Skocz do zawartości

Mendrek

Senior Member
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Mendrek

  1. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Beyond: Two Souls (remaster z PS4) - sponiewierane dziecko Cage'a, z całkiem imponującą obsadką. Page, Dafoe, muzyka Hanza Zimmera. Co mogło pójść nie tak? Ano coś poszło, bo gra cierpi na jakiś kuriozalny kryzys tożsamości, a dodatkowo reżyser postanowił pobawić się konwencją i zrobił niechronologiczną wersję wydarzeń, a całość rozbił na mnóstwo krótszych lub dłuższych epizodów. I tak skaczemy przez różne momenty życia protagonistki, niczym w jakimś tripie. Paradoksalnie czasami wychodzi z tego coś fajnego, ale często wygląda na zbyt chaotyczne. Żeby było zabawniej, życie protagonistki jest zakręcone, barwne i wystrzałowe niczym chiński jarmark noworoczny. Każdy epizod może mieć też różne stopnie gameplay'u, przez co ma się wrażenie że te epizody tworzyło przynajmniej kilka zespołów oddzielonych szklaną ścianą. Więc ogólnie gameplay'owo wypada bardzo nierówno - raz mamy symulator chodzenia, innym razem coś na wzór skradanki, a innym razem kierujemy pojazdem. Tym samym gra mocno różni się od Heavy Rain i Fahrenheita. Cage'owi zarzut o to że w jego gry się nie gra, chyba za bardzo wszedł w psychikę, bo zrobił kombajn jakich mało. I gra niestety zatraciła mocno ten charakter interaktywnych opowieści. Wyborów dialogowych mamy jak na lekarstwo, a przynajmniej przez pierwszą połowę gry. Ta pierwsza połowa gry właściwie wypada dość przeciętnie. A potem jakby odnajduje się scenariusz, mamy fajny gameplay, pojawia się klimacik, moralne wybory, ect. Czyli to za co lubi się gry tego studia, prawda? Druga połowa gry zrobiła więc na mnie pozytywne wrażenie i mocno wpłynęła na ogólnie pozytywne wrażenie po zakończeniu. Zwłaszcza że pojawiają się drogi wyboru, a konsekwencje poprzednich wyborów zaczynają mieć mocny wpływ na możliwości (nawet zaskakujący i refleksyjny). Zresztą zawsze pod koniec epizodu widzimy co gracze na świecie wybierali (oraz ile minęliśmy możliwości wyboru). Z rzeczy które przez całą grę ciążyły, to dziwne rozwiązanie z QTE, polegające na wciskaniu kierunku w którym kieruje swoje ciało bohaterka. Czasami jest to trudne do wywnioskowania i wypada ogólnie kiepsko. To ja już wolałem te strzałki i przyciski. Teraz sprawa wykonania. Graficznie jest w porządku, animacyjnie to pełny motion capture i wypada również w porządku. Wizualnie nie ma do czego się przyczepić. Może nie ma fajerwerków i nie wiadomo jakich shaderów, ale grafika jest czytelna i trudno tu np. o spadki animacji. Ellen Page wypadła naprawdę dobrze, zaś Willem Dafoe zaledwie poprawnie. Hanz Zimmer z kolei "zrobił robotę", tworząc kolejny, typowy, dobry soundtrack filmowy z fajnym motywem przewodnim. Remaster daje też możliwość grania w wydarzenia chronologicznie - sam nie wiem czy to lepszy czy gorszy wybór (raczej dziwnie alternatywny). Podsumowując, gra została chyba trochę zbyt ostro potraktowana. Nie jest to najlepsza gra Cage'a, ale też przynajmniej nie udaje czymś czym nie jest i od razu przyjmuje konwencje paranormalnego sci-fi. Jak ktoś szuka lekkiej gry w stylu Telltale, to proponowałbym spróbować i cierpliwie poczekać do drugiej połowy gry i związanych z nią przyjemnych momentów (i fabularnych i gameplay'owych), oraz nawet miłej końcówce która nie powoduje "wtf?" a wypada całkiem sensownie. Daję tej grze 8-/10, ale niech Cage nie próbuje robić czegoś na siłę przy Detroit, a będzie na pewno lepiej ;)
  2. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Yakuza
    Tak, będziesz mógł też robić zaległe sub-questy i aktywności biznesowe. I jedne warto i drugie, do zgarnięcia cały bonusowy styl walki i sekretny boss (dla Majimy i Kazamy) ;)
  3. A mi się tam PE podoba, jasne nie ma już tekstów o pie*dach HIV-a które wywołały kwaśne deszcze że aż ogórki zakisiły się w ogródku (parafraza z recki Destruction Derby RAW), ale i tak warsztat recenzencji posiadają, a polemnika zwykle stara się być konstruktywna bez intelektualizowania. Co do tetryków, zgodzę się z tym, że trochę chyba zgubiło swój pierwotny cel, jakim było podejmowanie jednego tematu z dwóch różnych stron. Sam nawet chwaliłem za to owy pomysł, a teraz faktycznie każdy pisze o tym co mu się podoba. Mam nadzieję, że rubryka wróci do swojego pierwotnego założenia ;)
  4. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Doom (2016) - po mieszanych odczuciach jakie miałem po reboot'cie Wolfensteina, do Dooma podchodziłem z pewnymi obawami. Opinię mocno zmieniło demo, które pokazało zupełnie odmienny styl w jakim podąrzyło Id Software. Zero skradania, zero ślamazarnego naparzania i prostego strafe'owania z palcem w nosie. Kill room za kill rommem, a każdy pojedynek jest jak skirmish z botami - musisz się ruszać, skakać i wykazać się pewną kreatywnością, a wszystko to w trybie: "tempo, tempo, tempo!". Właśnie owo tempo walk jest najbardziej urzekające. Do tego ciężki metal który napędza w graczu furię. Ostatnio chyba taki mocny metal był podczas walk w Painkillerze. Fajnie że dano też możliwość kombinowania z broniami. Każda ma dwa tryby strzału,z czego drugi tryb ma dwie scieżki ulepszeń. I te ulepszenia można zmieniać podczas walki, by dobrać taktykę. Na przykład działo gaussa - w jednym trybie robi za prowizoryczną snajperkę w sam raz by odstrzelić łeb jakiemuś dużemu stworowi. W drugim trybie jest ładowanie wiążki przebijającej wrogów - to w momencie gdy pędzą na nas hordy słabych wrogów. Samo ulepszanie postaci jest dość rozbudowane, ale zarazem intuicyjne. Kostium, runy i broń tworzą mieszankę która pozwala dostosować walkę do naszego stylu - wolisz mieć pełną kontrolę w locie by z powietrza siać rakietami? Twoja sprawa. Może jednak wolisz walkę z bliska by wykańczać chwiejących się wrogów efektownymi egzekucjami? Proszę bardzo. Do wszystkiego są jakieś zestawy ułatwiające nasze sposoby rozprawiania się z przeciwnikami. Jednak to że są, to jedno. Lecz na owe dobrocie trzeba sobie zasłużyć - albo efektowną walką (ocena za zdolność bojową), albo poprzez "znajdźki". A te potrafią być poukrywane naprawdę mocno. Nawet gdy mamy w kostiumie skaner sekretów i przedmiotów, nie daje w pełni informacji jak się do nich dostać. Przez co połowę gry możemy spędzić w błądzeniu i szukaniu jak coś zdobyć. I tak to mniej więcej wygląda - najbardziej klasycznie jak się da. Tak jak w Doom 1 i 2, robimy dokładnie to samo. Szukamy czegoś w przestronnych labiryntach, albo mordujemy tabuny wrogów. Żadnych półśrodków czy ckliwych cutscenek, ani straszenia ciemnością. To naszego bohatera się wrogowie boją. Robili wszystko byleby się nie obudził, ale nie udało się. I teraz mają przej*bane. Wszyscy. Doom Marine jest chyba najbardziej wk*rwioną postacią w fps-ach :) Chociaż akurat dano mu mocny powód. Tak samo gra daje mocny powód by ją kupić. Nie spodziewałem się że będzie aż tak dobra. Dawno się tak nie wyrzyłem w single playerze. Dlatego jeśli ktoś ma dość przekombinowanych strzelanek z cinematic experience, niech sięgnie po Dooma. Który łączy piękno staroszkolności z nowoczesną grafiką, przy okazji puszczając wiele razy oko do prawdziwych weteranów ;)
  5. Mendrek odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    A, jedyne co mnie irytowało, to nadużywanie słowa "ghost" w odniesieniu do duszy/umysłu. "Shell" w odniesieniu do powłoki chyba też z dwa razy padło. Serio, nie lepiej było użyć "soul" i "body"? Musiało być aż tak dosadnie, bo przeciętny amerykanin nie zrozumie tytułowej metafory?
  6. Mendrek odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    A ja mam odmienne zdanie od Masorza. Film artystycznie mi się naprawdę podobał. Blade Runner był bardziej brudny i brutalistyczny jeśli chodzi o architektur, no i lekko się zestarzał. Porównując to co mamy w tym GITS a to co w BR, to jak porównywać nowoczesne fajerwerki z dawnymi zimnymi ogniami (dlatego czekam na sequel BR). Mówię oczywiście tylko w aspektach wizualnych. Bo GITS to istna orgia dla miłośników neo-cyberpunku. Te ujęcia z lotu ptaka i ogólnie obejmowanie metropolii, wykorzystywanie technologii i wszczepów, wirtualna rzeczywistość - oglądałem jak w transie. Montaż robi naprawdę świetne wrażenie - nie tylko ujęcia miasta, ale też sceny walk. Ani razu nie było ataki padaczki u kamerzysty, wszystko ładnie i zrozumiale pokazane jak w azjatyckim kinie akcji. I nie powiem że nie robią wrażenia też swoją choreografią. Kurcze, była w tym moc i pomysłowość i równie dobrze mogło to wyjść spod rąk sióstr Wachowskich. Moim zdaniem Kuzę też miał charyzmę i fajnie zrobili jego głos, choć był nieco sztampowy. Nie podobał mi się Batou. Wyglądał jak typowy amerykański madafaker-zlewak, a z tymi wszczepami to wyglądał po prostu głupio. Serio, nie było innego aktora? Bo Johansson akurat wcieliła się w porządku, w sensie nie szarżowała. Zrobiła to na tyle neutralnie, że nikt nie powinien się czepiać pani Major. Sam film ma prostą konstrukcję i jest typowo zamerykanizowaną formą sci-fi. Jest niczym luźna adaptacja dostosowana na potrzeby bycia blockbusterem. Nie ma tu ambitnej filozofii. Nie powinno się go porównywać do anime, bo wtedy faktycznie wychodzi lekka bieda. Ta film to prostu wizualna, lekka i przyjemna uczta dla fanów neo-cyberpunku. Z takim nastawieniem też poszedłem do kina i się nie zawiodłem. A no i muzyka faktycznie w pewnych momentach robiła, trochę zalatywała Blade Runnerem/Deus Exem. Co akurat uważam za dobre. Dlatego wystawię filmowi 8/10 zakładając że nie wyceniamy go poza ramami w których się on znajduje ;)
  7. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Obczaj sobie Hard Corps na PS3, tam to dopiero jest skill-owa jatka. A przy okazji gra jest preqelem do wszystkich Contra. Nie mylić z Contra: Hard Corps, bo to była osobna część :) Wiecie czego mi brakuje w obecnym trendzie na nostalgię? Gier z grafiką 3D z wielkimi polygonami w stylu grafiki 32 bitowej z PSX-a. Łącznie ze wszystkimi ograniczeniami które ówczesne systemy posiadały - czyli bitmapowe tła, nieruchome twarze postaci, mogą być renderowane elementy jak w Fear Effect, ect. Wszyscy jadą na pixelarcie mającym udawać gry z lat 80, a nikt nie robi gier 3d wyglądających jak z drugiej połowy lat 90. Uważam że ludzi wychowanych na takiej grafice jest całkiem sporo i wielu poleciałoby w te nostalgiczne tony. Co widać po hype na remake'i typu Crash N'sane Collection czy wcześniej New n' Tasty ;)
  8. Mendrek odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    Gra tętni epickością od samego początku, normalnie jak jakaś dobra powieść fantasy. Swoją drogą to czytam akurat pierwszy tom "Kruczych pierścieni" (pt. "Dziecko Odyna") i ma wiele rzeczy wspólnych z tą grą. I nie wiem czy ktoś nie zerżnął od kogoś, albo zupełny przypadek. Spoil z początku gry i początku książki: No ale może dzięki temu gram w Horizona dwa razy, tylko w trochę innych uniwersach ;)
  9. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Kolejny dobry miesiąc w Plusie ;)
  10. Mendrek odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Nie powiem, ale to chyba to dziwne piękno futbolu. Dziś rano czytam w Wyborczej jak to PSG jest biedne w starciu z FCB, jak to będą się modlić i w ogóle to szans nie mają. Przychodzi 20:45 i wychodzi zupełnie odwrotny obraz. Sorry, ale nie dałem rady wytrzymać z tym meczem i wyłączyłem w drugiej połowie, poszedłem wkurzać się w Overwatcha. Enrique mówi papatki, to na bank. Może pora zakończyć erę sentymentów i zatrudnić normalnego trenera, który nie zajedzie ich w połowie sezonu i przy okazji wetknie im do głów nieco więcej ambicji? ;)
  11. Mendrek odpowiedział(a) na michal odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Moim zdaniem w tym konkretnym przypadku należałoby odróżnić znawcę od eksperta. Znawca to człowiek, który po prostu ma dużą wiedzę nt. gier - zna historię branży, wie dużo o elementach wystepujących w grach kiedyś i dziś, zna się na mechanizmach w grach, wie dużo nt. gatunków, ect. Ekspert to z kolei osoba która jest w stanie mądrze doradzić, bo jest na bieżąco i ogólnie obraca się w środowisku, ma dojścia do insiderów, oraz pewną "smykałkę" do tego. Obecnie w erze YT występuję nadmiar ekspertów i ekspertów-wannabe, zaś ubywa znawców (lub są poza uwagą). Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie by być znawcą i ekspertem w jednym, ale przyznam że to musiałby być jakiś guru co żyje grami i z gier. Jednakże uważam że z grami jest jak z jedzeniem. Każdy ma swój smak i gust co do dań wyższej półki, ale ogólnie większości smakuje mocno zmielone danie z fast fooda ;)
  12. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
  13. Mendrek odpowiedział(a) na basbot11 odpowiedź w temacie w PS4
    No to pytanie ws. Yakuzy 0. Czy jak kupię Yakuzę 0, a potem ogram Yakuzę 4 i 5 na PS3, to nie będę miał wrażenia grania w uboższe gry? Czy lepiej przejść Y4 i Y5, a potem wskoczyć do 0? Poza tym chciałbym sobie coś cyfrowego kupić i nie wiem co. Doradźcie! Dead Synchronicity - kusi głębokim dojrzałym post-apo, ale gdzieś czytałem o tym że gra w pewnym momencie chamsko się ucina, bo to ma być trylogia. Jak chamsko i czy w ogóle jest sens grania w pierwszą część, czy lepiej poczekać do trylogii? Crypt of the NecroDancer - chyba mi najbliżej do zakupu, więc zapytam tylko: jak trudna jest ta gra, czy to Darkest Dungeon czy raczej Patapony? Axiom Soul - wygląda zjawiskowo, ale czy warto inwestować w coś co ma tak niskie oceny na MC? Axiom Verge - wiele pozytywnych opinii słyszałem, dla niektórych to najlepszy indyk w historii galaktyki, więc z obowiązku pytam czy warto i dla kogo jest ta gra? Blues and Bullets - wygląda jak klon LA Noir, tylko jest bardzo noir. No i są chaptery, na razie dwa z pięciu, ale słyszałem że to po prostu inne historie. Warto się skusić, czy mimo wszystko "tylko dobra gra" (poczekać do Plusa?). Shadow Warrior - słyszałem wiele pochlebstw, ale z drugiej strony ocena na MC nie powala. Co w tej grze dobrego, a czego brakuje że nie dojechało do przynajmniej 80? Tales from the Bordlerlands - hm, trochę się obawiam, na ile ta gra będzie sztampowa, a na ile warto się w to zagłębić ;)
  14. Mendrek odpowiedział(a) na Square odpowiedź w temacie w Online
    Dawno do żadnego LBP nie zaglądałem, a ten edytor (bo tym w gruncie rzeczy LBP jest, a nie jak niektórzy myślą grą platformową z typową kampanią single player) ma ogromne możliwości. Dlatego jestem ciekaw co znajdę w planszach społeczności, jakie minigry - gry w grze, znajdę tam w wolnych chwilach. Przecież to idealny zabijacz chwil czasu. A przy okazji można w multi fajnie śmigać ;)
  15. Mendrek odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Batman Returns - całego widziałem ostatnio w czasach, w których film ten wydawał się całkiem zwyczajny i mało absurdalny. Obejrzenie go dziś niesie zupełnie inne doznania. Wrażenie obcowania z jakąś formą mrocznego pastiszu jest silne, ale jednocześnie czuć że dzieło to na wskroś unikalne. Przede wszystkim nie należy brać tego filmu na poważnie, inaczej porazi ilością bzdur i absurdów. Nie należy podchodzić też nostalgicznie, bo to by było niesprawiedliwe. Spojrzenie z dystansem jest za to wskazane. Bo ten film jest bardzo burtonowski, czyli jest w tym jakaś groteska, ale też przy okazj chybai nawiązanie do dawnych Batmanów. Szanuję więc wizję Burtona jako kolejną twarz człowieka nietoperza, która mogła przejść tylko we wczesnych latach 90. Polecam obejrzeć bez spiny, bo przecież w którym innym filmie
  16. Mendrek odpowiedział(a) na raven_raven odpowiedź w temacie w MANGA&ANIME
    Moim zdaniem DB zaczyna być bardziej db-owy od Future Trunks Saga. Chociaż końcówka turnieju i to co odwalił Goku, sprawiło że jarałem się jak tamten dzieciak co kiedyś oglądał DBZ :D Niemniej ten arc z Trunksem wydaje się jakby robiła zupełnie inna ekipa, na zmianę właśnie z tą starą :P Niemniej jest lepiej, postacie częściej używają mocy ki, nie ma aż takiego przesytu jajcarstwa, a apokaliptyczna przyszłość to w ogóle jakby inne anime DB. Także mnie też do bolało te odcinki na początku, ale powalcz jeszcze trochę kotlet, to później jest lepiej ;)
  17. Mendrek odpowiedział(a) na Siara_iwj odpowiedź w temacie w PS4
    Overwatch - no nic, uzależniony jestem. Jak nie mam akurat teamu, to gram z randomami, nawet pomimo iż ponad połowa z nich to ameby umysłowe lub zwierzęta domowe którym właściciel dał pada i kazał grać. Blizzard stworzył potwora, dobrze że dlc-ki dają za darmo. Carmagedddn: Max Damage - gra wyłącznie dla fanów i maniaków serii. Dla innych pewnie szybko nudząca i archaiczna, z modelem jazdy jak w World of Tanks. Jak dla mnie to takie wspaniałe połączenie 1 i 2, z większą ilością tego sentymentalnego funu. Po prostu trzeba tą serię kochać, najlepiej skrycie by ludzie chcieli wsiadać z tobą do samochodu. Valkyria Chronicles - wszystko fajnie, ale kurcze jeszcze nie do końca trybię taktykę w tej grze i każda misja to dla mnie przynajmniej kilka powtórzeń. Co mnie drażni i fascynuje, bo dawno nie było taktycznego rpg-a który by mnie zmusił tak do myślenia. A może to dlatego, że dawno w żadnego nie grałem :) Azkend 2 - indyk z Plusa i 3-row puzzle. 3-row'y to ogólnie moja słabość, nie jestem w stanie nie grać w nie. Także Azkenda 2 przyjąłem chętnie na klatę i została mi już tylko ostatnia misja, która faktycznie daje w kość. A okazjonalnie na PS4 czekają Divinity, Dead Rising 2: OOR, Darkest Dungeon. Acz ostatnio śniło mi się, że jestem bohaterem visual noveli i musiałem umrzeć by kogoś tam uratować. Hm, to chyba znak że pora odpalić PS3 i zacząć na poważnie grać w Steins: Gate, który leży póki co niestety odłogiem ;)
  18. Mendrek odpowiedział(a) na metalcoola odpowiedź w temacie w 2D
    Rwa, mogliby zrobić remake każdej części SF-a, nawet 1 na silniku np. 3-jki czy coś w ten deseń, to oni walneli kolejnego klona dwójki, dodali dwie postacie wyciągnięte z jakiegoś Mugena i nawet tła skopiowali z HD Remix-a. Capcom mistrzem recyklingu, ale to chyba trochę przesada...
  19. Mendrek odpowiedział(a) na Makot odpowiedź w temacie w Hardware, Software, Scena, FAQs
    Chyba muszę nieco cofnąć moją opinię. Plastik jest SUPER tandetny. Dziś rano pękły mi zawiasy w jednym przegubie. Mimo iż naprawdę chuchałem i dmuchałem żeby nic się z nimi nie stało. Pękł od zwykłego założenia na głowę. O dziwo zauważyłem ten wrażliwy punkt na słuchawkach dopiero gdy się ułamał i próbowałem je skleić taśmą. Mimo wszysko się wyginał od samego nakładania. Nie wiem czy mam nieproporcjonalny łeb, czy to powinno być mocniejsze, bo od samego używania się po prostu musi wyginać by dopasować się do głowy. Tak czy siak spróbuję oddać do naprawy gwarancyjnej. Zakosztuję tego mitycznie złego serwisu Sony, to przy okazji będzie temat na kolejny post ;)
  20. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    W zeszłym roku też przeszedłem (kiedyś za młodu myślałem że to GTA dla dzieci, sic!) i muszę przyznać że ta gra klimatem, rozgrywką, pomysłami, minigrami i jakąś taką "kompletnością" zjada wszystkie GTA z tamtej ery i nawet nie beka po tym. Niedawno przeszedłem GTA SA (w sensie kiedyś grałem ale nie przeszedłem za daleko) i jak je przechodziłem, to się w zasadzie męczyłem - jednak gra się zestarzała. A w Bully odwrotnie - pomimo lat, gra dla mnie mogłaby wyjść jako jakiś remaster dzisiaj i nadal bawić ;)
  21. Mendrek odpowiedział(a) na Makot odpowiedź w temacie w Hardware, Software, Scena, FAQs
    Jakoś tak od dwóch miechów korzystam z Wireless 2.0 (zwanych goldami) i ogólnie wrażenia są bardzo pozytywne jeśli chodzi o audio. Po prostu nie wyobrażam sobie już grania bez nich, dodatkowo gdy konsola postanawia odkurzyć mi biurko, to przynajmniej nie słychać jej silnika odrzutowego. Cena za takie audio bardzo dobra, ale nie ma cudów - oszczędzono dość na obudowie, która przy każdej okazji klekocze niczym Fred Astair w "Deszczowej piosence" i ogólnie czuć że trzeba się z tym obchodzić delikatnie bo i plastik tandetny. Akumulatorki też co najwyżej standardowe. Sam pałąk o ile wygodny w pozycji siedzącej/stojącej, to przy leżeniu już nie tak bardzo, nie mówiąc że trochę strach się z nimi tak beztrosko położyć. Za to basy wcale nie takie tragicznej jak niektórzy narzekają. No i presety w aplikacji w niektórych grach faktycznie dają radę, chociaż szkoda że jest ich tak mało. Ogólnie polecam ;)
  22. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
  23. Mendrek odpowiedział(a) na MaiorZero odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    - Switch nie podbije wciąż rynku w USA czy Europie, lecz i tak będzie się dobrze sprzedawał w Japonii gdzie będzie solidnie supportowany. Jednocześnie kilka kolejnych gier Nintendo na smartfony zacznie przynosić jakieś kosmiczne sumy, co ostatecznie skłoni zarząd Nintendo do pełnej inwestycji w ten segment rynku. Switch wobec czego może stać się łącznikiem między mobilkami Nintendo a grami konsolowymi, co podźwignie sprzedaż tej konsoli poza Japonią. Powstanie kilka portów AAA jak to było z Wii U, ale ostatecznie pewnie znowu 3rd party uznają że kokosów na tym nie będzie i skupią się na nowych wersjach konsol. - VR wyhamuje, co spowoduje obawy i dysonans na rynku. Nie wiadomo będzie do końca czy jest sens w to inwestować. Być może klasyczny pat, w którym nikt nie chce ponieść ryzyka, sprawi że przepadnie szansa na wdrożenie tej technologii do standardów. Wtedy jedynie "growy Avatar" miałby szanse odmienić bieg sytuacji. Tylko kto mógłby go stworzyć, a może będzie nim Resident Evil 7? - Scorpio będzie w pierwszych miesiącach sprzedawać się dobrze, ale potem zahamuje. Wyniknie to z długoletnich trendów rynku konsolowego. Upgrade'y konsol rzadko robiły furore, raczej były uzupełnieniem porftolio i odpowiedzią na progres technologiczny, w momencie gdy nie jest wskazana premiera kolejnej generacji. Niemniej w zestawieniach Scorpio vs. Pro, ten pierwszy będzie widocznie wygrywał, co nie będzie niepodzianką - jest po prostu silniejszy. Niewiadomą jest czy będą na niego gry eksluzywne i jak Xbox One będzie ciągnął swoją ulepszoną wersję w dół. - MS przeprowadzi silną ofensywę ex'ową na E3. Postawiony pod ścianą, będzie miał ostatnią szansę na dogonienie konkurencji w tej generacji. Na pewno pójdą w to jakieś kosmiliony dolarów i zobaczymy wielką fetę, skierowaną co prawda głównie do amerykańskiego widza, ale i tak pompa będzie spora. MS na pewno w pierwszej kolejności będzie chciał wyrwać rynek amerykański (tam ma obiektywnie największe szanse), stąd taki target. - RDR 2 siłą rzeczy nie będzie tak duże jak GTA V, gdyż mógłby być "zbyt pusty", niemniej kolejny raz dostaniemy dojrzałą historię, masę smaczków i nawiązań do westernów, a także wspaniałą muzykę. Na pewno będzie szeroko rozbudowany coop, być może w single player też dane nam będzie pokierować ponad 3 postaciami - docelowo każdym z szajki. Będą odpowiedniki heist'ów, napady na pociągi, czy opancerzone dyliżanse. Gra dostanie też swój odpowiednik GTA Online, tyle że dostaniemy po prostu dziki zachód tętniący na codzień życiem, w którym będziemy mogli zostać wieloma klasami, od ranczera po łowcę nagród. Gra będzie kandydatem do GOTY. - Detroit zmiażdży reżyserią, montażem, muzyką i aktorstwem, ale zawiedzie scenariuszem który choć będzie na poziomie, to będzie odstawał od pozostałych elementów (i miał dziury). Wynika to z tego, że Cage jest świetnym reżyserem i ma mocną ekipę filmową, ale scenarzystą jest przeciętnym. Niestety, ubzdurał sobie że może być i reżyserem, i scenarzystą. Niemniej gra i tak będzie porządna i zgarnie powyżej 80 na MC. - Horizon Zero Dawn okaże się naprawdę piękną i dopracowaną technologicznie grą. Fabuła będzie, bo będzie. Niemniej gameplay może okazać się bardzo miodny, na tyle by gra również była kandydatem do GOTY. A ruda będzie postacią roku. - gry takie jak Sea of Thieves, Death Stranding, Shenmue 3, God of War 4 wypadną na wczesny 2018. Z gier które mogą zawieść w 2017 to Mass Effect: Andromeda i Prey, te które zaskoczą pozytywnie to Star Wars Battlefront 2 oraz South Park: The Fractured but Whole. To oczywiście takie sobie przewidywania, pewnie będzie inaczej
  24. Mendrek odpowiedział(a) na Grabol odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Nasriemu to się jego wściekła (i jak mniemam już była) dziewczyna dorwała do telefonu. Cóż, widocznie też jej się nie podobał ten obrazek. Miejmy nadzieję, że Lewy ma swoją komórkę zawsze przy sobie
  25. Mendrek odpowiedział(a) na Kazuo odpowiedź w temacie w MANGA&ANIME
    Obczajam seryjnie odcinki Parasyte Maxim na Crounchyrollu i kurcze, nie wiem co mnie tak przyciąga do tego anime, ale to wszystko jest jakieś takie po prostu gładkie i przejrzyste, choć bardzo brutalne. Niemniej nie ma poczucia grozy, jedynie same pasożyty na początku budzą pewien "disturbance" . Fenomenem jest ścieżka dzwiękowa. Obok ambientu i dubstepu, czasami włącza się muzyka jak z Tokyo Love Story. Niezły mindfuck. Poza tym po prostu ładne, wciągające, dobre anime lekko sci-fi. Ponoć manga to jakiś mega eko-manifest, a w anime to po prostu praktycznie usunęli i zrobili to normalnym. Aha i kreska naprawdę porządna, nie oszczędzano na animacji, może trochę na tłach, ale to da się przeboleć. No ale co Madhouse to Madhouse (Death Note, Chobits, Record of Lodoss War, ect.)