blantman

Bez przesady. Gry nie mają rotacji miesięcznej więc jak trafiają do game pass to na kilka miesięcy minimum i do tego jest info wcześniej że coś wypadnie. Jak naprawdę chcesz w coś zagrać to zagrasz a jak przez 5-6 miesięcy czegoś nie odpalileś bo "zawsze było coś lepszego" to w takim razie i tak nie chciałeś zagrać w dany tytuł;)

Czekaj na przeceny cyfrówki. Pudełka mają chore ceny ale w cyfrze na Xbox latało już za ok 50 zł lub mniej na psn pewnie też. Na pc na pewno było do kupienia za ok 40 zł.

Ubi to ja kupię miesiąc na premierę AC nowego aby ograć i tyle xD

Night call

Lepsze od sharkanado?

Coś co mogę ograć dzięki wstecznej, coś na turnieje przy piwku bo mam dość pożyczania gry od kumpli i coś z nowości do ogrania. Asure już skończyłem fajny ale krótki szpil. Sinking city będę teraz napierdalać w weekend @pingskoro gierki to groszowe sprawy a upał ci doskwiera to polecam raz zamiast w gry zainwestować w klimę. Ja w lato uwielbiam grać jak jest 32+ stopnie na dworze. Klimatyzacja on i okna pozamykane idealne 21 stopni.

No otwarty świat w każdej grze nawet jak go nie potrzebuje to zmora tej generacji. Mam już grę i w weekend coś napiszę jak pogram troszkę.

Gra ma jutro premierę czas na temat. Z recenzji wynika że średniak z klimatem i fajną fabułą. Czyli Vampyr 2.0. Ja kupuje na premierę opisze swoje wrażenia jak pogram w weekend akurat na urlopik gra wjedzie. Sinking City to gra detektywistyczna twórców gier z Sherlockiem Holmes. Ludzie co już grają zachwalają klimat miasta (open world ale nie za duży) oraz fabułę niektórych misji pobocznych. Dużo zagadek i śledztw. Troszkę topornego strzelania (na szczęście mało bo 80 % gry to eksploracja i śledztwa) i dużo eksploracji tytułowego miasta. Gra od studia nie z za dużym kapitałem i to czuć. Są bugi większe i mniejsze oraz kopij wklej postaci czy lokacji. Mnie przekonał ten klimat Lovecrafta (mimo że gra oficjalnie nie jest związana z prozą tego autora) i fabuła. Recenzje w necie dają grze ok 70/100 czyli w sumie standard od tych twórców (shlerlocki miały podobnie). Ja wszystkie Sherlocki skończyłem z przyjemnością więc kto jak ja lubie te klimaty i gierki detektywistyczne może zaryzykować. Dla lubiących filmy a nie lubiących czytać recka ACG i opinia wait for sale. Radzę obejrzeć całe bo tu też chwali mocno ale obniża końcową opinie za złą detekcje kolizji czy inne glitche. P.S. Tematu nie znalazłem jeżeli taki był kiedyś to proszę moderke o połączenie

od przybytku głowa nie boli. Przesyt będzie jak grasz we wszystko a jak wybierasz tylko to co cię interesuje nie widzę problemu

Polecam w (pipi) sam chyba kupię dlc. Ale poza tym mam kilka gier z wish listy przecenionych. Tylko po co to kupować tyle gier jeszcze z game pass nie ogranych a teraz wolę sinking city kupić niż coś co i tak nie ogram od razu. Nie wiem czy jest przecenione ale jeżeli Obra dinn jest przeceniony to kupować bo to jest (pipi)ane goty i najlepszy indyk ostatnich lat!

no meganka xD wysiąść ciężko. Pamiętam jazde testową i koleś co ze mną jechał z reno 50+ musiał się wyczołgać

zacząłem evangelion na netflix to pierwszy rewatch po 17 czy 18 latach i nadal jest to za(pipi)iste anime. Fajnie jakby netflix dodał kilka innych kultowych anime. Te kilkanaście lat temu człowiek oglądał dobre anime albo na canal plus (cowboy czy wolf's rain) albo w bardzo (pipi)owej jakość z jakiś warezów xD

akurat ja widzę jeden praktyczny aspekt szczególnie teraz jak mam łękotkę rozwaloną. Mój ojciec ma dwa kolana po 3 operacjach i tylko suv jest dla niego ok. Do mojego małego auta jest w stanie wsiąść ale już nie wysiądzie. Ja mam obecnie podobnie jak wysiadam z auta od dwóch tygodni to muszę się troszkę pomęczyć. U mnie to minie ale u starszego człowieka takie wygodne wsiadanie i wysiadanie bez schylania się czy kucania to jest idealna opcja. Widzę to po kolegach z pracy czy znajomych. Suva ma prawie każdy 50 + a do 40'tki prawie nikt:)

Od czasów vesperii każdy tales mnie zawodzi i nie potrafię skończyć. Każdy porzucam po kilkunastu godzinach. Uwierzę jak zobaczę recenzje. Naprawdę chciałbym aby te tales były tym czym była vesperia na ostatniej generacji. Bardzo brakuje mi dobrego jRPG przy którym grając nie muszę ignorować wielu wad. Na tej generacji tylko 3 jrpg były dla mnie tytułami wartymi zagrania i SKOŃCZENIA Persona5, Xenoblade 2 i Nier Automata. Każdy inny np Octopath, dragon quest czy dwa tales które wyszły w tej generacji to tytułu fajne na start ale w (pipi) nudne po kilku/kilkunastu godzinach. A niektóre jak star ocean to parujące gówna których nie poleciłbym nawet najgorszemu wrogowi. (z jrpg na tej generacji nie ruszyłem tylko ni no kuni 2 więc tu się nie wypowiem) Przeważnie jrpg obecnie mają jakiś aspekt bardzo dobry i reszte (pipi)owych. Berseria np miała fajną historię ale cała reszta zniechęcała do dalszej gry i skończenia. Octopath miał za to świetny system walki i graficzkę ale (pipi)OWĄ fabułę.

sportage jest w (pipi) duży i nie jest suvem? Myslałem że crossem w stajni kia jest stonic (mały na płycie rio)

Rozsądne spalanie też zależy od ciężaru stopy xD Ja w swoim mam o ponad litra więcej na mieście niż żona jak jeździ

Znaczy nie podoba się?:)

czekam na recke. Sam się zastanawiam bo zona chce nowy telefon i chce jej 6t oddać a sobie kupić 7 pro.

nawet jeśli tak to ja nie gram w tego remastera 12 h non stop. Nie mam nic przeciw obejrzeniu wersji reżyserkiej lotra nawet w kinie ale podziwiam freaków co spędzą pod rząd tyle godzin oglądając to. Dla mnie to marnowanie czasu szczególnie że nie wierzę że ktoś o 3 w nocy po 2 częściach trylogii będzie czerpał przyjemność z powrotu króla. Mnie w sumie zawsze dziwiły te maratony filmowe w kinach.

będzie grane 2020 dzięki wstecznej na ps5 xD Licze na port na pc bo yakuza kiwami 2 zacnie na pc działa. A jak nie to wjedzie we wstecznej dziękuję sony!

Jedne 3 h na ten film w kinie to i tak aż za dużo czasu zmarnowanego. No ale pewnie znajdą się wariaci co to będą oglądać. Tak a propo czasu zmarnowanego u mnie w kinie będzie maraton za tydzień władcy pierścieni. Wszystkie 3 części w dłuższych wersjach reżyserskich czyli pewnie maraton z 12h w kinie. Wczoraj dowiedziałem się od ziomka co pracuje w multikinie że już prawie wszystkie bilety wyprzedane.

Jutro mam partyjkę golfa z satya nadella zapytam się i dam ci znać

Opowieści z San Francisco polecam. Nie jest to wybitne dzieło ale na tle ostatnich seriali netflixa oceniam bardzo wysoko. Dla mnie takie mocne 7+. Daje do myślenia i potrafi wzruszyć (ale też rozbawić).

Nie ma też tam superbohaterów i potworów. Przykro mi

Rocketman ... Od razu mówię jestem fanem i byłem na 2 koncertach eltona w swoim życiu więc moja ocena może być zbyt entuzjastyczna ale 10/10 (pipi)a ten film to istna perfekcja muzyki i obrazu. Jeżeli pan robot dostał Oskara za w sumie zagranie w średniej biografii i grając średnio śpiewając z playbacku to tutaj powinny być 2 albo 3 oskarży dla głównego aktora. Każda scena to małe arcydzieło. Pewne sceny mocarne przez muzykę eltona ale inne jak Świetne także z powodu wizualnej części. Na pewno najlepszy film jaki widziałem w kinie w tym roku. P.s. ostrzeżenie dla roziego i kilku innych forumowiczów