Skocz do zawartości

Bulletstorm


krak2610

Rekomendowane odpowiedzi

Co tu tak cicho?

 

Nie ma nikogo kto gra Echo albo Anarchy?

Nowy filmik, może kogoś zainspiruje do gry :D (sorry za jakość, nie mam w tej chwili cap carda ^^)

Ja pogrywam trochę w echo ;p ale ostatnio jakoś mi się przejadło, chociaż może zaatakuję jeszcze jakiś wynik.

 

Ładną siekę na spaceporcie zrobiłeś;]

 

Co do oceny, ja sie przy K3 wynudziłem, tak w singlu jak i multi. Bullet za to mi przypasował i wciągneła mnie ta rozpierducha, dosyć mam chwilowo "poważnych" kampanii jak to komandosi ratują świat przed atomówką itp, a Bullet trochę przewietrzył w tym temacie. Tryb echo też wciąga jak ktoś lubi pożyłować wyniki i porywalizować na rankingach. Jak dla mnie Bullet > Killzone3

Odnośnik do komentarza

Zła data premiery jest słabym argumentem gdyż Bulletstorm wyszedł na trzy platformy więc olać go mogli ewentualnie, użytkownicy PS3. Z całym szacunkiem ale na te 4 lata roboty to nie ma się czym zachwycać. Fabuła jest nawet nie z komiksu bo obraziłbym poziom komiksów. Gameplay dosyć ekscentryczny i nie każdemu podpasuje. System skillshotów to zbyt mało by gra była "rewolucyjna". Dla mnie okrutne rozczarowanie, przy takim stareńkim Painkillerze wstyd Bulletstroma przedstawiać.

Odnośnik do komentarza

Nie chodziło mi o samo PS3 leć ogólnie o przesyt gier, ktoś jak wie, że taki C2 wychodzi za miecha a nie sra kasą to woli poczekać, na coś sprawdzonego, tym bardziej, że ludzie są ciekawi co craytek wyciągnie z konsol. Taki przykład i spekulacje ;> Wiadomo, że nie każdemu musi się podobać BS, też na początku byłem sceptycznie nastawiony do tej gry, nawet recenzje nie były mnie wstanie przekonać do póki sam nie zagrałem i nie przekonałem się na własne oczy, że ta gra ma cholernie dużo do zaoferowania i taki COD/KZ3 na tym polu po prostu wymięka. Jest masa możliwości i na prawdę czuć powiew świeżości której to co raz częściej nam brakuje. A pisanie, że ta gra to rozczarowanie jest nie na miejscu, wystarczy się na tą grę otworzyć. Dawno mnie żadna gra tak nie wciągnęła, a system skillshotów jest MEGA i daje masę frajdy.

 

EOT

Edytowane przez Soul
Odnośnik do komentarza

Nie chodziło mi o samo PS3 leć ogólnie o przesyt gier, ktoś jak wie, że taki C2 wychodzi za miecha a nie sra kasą to woli poczekać, na coś sprawdzonego, tym bardziej, że ludzie są ciekawi co craytek wyciągnie z konsol. Taki przykład i spekulacje ;> Wiadomo, że nie każdemu musi się podobać BS, też na początku byłem sceptycznie nastawiony do tej gry, nawet recenzje nie były mnie wstanie przekonać do póki sam nie zagrałem i nie przekonałem się na własne oczy, że ta gra ma cholernie dużo do zaoferowania i taki COD/KZ3 na tym polu po prostu wymięka. Jest masa możliwości i na prawdę czuć powiew świeżości której to co raz częściej nam brakuje. A pisanie, że ta gra to rozczarowanie jest nie na miejscu, wystarczy się na tą grę otworzyć. Dawno mnie żadna gra tak nie wciągnęła, a system skillshotów jest MEGA i daje masę frajdy.

 

EOT

W Bulletstorm Skill Shoty są związane z konkretną bronią. Dostajesz nowego gnata i odkrywasz nowe Skill Shoty, odblokowujesz upgrade broni i pojawiają się kolejne Skill Shoty... I tak do końca gry. Czasami strzelasz do wroga którego ledwo widać i dostajesz nowego Skill Shota, a dopiero w menu dowiadujesz się za co właściwe. Po przejściu gry miałem chyba z 90 Super Strzałów odkrytych, a motywacji żeby kolejne odkryć w sobie nie znalazłem. Do multi ANI RAZU nie udało mi się dołączyć. Na temat Crysis 2 się nie wypowiem, bo nie grałem (dziś zamierzam kupić grę), ale po więcej moich wrażeń z BS zapraszam przeczytać kilka postów wyżej.

Edytowane przez Kris77
Odnośnik do komentarza

Im bardziej człowiek kreatywny tym więcej skillshotów wpada, ja po pierwszym przejściu miałem 110, uwielbiam gry które otwierają przede mną takie możliwości, plus do tego jest jeszcze system, który Cię nagradza za tą właśnie kreatywność im więcej i lepiej tym szybciej dostajesz ciekawsze zabawki to jest jedna z tych gier w których dość często dajesz restart bo wiesz, że mogłeś wyciągnąć tu dużo więcej punktów. Takich gier chce więcej.

Edytowane przez Soul
Odnośnik do komentarza

Im bardziej człowiek kreatywny tym więcej skillshotów wpada, ja po pierwszym przejściu miałem 110, uwielbiam gry które otwierają przede mną takie możliwości, plus do tego jest jeszcze system, który Cię nagradza za tą właśnie kreatywność im więcej i lepiej tym szybciej dostajesz ciekawsze zabawki to jest jedna z tych gier w których dość często dajesz restart bo wiesz, że mogłeś wyciągnąć tu dużo więcej punktów. Takich gier chce więcej.

No i okejos. Tobie podszedł Bulletstorm,a mi średnio. Ja zamiast grać w Echa na punkty wolę pograć w multi (nieważne czy w Killzone, Crysis, NHL czy cokolwiek innego) z żywymi ludkami po drugiej stronie świata.

Kreatywność niestety ogranicza się tylko do tej, jaką przewidział Chmielarz z ekipą PCF. Po drugim przejściu będziesz widział już wszystko.

Edytowane przez Kris77
Odnośnik do komentarza

A może tym panom po prostu ta gra spodobała się tak bardzo jak mi ? Dla mnie gra na 9 i również uważam ją gameplayowo za grę dużo lepszą niż KZ3. A tryb Echo to taki mission mode do masterowania, piękna sprawa po prostu.

 

No i okejos. Tobie podszedł Bulletstorm,a mi średnio. Ja zamiast grać w Echa na punkty wolę pograć w multi (nieważne czy w Killzone, Crysis, NHL czy cokolwiek innego) z żywymi ludkami po drugiej stronie świata.

Kreatywność niestety ogranicza się tylko do tej, jaką przewidział Chmielarz z ekipą PCF. Po drugim przejściu będziesz widział już wszystko.

 

Sie wie, jeden lubi frytki a drugi jak mu nogi śmierdzą, nie Chmielarz dał mi narzędzia a to jak ja je wykorzystam zostawił w moich rękach:)

Edytowane przez Soul
Odnośnik do komentarza

Dobra, napiszę co nieco, bo grę już dawno skończyłem i zajęło mi to na standardowym poziomie trudności jakieś 7h.

 

Dobry jest już sam początek z wykopaniem gościa w próżnię heh. Od razu też czuć, że chcieli zrobić kalkę Gearsów jeśli chodzi o klimat, zresztą nawet sam główny bohater ma trochę podobny głos do Fenixa. Początek pod względem oprawy nie zachwyca, może przez te sterylne miejscówki, za to otwarta przestrzeń wygląda już znacznie lepiej. Świetna jest miejscówka z goniącym nas kołem, dalej panorama miasta w oddali, czy plaża z lazurową wodą. Teren otwarty zdecydowanie trzyma przyzwoity poziom, co innego zamknięte lokacje, powtarzają się dosyć często tekstury i w ogóle nie wygląda to zbyt ładnie. Ciekawym urozmaiceniem był etap gdzie sterujemy małą godzillą. ;]

 

Arsenał nie jest jakiś zbyt oryginalny i liczyłem na coś ciekawego, a tu się okazuje, że w zasadzie wszystko zostało pokazane przed premierą gry... Na dodatek taka snajperka irytuje po czasie, gdzie po strzale sterujemy trajektorią lotu pocisku, patent znany z Heavenly Sword, tylko tutaj szybko nudzi.

 

Historia w grze nie porywa i w sumie już nic z niej nie pamiętam, zresztą podobnie jest z postaciami, które niczym się kompletnie nie wyróżniają, nawet ich design jest przeciętny.

 

Nabijanie skillshotów może z początku jest fajne, ale po czasie okazuje się, że jest ich tak naprawdę niewiele i tylko zmieniają się nazwy. No bo czym się różni nabicie typa na kaktusa, wrzucenie na kable wysokiego napięcia, czy nakarmienie przeciwnikiem rośliny? Do tego momentami jest taki chaos, że nie wiem w sumie za co dostałem nowego skillshota... Dobrze, że chociaż da się to potem sprawdzić na liście.

 

Walki z bossami miały być ciekawe, tak jak np z tą wielką godzillą pokazaną na jakimś trailerze, niestety okazała się zawodem. Polatamy dookoła w śmigłowcu, postrzelamy kilka razy w łeb i tyle. Lepiej już jest z ogromną rośliną, tam przynajmniej nie kończy się tak szybko. ;]

 

Głupie jest to, że muszę na typa nieraz wystrzelić cały magazynek karabinu, podczas gdy kopniak na kaktusa załatwia sprawę od razu... No ale takie są założenia gry. Mógłbym tak jeszcze ponarzekać, ale mi się nie chce. ;)

 

Z początku bawiłem się całkiem nieźle, tak z czasem gra zaczęła mnie mocno nużyć i męczyłem się by dobrnąć do końca. Nie jest to na pewno żaden megahit i do gry więcej wracać nie zamierzam.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Witam,

 

Jest to chyba moj pierwszy post na forum PSX Extreme, a pisze, bo mam pproblem z gra online (naturalnie na PS3)- na pasku wiadomosci na dole w trybie gry wieloosobowej pojawia sie informacja (podobnie jak u wielu graczy), ze moj "NAT ma status sredni". A co za tym idzie, nie moge znalezc zadnej gry.

Szukalem na ten temat informacji, ale w wiekszosci odpowiedzi na anglojezycznych forach poslugiwano sie jakimis niezrozumialymi dla mnie okresleniami dotyczacymi polaczen internetowych :)

Czy ktos moglby wyjasnic, o co chodzi i co nalezy zrobic, by moc grac? Sciagnalem najnowszego patcha i nic to nie dalo.

 

Dzieki za odpowiedz.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Ło ja pierdzielę, nie sądziłem, że jeszcze jakaś strzelanka FPP zdoła mnie tak zachwycić. Za Bulletstorm zabrałem się niechętnie, z braku ciekawszych na tą chwilę gier do opykania, skończyłem natomiast z szerokim bananem na pysku, a spuszczając wzrok z napisów końcowych zauważyłem, że na zegarku właśnie wybiła szósta rano. Pełne zaskoczenie, tym bardziej biorąc pod uwagę, że współczesnych gier tego typu z reguły nie trawię.

 

Kreatywność chłopaków z PCF wbiła mnie w glebę - wszystko, począwszy od pomysłu na rozgrywkę, przez porąbane postacie, na designie leveli skończywszy prezentuje się niesamowicie - tytuł ma po prostu swój własny unikalny styl i charakter (czego już nie można powiedzieć o całej reszcie masowo produkowanych dzisiaj FPS'ów). Gra jest super luźna, to nie kolejna nadmuchana wyprawa wojenna, w której jako sztywny komandos ratuje się świat przed kosmicznym najeźdźcą, a sci-fi z jajami jak berety i komiksowym klimatem. Historyjka jest prosta jak budowa cepa, ale jednocześnie chłonie się ją z przyjemnością (chociaż głupawe żarty i klozetowy humor nie każdemu przypadną do gustu). Dialogi postaci momentami rozbrajają, k*rwy lecą na wszystkie strony, aż odbijają się rykoszetem od ścian, ale czasem pojawiają się też bardziej błyskotliwe żarty.

 

O ile w innych tego typu grach gameplay opiera się głównie parciu przed siebie w myśl zasady "nie ważne jak, byle do przodu" (ot, wpadasz sobie do nowej lokacji i byle sadzisz headshoty), tak z Bulletstorm sprawa ma się kompletnie inaczej - tutaj liczy się przede wszystkim styl w jaki to robimy. Eksterminacja przeciwników dzięki tej grze nabiera znacznie głębszego znaczenia - sposobów na rozprawianie się z adwesarzami jest cała masa i praktycznie tylko od wyobraźni gracza zależy jak przejdzie dany wycinek levelu, a zdobywane podczas zabawy punkty motywują do ostrego kombinowania. Nadziewanie pomyleńców na stalowe pręty, przerośnięte kaktusy tudzież kable pod napięciem, zrzucanie ich w przepaść, podbijanie kopniakami, eksmitowanie w powietrze rakietą wystrzeloną w tyłek, miażdżenie o ściany itp. itd - można kombinować zarówno z elementami otoczenia, dostępnymi pukawkami, jak i z jednym i drugim. Nawet tak prozaiczna czynność jak strzelanie ze snajperki oferuje sporo frajdy - po wystrzale kierujesz torem lotu pocisku, wbijasz się w przeciwnika, a następnie sterujesz jego ciałem tak, aby wylądować w grupkę jego kumpli i detonujesz ładunek - punkty wpadają jak szalone, a ty głupkowato cieszysz bułę - coś pięknego. Chyba nic jednak nie przebije siarczyście zapodanego kopa, po którym gagatek ląduje w pysku mięsożernej roślinki ;] Masa efektownie skryptowanych akcji oraz sporadyczne sekcje "celowniczkowe" elegancko dopełniają całości.

 

Miejsce wydarzeń, czyli planeta Stygia to kolejny mocny atut tej produkcji - jest kolorowo, egzotycznie i zróżnicowanie. Raz przedzieramy się przez mroczne jaskinie czy inne podziemia, zaraz wpadamy do kurortu wypoczynkowego, następnie na ulice zdemolowanego miasta, a jeszcze chwilę później do czegoś na wzór parku rozrywki. Klimat daje radę, słoneczko przez większość czasu uśmiecha nam się nad głową, momentami można się wręcz poczuć jak ma wakacjach. Naprawdę monotonnych lokacji nie stwierdziłem.

 

Pozostaje jedynie żałować, że single kończy się zaledwie po ok. siedmiu godzinach, nie pokuszono się o coop'a (co bardzo dziwi, bo w trybie story graczowi zawsze towarzyszy jakiś pomocnik sterowany przez AI) czy chociażby o pełny polski dubbing (w końcu to nasza rodzima produkcja). Stopień trudności również mógłby zostać bardziej wyżyłowany. Stąd niestety taka ocena, a nie inna. Co by jednak nie mówić z szarpania w Bulletstrom i tak czerpie się niesamowitą przyjemność - krótko, bo krótko, ale cholernie intensywnie. Osobiście jestem dumny z teamu People Can Fly, nie tylko dlatego, że zrobili świetną strzelankę, ale że zrobili ją w stylu w jakim mało kto dzisiaj potrafi (nikt?). Full arcade rozwałka - wspaniały spektakl destrukcji, a ty jesteś dyrygentem.

 

8/10

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...

Wczoraj wieczorem skończyłem Bulletstorma i krótko, bo krótko, ale opisze swoje wrażenia.

 

Gra jest zaje.bista. Wielkie brawa należą się chłopakom z PCF za to co odstawili w tej grze. Odświeżyli skostniałą formułę FPSów, stworzyli jedną z najładniejszych gier na UE i do tego te poziomy... . Absolutnie zero monotonii, a levele naprawdę powalają. Kapitalna kolorystyka, design. Rozpływałem się nad tym elementem, podczas przechodzenia. Do tego wszystkiego, gra ma pierwiasek Gearsów, widać w niej Epic Style i to jest zaje.biste. W kilku miejscach miałem wrażenie, że zaraz do mnie dołączy Delta Team i wspólnie bedziemy siać rozpierduche.

 

Odnośnie skillshotów. Są super, choć jak sie nie kombinuje to zaczynają się powtarzać i można wpaść w pułapkę lenistwa i powtarzać ciągle te same skillshoty.

 

Przy tym wszystkim bardzo podszedł mi gameplay. Absolutna rozpierducha, świetny feeling broni, jest w pełni arcade'owy i satysfakcjonujący.

 

Fabuła? Jest ok, pcha do przodu, nie nudzi. Wystarcza w zupełności i daje szanse na sequel. Postaci sa fajne, szczególnie Greyson i Ishi. Trishka też jest spoko, ale za to denerwował mnie Sorrano. Gra jest pełna humoru, owszem, ale Hunt tą całą zemste brał na serio. Czuć było tą nienawiść i chęć wyrównania rachunków, a Sorrano na wszystko miał wy.(pipi)ane, śmiał się ze wszystkiego, nic nie brał na serio i język razil właśnie u niego. Po prostu przecholowali z jego osobowością. Ale za to zajefajny jest Ishi. Ma swoje motywy i jest naprawdę konkretnym typem.

 

Stygia jest kapitalna. PCF odwaliło kawał porządnego kodu i wiele razy stanąłem podziwiać widoczki, bo po prostu zachwycają.

 

Multi jest... hmm, jest pewien zgryz. Niby nie ma deatchmatchy solowych, drużynowych, tylko Echo i Anarchy. Niby ich brak, ale pograłem chwilę w te tryby i do tej gry po prostu nic innego nie pasuje. Jest charakterystyczna i trudno zrobić coś wyrównanego w tej grze, gdyby gra miałaby być pozbawiona Gromu, skillshotów i walka na same karabiny to umarłoby szybciej niż wyszedłby pierwszy patch.

 

Dla mnie ta gra to mocne, solidne 8+ ;)

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 9 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...