Skocz do zawartości

Pytania różne, różniste


Rekomendowane odpowiedzi

co racja to racja, ja jak będę zmieniał auto i trafi mi sie fajna beznzynka to ją łykne i do(pipi)e suce taki gaz że ani nie pierdnie, a pierdo.lenie chłopców tutaj jakoś w ogóle mnie nie przekonuje, zwłaszcza że widze jaki poziom reprezentują jeśli chodzi o samochody. Żaden nie ma tu jakiegoś wykur.wu tylko same gnioty, ktore dawno niemcy chcą się pozbyć by nie płacić za utylizacje czy recykling to sie nazywa. Ch.uj z tym.. Żałosne jest to ze na ten temat gada się na forum dla maniaków gier na plejstejszyn i takie tam.

 

edit: nie kozaczyć mi tu, bo kto wali duże kilometrówki dobrze wie co jest dobre a co nie. Obecnie mam Rovera 75 2.0CDT i stać mnie na niego, jednak jeśli nadarzy sie w przyszłości sytuacja np jakiś mercedesik w benzynce to (pipi)ne mu gaz. Kupie porządną instalacje, a zamiast mieć wje.bane w psyche to że jade na benzynie zjem dobry obiad po drodze i jeszcze mi zostanie

Edytowane przez mlokon
Odnośnik do komentarza

Mlokon: masz rację. Ja wstawiłem do omegi sekwencję i nie narzekam. jeździ się taniej, a po niecałym roku już mi się zwróciła cała inwestycja. Moim zdaniem opłaca się i to bardzo, trzeba tylko odpowiednio dobrać instalację. Jeśli chodzi o mercedesy, miałem kiedyś jednego zagazowanego (takiego już kupiłem), ale nie jeździłem na gazie bo silnik sprawiał takie problemy że mi się słabo robiło. Najwidoczniej coś było niedograne z tą instalacją. A i mówi się że mietki nie lubią gazu, tak samo jak BMW. Jeszcze w niektórych silnikach forda (tych nowszych) potrafi wydmuchać uszczelkę pod głowicą, właśnie przez jazdę na gazie.

Odnośnik do komentarza
Gość Albert Wesker

Czytałem trochę o tym, przede wszystkim nie można oszczędzac na wtryskach. W 3000 powinienem się zmieścic. Auta z gazem bym nie kupił, ale sam założę, bo wiem kiedy założone i przez kogo. A co do gości, którzy krzyczą o profanacji itp., to brak mi słów. Kiedyś pójdą na swoje, będą na siebie zarabiac, zobaczą co to wydatki. Będąc na garnuszku u rodziców łatwo krzyczec: PROFANACJA! Jasne, dziwne jest przerabiac samochód za 200-300 tysięcy. Ale używany za 50 nawet? Bez problemu

Edytowane przez Albert Wesker
Odnośnik do komentarza

Toledo z 2000. Ma klimatronik, poduszki z przodu i z tyłu, el. szyby, lusterka itd. itp. Chciałem młodsze auto, ale na tego utargowałem dobrą cenę, nie był bity, szyby oryginalne itd. To jedyny egzemplarz, z którym nic złego nie było z aut, które oglądałem od ostatnich 2 miechów.

 

Na razie wpakowałem w niego 1200zł - tarcze, rozrząd, olej, filtry, świece, nowy panel klimatronik i jakieś duperele (niektóre przyciski/przełączniki były pogryzione, to trza było zmienić). Jest jeszcze do roboty tłumik, ale jeszcze nie teraz. W środku jest holenderski gaz, ale muszę pojechać do Kielc, żeby zrobili parownik (chyba membrany w środku są do wymiany). Silnik 1.6sr 100km.

 

Muszę jeszcze kupić nowe opony, bo typ śmigał na zimówkach, odgrzybić klimę, bo ewidentnie śmierdzi, najlepiej oddać auto do wyprania, bo holenderski właściciel chyba woził w nim kury i każda z nich jarała fajki. Syf niesamowity. W sumie auto wyniesie mnie 15 tyś po wszystkich inwestycjach.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ostatnio złapałem zajawkę na tuning samochodu żony :> Autko to zacnie utrzymany swift 1.6 benzyna (silnik vvti)Popatrzyłem trochę po necie na jakieś kity co by dowalić turbo ale niestety wychodzi na to że trzeba sprowadzać z Japonii kompresor kit rotrexa za 18k... masakra. W stanach takie fury przerabiają wszędzie u nas - plaża - może macie kogoś godnego polecenia kto potrafi takie rzeczy robić albo jakiś zaufany warsztat. Zakładam że i tak będzie kosztować sporo ale brakuję mocy. Przy masie ~1000 kg gdyby wycianąć z tego tak pok 180 kucy i trochę odchudzić to będzie (pipi)a torpeda.

Odnośnik do komentarza
Gość Albert Wesker

Bez sensu. To już taniej wyjdzie swapa zrobic. Wrzuc tam jakieś fajne V6 i tyle :) I tak wyjdzie Cię to krocie bo będziesz musiał wymienic całe zawieszenie, hamulce, skrzynię biegów i takie tam. Nie wiem, czy skórka jest warta wyprawki

Odnośnik do komentarza

Żonie się ten swift podobna (i nie da się namówić na innego albo jak jej się podoba to poza zasięgiem) a że ja jestem u(pipi)any w służbówkę to brakuje mi thrilla :> Dzięki za rady. Gadałem z kumplem co tylko wszystko uturbi co dostanie w recę i mówi że spoko ale że worek kasy :>

Edytowane przez mozi
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Jak to w końcu jest z tym zalewaniem auta bezołowiową bezyną 98-oktanową zamiast 95-tki? Czy faktycznie osiąga się lepsze osiągi i mniejsze spalanie? Ostatnio ojciec wlał do mojego wozidła 10l 98ki i powiem Wam, że auto jakby troche sprawniej przyspieszało, a po przejechanych 70km (ponad 70% w mieście, a reszta na autostradzie do 165km/h, czyli max prędkości tego auta) prawie nic z baku nie ubyło. Efekt placebo czy ten zabieg rzeczywiście podziałał? Czy lanie 98ki do auta standardowo przystosowanego do paliwa 95-oktanowego może wyrządzić autu jaką krzywdę?

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Niektóre nowoczesne silniki wymagają 98 i wtedy zakup takiego paliwa to mus, ale czy lanie tego do aut na 95 ma sens? Wątpię, no chyba, ze nie szkoda ci kasy, wtedy nawet V-Power możesz lać.

 

Może namówię rodziców żeby raz wlali jakieś lepsze paliwo do Punto i zobaczę czy czuć różnicę. Pewnie nie.

Edytowane przez Wampis
Odnośnik do komentarza
Gość Albert Wesker

Nic to nie daje, bo nie może dawac. "Lepsze osiągi" po nalaniu jakiegoś vpowera, czy innych wynalazków wynika z mocniejszego naciskania na gaz. Po prostu masz świadomośc, że nalałeś czegoś "lepszego" więc chcesz to wykorzystac. A już totalnie śmieszą mnie gadki, jakoby samochód zaraz po nalaniu tego paliwa lepiej się zachowuje. Paranoja :lol: Lepiej poszukaj stacji z dobrym paliwem niż zawracaj sobie głowę vpowerami

Odnośnik do komentarza

 Czy lanie 98ki do auta standardowo przystosowanego do paliwa 95-oktanowego może wyrządzić autu jaką krzywdę?

Nie wiem czy akurat paliwo było powodem, ale znajmy tankował PB98 swojego jaguara (starszy model w którym zalecane paliwo to PB91), po niedługim czasie silnik odmówił posłuszeństwa, a magicy z serwisu stwierdzili że używał zbyt dobrego paliwa... Podobno ponadtapiały mu się gniazda zaworów itp. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

spalanie stukowe wystepuje wlasnie przy nizszej liczbie oktanowej (im nizsza liczba tym wieksza tendencja do samozaplonu - paliwo jest w potocznym znaczeniu niestabilne). jesli auto jest wyposazone w czujnik spalania stukowego ( knock sensor to 98 up). wypalone gniazda to efekt zbyt wysokiej temp spalania spowodowanej zlym skladem mieszanki (zbyt ubogiej w paliwo). ma to miejsce szczegolnie przy jezdzie na polisz nitro elpidzi. generalnie lejemy takie paliwo jakie przewidzial producent gdyz na takim zostaly wystrojone mapy.

Odnośnik do komentarza

wypalone gniazda to efekt zbyt wysokiej temp spalania spowodowanej zlym skladem mieszanki (zbyt ubogiej w paliwo). 

 

Tylko że on lał paliwo "za dobre" do tego silnika. W niektórych starszych silnikach opla jest specjalna "wtyczka" którą odpowiednio wpinając "przełączamy" silnik na paliwo 95 lub 91. Ciekawa rzecz, z tego co się orientuje odpowiada to za przyśpieszenie zapłonu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...