Skocz do zawartości

Suavek

Senior Member
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Suavek

  1. Suavek odpowiedział(a) na Figaro temat w Seriale
    I jeszcze Prodigy S2 na SkyShowtime od 17 sierpnia. Raz jeszcze polecam. Miłe zaskoczenie. S2 chętnie obejrzę. A póki co nadrabiam The Orville. Również idealny serial dla kogoś, kto tęskni za prawdziwym Star Trekiem.
  2. Suavek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Seriale
  3. Suavek odpowiedział(a) na Suavek temat w Retro
    Konsola i etui osobno z Ali, ale przyszły jedną paczką, bo zamawiałem jednocześnie. Ogólnie nie wiem, na jakiej zasadzie działa Aliexpress, bo ceny przedmiotów zmieniają się z każdym kliknięciem i to znacząco. Koniec końców za konsolkę dałem 150zł z któregoś z oficjalnych sklepów Anbernic, a etui od randoma za 3zł. Darmowa wysyłka i oba przedmioty przyszły razem InPostem. Obecnie widzę ceny już skoczyły w górę. A nie ukrywam, że właśnie cena mnie trochę skusiła, bo na premierę sprzęt kosztował bliżej 300zł. Co do OS, konsolka ma tylko jeden slot na kartę. Ja nie wymieniałem fabrycznego firmware, tylko go zaktualizowałem do wersji 1.0.2, który podobno poprawia trochę wydajność i wsparcie 60hz. Ogólnie domyślnie są dwa UI - GMenu2X oraz RetroFE. Można się między nimi swobodnie przełączać. Żaden dupy nie urywa, ale na moje potrzeby i przeznaczenie konsolki więcej mi póki co nie trzeba. Wypierdzieliłem wszystkie domyślnie wgrane romy i zostawiłem tylko swoje własne, które mnie interesują. Ale ludzie generalnie polecają DrUm78 - https://github.com/DrUm78/FunKey-OS/releases/tag/FunKey-OS-DrUm78 Może sprawdzę, jeśli natknę się na jakieś problemy. Aczkolwiek karta, która przychodzi z konsolką to jakiś marny noname, więc można zawczasu sobie przygotować własną. Wczoraj jeszcze trochę pograłem na sprzęcie i jeszcze raz podkreślę, że do GameBoy'ów nadaje się to idealnie. Szczególnie, jeśli chcemy nadrobić jakieś jRPGi, czy strategie.
  4. Suavek odpowiedział(a) na Figaro temat w Seriale
  5. Suavek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    WarioWare: Move It! Tak, jak nie jestem fanem zdecydowanej większości IP od Nintendo, tak WarioWare uwielbiam odkąd zagrałem w WarioWare Inc. na GBA. Koncept wariackich, kilkusekundowych i zróżnicowanych minigierek w połączeniu z nieco durną, ale zabawną, kolorową otoczką i bohaterami naprawdę się sprawdza, szczególnie jeśli mamy ochotę na coś prostego i niezobowiązującego. Do Move It! podchodziłem sceptycznie w obawie, że sterowanie ruchowe przy użyciu JoyConów nie do końca się uda. Obawy okazały się niepotrzebne, nawet jeśli nie wszystko wypada precyzyjnie i intuicyjnie. Gra przez większość czasu jest bardzo przyjemna, minigierek jest mnóstwo, a zakres ruchów w nich wykorzystywanych w zdecydowanej większości trafiony. Jak na serię przystało, gra to właściwie prosta, głupkowata historyjka podzielona na pomniejsze epizody cudacznych kreskówkowych bohaterów. Każdy z tych epizodów wykorzystuje określony styl ruchowy i wprowadza kolejne pomysłowe, kilkusekundowe minigierki. Od prostego machania, czy obracania dłońmi, po przybieranie fikuśnych pozycji i wykonywanie poleceń na ekranie. Każdy epizod składa się zwykle z kilkunastu poziomów zakończonych "bossem". Nie jest to zwykle nic, przy czym można się zmachać, choć wraz z rosnącym tempem gierek można podbić nieco adrenalinkę, kiedy mamy raptem ułamki sekund na rozkminienie, co musimy zrobić i czy mamy to zrobić szybko, czy precyzyjnie. Zarówno w Move It! jak i w całej serii uwielbiam też oprawę dźwiękową, szczególnie tzw. "jingle", tj. muzyczkę pomiędzy kolejnymi poziomami. Są one zawsze takie skoczne, że mimowolnie zdarzało mi się ruszać głową, czy kolanami w ich rytm. Ot przykład. Samo ukończenie Move It! nie jest specjalnie długie. Raptem kilka godzin, przy czym poziom trudności nie jest wygórowany, gdyż w przypadku porażki można spokojnie wziąć Continue po wykonaniu określonej pozy. Oczywiście na tym nie koniec, gdyż nie odblokujemy wszystkich minigierek pojedynczym przejściem, zaś całość stworzona jest tak, żeby zachęcić do kolejnych prób, bicia rekordów, czy nawet gry multiplayer do 4 graczy. Nie sprawdzałem tego ostatniego, bo nie mam znajomych, którzy chcieliby jeszcze się ze mną widzieć, gdybym im zaproponował coś takiego do wspólnego spędzenia czasu. Ale samemu również dobrze się bawiłem. Problem w tym, że nie widzę siebie wracającego do tej odsłony częściej. Do "prostego" WarioWare Inc. wracam regularnie, WarioWare Gold mam nadal w slocie 3DSa, ale tutaj trzeba mieć jednak nastrój, żeby stać przed TV i trochę się poruszać. A też niestety nie każda minigierka jest udana, mimo wszystko. Przy niektórych potrzebowałem kilku prób, żeby w ogóle pojąć, czego gra ode mnie oczekuje. Polecenie to tylko przyjęcie określonej formy i np. "nie daj się złapać". Ale co trzeba zrobić, żeby "nie dać się złapać", to trzeba sprawdzić metodą prób i błędów. Natomiast są i gierki, w których nawet jeśli wiemy co i jak trzeba zrobić, to przeszkodę stanowi nieprecyzyjne sterowanie JoyConami. Wiele razy się niestety irytowałem, bo konsola nie rozpoznawała prawidłowo moich ruchów, bądź wymagana precyzja była zbyt duża, jak na krótki czas potrzebny do zaliczenia poziomu. Takie poziomy to może 1/4 całości, gdzie reszta bywa naprawdę fajna i zabawna, ale mimo wszystko trochę frustracji też było. Ogólnie jednak Move It! jak najbardziej polecam. Fajna, przyjemna i kolorowa gierka, idealna do relaksu. Szczególnie, jeśli ktoś lubi takie "głupizny", albo ma znajomych do wspólnej zabawy, którzy nie będą potem na niego krzywo patrzeć. Gierka ostatnio bywa w promocjach w okolicach 100zł i myślę, że jest to uczciwa cena.
  6. Suavek odpowiedział(a) na Suavek temat w Retro
    Porąbało mnie i jednak kupiłem nowego Anbernica. Wbrew temu co czytałem, wcale nie taki on mały... Wiem, że "beka", ale to należy traktować jako gadżet, czy właśnie breloczek z opcją odpalania gier. A ja już kiedyś pisałem, że lubię różne miniaturki. "Konsolka" nie ma mi zastąpić żadnego innego sprzętu, tylko właśnie być taką pierdołą do pogrania w garstkę tytułów nie wymagających zręczności. Świetny bajer do backlogu GB i GBC ze względu na proporcje ekranu 1:1. Można spokojnie grać jedną ręką w mniej dynamiczne gry. Na pierwszy ogień poszedł u mnie WarioWare Inc, który jest wręcz idealną gierką do odpalania na krótkie posiedzenia. Sprzęt jest niewiele większy od paczki TicTaców. Nawet z etui (nawiasem mówiąc brzydkie, bo wygląda jak cheesburger) zajmuje mniej miejsca niż paczka chusteczek. Tym sposobem mogę mieć to zawsze w torbie i odpalić np. w poczekalni, czy w nudniejszy dzień w pracy, kiedy nie wziąłem żadnej innej konsoli (na telefonie nie gram). Jest też opcja uśpienia i natychmiastowego powrotu do gry, a sprzęcik uruchamia się nawet szybciej, od RG35XX. Obudowa z aluminium, nie plastiku. Jakość wykonania pierwsza klasa. Ekran oczywiście mały, ale bardzo dobry. Na żywo wygląda lepiej, niż na zdjęciach. Dźwięk z głośnika ulokowanego na spodzie konsoli również porządny i wyraźny, wcale nie za cichy. A w razie czego w pudełku była też przejściówka na wejście słuchawkowe. Oczywiście nie dla każdego takie coś, co by nie powiedzieć większości. Jak ktoś jest dalekowidzem, albo ma duże dłonie, to odpada całkowicie. Ale ja lubię takie bzdety i ten ma swój urok. Teoretycznie odpala to gry do PS1, ale w praktyce wiadomo, że mija się to z celem. Parę gier GB czy SNES przejdę, mam nadzieję, a ostatecznie faktycznie skończy jako breloczek, jak się kiedyś zepsuje. Jedyne, czego się boję, to żywotność baterii. RG280V już mi dawno zdechł. Zobaczymy, jak będzie tym razem. Teoretycznie sprzęt może działać między 2-3h, co jak na taką pierdołę jest ok. Poniżej kilka zdjęć
  7. Suavek odpowiedział(a) na Figaro temat w Seriale
    Wiem, że STO nikogo, ale takie akcje twórców lubię. Nie tylko udało im się zdobyć prawa do okrętów ze starych gier ST (Armada, Dominion Wars, Invasion), to jeszcze zrobili trailer w stylu przerywników filmowych z tych właśnie gier. Fajnie, że są tam jeszcze jacyś prawdziwy fani. Prawie już w to nie gram, ale i tak biorę. Fajne stateczki.
  8. Suavek odpowiedział(a) na xzdunx temat w Kącik RPG
    Jednak działają oba kody, aczkolwiek musiałem odpalić ponownie stronę, żeby móc wpisać drugi.
  9. Suavek odpowiedział(a) na Figaro temat w MANGA&ANIME
    Wizualnie spoko, ale dźwiękowo (zarówno dub jak i reszta) nie bardzo mi to pasuje.
  10. Suavek odpowiedział(a) na JanzKijan temat w Kącik RPG
    Graj. Nic już raczej nie wyjdzie prędko. W najlepszym wypadku jeszcze DLC na żeńską protagonistkę, ale to nie rozszerzenie, tylko alternatywna ścieżka fabularna. Czyli właśnie do drugiego przejścia. Atlus jest, jaki jest, ale nawet jak na nich kolejna edycja P3 to by była przesada.
  11. Suavek odpowiedział(a) na xzdunx temat w Kącik RPG
    Widziałem, dzięki. Sprawdzę wieczorem. Czytałem, że tylko jeden kod można użyć, nie oba? Jeszcze @Labtec zdaje się gra, może go zainteresuje. Odpalili ponownie stary Limit Break banner. Ja odpuszczam, bo mam niewiele ponad 20k i zostawiam na rocznicę.
  12. Suavek odpowiedział(a) na Suavek temat w Kącik RPG
    Tak. Bo ogólnie już na PS2 Nocturne miał trzy wersje. Oryginał, tylko japoński, nie miał żadnych gościnnych występów, ani Labirynth of Amala i związanego z nim zakończenia. Potem była wersja rozszerzona Maniax z Dante, która trafiła jako jedyna na zachód, a potem w Japonii jeszcze wersja z Raidou. HD Remaster w pewnym sensie oferuje wszystkie trzy warianty. Niby spoko. Debilizm jednak, że w formie osobnych DLC, w tym jednym darmowym. I tak właśnie nieświadomych ludzi omija rozszerzona wersja gry.
  13. Suavek odpowiedział(a) na Suavek temat w Kącik RPG
    Akurat problem tego konkretnego DLC (Chronicle) jest taki, że jest darmowe od premiery. Więc ogólnie bez sensu, że po prostu nie jest bazowo 'wbudowane' w grę, tylko trzeba coś dodać do konta i pobrać, żeby mieć rozszerzoną wersję historii. Już pół biedy płatne DLC, albo ekstremalnie niski/wysoki poziom trudności, ale to faktycznie głupota. Matador w Nocturne to taki pierwszy boss, który wręcz wymaga stosowania buffów i debuffów oraz dostosowania się do danych odporności swoich i przeciwnika. Dlatego mówi się, że "sprawdzian", czy gracz gra jak należy i stosuje odpowiednio poszczególne mechaniki systemu. Nie żeby zaraz mega trudny był, co po prostu raczej nie jest łatwo go pokonać stosując jakiekolwiek proste zagrywki. O Metaphor nie myślę. Zagram w golasa na premierę, jaki by nie był. Na razie tylko BGM zapowiedzieli w DLC, które mnie nie interesuje. A jestem w 90% pewien, że za kilka lat i tak wydadzą wersję "właściwą", z rozszerzoną kampanią, post-game i prawdziwym zakończeniem, jak na "Personkę" przystało (FES, Golden, Royal).
  14. Wiem, że to miks cienia i kolczyka, ale nie mogę teraz tego duszka "odwidzieć". No niefortunne ujęcie, naprawdę. Żarty żartami, bo babka niebrzydka, minus tatuaże i piercing, ale ujęcie tragiczne.
  15. Suavek odpowiedział(a) na Suavek temat w Kącik RPG
    Gra ma kilka zakończeń, więc nic straconego. A drugie podejście możesz zrobić z Chronicle/Maniax i nastawieniem na zdobycie "prawdziwego" zakończenia. Nie jest ono w pełni intuicyjne, więc można się wesprzeć jakimś faq.
  16. Suavek odpowiedział(a) na Suavek temat w Kącik RPG
    Tak, są. Problem w tym, że gry robią dobre... Totalnie o tym zapomniałem, ale faktycznie, tu są łącznie trzy wersje gry. "Goła" oryginalna, Chronicle z Raidou oraz Maniax z Dante. Dwie ostatnie mają właśnie Fiendy, dodatkowy obszerny endgamowy dungeon oraz zakończenie. Między sobą różnią się tym, czy gościnnie pojawia się Raidou, czy Dante. Mimo wszystko sugerowałbym zacząć od nowa, bo jednak trochę dobrego się traci. Ewentualnie przejść teraz "byle jak" i zrobić drugie podejście później/kiedyś. Ale to już Ty musisz ocenić, czy masz na takie zabawy czas.
  17. Wziąłem okładkę Metal Sluga i oczywiście Outrun. Pierwsza prosta, ale ładnie się komponuje z napisem. Będzie do lektury. Drugiej nie trzeba komentować, bo chyba ewidentny faworyt. Do kolekcji. Pozostałe okładki średnio mi przypadły do gustu, choć rozważałem jeszcze kadilaki. Mortal zbyt oklepany, nawet jeśli stylowy. SF2 średnio mi się art podoba. No a ta limitka mimo wszystko niezbyt. Żeby babka jeszcze chociaż atrakcyjna była, a się musiała oszpecić furą tatuaży i krowim kolczykiem w nosie. Fuj... I nadal nie wiem(y) kto to w ogóle jest.
  18. Kto to niby jest? Nie żeby miało to cokolwiek zmienić. Pierwszy raz odpuszczam limitkę.
  19. Suavek odpowiedział(a) na Suavek temat w Kącik RPG
    Nie pamiętam już dokładnie, ale tutaj chyba tylko jest Analyze i Spyglass do każdorazowego użycia. Ogólnie gra nie podpowiada, czy i jak dany skill działa na wroga - trzeba co nieco zapamiętać samemu, bądź zanotować. Też wpływa to na poziom trudności. Obecnie gram w VV i praktycznie każda walka tak wygląda, że zaczynam od Spyglass i wszystko mam podane. W Nocturne trzeba eksperymentować i dostosować się na poczekaniu. No chyba, że kojarzymy już co nieco z serii i rozpoznajemy demony. Tutaj jeszcze ten poziom trudności był ok. Ciężko, ale sprawiedliwie. To w Digital Devil Saga miałem więcej przypadków, gdzie do bossów podchodziłem dwa razy. Tam w locie nie dało się zdolności drużyny zmienić i czasem z góry można było być na straconej pozycji. Na pociechę, w HD Remake przynajmniej można nowym demonom przy fuzji ustawić Skille. W oryginale było to losowe...
  20. Mnie gra tak wymęczyła już, że potrzebuję dłuższej przerwy, żeby nawet rozważać powrót na potrzeby osiągnięć i wyzwań. Zabawne o tyle, że zanim dotarłem do zakończenia, to robiłem wszystko, co się dało. Odpuściłem tylko Gilgamesha na sam koniec i Ultimate Party Animal. A teraz nawet pojedynczych chapterów nie chce mi się powtarzać. Randki innych postaci bym zobaczył, ale nawet na to nie mam siły. Śmieszna sprawa, bo nadal GOTY, ale jak ze wszystkim - co za dużo, to niezdrowo. Ale przynajmniej będzie pretekst, żeby sobie za parę lat odświeżyć grę przed premierą ostatniej części. Myślę, że chętniej wrócę do Rebirth, niż Remake. Chociaż jak trochę lepiej ogarnąłem ten system walki tym razem, to i może Remake też sobie odświeżę włącznie z wyzwaniami.
  21. Suavek odpowiedział(a) na MYSZa7 temat w Graczpospolita
    2003 to był taki early access 2004. Niebo a ziemia i generalnie nic nie straciłeś. 2004 był super, ale osobiście mimo wszystko byłem większym fanem klasycznego UT, zarówno w singlu, jak i multi. Fajne były pojazdy i niektóre mapy 2004, ale mnie brakowało jakoś tego klimatu i kolorystyki oryginału. Udźwiękowienie też moim zdaniem gorsze. UT3 pamiętam tyle, że w niego grałem... Cała gra była, jak na silnik przystało, ciemna, szarobura, wyprana z kolorów. Mam wrażenie, że biegałem po jednolitych czarnych korytarzach. Nawet mapy, które były odwzorowaniem klasyków z oryginalnego UT były nie do poznania i niczym się nie wyróżniały. Mechanicznie fajna gierka, ale sentymentu do niej nie mam żadnego. LGR fajny materiał niedawno wrzucił o 2004. Dlatego z ciekawości chciałem sprawdzić Unreal Championship 2. Przerobili mechanikę, żeby dodać walkę Melee i tryb TPP i ogólnie uprościli kilka elementów. Dziwnie się gra.
  22. Ściana tekstu i analizy bo w grze z otwartym światem po kątach przewija się kilku homo NPC. Już nie przesadzajmy z tym szukaniem dziury w całym. Też nie lubię skrajnego lewactwa, ale akurat w Rebirth nic mnie nie zraziło podczas tych wszystkich godzin rozgrywki, a ujęć cycków i tyłków postaci heteroseksualnych nie brakowało. Pewnie by się znalazło trochę zmian w lokalizacji/tłumaczeniu, ale to jeszcze nie ten etap, że bym panikował, bo "forsują lgbt w moich japońskich grach!!!1" A gdyby ktoś zapomniał:
  23. Suavek odpowiedział(a) na MYSZa7 temat w Graczpospolita
    Kusiło mnie długi czas sprawdzić Unreal Championship z Xboxa. We wstecznej jest tylko dwójka Liandri Conflict i to dodatkowo wyłącznie z płyty, ale i tak się skusiłem. Nie jest to do końca to, czego się spodziewałem. Niby taki konsolowy Unreal Tournament 2003 z dodaną trochę na siłę walką Melee. Wygląda ładnie, działa ok, o dziwo jest nawet zabawny tryb Story z licznymi cut-scenkami. Każda postać ma swoje unikatowe zdolności i parametry, a trybów zabawy nie brakuje. A jednak dwie rzeczy mi się nie podobają. Po pierwsze, hit detection, czy tam feeling broni. Melee w ogóle nie czuję, kto kogo, kiedy i czy w ogóle trafia na ile obrażeń. Broń dystansowa podobnie. Animacja wygląda, jakby pociski trafiały w jakąś osłonę, a postać po zgonie zamiast się rozbryzgać, to jest teleportowana. Muzyka też smętna. Niby pasuje do całej otoczki i lokacji, ale nie do dynamicznej walki. Równie dobrze mogłoby jej nie być. Ale ogólnie jak na pierwszego Xboxa to spoko gierka. I ładnie działa we wstecznej. Pogram dla relaksu od czasu do czasu, choć nie twierdzę, że skończę. Chyba wrócę po tym do klasycznego UT na PC.