_Red_

Zgłoś się po ten Cashback tylko

Karolak jako Kazuma wszedłby jak w masło. Pazura jako Majima

Tam jest PL dub? :O Wydawalo mi się, że tylko EN i JAP widziałem w wersji z Plusa (gram z japońskim ofkors, żebym czuł się jak Kiryu Kazuma).

Czy ja mowie, że zła gra? Setting ciekawy, mówię że repetytywna wpizdu z tymi najebanymi aktywnościami w każdej uliczce, hiński Ubisoft i temu nie zaprzeczysz. Nie czytałem opinii o grze, myślałem że to jakiś bardziej korytarzowy horror, a wyszło, że to gameplayowo kolejny open world z mapką i świecidełkami.

Przecie Surge odrodziło we mnie zagrajmera, skoro dwie części pod rząd zrobiłem. Ghost zanosił się na coś ciekawszego niż ubisofciak w hinah

Jest tak kurewnie repetytywne, że w ciągu 10 minut spacerując wciągnąłem z 7 duchów, oczyściłem 4 skażenia i tak mapkę odblokowujesz gorzej niż w jakimś Gays Done te gniazda zombiaków. W alejkach zbieram posążki, jedzenie, monetki, m a s a k r a. Ale lecę z głównym wątkiem na razie.

Miałem odpocząć od Far Cry a to jeszcze bardziej ubisofciak od Ubi Wessij duchy, oczyść skażenie, odnieś duchy do budki telefonicznej, Wessij duchy, strzel wiaterkiem do kilku duchow z parasolami. A teraz wywaliło mi side questy na mapie. Jedyne co mnie interesuje to główna intryga, dużo stracę jak oleje gówna poboczne?

Mnie mieli ju, dość i po paru zgłoszeniach dali protokół do zwrotu kasy za półroczny sprzęt, bo ciągle domagał się czyszczenia filtra, gdy miał to robić co ok. 20 razy. Także ja serwis bosza sobie cenie xD Pan ekspert też spoko, zawsze kawę z mlekiem chciał i opowiadał historie. Tęsknię za tymi czasami :LG:

Powinno widzieć sejwy jesli to jest to samo wydanie/region, czyli ta sama gra. Mogłoby nie widzieć jeśli na płycie miałeś np. Wiedźmin 3, a z PSN kupiłeś Wieśka GOTY. Podobne niuanse miałem nawet w przypadku dwóch płyt z Horizonem - jedna z PL dubb, druga w pełni angielska (inny kod wydania produktu - na inne części świata). Musiałem zaczynać od nowa z progresem. Mogłoby też nie zadziałać jeśli miałeś stare wydanie płytowe Sherlocka Holmesa Devil's Daughter, a kupiłeś reedycje po zmianie firmy produkującej, gdyż wydano tę samą grę, ale na nowo pod nowym wydawcą. Ogółem, tak na podstawie danych z dupy 99% przypadków powinno działać, jeśli masz grę z oficjalnym europejskim wydaniem i kupujesz z polskiego PSN (nie wiem jak w przypadku Tureckiego i innych rajów cenowych).

Czyli co, kończy się mycie i drzwiczki odskakują - tak działa ten ficzer? Kurcze, to ja zawsze trzymam celowo zamknięte z 20 min po skończeniu, żeby mi para nie buchała w blat (mam folię, ale i tak nie chcę by się skraplało dookoła). No bo ECO, więc oszczędza moc i czeka aż sam otworzysz, czego nie rozumieć

No to odpaliłem to Ghostwire, początek intrygujący, ale po chwili jak odpaliłem mapkę i zobaczyłem ile tam jest filtrów do zbieractwa to kek. No ale chodzę po czymś co wygląda jak Kamuroczo a to wiadomo, że +10 do oceny. Pierwsze wrażenia przywołują mi myśli, jak mógł wyglądać briefing tej produkcji: - dyrektor: jakieś pomysły? - team: robimy coś chińskiego z duchami? Czy może nasrana mapka z filtrami i znacznikami jak w Ubi? A może trochę cut-scenek jak w Death Stranding z upiorami, dookoła woda, duchy, zmarli? A gdyby tak jebnąć Kamuroczo? No chyba że to będzie first person w stylu Dishonored, ale trochę z mniejszym przytupem i bez poczucia, że uderzenia cokolwiek wywołują? Przydałoby się też głaskanie psów i drzewko skilli. - dyrektor: 7x TAK!

No właśnie sprawdzam kilka rzeczy, bo wysypało mnóstwo interesujących mnie produkcji i chce zawęzić wybór, ale jest ciemszko. Młodemu czytałem bajkę do spania o osiołku, który nie mógł się zdecydować czy zjeść siano czy owies, po czym tak długo rozkminial, że padł z głodu Mądrości literackie można przełożyć na świat gąsolowy.

Urlop parodniowy i te kilka godzin od odprowadzenia dzieci do przedszkola do ich powrotu, gdy jest czas na granie.

Skumulowało mi się trochę rzeczy w abonamencie i zagrałbym we wszystko, ale jak czas goni to w sumie mam blokadę by włączyć cokolwiek i się wciągać: - Far Cry 5 po aktualizacji do 60fps: nawet przyjemnie się jeździ po wioskach w USA, ale to nadal FC template. Jak tylko zrobię jedną misję to wysypuje mi milion aktywności i czuję, że wszystko przegapiam. Mimo wszystko setup bardziej mi się podoba niż tropiki, góry, Kolumbia czy co tam jest w FC6 - Horizon Forbidden West: kusi pograć, zamierzałem kupić na płycie a pojawiło się w abo - tylko znowu czuję, że to będzie wielkie zbieractwo ziółek, robienie fetch questów - Final Fantasy Type-0: final to final, bardzo chciałem zagrać, bo mnie ominęło w przeszłości. Odpaliłem, intro z typową fajnalowską fabułą z uniwersum Crystalis. Kraj atakuje kraj, Eidolony, L'Cie. No i krew dodali. Pograłem 15 minut i w sumie nie bardzo mam parcie dalej. - Ghostwire: to też bym sobie zagrał, ale tylko dlatego, że kompletnie nie wiem jaki to gatunek, o co tam chodzi - widziałem tylko screeny i wiem, że całkiem niedawno wyszło na płycie, a jest już do ogrania w plusie. Nie umiem dzielić dnia na 4 gry i grać po 30 minut w każdą więc się zawiesiłem i scrolluję forum podczas urlopu ;(

Mimo że grałem w to raz, jakiś pierdylion lat temu, to właśnie zapamiętałem te żylaste cyce xD I chyba jakiś motyw nieśmiertelności. Bardzo miło wspominam tego jrpga, a w większości przypadków (np. Talesy czy seria DQ) to nawet nie kojarzę dziś kto był głównym bohaterem.

Dawno nie grałem w ubisofciaki, wiec po przerwie nawet przyjemnie się (setny raz) chodzi po wyspie w 60fps, zbiera flanelowych pomocników, strzela do religijnych oszołomów. Czuję jednak, że po 10h będzie recycling na maxa do porzygu. Kiedyś kojarzę, że odrzucił mnie motyw z tym randomowym porywaniem mnie, gdy sobie robię side questy. Podobny poziom przeszkadzajstwa jak ataki malarii w FC2.

Naszło mnie na sernik tak na spontanie, bo akurat mieli 1kg twaróg President w promce xD Szybkie spojrzenie po składniki do appki Lidlomixa i odpaliłem w domu proces. Bardzo szybko się robiło, finalnie był jedynie jeden gar do mycia na samym końcu pieczenia (ten od mixera), zajebiście dokładnie urobione ciasto i przygotowana półpłynna masa twarogowa. Tylko zalać formę () i upiec. Pierwszy raz robiłem ciasto z Lidlomixa i w sumie z zalet to tak widzę: oszczędziłem sobie konieczności odblokowywania co chwila telefonu w celu scrollowania przepisu, wszystko się szybko pougniatało bez wyciągania miksera z szafy, kroki realizacji podane jeden po drugim, ciasto wyszło perfekt. Czy Termo/Lidlomix był do tego niezbędny? Absolutnie nie. Czy pomocny? Czasem tak, a czasem szkoda fatygi na prostsze potrawy odpalać w ogóle tę krowę. Tu akurat mam wrażenie, że poszło sprawniej przy jego użyciu.

Wygląda jakby bardziej się opłacało wziąć za 45 zł ten Tourist upgrade a potem za free wersję VR2, niż bezpośrednio VR2 za 10 dolców. Tracimy potencjalnie content z edycji turysty (dostępny oczywiście tylko dla VR1, ale i tak daje to więcej). edit co ciekawe edycja Tourist dopiero co była w przecenie, u nas 18 zł, zagranico 3 dolary.

Moja chyba 1.8KW na cykl eko, wiec cos kolo 1.50 zł. Jeśli dobrze liczę, to podgrzanie 10l zimnej wody użytkowej przez MPEC to z 28 gr, no to faktycznie taniej, ale przy zmywarce odpada najgorsze, czyli robocizna Tylko w przypadku zmywania recznego takiej ilości naczyń raczej 10l nie starczy, bo pod bieżącym kranem dużo więcej wylejemy, no chyba że ktoś myje w wiaderku z pomyjami bez wymiany wody.

Ładujecie pady lub kontrolery VR2 tylnymi USB? Działają jak chcą - raz zaczną ładować, raz nie. Nie wydaje mi się, by to był problem ze slotem, bo wszystko dobrze siedzi, ale chyba konsola ma coś z firmwarem. Pamiętam na samym początku, że tylne sloty w ogóle nie ładowały padów w trybie standby, potem zaczęły, a teraz tak w kratkę. Ma ktoś z tym też problem?

Przypomniałeś mi, że w kuchni też muszę zawór kulowy dopływu wody wymienić tak jak w łazience przy pralce, bo się kręci w kółko i nie odcina dopływu No ale anyway, jestem sam ciekaw co tam doszło nowego w technologii. Jedyne co odpalamy to program 2:55h, opcja 3w1 (gdyz używam tabletek trzyskładnikowych, wtedy mniej zasobów pobiera), blokada wyłączania przed dziecmi i sobie tam pryska, grzeje, suszy, wypompowuje wode i finalnie robi beep beep Appki mobilnej nie potrzebuje xd Może energooszczędność jest dziś lepsza, mniejszy pobór wody?

Pamiętam jak na wynajmowanym (wtedy jeszcze tylko we dwoje) zbieraliśmy naczynia cały dzień w stos, a potem po robocie jedno z nas wkurwione i zmęczone myło przez 20 minut. A idź pan w chuj, zmywarka to magiczne pudło, które domyje bez kiwnięcia palcem najbardziej ujebana zaschnięta brytfanne po pieczeniu, nie mówiąc o braku kontaktu skóry z detergentami dzień w dzień, zbieraniu bakterii w zlewie i gąbce. Ostatnio na Fejsie jakieś grażyny z kawusia w profilowym kłóciły się, że to zbędny wydatek, żre prąd, wodę, a nie domyje tak jak ona w kwadransik po całej 5-os rodzinie Dwugodzinny cykl pełny naczyń zużyje tyle wody co dwa spłukania gówna w kiblu, no ale kury domowe wiedzą lepiej.

Mam Amice od 6 lat po jednej jak dotąd małej naprawie tj. wymiana kondensatora od pompy. Sam chętnie poczytam co teraz jest sensowne, ale myśl o wysuwaniu tego złoma i wciskaniu na chama nowego mnie juz trzepie. Miałem trochę popuchniete meble kuchenne jak mi kiedyś zawilgotniały od przecieku pod zlewem i się rozprężyły po wyjęciu zmywarki z zabudowy tak, że ledwie w dwóch chlopa wsunęliśmy ją z powrotem kombinując podważaniem narzedziami :f

Ta jedynka co była za darmo w plusie to chyba wymaga wpierw updejtu za 10 dolców do wyższej wersji, cos czytałem. edit: ano, trzeba kupić Tourist Edition za 45 zł

Wiadomo. Musiałem zebrać risercz na temat modeli, nie jestem Faką, który poleciał do sklepu po C2 jak po chleb, bo mu jakiś Red polecił Yep, C2 55". Nie będę debatował czy wystarcza, czy nie, bo każdy powie, że i tak za mały. Po prostu gdzieś sobie postawiłem granicę cenowa, a wtedy 65" było bliżej 7k a nie 5.5k. Siedzę na tyle blisko zwykle przy graniu, że mi wystarcza.