Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Nie kumam zarzutów wobec świecenia latarką na pochłonięte ciemnością przedmioty, Stephen King też miał pełno podobnych motywów w książkach i nikt się nie czepiał :] No dla mnie Alan Wake urzekł atmosferą, początek senne miasteczko prosto z Twin Peaks połączony z motywami z książek Kinga (pisarz, który wplątuje się intrygę, którą ma zwiążek z tym co napisał), znakomity klimat w lasach, ta sugestywność, że coś tam się czai a do tego zaje.biste potyczki jak tak na farmie w rytm jakiegoś sztosu od Old Gods of Asgard, grałem krótko po premierze wtedy gra mi się mega podobała tak 8/10. Ja własnie ostatnio skończyłem dodatek American Nightmare dość w bólach, klimat inny, ale nadal ok ale strzelanie z kapiszonów nadal takie same więc w sumie wolałbym ominąć potyczki i chłonąć atmosfere i fabułe. 5/10

Zdaje sobie z tego sprawę, że King miał podobne motywy w książkach, nawet w grze jest to dobitnie zaznaczone. Ja po prostu dał bym ten motyw z 2-3 razy w grze a nie że cały 4 epizod (chyba) uciekamy przed latającymi taczkami i traktorami. Mini bossowie w tej grze natomiast to maszyny budowlane i kombajn. Mi taki design "przeciwników" tu nie pasuje.

 

A sa jakies godne polecenia pozycje w klimatach mitologii lub starozytnych klimatów.

Jest jeszcze inny wiking

Viking: Battle of Asgard

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ciulowy jest ten Viking, dawno nie grałem w tak mało responsywną grę, z tragicznym frameratem i słabym system walki zdecydowanie nie polecam. Bardzo się zawiodłem bo myślałem, że będzie to kontynuacja Spartana, ale w mitologii, którą jaram się w opór. Niestety słabo.

Odnośnik do komentarza

Kuon

Kolejny rzadki, klasyczny survival horror i mój pierwszy tytuł od From Software(chociaz cos tam przy tenchu niby robili) i patrzac po sredniej mocno niedoceniony.

Walka jak to w tym gatunku nic specjalnego(oprocz motywu z korzystaniem z zaklec),ale generalnie  tak to wygladalo prawie wszedzie w 5/6 generacji.(może cos Kojima zaradzi w Silent Hills)

Najwiekszy dwa atuty,ktore mnie trzymaly przy tej produkcji to najwyzszej klasy klimat i co najwazniejsze strach.

W takim SH3 mialem z 2 razy ciary na plecach,a tutaj doslowanie kilkanascie razy jak nie lepiej,no doslowanie kazde pojawienie sie ducha/zjawy robi robote,nie wiem czemu tak jest,niby wygladaja tak samo,powinienem byc przygotowany,ale za kazdym razem to dziala i mysle ze to wiele mowi o tym tytule.

Jest sporo momentow przy ktorych da sie podskoczyc czy to poprzez dzwiek czy fachowy efekt wibracji w padzie zalezny od naszego stanu czy tego czy w okolicy sa przeciwnicy,jest tez fajny patent zwiazany z popadaniem w szalenstwo czy jak to nazwac.

Podobny  byl chyba w eternal darkness w ktorego nigdy nie gralem a chcialbym sprawdzic,ale nie wiem ktory z tych tytulow wyszedl na premiere wczesniej.

Gameplay nie robi szalu,sa zagadki przy ktorych wypada poczytac notatki,sporo znienawidzonego przeze mnie backtrackingu,ale jak wspomialem,jesli w to zagrac to dla najwiekszej czestotliwosci ciar na plerach jakie przyszlo mi poczuc w survival horrorach ever.

Fabuly nie chce oceniac,bo sa niby 3 rozne scenariusze,ale moge powiedziec,że jest intrygujaco/tajemniczo

Podsumowujac gra warta swieczki i tak jak bylem srednio nastawiony do From Software tak teraz jestem zachecony zeby sprawdzic ich inne,duzo popularniejsze gry.

Odnośnik do komentarza

 

A sa jakies godne polecenia pozycje w klimatach mitologii lub starozytnych klimatów.

Skoro sprawileś sobie ps3 dla exów - Demon's Souls. Do jego klimatu nie ma startu nawet Dark Souls 1&2 razem wzięte. No i jest to najmniej przystępna odsłona. Zwłaszcza na new game+.

 

 

No tez fakt zapomniałem o demons souls. 

Odnośnik do komentarza

Shadow of Mordor - chryste jaki to jest growy popcorn ... W tej grze nie da sie przegrać, nawet ginąc nic sie nie dzieje bo po prostu odradzamy sie w najbliższej wieży. Nie ma żadnego rodzaju przedmiotów których zużycie mogłoby nas wpędzić w kłopoty, można skakac z każdej wysokości z jakiej sie chce ( zero fall damage - taki Xenomorph ze Śródziemia ), nie ma żadnego opoźnienia w bloku, nawet w srodku animacji jesteśmy w stanie odbić cios w plecy i tym podobne "wspaniałosci: jakim raczył nas juz chocby Assassins Creed czy Batman.Poza tym - Ta gra ma chyba najbardziej uposledzone AI w histori gier z elementem skradankowym - zero reagowania na krzyki umierajacych kamratów, zero reakcji na odgłosy biegania ( po jaką cholere jest wogóle "defaultowe" skradanie sie skoro "skradankowego biegu" i tak nikt nie słyszy a nasza postać zasuwa wtedy prawie tak samo szybko jak nie skradając sie ?? ), mozna stanąc w pełnym słońcu, 5 metrów przed oczami orków a i tak cie nie widzą. Szumnie reklamowany system Nemesis to fajna sprawa - ot takie biedniejsze i prymitywniejsze "Legends" z Dwarf Fortress. Szkoda tylko ze gra nie przedstawia sobą nijak żadnego wyzwania wiec tak naprawde nigdy sie nie dorobimy tego rasowego "nemesisa". Graficznie i fabularnie jest wporzo ... tylko co z tego skoro cała gra nie ma najmniejszego sensu ? No chyba że ktoś lubi takie masowanie ego w postaci gry w którą można grać z wyłączonym ekranem

 

No i oczywiście DLC, season pass i inne korporacyjne gówna w pełnej krasie. 

Moja ocena : 5/10. 

  • Plusik 2
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Lords of the Fallen a.k.a kolejne (pipi) spod szyldu City Interactive  :whyyy: 

Giera jest kompletnie nieudaną zrzyną z Soulsów i jak dla mnie powinna stać w growym słowniku przy definicji przeciętności bez polotu. Pan Gop i spółka chyba mają wyryte na wejściu do studia "nasze cele to przeciętne cele". Fabuła jest cienka jak dupa węża z głównym bohaterem od którego ciekawsze wydaje się g.ówno nakryte papierem w lesie. Klimatu za grosz. Ot biegasz sobie gostkiem po śnieżnej twierdzy i tak samo śnieżnym świecie demonów,który wygląda jak śnieżna twierdza co było dla mnie po(pipi)ane,bo w końcu ma to być dom demonów :/

Przeciwnicy są równie porywający co setting. Kilka odmiana pseud-demonów zcalonych z metalowym pancerzem,czyli ktoś tu wspiął się wyżyny ludzkiej wyobraźni. Totalna klasyka:demon z tarczą,zombi,demon z kuszą,demoniczny pies,duch,pająk etc. Bossowie to też wyżyny designu,bo tak ponad 3/4 to demon w zbroi różniący się używaną bronią. Aż mi się DS2 przypomniało z nieskończonością rycerzy na jedno kopyto.

 

Sama rozgrywka też jest obesrana. Postać rusza się jak kloc nawet w najlżejszym ekwipunku,a detekcja kolizji i hitboxy wołają o pomstę do nieba. Jest jeszcze magia,ale nią za dużo się nie pobawiłem,bo po 2-3h zbugowała mi się mana na amen xD Reszta to zrzyna z soulsów,czyli limitowana ilośc buteleczek ze zdrowiem odnawiana w checkpointach,ulepszanie postaci tylko w owych punktach,respawn wrogów po śmierci i utrata expa(trzeba zebrać zwłoki jak w ds) z tym ułatwieniem,że możemy sobie odpalać punkty kontrolne i odnawiać hp bez respawnu wrogów.

 

Warstwa techniczna to chyba największy pies pogrzebany. Dawno nie grałem w tak niedorobione g.ówno. Gra nie wygląda next-genowo,rozgrywa się w zamkniętych lokacjach,a mimo to klatki latają jak posrane między 20-30fps. Do tego masa bugów jak ten z maną uniemożliwiający mi korzystanie z czarów przez całą grę jak i nawet na ng+ !!! Przenikanie obiektów jest na porządku dziennym jak i to,że gra lubi czasem wywalić się na cyce do dasha konsoli. Jeśli gra jest tak spjerdolona po 5,5gb patchy to, aż boję się pomyśleć co było przy premierze :/ 
O muzyce napiszę tyle,że jest. Grę skończyłem przedwczoraj, a żadnego utworu już nie pamiętam.

 

Podsumowując to obesraństwo mogę napisać tylko tyle, unikajcie tego tytułu jak możecie. Naprawdę współczuję twórcom totalnego braku wyobraźni i umiejętności technicznych. Panie Gop zniknij z branży,bo jeśli taka persona bez polotu jak Pan dostaje zielone światło na projektowanie gier to boję się kondycję tej branży. Miał być solidny souls klon,a wyszedł kulawy kundel bez oka i przednich łap.

 

Daje 5/10 i podziwiam ludzi,którzy ukończyli tego kalaka 3 razy dla platyny.

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

 

fabularnie jest wporzo

 

A ty z kolei duzo glosow sie pojawia, ze fabularnie to jest dramat.

 

A cholera wie - moze Tolkienfagi sie krzywią tak samo jak sie krzywili na LOTR'a, Lord of the Rings online i pare innych ?? Jak dla mnie fabuła była prosta - ot zwykła historyjka o zemście, nic godnego MGS'a ale nie jakoś tragicznie hence ocena "wporzo". 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

The Walking Dead Season 1

Gre postanowilem nadrobic jak lezalem chory i jakakolwiek gra wymagajaca skupienia na sterowaniu odpadala. Nie przewidzialem jednego... Wyzdrowialem przed dokonczeniem historii - calosc zajela mi okolo 15h (gra - nie choroba). Ciezko napisac cos o TWD bez zdradzania szczegolow fabuly i psucia komus odbioru calosci. Jezeli chodzi o opowiedziana historie to jestem badziej niz zadowolony - malo ktora gra dala mi tak w kosci pod wzgledem "mozliwosci" wyboru. Mialem wrazenie, ze na ktorakolwiek opcje sie nie zdecyduje bedzie zle. Czytalem o sporej ilosci baboli ale sam natknalem sie tylko na jeden problem - scena zapetlila sie 2 razy (gralem na PC). Zagadki praktycznie nie wystepuje. Ciezko tak nazwac banaly jakie przygotowali dla nas tworcy. Tutaj liczy sie opowiesc nie gameplay. Taka konwencja mi odpowiada w formie odskoczni od np point and clickow. Co innego gdyby postacie byly do du.py a fabula chjowa. Moze jeszcze dzisiaj zabiore sie za The 400 Days i drugi sezon.

Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek

Styczeń 2015 az sie dziwie ile ja gier ogarnąłem  :obama: 
d4- dość specyficzna gierka, dziwny miks przygodówki i zrecznościówki, fabuły nie zdradze, ale co tam sie dzieje! co chwile sie łapałem za głowę co twórcy musieli brać, by stworzyć taką giere, dobra obsługa kinecta (ale zayebać sie idzie przy zręcznościowych momentach gry) terantino spotyka twin peaks.

 

walking dead s1- drugi raz ograne, podtrzymuje bdb gra 

walking dead 400 days imo najlepsze WD

walking dead s2 - imo słabsze od poprzedniczek ale i tak bdb

wolf among us- j/w świetna historia

tales of borderlands ep1- imo najsłabsza gra od telltale, nie lubie uniwersum borderów, historia też narazie bez fajerwerków, mało przekonujący setting.

battelfield 4 kampania  :shotgun:  ale gónwo, jeszcze tego nie połatali xddd bug bugiem pogania, polska lokalizacja kopalnią beki "nasz sierżant to niezły SZPICEL" techniczny gniot i nawet sie nie strzelało fajnie :(

nfs rivals- [*]

#idarb goty multi, niech wydają pacza 1vs8

saints raw 4 re-elected wkurzony jestem, zabugowane achivmenty nie powpadały  :frog:  zaliczyłem wszystko na 100% poza klaistrami i dupa z 350 gamescora psu w dupe. gra technicznie słabiutko, klatki lecą na łeb przy używaniu mocy xdddd, graficznie to test potworek pastgenowy, ale za to bekowy humor, fajne strzelanie i supermoce, nie brać za pełną cene.
 

Edytowane przez Orzeszek
Odnośnik do komentarza

shadow fall - graficznie przeslicznie, tekstury i efekty topowe za wyjatkiem deszczu, ktory wyglada koszmarnie (po kij go w ogole w takiej jakosci dawali), etapy rozne - od totalnie przekombinowanych do na prawde fajnych, solidna dlugosc singla, klimat starych killzone'ow prawie nie obecny, do tego fabula za wyjatkiem zakonczenia totalnie badziewiasta - sprawia wrazenie napisanej tylko by spiac klamra te wszystkie miejscowki (choc poczatkowo wydawalo mi sie ze bedzie znosna i ciekawa), vitowy killzone wciaga i wypluwa ta gre - ze wszech miar lepsza czesc, ogolnie to najslabsza czesc z ery nowozytnej, ocena 7/10

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Mi się SF podobał znacznie bardziej od KZ3 (która była dla mnie Killzone of Duty i już od niej zaczął się setting i design rozmywać). Większe etapy (czasami naprawdę sporę i dające dużą swobodę - jak 2 lvl czy etap pod koniec), dość dużo skradania, przyzwoita długość to co mi się podobało. Graficznie wiadomo, kozak straszny. Dźwiękowo na kinie też kilka razy mną szarpnęło. Za singla jak na FPS daję na luzie 8/10. Multi tradycyjnie nawet nie włączyłem.

 

Dla mnie z "nowożytnych i dużych" to KZ2>KZ:SF>KZ3

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

niby swoboda, niby skradanie ale co z tego jak AI glupie i czesto z du.py nas widza albo nie widza wcale idac kolo nosa (vitowy killzone ma lepsze skradanie). juz bardziej mi sie podobala trojka czyli jak piszesz - killzonowy call of duty. Do tego bronie to juz nie to co kiedys, nie mialem takiej frajdy z strzelania, etapy tez przerozne, niektore super, niektore totalnie mi sie nie podobaly (bez magii serii, jakbym gral w jakas pecetowa strzelaninke sf), u mnie zdecydowanie: KZ2>KZ:M>>>>>>>KZ3>KZ:SF

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...