Skocz do zawartości

Tak zwane indie


Mikes

Rekomendowane odpowiedzi

To własnie uwielbiam w twórcach "niezależnych", że robiąc gre i skupiając się na jej stronie audiowizualnej tworzą czesto ekstatyczne połaczenia wręćz audiowizualną orgię kiedy twórcy AAA skupiają się na realistycznej grafice oraz pompatycznej, nudnej okierstrowej muzyce.

 

 

Mocne uogólnienie. Tak naprawdę raczej mała część wszystkich twórców indie to robi. Fakt, że mainstream nie robi tego w ogóle, wyłączając Japończyków. Taki rynek. Hm, kiedy wyjdzie Tearaway na stacjonarkę? Jeszcze Ubi czasem próbuje, głównie w małych gierkach.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Yep. Czekam już za długo na HM2 więc oby to szybko wyszło i zaspokoiło mój głód.

 

Zagraj kolejny raz w HM? I kolejny, kolejny, kolejny raz. Będziesz znał grę coraz lepiej. Wiesz pewnie, że podczas tych przerywników z pizzerią, barem itd. nie trzeba gadać z tymi kolesiami (kolesiem?) tylko można od razu wejść do samochodu, ale czy wiesz, że to w którą stronę musisz iść żeby wejść do niego jak najszybciej ma ustalony porządek? 1. dół + w lewo 2. w dół 3. w dół 4. w prawo i tak do końca misji jacketa. Pamiętanie tego zapewnia kilka dodatkowych sekund mniej w speedrunie.

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem Twojego porównania. Tetris jest CAŁY taki sam, ja chcę nowych poziomów, nowych broni, nowych mechanizmów jak chociażby akimbo, slow-motion jak w tej podróbce wyżej więc dlatego nie mogę się doczekać zarówno The Hong Kong Massacre jak i HM2. :)

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem Twojego porównania. Tetris jest CAŁY taki sam, ja chcę nowych poziomów, nowych broni, nowych mechanizmów jak chociażby akimbo, slow-motion jak w tej podróbce wyżej więc dlatego nie mogę się doczekać zarówno The Hong Kong Massacre jak i HM2. :)

 

Chodzi mi o to, że ledwo liznąłeś jedynkę i już czekasz na sequel.

Edytowane przez mate5
Odnośnik do komentarza

Ja też. Dla mnie to gra fabularna, z pewnym przekazem do przekazania. Przeszedłem ją dwa razy bo drugi raz jest inny (idę jak burza), ale nie widzę sensu więcej, no chyba że ktoś ma duszę speedrunowca, ale wtedy każdą grę może przejść 100 razy.

 

 

 

A propos ładnych indyków. Akurat dzisiaj wychodzi nowa gra wiedeńskiego studia Broken Rules, znanego z odważnych stylów wizualnych (And Yet It Moves, Chasing Aurora). Nowa gra nieco przypomina stylem Aurorę, chociaż teraz, jak rozumiem, gra jest singlowa a nie wyścigi po multi. Według opisów, jesteś ptakiem i latasz po otwartym świecie.

 

 

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

A propos ładnych indyków. Ostatnio łyknąłem Kentucky Route Zero - dwa akty i sztukę "The Entertainment". Wow. Dopiero teraz, bo jednak wolałbym mieć całą historię naraz, ale wygląda na to, że to jeszcze będzie powstawać latami, więc odpaliłem teraz.

 

No cóż, czymkolwiek jest Kentucky Route - grą, filmem, opowiadaniem tekstowym - jest wyjątkowe w swoim świecie. Moim zdaniem to trzeba zobaczyć, choć najlepiej porzucić jakieś żądania uzyskania satysfakcji. To tylko lekko interaktywna historia, która łącznie za 25 dolarów będzie trwać jakieś 5 godzin. Po prostu kilka godzin innego, onirycznego, niesamowitego świata. Na pewno jedna z bardziej dojrzałych artystycznie gier, jakie widziałem, o ile nazwać to grą.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

No takie budowanie osady z free play jakich pelno, tylko ze gracz jest "tym zlym" (albo i nie, tylko nie chce grac w takie slodkie settlersy czy anno) W dungeon keeper gralem kiedys sporo jak bylem dzieckiem i uwielbiam ten klimat i wiele rozwiazan a teraz zagralbym w cos podobnego.

Odnośnik do komentarza

A propos ładnych indyków. Ostatnio łyknąłem Kentucky Route Zero - dwa akty i sztukę "The Entertainment". Wow. Dopiero teraz, bo jednak wolałbym mieć całą historię naraz, ale wygląda na to, że to jeszcze będzie powstawać latami, więc odpaliłem teraz.

 

No cóż, czymkolwiek jest Kentucky Route - grą, filmem, opowiadaniem tekstowym - jest wyjątkowe w swoim świecie. Moim zdaniem to trzeba zobaczyć, choć najlepiej porzucić jakieś żądania uzyskania satysfakcji. To tylko lekko interaktywna historia, która łącznie za 25 dolarów będzie trwać jakieś 5 godzin. Po prostu kilka godzin innego, onirycznego, niesamowitego świata. Na pewno jedna z bardziej dojrzałych artystycznie gier, jakie widziałem, o ile nazwać to grą.

 

KRZ jest po prostu boskie. Klimat stoi ponad wszystkim, tajemniczosc calej wyprawy, grafika( gdy na poczatku gdy, po wyjsciu z piwnicy zrozumialem, ze stacja bezynowa ma postac glowy konia opadla mi szczeka), muzyka... tam nie ma slabych elementow. Cholera chcialbym miec ta gre w podelku na polce i moc pokazywac ja moim wnukom. 

 

Inna przygodowka indie The Samaritan Paradox 

 

 

Kreca kogos takie rzeczy tutaj?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...