Skocz do zawartości

Pieprzenie


Rekomendowane odpowiedzi

btw. fajnie brzmi zestawienie "sportowy golf" i "4 drzwiowe evo sedan" :) :) :) mimo wszystko wybrał bym 4 drzwiowego sedana z tej dwójki ;)

 

poza tym może być fajny pojedynek - oba mają 2 litry turbo, oba napęd na 4 koła, waga plus minus podobna - zależy kto w swoim więcej "porobił". no i oczywiście umiejętności.

Odnośnik do komentarza

 

Siedzę sobie właśnie na MOPie na A2 (Lotos McDonalds) gdzie zjechalem trochę z głodu a trochę za gościem z którym sie bawilismy chwile temu. Spotkaliśmy sie zaraz za pierwszymi bramkami jadąc od Poznania. Odejchalem pierwszy przyspieszam a koleś mnie ciśnie. Zjechalem, patrzę a VW Golf. Wyglada na taki porządny no ale (pipi)a to dalej Golf. Wiem docisnalem i go ścigam. Koles poczuł ducha bo zjechał na prawy pas i lecimy w dwójkę. Mam już 2 setki a koles luz total jedzie obok. Przy 223 doscinal i poszeeeeeedl w piz,du. Ja szczena na podłogę ale potem przytrzymam go Tir i tak sie w dwójkę więzlismy aż na MOPa. Właśnie sie dowiedziałem ze GOLF R - ma 340 kucy po przeróbce wydechu. W Golfie XD a mówi mi ze kolejne przeróbki przed nim więc bedzie wiecej.

 

Koles pojechał a ja sobie jem grzecznie frytki. Taka sytuacja

tak  z ciekawości, przy nowym samochodzie ponoć nie powinno się żyłować silnika przez pierwsze pare tysięcy, prawda to, czy juz jesteś po?

 

Przez pierwszy 1000 można dla pewności trochę delikatniej, ale i tak nie jest to konieczne, a wątpię by np. klienci wypożyczalni tak robili. Kiedyś części silnika były wykonywane z mniejszą precyzją, musiały się dotrzeć, dzisiaj jest już inaczej.

Odnośnik do komentarza

Nie no to bardziej tak dla zabawy. Evo ma 400 koni, ten mniej ale jest jednak mniejszy. Evo to taka krowa, tam wszystko sie dzieje powoli, inercja spora.

Powiem Wam ze minusem (dla Was może plusem) jest to, ze przy tym aucie cały czas coś jest zj,ebane. W sensie cały czas coś trzeba robic. Teraz coś sie porąbalo z czujnikiem od turbiny i turbina bije ponad 2 atmosfery (ile dokładnie to nie wiemy bo licznik w środku jest do 2 bar). Wsadzona turbina ma fabrycznie bicie 2,3 bara, a silnik (po zmianie szpilek) teoretycznie utrzyma do 2,2~2,3. Ale prawdy nie wiemy a ile bije tez nie wiemy bo jak wspomniałem wskazówka kończy sie na dwóch barach. Więc ziomek na(pipi)ia na słuch oceniając ile jeszcze może pizgnąć w palnik. Muszę przyznać ze to taka dodatkowa adrenalina jest :D

Dodatkowo odpadł w czasie jazdy czujnik temperatury :D :D :D

Odnośnik do komentarza

Panowie szukam opinii za i przeciw miedzy silnikiem TFSI 2.0 a TDI 2.0 Quattro. Szukam na necie ale ciezko mi cos znalezc. Macie jakies stronki etc/kanaly YT? Ciezko mi sie zdecydowac zawsze jezdzilem w benzynie ale chodzi mi po glowie przesiadka na diesla i teraz sam juz nie wiem na co sie zdecydowac :confused: macie jakies rady?

Edytowane przez danielskii
Odnośnik do komentarza

Ojciec miał A4 B8 z 2.0 TDI 170 i silnik uznawał za jedną z największych zalet samochodu. Spalanie nieduże, dynamika świetna nawet przy prędkościach już wybitnie autostradowych (do 200 żwawy, potem jeszcze ciągnął do tych 220; przy 160-180 pełen spokój). Zrobił 160 tysięcy, z mechaniką przez ten czas nie działo się NIC.

 

Z mocnym dieslem o rozsądnej pojemności możesz albo poszaleć albo jechać ekonomicznie, benzyną do około 6 litrów ciężko zejść.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

kurde powiem ze masakra znalesc auto na wyspach z normalnym przebiegiem. auta z 2010 a prZebieg po 100k....:/ sa tez furaki z normalnym przebiegiem ale wtedy roznica w cenie moedzy nowym a uzywka naprawde jakas maloistotna. i jezcze paradoks na ktory sie natknalem jest mnostwo a4 z 120km kurde niech mi ktos wyrlumaczy jak to ma jezdzic. obecnie jestem zmudzony jezdzic a3 z 110km i jest to tak slamazarne auto ze dziwie sie jak sprawuje sie takie a4 z 120... znalezienie a4 z mocnym silnikiem i normalnym przebiegie na wyspach to dramat moim zdaniem. nic to szukam dalej:/

Odnośnik do komentarza

nie wiem jak się pracuje w UK, nie znam też nikogo tam na stałe, ale np. we Włoszech czy w Niemczech mieszkać 50-100km od miejsca pracy to nie problem. Mnóstwo ludzi mieszka np. 50-60km od Rzymu i dojeżdżają codziennie do pracy,. Podobnie jest z Mediolanem, Turynem. W Niemczech jest tak samo. Weźmy nawet łagodną odległość 50km. Czlyli do i z pracy masz 100km dziennie, 500km tygodniowo, 2000km miesięcznie.

 

Czyli to daje Ci 24 tysiące rocznie. Bez jazdy na zakupy, bez wożenia dzieci (szkoła, zajęcia dodatkowe, itp.), bez jazdy w weekendy (czy na weekendy), bez wakacji, bez wyjazdów do znajomych. Jeżeli dodasz to wszystko (około 7-10k km rocznie ostrożnie licząc) to masz 35 tysięcy rocznie czyli trzyletnie auto masz 105 tysięcy przebiegu lekką ręką.

 

A teraz niech ktoś mieszka 60km od pracy to już jest dodatkowe 14500 km przez 3 lata i robi Ci się 120k km...

 

więc naprawdę to nie są powalające kilometraże.

 

a Tak BTW styknęło mi półtora miesiąca w nowym autku i już 5000 km nabite :) 

Odnośnik do komentarza

Waldi okay tu tez sie dojezdza ale kupujac 2-3latka zakladam ze hce 20-25k max rocznie co daje ok. 60kilosow dziennie. W UK juz mozna wiecej znalesc aut z takim przebiegiem ale tu musze doliczyc tax. na chwile obecna widze ze nie ma roznicy w handlowaniu autem tu i w pl. takie same cwaniactwo i kombinatorstwo. mistrzostwem swiata sa ludzie dzwoniacy i proszacy zeby przyjechal sprzedac swoje na drugi koniec IE...;)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

nie wiem jak się pracuje w UK, nie znam też nikogo tam na stałe, ale np. we Włoszech czy w Niemczech mieszkać 50-100km od miejsca pracy to nie problem. Mnóstwo ludzi mieszka np. 50-60km od Rzymu i dojeżdżają codziennie do pracy,. Podobnie jest z Mediolanem, Turynem. W Niemczech jest tak samo. Weźmy nawet łagodną odległość 50km. Czlyli do i z pracy masz 100km dziennie, 500km tygodniowo, 2000km miesięcznie.

 

Czyli to daje Ci 24 tysiące rocznie. Bez jazdy na zakupy, bez wożenia dzieci (szkoła, zajęcia dodatkowe, itp.), bez jazdy w weekendy (czy na weekendy), bez wakacji, bez wyjazdów do znajomych. Jeżeli dodasz to wszystko (około 7-10k km rocznie ostrożnie licząc) to masz 35 tysięcy rocznie czyli trzyletnie auto masz 105 tysięcy przebiegu lekką ręką.

 

A teraz niech ktoś mieszka 60km od pracy to już jest dodatkowe 14500 km przez 3 lata i robi Ci się 120k km...

 

więc naprawdę to nie są powalające kilometraże.

 

a Tak BTW styknęło mi półtora miesiąca w nowym autku i już 5000 km nabite :)

 

No widzisz ja tyle w swoim nabiłem przez rok jazdy  :sorcerer:

Ostatnio pierwszy raz widziałem vw phaetona czy jakos tak. Kawął bryki. Ale na poczatku nie wiedzialem co to bo bylem pewien ze to jakis passat bo jakim innym vw mozna jezdzic w kraju golfa i passata. 

 

To taki superb w wersji vw?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...