Treść opublikowana przez agst
- Final Fantasy VII Rebirth
-
Final Fantasy VII Rebirth
Fabuła skończona, world Intel wyczyszczony, zostało tylko kilka questow, plus hard i wszystkie dodatkowe walki, na liczniku mam 145h. Dawno nie gralem w tak długa grę przy której tak dobrze cały czas się bawię. Niesamowita sprawa. Tylko kilka rzeczy mi nie zagrało, między innymi to jak się przestawia materie miedzy postaciami - jest to cholernie długie i uciążliwe, w part 3 po proszę o loadouty, ułatwi to życie. Dodatkowo, pacing czasami siada, bo dużo rzeczy jest do roboty i aż żal mi było tego nie robić, bo w większości te poboczne rzeczy są po prostu bardzo dobre. Może wiecej na post game mogli zostawić. I to chyba tyle z małych minusów, cała reszta to dla mnie jest prawie jak spełnienie marzeń jakie się mialo za dzieciaka. W kilku miejscach kopara na ziemi, np to co można robic w chaoterze 12 - nie spodziewałem się tego, a banan się pojawił od razu. Kilka razy mialem tak, że myslalem, że nie no tego to nie będzie, a jednak bylo i człowiek się tylko cieszył. Mnostwo minigierek, czasami lepsze, czasami gorsze, ale przy takiej ilości to zrozumiałe. Queens blood jest kapitalnym dodatkiem. System walki to cudo, nie nudzi się w ogóle i aż chce się kombinować i robic różne ustawienia. Gra po prostu jest napakaowana jak kabanos contentem, mam już 145h, a pewnie lekko do 200 dojadę, bo sprobuje zaatakowac platyne. W ogole niesamowite jest to, że tyle czasu już gram, a nadal ciagle myślę o tym kiedy znowu odpale konsole. A i trzeba napisać o soundtracku, który jest znakomity i jeszcze jaki bogaty. Nawet sidequest potrafi mieć swoją oryginalna aranżacje, która brzmi niesamowicie dobrze. Coś wspaniałego i niepowtarzalnego. Na koniec, nie sądziłem, że to jeszcze napiszę po prawie 30 latach grania w gry, ale tak myślę, ze właśnie zagrałem w swoją najlepsza. Nie wiem, tak to odczuwam troche na gorąco, bo jakby ktoś mi powiedział że w tym wieku coś mnie jeszcze aż tak wkręci, to bym nie uwierzył. Sam w to trochę nie wierzę cały czas, ale no napierdzielam jak szalony i to cały czas z takim samym entuzjazmem. Ta gra to trochę spełnienie marzeń w tym sensie, że grając w oryginal musiala działać wyobraźnia jak ci bohaterowie brzmią i jakby to wszystko wygladalo w lepszej oprawie, teraz już nie trzeba marzyć, wystarczy odpalic Rebirh. Co do fabuły, to oczywiście nie mogę się doczekać part 3, ale na ten moment widzę dwie opcje
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
-
Final Fantasy VII Rebirth
U mnie to się udało Cloudem i Aerith, i wykorzystanie skilla synergii 'spell blade'. Po prostu uciekałem Cloudem i jak tylko Mindflayer był blisko, to tym go atakowałem (a jak małe gluty zbliżały się do Aerith to też wykorzystywałem tego skilla, żeby ją do siebie teleportować). A jak tylko chciał rzucić swój najlepszy atak, to miałem już przygotowany fireblade, żeby łatwiej mu nabić straggera i się udało.
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
-
Final Fantasy VII Rebirth
Udalo sie pokonać węża bez większych problemów po zrobieniu grasslands na 100% i się zastanawiam czy może jednak warto dac ten dynamic? Ktoś gra na nim? Jak wrażenia? A sama gra jest oczywiście kapitalna, no na takiego Fajnala czekałem od czasu IX, w końcu to Square zrobilo. Jest niesamowicie i oby następne fajnale poszly tym wlasnie tropem.
-
Final Fantasy VII Rebirth
W moim przypadku to nawet dłużej i na takiego Fajnala czekałem od IX. X była dobra, ale jednak mega liniowa i brakowało mapy świata. Tutaj jest wszystko to co myslalem ze dostane w X, a nawet jeszcze więcej. A przynajmniej takie jest wrazenie w tym momencie, czyli w 2 chapterze. Dodatkowo dochodzi jeszcze prezentacja kapitalna razem z niesamowitymi postaciami, no uwielbiam te ekipę, jest cudownie.
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
- Final Fantasy VII Rebirth
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Stellar blade zdecydowanie najlepszy z całego pokazu. W DS1 nigdy nie gralem, za dziwna ta gra sie dla mnie wydaje, nie wiem, może kiedyś w końcu sprawdze. Ciekawi mnie nowe podejście do czegoś podobneho do MGSa. Oby to nie byl MGS tylko coś nowego w podobnym stylu
- Final Fantasy VII Rebirth
-
Final Fantasy XVI
Ja tez jestem rozczarowany i momentami znudzony niesamowicie tym Fajnalem, mimo tego że gram tylko w główny wątek. Poboczne odpuściłem praktycznie od razu, bo widziałem że nie dam rady, bo są po prostu nędzne. Z plusów można wymienić to, że starcia z bossami sa efektowane, muzyka jest kapitalna i sama fabuła ciekawa, i intrygujaca, ale cała reszta lezy. W międzyczasie zagrałem sobie w gow valhalle i tam bardziej sie czułem jakbym w RPG grał niż tutaj. No nie wiem co tutaj chcieli osiągnąć, ale się im nie udało. Dość duży zawód bo demko mi się podobało.
-
Ratchet and Clank Rift Apart
W SM 2 jeszcze nie gralem, ale jeśli różnice pomiędzy pajaczkami są mniej więcej takie jak w SM 1 i MM, to szału na pewno nie ma, ale to i tak lepiej niż w Ratchecie. Strasznie slabe to było, że Rivet ma identyczne bronie i właściwe wszystko inne też. Czułem się jakbym co jakiś czas po prostu grał tym samym bohaterem, ale w innej skórce. Dlatego właśnie uważam, że insomniac nie ma już za bardzo pomysłu ma te serię.
-
Ratchet and Clank Rift Apart
Szczerze to ja nie będę tęsknił za tą seria, bo już dawno zjadła własny ogon i Insomniac chyba nawet nie ma pomysłu jak to dalej ciągnąć. Myslalem, że wprowadzenie Rivet coś odmieni, ale steruje się nia dokladnie tak samo jak Ratchetem, więc niby 2 bohaterow, ale tak naprawdę jeden. Przez te zagrywkę właśnie zwatpilem, że te seria jeszcze kiedyś zrobi coś inaczej niż przez ostatnie 20 lat. Najlepiej by było jakby pomiędzy marvelami zrobili nowe ip, a Ratchetowi niech dadzą spokoj, bo pomysły i tak się im skończyły na te ip.