Skocz do zawartości

Dragon Ball (także Z, GT i Super)


raven_raven

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj zrobiłem sobie maraton Dragon Ball, od numeru 2 do 30. 

  • To co mi się podobało to jak pięknie zaorali DGT, wymazali wszystko co się tam stało.
  • Piękne są smaczki jak podczas walki drużyny z Armią Frezzera nagle wraca ten gostek przemieniony w żabę. K_rwa nawet tego nie pominęli. BRAWA !!!! 
  • Tak samo podczas walki gdy Vegeta przegania SongoTena i Trunksa, więc Trunks nawet nie widział ostatecznej formy Freezera a potem po walce że też chciałby pokonać Frezzera i przeciąłby go w pół. No ja j_bie drugie mistrzostwo !!!!

To tyle z plusów. Z minusów to wkurzają mnie te małe postacie szukające smoczych kul. Są dla mnie tak błahe że nawet nie zaprzątam sobie zapamiętaniem ich nazw. Ale no trudno należą do tego świata i już od pierwszej serii trzeba się z nimi użerać.

 

Przede mną Mega turniej dwóch galaktyk ale za to zabiorę się za tydzień. Póki co jestem zadowolony z tego co widziałęm pomimo że wcześniej widziałem kinówkę z Beerusem i drugą ze Złotym Frezzerem. To jednak lepiej jest obejrzeć serial gdzie rozwleczone to jest właśnie na takie małe smaczki. Jest ich oczywiście więcej ale kurde nie szło wszystkich spamiętać. 

 

Wiem że dalej chyba goku staje się złym Goku, w jakimś czarnym wdzianku, wraca Trunks ale dalszych wydarzeń nie znam tylko tyle co widziałem na zdjęciach w necie. 

 

Oj będzie się działo za tydzień, Matko bosko jak za(pipi)iście jest obejrzeć 30 odcinków jednego dnia. Bez czekania bez rozkminiania co będzie. 

Odnośnik do komentarza

Oglądam tylko fragmenty i klipy, ale nadal jestem zły, że Trunks to wyłącznie pretekst do kolejnej potańcówki Goku i czasem Vegety. Daliby mu jakoś zabłysnąć, wrzuciliby cudaczną przemianę, czy cokolwiek, żeby to on ochronił swój świat, a nie przepakowane monotonne duo. Byłoby to o tyle fajne, że postać przecież i tak zostanie w swoim świecie, ale pokazałoby, że młody Trunks skrywa w sobie jakiś tam potencjał, jako pół człowiek, pół sayajin, a tym samym dało nadzieje na jakieś ciekawsze wątki w kolejnych odcinkach.

 

Ta, za dużo bym chyba chciał...

Odnośnik do komentarza

Pewnie pamieta jak skonczyla sie zabawa z Buu.

nie potrafie pojąc czemu do tej pory ludzie nie potrafią zrozumieć, ze vegito wcale nie bawil się z buu, tylko go sprowokowal zeby dostac szanse uwolnienia towarzyszy z wnętrza buu

 

poza tym biorąc pod uwage, jakiego niesamowitego buffa dostała ta postac w dbz po scaleniu, to gdyby tworcy super się tego trzymali, vegito na dziendobry zamiata zarówno berusa jak i whisa. pamiętajmy, ze wtedy vegito był zaledwie w formie ssj1 i buu go nawet nie zadrapał - w podstawowej formie zresztą również - , a tutaj mamy yebanego ssj blue. teretycznie siła vegito jest w tym momencie totalnie off the chart. nie wspominam juz o sławetnej anomalii tej fuzji polegającej na odwiecznej konkurencji pomiędzy vegetą a goku, dającą de facto pier.dyliardyczny multipler i o tym ze potara wydobywa z obydwu postaci ich maksymalny potencjał tworząc połączenie idealne, w przeciwienstwie do fusion dance, gdzie postacie muszą się zrównac swoją mocą

 

 

jednym słowem vegetto jest OP i jesli nie da sobie rady z zamasu, to bedzie to zabieg  fabularny. zapewne pójdzie o specyfike zamasu wynikającą z jego niesmiertelnosci i ciągłym przybieraniu na siłe.

 

zreszta daje sobie glowe uciąc ze zniekształcenie ciała zamasu wynika z jego zaskoczenia i arogancji, bo nie wiedział do konca z jakiego typu smiertelnikiem przyjdzie mu sie zmierzyc i na dziendobry przyjmuje grubą tubę na ryj. vegito, poza jego charakterystycznym usmiesziem z samego początku tym razem zdaje się podchodzić do walki bez kombinacji

 

 

edit: w sumie to mysle, ze ta zdeformowana połowa zamasu to połówka która nie miała niesmiertelnosci i zostala zabita przez pierwszy atak vegito ^^

Edytowane przez Andżej
  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Może być też tak, że ciało Zamasu po prostu nie wytrzymuje ciągłego przyrostu mocy, a nieśmiertelność nie pozwala ciału się rozpaść. W konsekwencji ciało mutuje by okiełznać gromadzącą się energię. Ale to czysto hipotetyczne założenie. Zobaczymy co przyniosą kolejne odcinki. 

W sumie podoba mi się tępo wątków. raptem 65 odcinków, a już była walka z Beerusem, Frieezą, turniej i teraz Zamasu.

Odnośnik do komentarza

obejrzałem odcinek 66 ....


 
O K U R B A !!!!!!!!! 

:obama:  :obama:  :obama: 

logika DBZ/S logiką, poziomy mocy itd, ale w Dragonball zawsze pierwsze skrzypce grały emocje i determinacja - dlatego epizod 66 siada u mnie jak trzeba
cudownie, że mając 25lat na karku doczekałem się tych czasów - DragonBall żyje !



10/10
dziękuję, dobranoc.
 

Edytowane przez II Noxx II
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...