. Grali na wariata hurr durr finał ligi mistrzów więc napier.dalamy bez ładu i składu. Jestem salah mam 160 cm wzrostu a chu.j przepchnę Ramosa gram w wielkiej primier league tam to się dopiero gra ostro ała moja ręka allahu pomusz. Jakby do końca był na boisku to może by z jedna bramka mu wpadła po jakimś wariackim rajdzie, i co? No nic. Skończyło by się pewnie na 2:4 albo 2:5 dla realu bo wystarczyło tylko kopnąć w stronę bramki liverpoolu i od razu gol. Kur.wa nie trzeba było nawet kopać, wystarczyło stać obok i gol siema benzema. Taki kroos to nawet koszulki do prania nie musi oddawać po meczu, a ludzie dywagują co by było gdyby faraon grał cały mecz. Real to sobie wygrał na stojąco, jeszcze se kuzwa przewrotkę pier.dolneli jak tsubasa jakiś bo czemu nie. Jerome wszedł na boisko w 93 minucie to chociaż zablokował gola Ronaldo bo by w ogóle była beka jak ten by też bramkę strzelił jak cały mecz kopał się po czole. Nie no fajnie liverpool sobie doszedł do finału gratuluję szczerze kupcie sobie jeszcze więcej skrzydłowych, a w środku grajcie Hendenszoldersem to może jakaś liga europy kiedyś wpadnie, no ale do tego to trzeba mieć jakiegoś trenera, który ma jakąś taktykę poza "a chu.j przegram se 7 finał w karierze, a potem posmieszkuje sobie a konferencji to mnie będą wszyscy lubiali"

 

Ramos król.

Nie przesadzajmy, Liverpool do momentu zejścia Salaha miał nawet przewagę. Tworzył sytuację, były momenty, że Real był w opałach. Później tylko Mane nie wyglądał jakby chciał, żeby ten mecz się już zakończył. Niestety to typowy syndrom Barcelony, że mimo posiadania kilku bardzo dobrych zawodników, wywalenie jednego (który przecież jakoś nie wymiatał, ale jednak grał mądrze, nie psuł i skupiał na sobie uwagę obrońców Realu) powoduje, że siła ofensywna spada właściwie do zera. Do tego momentu nie było specjalnych podstaw, żeby uważać, że Real się po nich tak przespaceruje. To jak ten mecz wyglądał do 31 minuty, a jak po tym czasie to dwie różne sprawy. Tyle, że Real w przeciwieństwie do Liverpoolu nie jest oparty na tak kruchych fundamentach, że brak jednego kluczowego piłkarza tudzież jego słaba dyspozycja powoduje, że grasz tak, jak grał Liverpool. 

Odnośnik do komentarza

Tak, zawsze jest tak, że jak nie ma Salaha, to Bale strzela z przewrotki. 

 

 

Kurde, to chyba oczywiste, że mecze mają inny przebieg w zależności od tego kto w danej chwili jest na boisku. Serio to trzeba tłumaczyć? Może Real wygrałby faktycznie 6:2, nie wiem, ale wiem jak wyglądał ten mecz do pewnego momentu i ocenianie tego na zasadzie "i tak by ich rozjechali" wydaje mi się opierać w sumie nie wiem na czym, ale raczej nie przebiegu spotkania. Przez te 31 minut Real nie potrafił pokazać światu jak słaby jest Karius, a przecież wystarczyło kopnąć w stronę bramki, ew. stać blisko niej.

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, pajgi napisał:

Tak, zawsze jest tak, że jak nie ma Salaha, to Bale strzela z przewrotki. 

 

 

Kurde, to chyba oczywiste, że mecze mają inny przebieg w zależności od tego kto w danej chwili jest na boisku. Serio to trzeba tłumaczyć? Może Real wygrałby faktycznie 6:2, nie wiem, ale wiem jak wyglądał ten mecz do pewnego momentu i ocenianie tego na zasadzie "i tak by ich rozjechali" wydaje mi się opierać w sumie, nie wiem na czym. Przez te 31 minut Real nie potrafił pokazać światu jak słaby jest Karius, a przecież wystarczyło kopnąć w stronę bramki, ew. stać blisko niej.

 

No dobra, to gdybaj sobie dalej, co by było gdyby i pisz elaboraty na temat 30 minutowej przewagi Liverpoolu. Przecież zespół Liverpoolu jest o klasę niżej pod względem sportowym od Realu. Nie wiem jak można było się spodziewać innego wyniku meczu. No i każdy płacze nad Salahem a nikt nie wspomina, że zaraz po nim z boiska zszedł Carvajal, czyli zawodnik nie do zastąpienia w Realu. No może jednak w tym meczu był do zastąpienia, bo nie miał wielkiego wyzwania przed sobą. 

 

Najłatwiejszy finał dla Realu z tych ostatnich.

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, szejdj napisał:

 

No dobra, to gdybaj sobie dalej, co by było gdyby i pisz elaboraty na temat 30 minutowej przewagi Liverpoolu. Przecież zespół Liverpoolu jest o klasę niżej pod względem sportowym od Realu. Nie wiem jak można było się spodziewać innego wyniku meczu. No i każdy płacze nad Salahem a nikt nie wspomina, że zaraz po nim z boiska zszedł Carvajal, czyli zawodnik nie do zastąpienia w Realu. No może jednak w tym meczu był do zastąpienia, bo nie miał wielkiego wyzwania przed sobą. 

 

Najłatwiejszy finał dla Realu z tych ostatnich.

Gdybam, bo na tym polega dyskusja, a nie na poklepywaniu po plecach i pisaniu "to było takie oczywiste, jezu jak można było w to wątpić". Piłka przecież na tym polega, że w nic się nie wątpi i zawsze wygrywa ten kto ma lepszych piłkarzy. Przebieg meczu nie ma znaczenia, wiadomo, że ci muszą strzelić gola bo są lepsi a ci drudzy niekoniecznie. Tyle oczywistości. Dziwne, że Barcelona w drugim meczu z Romą o tym nie wiedziała, tak jak Real bardzo zapomniał o tym w lidze (właściwie robił to dosyć często), mało brakło, a zapomniałby o tym w dwumeczu z mega słabym/frajerskim Juve.

Faktycznie Carvajal ma takie znaczenie dla jakości gry Realu, jak Salah dla Liverpoolu. Wczoraj było widać te proporcje. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, szejdj napisał:

 

No dobra, to gdybaj sobie dalej, co by było gdyby i pisz elaboraty na temat 30 minutowej przewagi Liverpoolu. Przecież zespół Liverpoolu jest o klasę niżej pod względem sportowym od Realu. Nie wiem jak można było się spodziewać innego wyniku meczu. No i każdy płacze nad Salahem a nikt nie wspomina, że zaraz po nim z boiska zszedł Carvajal, czyli zawodnik nie do zastąpienia w Realu. No może jednak w tym meczu był do zastąpienia, bo nie miał wielkiego wyzwania przed sobą. 

 

Najłatwiejszy finał dla Realu z tych ostatnich.

chyba sobie jaja robisz z tym carvajalem

 

wchodzi nacho i jest solidny w chuy

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

 

43 minuty temu, Ludwes napisał:

chyba sobie jaja robisz z tym carvajalem

 

wchodzi nacho i jest solidny w chuy

A za Salaha wchodzi Lallana i oni próbują wygrać lige mistrzów xD

 

Liverpool miał przewagę przez 30 minut bo na więcej nie miał sił. Jakby strzelili wtedy z 3 bramki to moze by to dowieźli, choć pewności i tak nie mam. No, ale nie strzelili i to z Salahem na boisku bo to co starcza na City czy Rome to może być trochę za mało na obronę drużyny, która zdobywa puchar ligi mistrzów 3 razy z rzędu. Real dobrze wiedział jak grać. Dali się im wyhasać. Zabezpieczyli bramkę i nie dali sobie strzelić gola. Liverpool się spompował, a Real kontynuował spokojną grę. Przypomnijcie sobie końcówkę pierwszej połowy i chyba z 3 czy 4 groźne akcje Realu bez jakiejkolwiek odpowiedzi piłkarzy The Reds, ktorzy staminę to juz mieli na pomaranczowym chyba. Ten mecz miałby taki przebieg z i bez Salaha. Tez uwazam, ze ten finał był mega prosty dla Realu, przecież oni nie musieli nawet podkręcać zbytnio tempa. Nie było takiej potrzeby.

Odnośnik do komentarza

badzmy powazni - srodek pola, ktory tworzy Henderson, Milner i Wijnaldum, jest zenujacy, zero kreatywnosci; 

 

gdzie tu ich porownywac z Casemiro, Kroosem i przede wszystkim Modriciem

 

jedyna dobra formacja Liverpoolu to atak, reszta to zenada, wliczając w to lawke, a raczej jej brak (no kurde, rezerwowi Realu to byliby zawodnicy pierwszego skladu The Reds)

 

pierwsze pol godziny byly spoko, Real niewiele zrobil, ale po zejsciu Salaha wszystko sie posypalo; brak lawki, a Real to kur.wa Real - byli bez szans

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...