Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

DZIKCIU Winning Eleven 4/Devil May Cry - 2 lata, Ninja Gaiden Black - 5 lat, Gears Of War 3 - 2 lata, Borderlands 2 - 2 lata, Block'd - 5 lat. Tak gram w gry generacji, reszta to gry dobre, albo "warto w nie zagrac". Multi , owszem, swiadczy o zywotnosci, ale w przypadku dobrych gier nie jest najwazniejszym czynnikiem

Odnośnik do komentarza

Święta z GOTY 2014

 

Bayonetta (Wii U) - bardzo dobry port, w sumie można rzec, że "definitive edition". Gierka chodzi lepiej niż na x360, a do tego zaimplementowano v-sync, czyli żegnaj screen tearingu pierdolony, tak, tak. Strojów od Nintendo <3  jeszcze nie sprawdzałem. Ludzie, którzy mieli nieszczęście doświadczyć wersji na ps3, mogą uznać tę konwersję za remaster. To już pięć lat od premiery, a jedynka dalej niszczy wszystkie inne "action games" poza swoim sequelem. A do tego jest do wyrwania z dwójką za groszową dopłatą. Jak tu nie kochać Platinum Games i Nintendo? 10-/10.

 

Bayonetta 2 - na razie dwa przejścia na chyba normalu (2nd climax). Co by tu mądrego napisać? Sequel przynosi to samo, co jedynka, tylko mocniej - usprawnienia w gameplayu i interfejsie, nad którymi nie będę tutaj się rozwodził, bardziej wykręcony designersko bestiariusz, oskryptowane sekcje i walki z bossami, które ryją beret rozmachem w tempie, które wykończy każdego janusza gamingu. Wpływających na gameplay spadków animacji nie stwierdzono. Dla fanów slasherów system seller.. 10-/10.

 

Platinum Games <3

Nintendo <3

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Ja dzisiaj skończyłem Bayonette pierwszy raz (kilka lat temu odpaliłem demo na 360 i wiedziałem, że kiedyś na pewno kupię, ale jakoś wyleciało z głowy) no i co tutaj dużo gadać chodzisz wiedźmą i rozku.rwiasz anioły w rytm k-popu, gra jest przekur.ewsko miodna, epicka, konsolowa, dreamcastowa, z duszą, nie jest gó.wnem obesranym jak DmC czy DMC4 (sorry XM). To jest 16 średniej długości chapterów wypełnionych niesamowitą młócką, taki powinnien byc DMC 4 i basta. Design leveli czy bossów jest na niesamowicie wysokim poziomie, tutaj nie znajdziesz przerostniętej żaby czy kobiety z mackami, backtraking w grze praktycznie niewystepuje a system walki jest przystępny, ale daje duże pole do popisu nawet dla tego janusza slasherów jak ja. Ta gra jest tak bardzo cool&edgy jak cała trylogia Uncharted próbuje być z tą róznicą, że Platynowi jadą po bandzie i jeszcze z tego się smiejesz i chcesz więcej a  motywy typu

jazda na motorze po wielkim posągu głownego i ostatecznego bossa

czy

lataniem na rakiecie

czy chociażby samo ubranie wiedźmy, którym są jej włosy a nie latex jakby się można było tego spodziewać przy rozku.rwianiu gigantycznych bossów są formowane w wielkie potwory to jest coś przepięknego :obama: Jesli kochacie gry video w takiej formie jaką prezentują to Platinium Games czyli niekoniecznie dopracowana gra w stylu zachodnich standardów, ale miodna, plynna, satysfakcjonująca gameplay'owo to wiadomo, że musicie sprawdzić jeśli jeszcze tego nie zrobiliscie. Dwójeczke musowo musze zakupić.

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza

Far Cry 4 - za mało cycków, za dużo pedałków. Ogólnie czwórka nie zrobiła na mnie wrażenia, taki addon pack do trójki. Fajna graficznie, momentami świetna dźwiękowo, tylko te misje trochę nudnawe. Grało się ok, ale formuła już się trochę przejadła. Chciałbym żeby ubishit w końcu zrezygnowało z tych yebanych masztów dla przykładu... ile można? Fajnie że w grze znalazły się np. misje nastawione na skradanie, ale co z tego jak to skradanie z leksza zaposysa? Dobra "szczelanka", ale mojej dupy nie urwała. Singielek 6/10. Coopik 8/10. Do tego +1 do oceny bo grę dostałem za darmo z kartą graficzną. :P

Edytowane przez ireniqs
Odnośnik do komentarza

 

Panie ja mam tak srogi backlog, że uj :f

Jak sie calymi dniami czyta w marketach czy cos nie ma mleka czy jajek to tak potem jest, czasu na gierki brakuje :/

 

 

:frog: nie o to się rozchodzi generalnie, w tę generacje odpuściłem po 2009 roku i nie grałem w sporo gierek teraz nadrabiam hehe

Odnośnik do komentarza

Watch_Dogs

 

Wróciłem do tej gry po kilku miesiącach, kiedy zdążyłem już zobaczyć GTA V i... cóż. Watch_Dogs graficznie jest brzydki, mierny i w dodatku chodzi w jakimś 792p, co wygląda paskudnie. Jedynie woda (naprawdę świetna) i ewentualne efekty światła słonecznego jakoś ratują sytuację. Postacie wykonane są poprawnie, bez szału. Za to samo odwzorowanie Chicago to już rewelacja - świetnie to miasto wygląda i przyjemnie po nim pośmigać. Byłoby... gdyby nie kartonowy model jazdy. Idzie się do niego przyzwyczaić, ale to i tak nie ratuje sytuacji - samochody jeżdżą jak wozy z węglem, skręcają w jakiś dziwny sposób, na początku dosyć ciężko to ogarnąć. Świetnie za to prezentują się wszelkie wybuchy i dym.

 

Spodobał mi się koncept hakowania wszystkiego i wkradania się do różnych systemów poprzez sieć i system kamer - bardzo mnie to wkręciło i głównie dlatego dalej chciałem grać i grać, bo kolejne misje w całkiem ciekawy sposób wykorzystywały te elementy. Fabularnie jest nieźle - gra w kolejnych aktach ciekawie się rozkręca i choć zakończenia możemy się domyślać gdzieś już w połowie to i tak miałem ochotę dobrnąć do końca. Nie oczekujmy fajerwerków, historia nie chwyta za serce, nie wzrusza, nie powoduje opadu szczęki, ale jakoś spaja tę naszą pogoń za ujrzeniem końcowych napisów.

 

Misje poboczne z kolei to jakaś tragedia. Obezwładnianie gości z konwojów jest idiotyczne (jakby nie można było ich zabić po prostu), szukanie tych wszystkich znajdziek nudne, a odblokowywanie systemów ctOS, żeby uzyskać dostęp do większych sekretów miasta jest tak złe, że po pierwszym razie już nie miałem na to zupełnie ochoty. Jakieś szukanie teczek, by dorwać handlarzy ludźmi to też tragedia - najpierw znajdujemy w jakiejś (pipi)e gościa, który gada przez telefon, a następnie jedziemy na drugi koniec miasta tylko po to, by włamać się w banalny sposób do domu i podejrzeć z kamerki pokój w którym jest teczka. Trzy sekundy skanu i gotowe. I tak 11 razy. Wkręcające, nie? :/

 

Samo w sobie Watch_Dogs ma tych kilka elementów, które pozwalają z jakąś drobną nadzieją patrzeć na sequel. Przede wszystkim ten system hakowania można ciekawie rozbudować i poszerzyć, sam Aiden nie jest AŻ taki zły (chociaż wydaje się nijakim bohaterem, większe jaja mają poboczne postaci z tej gry), a gdyby tak poprawić misje poboczne to... kto wie. Tak czy inaczej - główna oś fabularna zaliczona, a idiotyzmów mógłbym wymieniać bez końca (choćby to, że muszę od ludzi z ulicy pozyskiwać jakieś klucze systemowe, by zrobić sobie zaciemnienie czy zagłuszenie - co za kretyn to tak zaprojektował).

 

Dla mnie Watch_Dogs to takie 5/10. Wielki minus za grafikę, model jazdy, nijakiego bohatera, beznadziejne misje poboczne, idiotyczne rozwiązania w samej rozgrywce czy wreszcie przeciętną fabułę, która staje się szybko przewidywalna no i zdarzające się spadki framerate'u. Plus z kolei (duży) za system hakowania, wodę, kilka ukrytych smaczków z innych gier Ubisoftu (kórliki!), czy samo dostępne uzbrojenie, bo te wszystkie ajdiki, zaciemnienia, bomby, wybuchy, spluwy - to wszystko jest spoko. No i ta koncentracja i celowanie wszystkim po głowach - fajny motyw.

 

Zagrać można, jeśli ktoś ma wolne 50 zł i chce sanboksa. Ale i tak kto chciał, to już pewno ograł.

Odnośnik do komentarza

Gears of War - po tylu latach gra ma tyle zayebistosci, ze wciaga sie ja jednym nozdrzem. Czy jest bardziej miodna od dwojki? Nie jest, ale serie Gears of War nie rozpatruje sie w kategoriach "lepsza/gorsza" tylko "zayebista/bardziej zayebista". Podobaja mi sie bardzo przeniesienia akcji z miesistej nap.ier.dalanki do ucieczki przed berserkerem, krotkiej eksploracji budynkow z mala iloscia przeciwnikow. Mozna sie zatrzymac i popodziwiac skok jakiego dokonali tworcy gry wzgledem inntch gier z tamtego okresu.

Jesli chodzi o multi to zadna legendarna mapa czy sama rozgrywka nie sa w stanie mnie przekonac, ze gra wieloosobowa w dwojce i jedynce sa bardziej zayebiste niz multi w trojce.

Ale ja sie nie znam.

 

9+/10

 

P.S. Wlasnie ogrywam singiel dwojki. Tradycyjnie na Hardcore bo jest najprzyjemniejszy i jest jeszcze bardziej zayebiscie.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Skończyłem Dino crisis i ta gra jest bardzo ok, w uszko szczególnie wpadł mi soundtrack który jest goty, jedyne co utrudniało grę to brak możliwości używania analogów ale dupal Reginy wynagradzał wszystko.  :fsg:

 

Ktoś musi: 

 

 

 

500px-Regina1.png5900579001161-regina-9-10szt-rumianek-ch= :lapka:

 

 

Odnośnik do komentarza

The Darkness II - Krótka, komiksowa bardzo intensywna  jatka. Grało mi się bardzo przyjemnie. Szkoda tylko, że ostatnie levele są o wiele gorsze od tych na początku. Plusy to wciągająca opowieść, te cholerstwa z lewej i prawej, ciągle spoko grafika i ogólny fun z rozszarpywania mięcha. Jeżeli ktoś szuka szybkiej i taniej rozrywki na dwa wieczory to spokojnie może spróbować the daaaarkneeesssssssssssss :D

7/10

Edytowane przez chris85
Odnośnik do komentarza

Zrobiłem na 100% Resogun (w sensie wszystkie trofea wbiłem). Dla mnie jest to najlepszy tytuł ekskluzywny dla PS4. Troszeczkę słabo to świadczy o grach na next-geny skoro za najlepszy tytuł uważam 'popierdółkę', a nie jakieś tłuste AAA. Funu ta gra dostarczyła mi masę, broni się gameplayem i świetnym co-opem. Czasem czułem się  jakbym pykał ponownie w Contrę na pegazie, gdy razem z braciakiem robiliśmy sieczkę na ekranie telewizora. Świetne, precyzyjne sterowanie, 60fps'ów, masa obiektów na ekranie i świetny, wyważony poziom trudności, że o mnogości trybów gry nie wspomnę. No i oczywiście wspomniany kanapowy co-op - coś, co kiedyś było podstawą w każdej gierce, a dziś jest pomijane kosztem grania w sieci. Gorąco polecam fanom staroszkolnego grania. 

Odnośnik do komentarza

Legend of Zelda: A Link Between Worlds - Zirytowany po Phantom Hourglass i Spirit Tracks? Pozbawiony nadziei wobec serii po Skyward Sword? Bez obaw. Wystarczy 3DS i ta o to gra. Moja pierwsza skończona pozycja w 2015. Growego roku lepiej zacząć chyba nie mogłem.

 

Ludzie którzy stworzyli tę grę, rozumieją Zeldę. Po prostu. Wiedzą gdzie tkwi esencja tej serii. Oczywiście nic nie jest idealne, ale po kilku dyskusyjnych ostatnich częściach, narzekać chyba nie możemy?

 

Nie jest to moja ulubiona część, a to z powodu swoich nawiązań do Link to the Past. Layout świata i sam pomysł dwóch alternatywnych krain itd, to wszystko jest oczywiście powiązane z kultowym poprzednikiem. Nie jest to zła rzecz, o nie, nie. Ale ja po prostu lubię świeży, nowy świat w Zeldzie i może też tyci większy. Ale jeśli nie grałeś w ALTTP to nie ma problemu, nie musisz. A jeśli grałeś, to problemu też nie ma, bo to nie jest remake, remaster ALTTP czy coś. Ta gra idzie po cienkiej linii między znanymi konwencjami serii, totalnym porzuceniem paru tradycji oraz właśnie podejrzeniem, że gra się w bezwstydny rimejk. I ALBW robi piruety po tej linii.

 

Dungeony - cudowne. Nic bym w nich nie zmienił. W Dark Palace światło jest naprawdę Twoim przyjacielem. W Desert Palace zakochasz się w Sand Rod. W Tower Hera poczujesz moc 3D. Lochy są krótkie, zapakowane genialnymi pomysłami, które czasem mogą zagwoździć nawet weterana serii. Przech.uj z tych dungeonów, mniam. Najlepsze w serii chyba.

 

System pożyczania/kupowania broni - to jest jedno z tych porzuceń tradycji, o których wspominałem. Cały ekwipunek możesz dostać od zaraz, nie znajdujesz ich już w dungeonach. Ryzykowne, ale ryzyko się opłaciło. Dobra realizacja świetnego pomysłu. Da się go dopracować? Tak. Albo wymyślić coś pośrodku - może nowe itemy znajdujmy nie w dungeonach, nie sklepie, tylko gdzieś porozrzucane po świecie, w skrzyniach, w ziemii, itd? Może zbyt problematyczne dla game designu, bardziej pasujące do Soulsów. Taki tam pomysł.

 

Wall Link - genialna sprawa. Coś faktycznie nowego. Dlatego kocham Nintendo, w 2014 roku zmusza mnie do spojrzenia na grę z innej perspektywy, do użycia innej pary szarych komórek. Znów dotyka mnie to stare uczucie z młodości, że faktycznie mam kontakt z czymś nowym i niepoznanym. Wchodzenie w ścianę to znaaakomity pomysł. Sprawia że myślisz o świecie/zagadkach w zupełnie inny sposób. Wykorzystano ten patent w chyba każdy możliwy sposób, że już nawet nie musi wracać w innej odsłonie.

 

Efekt 3D - Podszedłem z pesymizmem, skończyło się na miłym zaskoku. Skaczące mi na twarz pająki czy użycie tego nawet w zagadkach to super sprawa. Tylko Ninny potrafi wykorzystać 3D w takich celach. Jest jedno takie miejsce, które szczególnie mnie zniszczyło przez 3D (skoki nad lawą...).

 

Minusy gry - Okulary pomagające w zagadkach. Po co to? Na co to komu? Po co to coś żyje? Fuj, Nintendo. Nie jestem głupi. No i gra chyba czasem robi się łatwiejsza gdy parokrotnie przegrasz, ale to może było w jednym, zrozumiałym przypadku (Lost Woods).

 

Podsumowywowując, GRA PRZECHUY. Jezu, jakie to dobre jest, ojezujezu. 60 fpsów czyni różnicę. Zabicie zwykłego, zielonego gluta to przyjemność. Muzyka PIĘKNA - jest. Brak wolnego startu - jest. Zbieranie słodkich muszelek - jest. Dużo sidequestów i sekretów - jest. Twist fabularny - jest. Wiedziałem że ta gra jest dobra, ale żeby tak dobra? Panie, litości dla mego serca. Każdy kto zwątpił w tę serię, zagraj w ALBW. Widać że Zelda U będzie dużo czerpać z game designu tej odsłony. Jest dobrze. Jest ku.rewsko dobrze. 

 

9 z małym plusikiem/10.

Edytowane przez Figaro
  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...