kanabis

Adam by to ustał

Ogladalem o pasozycie ktory przejmuje umysl slimaka (czyli na dobra sprawe takiego wujaszka tez by pewnie dal rade) https://www.crazynauka.pl/slimak-zombie-czyli-atak-przywry/ Spoko, ślimak je kupke ptaka bo jest pyszna, tam czai sie mini-klikacz i steruje potem slimakiem zeby ten zamiast sie chowac przed ptakiem to jeszcze mu sie wystawial spacerujac wesolo po roslince. Ptaszek go zjada i cykl toczy sie na nowo dalej. Ciekawe czy slimakom tez sie srednio podobal 3 epizod

Takie tam z dzisiaj w willingen

Wydaje mi sie ze rezyser zrobil ten odcinek bo wiedzial ze to jest potrzebne temu forum. Aha chcialem tylko napisac ze dla mnie sceny lozkowe powinny ogolnie wygladac w ten sposob "zainteresowani zdejmują nachy, klada sie do lozka, buziak, gasimy swiatlo i budza sie rano z odpalonym fajkiem, ewentualnie jedzac truskawke" Nie lapie po co w filmie czy serialu to ma trwac dluzej niz chwile. Jak bym chcial se obejrzec ruchanko to wlaczam dedykowane strony. 2 minuty pozniej juz moge skupiac sie na wyzszych celach np rozwalaniu purchlakow

Ale trening czego? Bo ja np lubie samotne treningi. Inni tylko mnie wkurwiaja

Szczerze? Nie spieszy mi sie. Chociaz sporo zalezy od boga pogody bo czasem w marcu mamy 15 stopni a czasem 5. No i o dlugosc dnia. Z bieganiem nie ma problemu moge biegac i w -10 i sniezyce ale z rowerem jest inaczej. Duzo latwiej o przewianie a pierdole tracic czas na przeziebienia bo zachcialo sie na zewnatrz pojezdzic. A ja akurat tak mam ze na zimno jestem w chuj odporny ale wystarczy ze mnie przewieje i mam rozjebane zatoki Chyba ze mowimy o jakiejs przejazdzce w weekendzik to wiadomix jak bedzie ladna pogoda i z 10 stopni to mozna sobie juz smignac rekreacyjnie. Ale jesli chodzi o trening to pewnie dopiero w kwietniu rusze. Jeszcze sie zdąże wyjezdzic, tym bardziej ze w czerwcu jest taka ogolnopolska rywalizacja z aplikacja aktywne miasta. U nas na wsi są nagrody, np bony do rowerowego na 500zl za to wiec planuje wykręcic przynajmniej 2000km w miesiacu. Aby tylko dupa wytrzymala

Cos ty. Za ciemno, za zimno , za chujowo. Latam ma trenażerze sobie w ciepelku ogladając Jeden z dziesieciu

A po co maja stawac? To tylko utrudnia sikanie a chyba po to jest siurak nie?

Kuzyn czy labtec? Jak kuzyn to obstawiam ze nie. Drugi kuzyn(jego brat) bral jakis mix testosteronu jakis czas temu, przyznam wygladal jak kratos ale jak spytalem czy robil po tym odblok to powiedzial ze nie bo nie czul potrzeby Tak , to ten kuzyn ktory ostatnio kazal mi przemyslec to i owo na temat ksztaltu ziemii wiec skutki uboczne dosc powazne

Mysle ze ludzie biora metke na pierwszy raz dlatego ze to tabletki. Zastrzyk brzmi przeciez duzo grozniej. Mimo ze jesli chodzi o szkodliwosc i przede wszystkim hepatoksycznosc jest zupelnie na odwrót. Jak kuzyn w szkole sredniej bral metke to zamienil sie z suchoklatesa w niezlego kocura. Sporo mu przybylo i to czystej masy miesniowej. Ale ile on tam tego bral to nie wiem.

600km , ale to chyba niewiele zeby przeżyc przygode życia. Męską przygode zycia

Po cichu na to liczylem ale po oczach widzialem ze sobie tez wsypal Szkoda swietnie sie go ogladalo i mysle ze na przeciwko pyskatej Ellie to by byl kawal dobrego stuffu A sory, napisalem pyskatej Ellie. Tak bylo w grze , z serialu to nie wynika. Wiemy jedynie ze nie umie zapiac pasow. Jak to baba

Zapraszam Krzysiu na działke jakbys nie mial z kim tych truskawek zebrać

Nigdzie tak nie napisalem Mozesz nawet w lipcu wpasc do mnie na truskawki

No spoko ale ja tylko probuje wyjasnic tamtemu ze walka w tlou czesto byla czyms wiecej w perspektywie relacji glownych bohaterow niz bezmyslnym tluczeniem zombie ku uciesze nizszej klasy jak on probuje przedstawic.

Ale trzeba przyznac ze dobre bylo to z umierajacym na stole Billem a potem nagle latka w przod i Bill wprowadza na wozku Franka Dobre w sensie ze serio spoko zagrywka nie ze beka

Przypominam dzbanie ze to miedzy innymi po strzelaniu, zabijaniu (pamietna kontuzja Joela po upadku) relacje Joel-Ellie mocno sie wzmocnily. No ale kogo tam obchodzi cos tak plytkiego jak pokazanie przywiazania i przeksztalcenia relacji Joel-towar_do_przekazania w relacje typu Joel-córka , wazne ze swiat zobaczyl ze ktos moze kogos tak kochac ze posadzi truskawki za domkiem. Chlip chlip. Wątek z dwoma murzynami tez zakonczyl sie w wiadomy sposob po walce. O śmierci Tess wspominalem? I kto tutaj jest plytkim ignorantem sprowadzajac walke w tlou do poziomu szklanej pulapki lalkarzu.

Rozpiske diety i cyklu prop+metanabol z checia bym zobaczył

Nic w tym zlego, wrecz przeciwnie. Pod warunkiem ze part 1 bedzie trwac 3 sezony. I jesli bedziemy poswiecac caly odcinek na mocno poboczne postacie ucierpiec moga na tym glowne. Pomijam fakt ze w przypadku part 2 chyba im zycia nie starczy na takie zabiegi bo postaci typu Bill jest tam duzo wiecej.

Sceny łózkowe przyspieszalem i daruj sobie tą passive agresywną gadke bo to ty postrzegasz swiat zero jedynkowo traktujac kazdego kto oczekuje czegos innego od adaptacji gry niz ty za cepa na ktorego sam wychodzisz. Co innego delikatne zmiany watku w stosunku do gry ktore sa na propsie a co innego zmienianie waznych momentow historii w dramat romantyczny kosztem duzo wazniejszych spraw. Juz pomijam fakt ze czytasz chyba tylko pierwsze zdania ppstow ktore tobie nie pasuja a reszte dopowiadasz do swojego pogladu "Kazdy kto uwaza ze watek Billa byl za dlugi jest plytkim , wstretnym , homofobem xd "

Ja wole rozwalanie purchlaka z gnashera ty wolisz rona swansona bez szlafroka proste

Chyba nie do konca bo jednak walka o przetrwanie to bardzo istotny wątek. Gdyby nie zapytanie Joela o podciagniecie rekawa moznaby zapomniec co jest GŁÓWNYM wątkiem serialu Tutaj chodzi o odpowiednie wywazenie tego. W grze jakos jedno nie przeszkadza drugiemu. No jak narazie zombiaki braly udzial tylko goscinnie a chyba tez nie o to chodzi.

Do polowy odcinek byl naprawde bardzo dobry. Smaczek juz na wejsciu z ukladaniem kamiuszczków przez Joela. Zajebiste przedstawienie Billa jako survivalowca alfa, fantastyczna gra aktorska. Poczatek relacji z Frankiem rowniez spox. Ale pozniejsza przewidywalna, ckliwa opera mydlana slaba w ciul imo. Zakonczenie jak w titanicu tylko kry brakowalo. Szkoda ze Frank nie namalowal Billa jak Leonardo Kate. W grze to byla brudna , dynamiczna akcja, pokazanie charakterku Ellie a tutaj co? To w koncu mamy miec survival z mocnymi wątkami czy jakies flaki z olejem i pokazanie ze gej tez moze kochac jak w przeminelo z wiatrem? I zeby bylo jasne, gdyby poswiecono caly odcinek na wątek milosny Joela z Tess i bylby tak samo nudny napisalbym to samo. Jak wiadomy "mocny" wątek z mudżinami splyca tak samo i beda godzinne wspominki o pradziadku na plantacji kauczuku to przestaje ogladac. Nie tego sie spodziewalem po pilocie. 3 odcinki za nami a dla kogos kto nie gral w gre relacja Joel-Ellie jest kompletnie nijaka mimo ze to najwazniejszy wątek calego tlou 1 xd Mam nadzieje ze w nastepnym odcinku bedzie jednak troche wiecej akcji bo jak narazie to zrobilo sie 6/10

No najslabszy odcinek. Niesamowita zamuła. Choc trzeba przyznac ze taka baba jak Bill to skarb!

Fajny odcinek, przynajmniej wyjasniło sie kto byl tym pasywnym