Skocz do zawartości

Auto do 25 tys.


Ader

Rekomendowane odpowiedzi

wklej zdjęcie z tyłu tego saaba to nie będzie taki super :unknown:

 

no nie wiem dla mnie ocieka zaj.ebistością:

 

7553095844_3cafc9fa91_b.jpg

 

7553096154_84ed30dab6_b.jpg

 

saab1g.jpg

 

i to jest za 15 tysi. jasne że w rzeczywistości zapewne jest brzydszy podobnie jak Honda S2000, ale taki urok dobrych zdjęć (te akurat pochodzą z licytacji na alledrogo i faktycznie można kupić ten konkretny egzemplarz)

Edytowane przez waldusthecyc
Odnośnik do komentarza

Jeśli lubisz jazdę na wprost bierz saba a jeśli bardziej cenisz zabawę w zakrętach bierz hondę.

 

Jeśli z większych to może misiek z pierwszych gran turismo hehe

mitsubishi-3000-gt-cabrio.jpg

 

Lecz coś mi się kołacze po głowie przeczytana kiedyś, gdzieś opinia że dupnie się prowadzi

 

 

Lub coś mniejszego acz zwinniejszego i lepiej zachowującego się w zakrętach:

Mitsubishi_Eclipse_Spyder_GT.jpg

 

Albo:

celica--2.jpg

 

Ew stara celica ale w takim setupie :)

_trc_celica_t18_cabrio_03f.jpg

Edytowane przez Łebi
Odnośnik do komentarza

Pierwsze,co przychodzi mi do głowy to Mercedes CLK i BMW E46.

 

0325f931e6c6b7e948bd4c4be38c4471.jpg

 

bmw_m3_e46_02.JPG

 

 

Co do SLK; byłem ostatnio w komisie,bo słyszałem,że mają właśnie ten samochód,a zawsze chciałem do niego wejść i zobaczyć czy mam wystarczająco dużo miejsca (196cm i kilka kg więcej od Ciebie, waldus) i byłem bardzo zaskoczony, gdyż mogłem zająć kompletnie normalną pozycję za kierownicą.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Witam. Ostatnimi czasy coraz częściej myślę o zmianie auta. Narazie jednak wysłużona omega wciąż jeździ więc zamierzam dozbierać i spokojnie rozejrzeć się za czymś innym. Znalazłem dość ciekawą propozycję, citroen C5 II generacji i peugeot 407. Ceny kuszące, a i auta całkiem nie głupie moim zdaniem ;) Co sądzicie o tych autach?

Odnośnik do komentarza

O długim zwisie w 407 pisałem w pieprzeniu, pewnie widziałeś.

 

Ogólnie - tata miał 407 od 2004 do 2009, SW z pierwszej serii. Silnik 1.6 HDI 16V (obecne 1.6 HDI ma osiem zaworów i lepszą opinię) wydawał się być całkiem udany - mimo niedostatku mocy przy masie auta, jakoś radził sobie z samochodem i bardzo mało palił. Niemniej 2.0 HDI jaki kiedyś się tacie dostał w aucie zastępczym, dużo lepiej pasował do charakteru auta i pomagał szczególnie przy wyprzedzaniu. Wracając do 1.6, sielanka skończyła się po 100k kilometrów zniszczeniem turbosprężarki, co o mały włos nie doprowadziło do rozwalenia całego silnika. Po wymianie dociągnął do 160k (momentu sprzedaży).

Aha, przy wymianie okazało się, że w wyniku nieszczelności silnik zalewany był olejem, na szczęście udało się to usunąć.

 

Druga rzecz sprawiająca problemy to oczywiście filtr cząstek stałych, mimo eksploatacji samochodu w większości na autostradzie. Najchętniej to wypalałby się cały czas, w końcu został wymieniony. Być może z tym związany był problem notorycznie włączającej się dmuchawy, pracującej dość długo po zgaszeniu silnika.

 

Trzecia rzecz to zawieszający się okazjonalnie układ wentylacji. Po prostu zero nawiewu, zwis panelu klimatyzacji - zero reakcji na naciskanie przycisków. Pomagał twardy reset, czyli zgaszenie silnika i odczekanie kilku minut.

 

Na koniec pierdoły - zwalony wyświetlacz na desce rozdzielczej, który przestał wyświetlać jedną linię pikseli, kiedy inny piksel świecił się niepotrzebnie. Otwieranie tylnej szyby niezależnie od klapy bagażnika przestało działać. Osłona środkowego światła stopu się obluzowała i zaczęła stukać. W Polsce padały sworznie.

 

Jeszcze jak lecimy z wadami, to z tyłu było jak na tę klasę dość mało miejsca na nogi, tylne nawiewy działały jakby chciały, a nie mogły, a z przodu ewidentnie brakowało schowków, przez co na telefon najlepiej nadawał się jedyny schowek na kubek.

 

Na szczęście były również i zalety. Samochód miał bardzo wygodne fotele z przodu i świetnie sprawdzał się w długich podróżach. Nawiewy z przodu działały skutecznie, a bardzo dyskretnie, bez walenia po twarzy zimnym powietrzem. Wnętrze świetnie zniosło próbę czasu, pod koniec nic się nie łuszczyło, nie było wyjątkowo wytarte, żadnego stukania. W wersji SW szklany dach to fajny bajer, szczególnie w szare, pochmurne dni.

 

O jeździe ciężko mi coś powiedzieć, nie miałem prawka. Tata na nic nie narzekał i nie miał zastrzeżeń do prowadzenia.

 

Ogólnie - mieszane uczucia. Z jednej strony 407 w trasie zawiódł tylko raz, wnętrze wyglądało ok po dłuższym czasie, a z przodu jeździło się w dłuższe trasy bardzo wygodnie. Z drugiej ten raz, to raz za dużo w nowym wówczas samochodzie (a naprawa zajęła coś koło tygodnia), szczególnie biorąc pod uwagę pozostałe drobne problemy. Gabaryty auta nie przekładały się na przestronność z tyłu, długi zwis był irytujący, a bagażnik mógłby być większy.

 

Dla rodziny może warto poszukać czegoś przestronniejszego (nie żeby było bardzo ciasno, ale od auta tej klasy można wymagać więcej), dla 1-2 osób wnętrze okazuje się bardzo wygodne. 1.6 HDI lepiej unikać ze względu na awaryjność i niewielką moc. Być może wersje benzynowe nie sprawiłyby żadnych problemów. O 2.0 HDI poszukałbym informacji w necie.

 

C5 II to chodzi wersję aktualną, czy ten głęboki FL z lat 2004-2008? Jak C5 od 2008, to na pewno bym go wolał od 407.

Odnośnik do komentarza

Wracając do 1.6, sielanka skończyła się po 100k kilometrów zniszczeniem turbosprężarki, co o mały włos nie doprowadziło do rozwalenia całego silnika. Po wymianie dociągnął do 160k (momentu sprzedaży).

Aha, przy wymianie okazało się, że w wyniku nieszczelności silnik zalewany był olejem, na szczęście udało się to usunąć.

 

Generalnie i 1.6 i 2.0 mają podobne problemy - wada fabryczna, Citoreny i Peugeoty tylko benzyna, tyle co tych turbosprężarek z hdi się przewala u nas to masakra.

 

Mnie design Citroenów pasuje, są troche inne :) swego czasu myślałem o C4.

Odnośnik do komentarza

Chodzi mi o tego C5 po fejsie. Właśnie myślałem o 2.0 HDI. Nie mam rodziny, więc zatrważająca ilość miejsca z tyłu nie jest mi potrzebna ;) a nawet jeśli bym się miał szarpnąć na C5 po 2008r. to troszkę lipa z filtrem FAP chyba? Ogólnie chodzi o to że spędzam sporo czasu w aucie i potrzebuję samochodu w którym nie będę się aż tak męczył i wnętrze będzie w miarę przyjemne. Fajnie by też było żeby się mocno nie psuł ;)

Odnośnik do komentarza

(...) Właśnie myślałem o 2.0 HDI (...) Fajnie by też było żeby się mocno nie psuł ;)

 

No to się może tak nie udać. W ogóle kupując używanego diesla to wypadało by mieć 5 kopert w domu i w każdej po 2000zł: turbosprężarka, pompa wysokiego ciśnienia, wtryskiwacze, koło dwumasowe, filtr cząstek stałych.

 

Posiadaczom benzyniaków takie tematy są raczej obce.

Odnośnik do komentarza

Citroen...

W kwietniu zeszłego roku kupiliśmy z narzeczoną C4'ke (1.6 HDI, 109 KM). (pipi)a mać, to ile ten samochód nas już kosztował pieniędzy to nawet nie sposób zliczyć. Nauczka chyba do końca życia, żadnego więcej Citroena, żadnego francuza. Najgorszy samochód z jakim spotkałem się KIEDYKOLWIEK, jak ktoś chce szybko osiwieć i wykończyć się nerwowo (po wyjeździe z domu szanse na powrót 50/50) to polecam.

Odnośnik do komentarza

No właśnie słyszałem że C4 to dramat. Ja znam tylko jedną osobę która ma C5 i to właśnie 2.0HDI. Gość robi konkretne przebiegi i sobie chwali to auto. Tylko że może to być po prostu przypadek jeden na ileś tam ;) chyba jednak cytrynkę sobie odpuszczę, bo opinie niezbyt pochlebne jak dotąd wszędzie słyszę (poza tym jednym gościem).

Odnośnik do komentarza

W byłej pracy cała flota jest oparta na Citroenie i kazdy z nich regularnie jeździ na serwis. Oczywiście HDI, w 3-ech berlingo wymieniane sprzęgło (oczywiście gwarancja tego nie uwzględniła), w sedanach ciągle elektronika,a Jumpery mimo,że jako dostawczaki zaje.biste to ciągle coś sie odrywało (zawiasy od drzwi,klamki,listwy,nadkola,lampy) i problemy w przełożeniem napędu (padające przeguby,bądź całe półosie)

Ale wizualnie się wyrobili

Odnośnik do komentarza

Ja nigdy nie kupiłbym francuskiego samochodu. Argumentów nie będę wypisywał, bo... po prostu bym nie kupił ;) Powiedzmy, że mam w garści 30 tys. złotych, to jest tyle możliwości, by dobrze wydać te pieniądze, że nawet bym nie pomyślał o jakichś Citroenach, Renaultach, Peugeotach i innych tego typu wynalazkach.

 

Temat jest szeroki i można tu pisać elaboraty. Od siebie polecam rozejrzeć się za Hondą Accord. Jeśli znajdziesz auto zadbane i dobrze utrzymane, będziesz mega zadowolony. Jestem o tym przekonany :)

Odnośnik do komentarza

Nie ma co przesadzać też. Mieliśmy w rodzinie Saxo, nie było nic do zarzucenia, 406 się też zupełnie nieźle sprawował.

 

Generalnie Clio i 20x są uważane też za dobre samochody. Nowym Clio jeździłem, przekonuje mnie, bardzo udane auto. Gdybym kupował nowy samochód tej klasy, na pewno bym je poważnie rozważał.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...