Treść opublikowana przez Amer
-
Dying Light
Sęk w tym, że ja... chyba nie potrafię inaczej :) Wyrosłem już z jarania się gierkami (jak widać nie do końca), no ale DL... Do tej pory kompletnie ignorowałem ten tytuł, choć perełki takie jak pierwsze Dead Rising (remaster obecnie) to moje absolutne topy gier konsolowych. Pamiętam, że swego czasu próbowałem nawet swych sił w demku DL - pobrałem, odpaliłem i po 10 min wywaliłem z dysku (nie podeszło mi wcale). Postawiłem na tej grze krzyżyk, obecnie sam nie wiem dlaczego. Trafiła w kiepski moment chyba. Ostatnio coś mi strzeliło do głowy by dać jej jednak szansę i... wsiąkłem całkowicie. Wszystkie inne tytuły (w tym także świeżutkie Dark Souls 3 w wersji GOTY na które czekałem przez równy rok) poszły w odstawkę. Przy DL od razu wydały mi się blade, płaskie i... z zerową immersją praktycznie. Cholernie zaskoczyła mnie ta gra - nabyłem ją za grosze (wydanie premierowe), a obecnie pluję sobie w brodę, że nie skusiłem się na wersję z dodatkiem. Inna sprawa, że na DLC jakoś nieszczególnie mam chęć. Wsi spokojna, wsi wesoła? Spoko, mi to pasuje. Z tym, że - ponoć - mamy tam dużo mniej wspinaczki (co jest zrozumiałem oczywiście), a więcej samochodowych wycieczek. A ja się uparłem, że muszę mieć uszkodzony most ze snującymi się po nim umarlakami, płonące auta itp, itd. Czyli wszystko to czego dostarcza podstawowa wersja gry. A Prey, cóż - sam także ostrzę na niego kły. Ale to za miesiąc, rok lub dwa - gdy już kompletnie odechce mi się skakanie po głowach zombie ;)
- Dying Light
-
Dark Souls III
Skończyłem podstawkę i dwa dodatki. Werdykt? Bloodborne > DS > DKS3 > DKS > DKS2. Trójka w wydaniu GOTY to ocean grania. Wszystkiego jest tutaj od groma. Bardzo dobra gra, jednak bez efektu "WOW" jak przy DS swego czasu czy - niezrównanemu moim zdaniem - BB.
-
Dying Light
Pomijając kwestię jakości samego dubbingu - widać, że nad dialogami musiał się ktoś zdrowo napracować. Niektóre kwestie są naprawdę zabawne (lub kąśliwe) i śledzi się je z prawdziwym zainteresowaniem. Wczoraj np. mocno rozbawił mnie koleżka (NPC), któremu zachciało się wędkować - "Mam ponad 300 przynęt, a każda z nich ma swoją historię. Chcesz ich posłuchać?" lub "Patrz, to wieloryb!" (gdy podczas eskorty na drodze stanął nam ten przerośnięty zombiak z "maczugą"). Takich wesołków jest w DL cała masa. Bliźniacy (imion nie pamiętam niestety), którym pomagamy w kilku misjach, koleś od filmu i czekoladek (dla mamy...). Te humorystyczne akcenty podobały mi się w DL bardzo, bo serio - kompletnie się ich nie spodziewałem. Pytanko, strefy kwarantanny - nie są (chyba) zaznaczone na mapie. Gdzie ich szukać?
-
Dying Light
Skończyłem. 36h na budziku, fabuła plus sporo zadań pobocznych (za pozostałe zabieram się w weekend). Rozpisywać się po raz drugi nie będę. Dla mnie TOP3 tej generacji i wrażenie "bycia tam" jakiego dawno już w grach nie doznałem. Kapitalna robota!
-
Dying Light
Dotarłem do Starego Miasta i... chorobcia, kompletnie mi się nie podoba. Nie ma już tego klimatu. Brak mostu, zakorkowanych ulic, płonących aut itp. Są za to martwe gołębie. Ta miejscówka przypomina mi raczej jakąś mapkę z Call of Duty i naprawdę mocno mnie odrzuca. Póki co nie zwiedzałem jej dokładnie (jedynie zacząłem), więc może jeszcze się przekonam, no ale... klimat "apokalipsy zombie" wyparował. Kolejna rzecz to linka z hakiem - tak, ja wiem, że nikt nie zmusza nas do jej używania, jednak po cholerę pakowali coś takiego do ekwipunku. Ułatwia życie aż nadto. Mam jeszcze pytanko, a nawet dwa: 1. Jakiś przepis na wzmocnienie wytrzymałości broni z którą biegam? Chodzi o MK - kosi pięknie, ale niszczy się dość szybko. Gdzie mogę dorwać się do usprawnień które podniosą jej wytrzymałość do maksimum (damage i tak jest piękny, więc nie trzeba go zmieniać)? 2. Inne bronie (może ciut łatwiej dostępne), którymi warto się zainteresować? Coś co będzie robić za podstawkę, tak by MK zostawić sobie na poważniejsze zadymy.
-
Dying Light
Wsio w singlu - kooperacja w takich grach kompletnie mi nie leży. Początek to ciągłe toczenie piany z pyska, na niektórych pojedynkach ginąłem po 4-5 razy. Ale to tak jak wspominałem - brak sensownego sprzętu, więc każda grupka przeciwników była dużym wyzwaniem.
-
Dying Light
Ja śmigam od soboty. Aktualnie 44 procent. Rozgrzebałem kilka wątków pobocznych, a tak to fabuła non stop. Ile było marudzenia na nią, że nędzna aż zęby bolą. Moim zdaniem niepotrzebnie. Nie ma tu żadnej epickości ale to co jest w zupełności wystarcza i nie pozwala ziewać z nudów. Rozgrywka natomiast - poezja! Najlepiej wypada przemieszczanie się i eksploracja miasta. Z walką miałem początkowo trochę problemów bo sprzęt z którym biegałem wkurzał mnie niemiłosiernie (brak mocy i rozwalał się zbyt szybko). Aktualnie maczeta (wiadomo jaka) w dłoń i jazda. Aha, no i umiejętności pozyskiwane przez bohatera to petarda. Nie przypominam sobie równie udanych skilsów od czasu pierwszego Dead Rising. Zresztą te dwie gry są do siebie dość podobne pod pewnymi względami i obydwie je uwielbiam. Grafika śliczna, tzn. miasto, bo z modelami postaci jest już leciutka lipa. Ogólnie wciągnąłem się jak cholera - chcę wszystko zobaczyć, z każdym pogadać i wymasterować. No i uśmiałem się już kilka razy mocno słuchając niektórych dialogów. Noc nie straszy jakoś bardzo (nie czuję presji), ale to pewnie przez fakt że gram na normalu. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z zakupy, stęskniłem się za takimi grami bardzo (zombie, tworzenie sprzętu, rozwój postaci). XM - miałeś rację, dzięki! Edit: muza też boska i w klimacie. Przywodzi na myśl stare horrory z udziałem umarlaków - Zombie 2, Noc Żywych itp. Wlepiam serduszko.
-
NieR: Automata
Ok, ok, nie krzycz ;) No i pozwól, że najpierw kupię grę. Aha, gierka ma jedną z najlepszych okładek jakie widziałem (PS4). IMO.
-
NieR: Automata
Ale same wydarzenia się nie zmieniają chyba, hmm? Tzn ja miałem takie wyobrażenie tego do tej pory. Zmienia się perspektywa, jakieś questy, może dialogi, ale lokacje, bossowie i cała reszta taka sama. I żeby nie było - ja nie kwestionuję atrakcyjności tej gry (sam serio bardzo chcę ją sprawdzić), ale ten aspekt przeskoku z 7 na EPIC dość mocno mnie zastanawia. Dlaczego? Bo interesując się grą (przed zakupem) wszędzie trafiam na stwierdzenia tego typu właśnie. Skończyłeś raz? To masz średniaka i ogólnie (pipi) jeszcze widziałeś. Poleć jeszcze ze dwa razy i dostajesz 10 hit combo za(pipi)istości.
-
NieR: Automata
No ok, to ogarniam, ale czy ta różnica po złożeniu całości jest naprawdę aż taka zauważalna? Edit: OK, nie pytam, nie męczę. Po prostu wchodzę w to.
-
NieR: Automata
Nie ogarniam tutaj czegoś, a pytam bo sam także przymierzam się do NIER'a: Z gry 7/10 robi się niespodziewanie 9/10 jeśli tylko przejdę ją minimum 3 razy? No bez jaj... te twisty w kolejnych podejściach są naprawdę aż takie dobre i istotne?
-
Dark Souls III
OK, więc to ja się zamieszałem. Wsio jasne. Wbijając życie, staminę, zręczność i szczęście na 40 lvl będzie OK pod bieganie z kataną?
-
Dark Souls III
Vigor tak, olać można całkowicie vitality. A nie odwrotnie?
-
Dark Souls III
Jak rozkładać statsy pod Uchigatana (sharp)? Póki co 40lvl, a punkty poszły w życie, staminę i troszkę zręczność. Chcę stworzyć coś na podobieństwo postaci z BB gdzie biegałem tylko z kataną i grało mi się idealnie - czyli szybka wymiana cięć, dużo uników i ogólne czarowanie na ekranie (a nie chowania się za tarczą). Jaki sprzęt do tego polecacie? Pierścienie, ciuszki, co w drugiej łapce (jakaś mała tarcza do parry?) itp.
-
Fotki
U mnie działa to raczej tak, że w stresie nie jestem w stanie trenować wcale. Nie i ch*j! Za nic w świecie nie położę się pod sztangę gdy w glowie nie ma odpowiedniej dawki agresji i takiego - wicie - odpowiedniego nastawienia. A stres temu nie sprzyja. Podobnie jak smutek czy inne dołujące stany.
- Fotki
-
Dark Souls III
Dziś zaczynam zabawę w DKS3, wersja z dodatkami. Wcześniej bawiłem się tym tytułem przez dosłownie 30 minut i generalnie g*wno o nim wiem (czekałem na kompletne wydanie). I tu pytanko: jak (w którym momencie) dostajemy dostęp do lokacji z dodatków? Jak wspominałem - grę będę przechodziło po raz pierwszy i mam ambitny plan by zaliczyć wszystko przy pierwszym podejściu. A pytam ponieważ nie chcę niczego (lokacje z DLC) przegapić.
- Dying Light
-
Dark Souls III
Pustynia? Czemu nie, ja naprawdę nie mam nic przeciwko. Z tym, że ta tutaj jest po prostu brzydka.
-
Dark Souls III
O niej właśnie piszę. Serio, nie wiem jak można wybrać tak ujowy art... Kolorystyka, napis walnięty na środku i pustka w tle - fuuuuuu.
-
Dark Souls III
I ma jedną z najszkaradniejszych soulsowych okładek ever... meh :/
- Dying Light
- Dying Light
- Dying Light