No niby tak ale o nadgorliwosci kierowcow tez trzeba czasem wspomniec. Nie mowie o jezdzie w peletonie ale jak ktos sam jedzie ale nie jedzie poboczem bo jest np piach czy szkla a ktos na niego trabi to tez jest cos na rzeczy. Racja jest mysle tak jak w wielu przypadkach, po srodku. Wystarczyloby po prostu starac sie nie przeszkadzac jeden drugiemu. Ja troche kilometrow zrobilem odkad kupilem szose a spin praktycznie nie mialem z kierowcami. A jak mialem to jeszcze w miescie oczywiscie przy pasach Jak droga jest pusta, kolarz jedzie szosa to na chuj trabic? Tak samo moim zdaniem jak sie jedzie szosą, jest ruch z dwoch stron ze ciezko wyprzedzic to starac sie zjechac jak najbardziej do prawej zeby ulatwic kierowcom ruch. Wystarczy wspolpracowac na drodze a nie bawic sie w wojenki jak czesto bywa ostatnio na portalach.
Mnie osobiscie mega irytuje jak dwoch niby kolarzy jedzie obok siebie i sobie gadaja. Zwracam im uwage zawsze. No ale mogą. Akurat tamtedy zawsze wylatuje na trening z miasta i jest moze kilometr waskiej jezdni. Auta tam dosyc czesto jezdza. Ciezko wyprzedzic nawet jak jedzie jeden rowerzysta. Zawsze zjezdzam najblizej prawej no ale zdarzylo sie ze widze dwoch niby kolarzy jada obok siebie i se gadaja a za nimi ciag aut xd Jebane buraki.