KrYcHu_89

Tak się wkręciłem, że zrobiłem wszystkich kompanów i 3 gwiazdki każdej "bazy". Gotowy na finał i odłożenie na "półkę", bo Death Stranding 2 cierpi na brak czasu. Bioware ma moje rozgrzeszenie, dużo smaczków summa summarum dla fana serii, tylko trzeba grę przejść w pełni, poboczne dobre, masa ich była, 50h na liczniku przed (podobno) 5 godzinnym finałem. Dobrze poprowadzony wątek Solasa (też totalnie poboczny, zakładam, że większość go ominie). Smoki trochę gorzej, bo zbyt podobne walki, ten sam schemat. Hejtowany wątek poboczny Taash rzeczywiście chujowy i bez sensu wrzucony na siłę i propagandowo, ale przynajmniej miała smoki... Liczę na typowo Biowareow'ski finał. Morti też ma moje rozgrzeszenie, bo myślałem, że typ (którego bardzo cenię i lubi wspaniałe rosyjskie staroszkolne RPG jak Ja :)) oszalał nazywając tą grę swoim GOTY, a tak naprawdę tylko lekko postradał zmysły, bo to naprawdę jest mocne 8/10 z AAA production values i bez gównianych fetch questów bez cutscen i nagranych dialogów rodem z Japonii.

Mnie się gra podobała zaraz po przejściu i wtedy wysoko ją oceniłem, ale RPGowej głębi w tym było mniej, niż w hejtowanym tu i uwdzie i właśnie kończonym przeze mnie nowym Dragon Age'u. Obie serie poszły w kierunku akcji i zamkniętych mniejszych lokacji. Obie są efektowne i obie celowały w Marvelowskie klimaty z efektownymi, aczkolwiek powtarzalnymi walkami, suma summaraum DA zrobił to chyba lepiej, ale wiadomo, że tam cała otoczka związana z EA i Bioware zadziałała na minus dla gry. Nie zgodzę się z tym, że nowy Final to była gra na 7 na szynach, bo było w niej wciąż dużo ciekawych rzeczy, natomiast FInal Rebirth pokazał, jak powinny wyglądać nowe rozbudowane i naszpikowane różnymi aktywnościami gry z serii Final Fantasy. Starczyło wrzucić minigry, wyrzucić parę długich walk z randomami i beznadziejnych questów i fani serii już patrzyli by na grę inaczej. Drugie DLC i walka z Leviathanem też była niczego sobie. Btw czas w końcu zagrać w XIII, może kiedyś znajdę czas i chęci na tą czarną ofcę :). X-2 aka Czarodziejki z Księżyca jakoś przemęczyłem na Vituni xD.

Nie. Najwyższa ranga to Legend of Legends of Legends (LLL). A story i bossowie masz S i tyle.

Dzisiaj natrafiłem na ciekawy artykuł. https://gamerant.com/best-playstation-exclusives-ranked-by-completion-percentage-trophies/ Jak widać to 3cia najczęściej kończona gra na PlayStation, deal with it.

No bo sam Hideo dobrze powiedział, że obecnie nikt nie liczy liczby kopii, bo to już nie jest miarodajne, zarabia na abonamentach (była w Plusie, w PC Passie chyba też chwilę była), promocjach, reedycjach, upgrejdach więc jedyne co można podać to liczba Porterów, a liczbę egz. liczyli do 2021 gdzie było 10 mil. To już lepiej podać liczbę unikalnych Porterów (21 mln) niż liczbę kopii, gdzie jeden Porter mógł kupić 3 razy... Popularność tej gry przerosła chyba samego Hideo, bo nie wierzę, żeby typ marzył o tym, że symulator "kuriera" to nie będzie jego "niche game" a tutaj przerasta powoli legendą i liczbami MGSy. A jeszcze był freebie na Epicu - tak na tym też zarobił, bo Epic musiał za to zapłacić, a jak to na Epicu bywa ludzie gry dodają i zapominają, bo nikt Epica nie lubi xD. W ogóle według mnie świetny model biznesowy ma Hideo. Współpraca z Sony, za co jest kasa, ale mówi, że to tylko czasówka i jest autonomiczny w decyzjach, jak już wchodzi gdzie indziej to wszędzie, był Epic, free Epic, Steam, Gamepass, Plus, ale nic w jednym czasie. Tak się produkuje nowe IP.

No to pewnie już bliżej 21, wiadomo teraz pewnie za parę złociszy, ale liczby lecą ciągle bardzo mocno w górę, jak na 6cio letnią grę.

Jedynka sprzedała się w ilości 19 milionów kopii (tak wiem, że w przeciągu wielu lat i platform) ale tak czy inaczej dwójka pewnie nigdy tego poziomu nie osiągnie, bo i czasy inne.

Tak jest łatwiej, więcej, itp. Jedno i drugie, poza tym tak to też jest konceptualnie i fabularnie zasadne. Poza tym też to jest opinia ludzi, co na jedynce zjadły zęby, Dark Souls też był dla wszystkich łatwiejszy niż Demon's itd. itp. tym bardziej bukiecik dla Hideo, że w 2019* wymyslił symulatory chodzenia na nowo :).

Można później też bossów powtarzać jak w jedynce Director's Cut za pomocą figurek?

Za mną kolejna sesja, do tej pory każda jest topową, ciągle coś się dzieje, epicka muza (Low Roar od razu powoduje łzy...), gameplay i postacie. Kukiełka top również. Kojima zdecydowanie uwielbia bawić się mechanikami i trochę przesunął w MGS V i Death Stranding ilość cutscen w lewo na rzecz rozgrywki, ale w DS2 wydaje mi się, że znalazł idealny punkt, gdzie ilosc story beatsów jest akuratna, bo właśnie w V I DS1 trochę mi tego Kojimowania w genialnych cutscenach i rozwleczonych dialogach czasami długimi chwilami brakowało :).

Lvl gate 30 na pierwszym pałac, no tak właśnie wygląda Persona usługa... Jak będa robić to osoby od Metaphora to jestem spokojny, Phantom X raczej robi jakiś B Team. Niemniej jednak i tak się hajsu nachapią, gra jest popularna i pewnie dla fanów tego typu gier dobra. Chyba na razie jest 1.5 pałacu, ale co jakiś czas mają się pojawiać nowe, w tym reuse tych z Persony 5 oczywiście.

Była (w Director's Cut). Tutaj nie wiem jeszcze, ale w Dir Cut można było robić replay w schronie, poprzez intereakcje z figurkami.

. Odloty nie są złe.

Zdecydowanie, mam te same odczucia.

Już dawno nie grałem w tak genialnie dopracowany i przemyślany tytuł. Grafika imo jeszcze lepsza i ostrzejsza niż w Forbidden West na PRO, ahh, nie mogę się doczekać kolejnych sesyjek, niestety w weekend u mnie stop :/. Jak żyć panie kierowniku?

Masz recap w grze też, 17 slajdów. Tak czy inaczej nie polecam, jedynka zbyt dobra.

Podajesz na starcie gry, ale nie radzę kłamać, bo może wpaść kiedyś ban i game over xD.

Może demko wjedzie

hahah to dobre

Gra wspiera na PC podobno pełne ultrawide i robi to chyba jako jedyna gra Atlusa, widać, że robiona z myślą o tej platformie (poza telefonami).

DS2 jeszcze dobrze nie rozgrzebany, a już hypują na Saroska

Gra premium.