Skocz do zawartości

Pieprzenie


Rekomendowane odpowiedzi

Ford Mondeo albo Opel Insignia, ostatecznie na tym u mnie stanęło i przeglądam sobie od jakiegoś czasu wszystko co jest na allegro - nowe i używane (benzyna, min 2010 rok, max 100000 przebiegu w filtrach zawsze ustawiam) i...  w sumie z każdym coś jest nie tak -_- 

 

W ogóle Insignie są dostępne w wersjach bez kierownicy wielofunkcyjnej. Co to (pipi)a ma być w aucie tej klasy?

Porównywalne samochody. Jeśli chodzi o design, zarówno na zewnątrz i w środku, to wolę Insignię. Z kolei Mondeo jest przestronniejsze i w testach zawsze zbiera pochwały za układ jezdny i kierowniczy. Może warto wypróbować oba auta na jakiejś ciekawszej (krętej) drodze, żeby zobaczyć różnicę.

 

Ceny aktualnego Mondeo mogą nieco spaść po wyjściu następcy. Insignia za to powinna być jeszcze produkowana przez jakiś czas, niedawno nawet jakiś drobny lifting był, więc wybierając Opla dłużej będziesz miał "najnowszy model".

Odnośnik do komentarza

no to ja jeździłem innym Mondeo :D służbówki mieliśmy "sam wiesz w jakiej w firmie" i powiem szczerze że szoku nie doznałem. Nie wiem, może trzeba mieć lepszą wersję. Jedyne co ma tak fajne w miarę wnętrze to Galaxy ale to nie wysoka półka cenowa. Generalnie również pod kątem materiałów (jakości wykonania) Opel mnie zaskoczył in plus i imo stoi wyżej od Forda. 

 

Choć jestem w stanie zrozumieć, że komuś nie leży, bo znam kolesia, które po prostu nie trawi idei konsoli Opla i już - nie leży mu obsługa i jej "projekt".

 

Insignia to straaaaaaaaaaaaaaasznie ładne auto.

strasznie. i ma fajne pakiety doposażenia

 

Ps. czy Wy też czujecie się tak dziwnie kiedy spokojnie rozmawiamy o autach i nikt nas znienacka nie je.bie po plecach żeśmy są de,bile dusigrosze wiejskie polaczki bez gustu i wiedzy? 

 

 

yacek?

 

Edytowane przez waldusthecyc
Odnośnik do komentarza

 

 

Ps. czy Wy też czujecie się tak dziwnie kiedy spokojnie rozmawiamy o autach i nikt nas znienacka nie je.bie po plecach żeśmy są de,bile dusigrosze wiejskie polaczki bez gustu i wiedzy? 

 

 

yacek?

 

Jakies dziadkowozy kupujecie zamiast dobrą fure, która wygląda i się przez jakiś czas nie zepsuje np francuza lub jakąś skodę, która wygląda jak golf2 ( a jak wiadomo ideału się nie zmienia). Polaczki, wiesniaki dusigrosze

Odnośnik do komentarza

Byłem ostatnio na przeglądzie, z autem wszystko ok ale nie o tym chciałem ;)

 

JAK się te wszystkie stacje kontroli utrzymują?

 

NIGDY ale to NIGDY nie stałem w takim miejscu w kolejce, u mnie w mieście jest ich z 10 jak nie więcej (miasto około 100tys). Kosztuje to 99zł chyba że z gazem to coś więcej i pewnie na ciężarówkę itp też coś więcej (+ powypadkowe itp) - więc jakiejś wielkiej kasy z tego nie ma, choć z drugiej strony wydaje się, że kosztów jako takich też za bardzo nie jest wiele - wypłata dla chłopka, jakiś czynsz, leasing na sprzęt. No ale tam nigdy nikogo nie ma :) jak przedwczoraj robiłem przegląd to 40 minut trwał bo z tym gościem o wszystkim gadaliśmy międzyczasie, wycieczka pod auto z latarką, historie o poprzednich autach, o psach, o budowie domu - żywcem gość był tak wynudzony, że z racji bycia o 18.00 pierwszym pewnie i jedynym tego dnia klientem czerpał ile się da z mojej wizyty.

Odnośnik do komentarza

mhm, myślisz, że ich nie kontrolują? (siedzi typ w aucie i liczy ile samochodów wjechało na przegląd, na koniec dnia idzie do kolesia i każe mu pokazać rejestr przeglądów z tego dnia.. jeśli się liczba nie zgadza [liczba przeglądów = liczba samochodów] to stacja kontroli łapie karę).

Edytowane przez Silver
Odnośnik do komentarza

mhm, myślisz, że ich nie kontrolują? (siedzi typ w aucie i liczy ile samochodów wjechało na przegląd, na koniec dnia idzie do kolesia i każe mu pokazać rejestr przeglądów z tego dnia.. jeśli się liczba nie zgadza [liczba przeglądów = liczba samochodów] to stacja kontroli łapie karę).

Albo na koniec dnia dzielą się profitem 50/50 :)

Odnośnik do komentarza

Male stacje czesto kombinuja, nie chodzi o lapowki,ale o przymykanie oko, dzieki czemu maja jednak stalych klientow. Natomiast kiedys pytalem sie faceta o to samo, to odpowiedzial,ze to pozorne nudy, bo maja sztame z firmami,ktore podsylaja im floty na przeglady. Tak,więc w konkretnych dniach mówi,że potrafi odsylac ludzi na inny dzien.

 

 

Pamietam jak kiedys pojechalem motocyklem na przeglad. Jako,że niewygodnie wozic mi pekaty portfel w kombinezonie to woze same papiery i na zas wkladam jakas gotowke w okladke dowodu rejestracyjnego. Facet wzial ode mnie dowod, poszedl na zaplecze, wraca i morda "NO CO PAN OSZALAŁ, MY NIE BIERZEMY W ŁAPE" . Całe szczęście bo bym 50zł popłynął i niezręcznie byłoby się upominać o kase   :)

 

 

 

@LUCEK

 

To prawda,ale na przykład 50% motocykli ma lampy od anglika i za chiny w zielonej nie puszczają z tego powodu na stacji. Dopiero za miastem normalnie do tego podchodzą bo w motocyklu jakiekolwiek prezycyjne ustawianie lamp nie ma sensu bo 

 

a)wiekszość i tak wali na dlugich non stop, zeby byc bardziej widocznym

b) podczas hamowania i przyspieszania uskok zawieszenia to kilka centymetrów.

 

 

W samochodzie kiedyś 5 razy mnie odsyłał facet z kwitkiem, ale,że jechałem do chorwacji to pokornie poprawiałem pie.rdoły. Być może dzięki temu uniknąłem awarii w trasie.

 

Oczywiście nie popieram przeglądów na stacji, gdzie podbija sie dowody bez ogladania samochodu.

Edytowane przez Pajda
Odnośnik do komentarza

Pajda, wiadomo, no ale nie mówię o sytuacji kiedy ktoś tak robi tylko dlatego, że ma lampy od anglika, ale motocykl jest sprawny. Chodzi mi o bandy januszów, którzy dają w łapę, bo doskonale wiedzą, że ich rzęch nie przejdzie przeglądu, bo po prostu o niego nie dbają. To jest IMO patologia straszna.

Odnośnik do komentarza

Gadałem też ostatnio paroma kolesiami z austrii i węgier jak byli u nas, jeden z nich u nas robi przeglądy na mocno dopakowaną hondę s2000 - bo w austrii nie ma możliwości przejścia przeglądu takie auto (między innymi turbo + nitro, a wydech taki, że słychać go jak granice przekracza). stacje mają tam dużo dużo bardziej kontrolowane, kamery, kosmiczne kary za takie wałki i ponoć mało kto się zabiera za oszustwa (jadą do czech albo do polski).

 

hehe i pamiętam jak się mazdą wybrałem na przegląd pierwszy po kupnie, masakra, prawie się rozpadła jak zaczęli nią trzepać tam na ścieżce, facet wyłaził z kanału z pod auta tak od spodu rdzą sypało ;) przynajmniej powiedział co do roboty i za te parę dni wjechałem jak poogarniałem i spoko.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...