Treść opublikowana przez Nemesis
-
W co teraz grasz?
Przestawiłem się póki co na Dead or Alive 5. Świetna bijatyka.
-
LAG- nowy magazyn o grach
Cena i tak jest za wysoka jak za takie czasopismo. Playboks na starcie kosztował 10 zeta. Z tym, że tutaj macie mały nakład, więc dlatego cena jest z lekka zawyżona. Gdyby teraz nagle całe przedsięwzięcie szlag trafił to coś tam sobie zarobicie. Wiadomo, że właśnie tym się kierowano podczas ustalania ceny magazynu.
-
LAG- nowy magazyn o grach
No wydaje mi się, że jednak chyba ma. W końvu wydawca celuje chyba w jakiś tam nakład miesięczny, żeby dalsze utrzymywanie magazynu chociaż graniczyło z opłacalanością. Dla przykładu wydawca Playboska celował w poziom 50 tys. egz. miesięczne, gdzie Playbox schodził gdzieś w granicach 20-30 tys. Jak to się skończyło, wyszyscy wiemy.
-
LAG- nowy magazyn o grach
To było cztery lata temu. Pamiętam jak na PGA'08 było stoisko poświęcone temu magazynowi. Teraz nie ukrywajmy ale dla prasy jest jeszcze gorzej. Cud, że PE w miarę się trzyma ale to już marka. Nawet Neo padło na ryj a Ty się spodziewasz, że jakiś LAG da radę w tej chwili? Kto jest w ogóle wydawcą?
-
GTA V - dyskusja ogólna
Zapowiada się naprawdę solidna różnorodność. Może wreszcie wraz z GTA V co niektórzy przestaną (pipi)ć o monotonii, którą rzekomo posiada GTA IV, bo ja osobiście w trakcie grania tego nie odczuwałem.
-
LAG- nowy magazyn o grach
Jak ten magazyn przetrwa chociaż trzy nakłady to i tak będzie sukces.
-
LAG- nowy magazyn o grach
15? Kogos tam nie poebało? Jak się okaże, że to jakiś hipsertski brukowiec z rozkminami na poziomie przeciętnego gimbera i wnioskami, do których nietrudno dojść samemu to przez jakiś czas ten magazyn będzie mi służył za papier toaletowy. Stracę wówczas na niego pierwszy i ostatni raz te 15 zeta. (pipi)a, czemu nikt nie zrobi polskiego wydania Game Informera albo Edge'a?
- Największe niespodzianki 2012 roku
-
LAG- nowy magazyn o grach
Kupię Wasze wydanie z czystej ciekawości. 12 zł stracę, nie zbiednieję.
-
LAG- nowy magazyn o grach
I tak podzieli los całkiem udanego Playboksa. Takie są realia i nie trzeba tutaj być żadnym prorokiem z powołania.
- Największe niespodzianki 2012 roku
-
PSX Extreme 184
Mam tylko jedna prośbę: nie dawajcie już HiVowi pisać felietonów. Bo ten w najnowszym numerze jest tak nudny i oczywisty, że taki Lionel o tym wie. Podobała mi się za to publicystyka w wykonaniu SoQ'a (Kryzys klasy średniej) i uKosa odnośnie dziennikarzy w branży. Numer ogółem bardzo dobry.
-
PSX Extreme 184
Przesadzacie trochę z tym, że PE utraciło swój dawny urok. Po prostu zmienił się magazyn i na wszystko patrzycie przez pryzmat przeszłości. Kiedyś było tak, teraz jest inaczej. To naturalna kolej rzeczy. A gdyby tak faktycznie w PE nic się nie zmieniło przez te wszystkie lata. Czy wtedy bylibyście zadowoleni czy może już zaczęłoby się masowe pisanie o "zmęczeniu materiału"? Dzięki temu PE ma swoją historię, status kultowego magazynu w Polsce. A teraz poszło z duchem czasu. Śmieszyłoby Was, gdyby teraz ci sami ludzie dalej jeździli fotelami po Sokolskiej (hell yeah, kultowe)? Albo dalej wesoła kamera? Nie, bo i my się zmieniliśmy, nasza świadomość i właśnie dobrze, że to co pamiętamy nie przepadnie i dlatego PE będzie zawsze miało miejsce w sercach tych, którzy w gimnazjum myśleli tylko o tym, żeby lekcje skończyły i zacząć grać na PSX a wieczorkiem przejrzeć poraz n-ty ten sam numer PE. Tęsknicie za dawnymi autorami, tęskniliście za HiVem, który dawniej był dla niektórych bożyszczem tłumów. Tymczasem czytając w najnowszym numerze PE jego felieton odczułem wrażenie, że czytam wypociny kogoś kto chyba zatrzymał się w czasie. PE stało się po prostu bardziej dojrzałe, bardziej profesjonalne i nawet może opiniotwórcze. Stara ekipa stworzyła legendę tego pisma. Ci obecni muszą teraz trzymać fason i jak na razie, w mojej opinii - całkiem nieźle im idzie. Wszystko się kiedyś kończy i zaczyna. Takie jest życie. End of story.
-
W co teraz grasz?
Dishonored, RE6.
- Konsole nowej generacji
- Crysis 3
-
The Phantom Pain
To jednak tylko news i nie ma żadnego potwierdzenia w praktyce. EA też przy promocji BF3 promowało wersję konsolową materiałami z PC. Zobaczymy jak zaprezentują konkretny gameplay na PS3/X360.
-
The Phantom Pain
Dla mnie to od samego początku wydawało się podjerzane. Może ta gra będzie tak śmigać ale na PC, bo na pewno nie na tych konsolach. Nie wiem nad czym ludzie tak fapują i jeszcze do tego wierzą w bullshit Hideo. W rzeczywistości dostaniemy oprawę nieco lepszą od MGS4.
-
The Phantom Pain
Ja bym się tak nie nastrajał i nagle nie wychwalał Kojimy ponad miarę. Ja nadal nie wierzę, że ten efekt da się uzyskać jeszcze na tych sprzętach, więc albo to jest puszczone na high-endowym PC albo to zwykłe tech demo, które pokazuje możliwości silnika pod nowe systemy. Jedynie The Last of Us pod tym względem zapowiada się wiarygodnie. W Ground Zeroes póki co średnio wierzę.
-
własnie ukonczyłem...
Dishonored - przyznam szczerze, że ostatnimi czasy jakoś nie mogłem się przekonać do tej gry. Zaczeła mi się wydawać nudna i momentami nawet usypiałem. Ale tak naprawdę dopiero wczoraj przysiadłem do niej pierwszy raz o od prawie dwóch tygodni (tak porządnie) i grając od 5 misji dobrnąłem do samego końca. To nie jest kolejna napakowana skryptami przygodówka i shooter TPP w jednym, nie jest to też zwykły fps. Dishonored to jednak tytuł dla nieco bardziej ambitnych graczy, wymagający od nich zaangażowania w świat, tylko z takim podejściem Dishonored ukazuje swoje prawdziwe oblicze. Sama fabuła może i wydaje się na pozór przewidywalna jednak całość sprawnie uzupełniają setki dzienników i dokumentów. A droga jaką obierzemy podczas zemsty Corvo zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Twórcy w praktycznie sposób niczego nie narzucają a tempo akcji jest uwarunkowane od naszych poczynań. Gra wygląda zupełnie inaczej kiedy siejemy zamęt i wtedy gdy poruszamy się jak duch. Nie ma właściwego i niewłaściwego stylu rozgrywki. Są misje poboczne, które oczywiście wykonujemy opcjonalnie, jest masa rzeczy do zebrania a sposób dotarcia do każdego celu i sposób jego likwidacji to nasz wybór, całkowicie. Graficznie może nie jest to poziom topowy ale też nie można powiedzieć, że to brzydka oprawa bo wszelkie niedociągnięcia techniczne nadrabia design. Dunvall jest brudne, tajemnicze i takie pozostaje do samego końca, choć tutaj od nas zależy jakie bedą dalsze losy miasta. Gameplay jest ok, walki z przeciwnikami są wymagające, zwłaszcza na wyższych poziomach trudności i nie są frustrujące. W tej grze każdy ruch trzeba przemyśleć, dokonać rozpoznania terenu ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zabawić się w demona zemsty. Zdecydowanie najlepsze nowe IP w tym roku. + desing + swoboda działania + wymagający gameplay + wysokie replayability - momentami kiepska oprawa - mogło być trochę dłużej 9/10
-
Wii U - temat główny
Bayonetta 2?
-
Wii U - temat główny
Już nie gadaj, że tak nie ma w co grać. W końcu ZombiU to całkiem udany tytuł (recenzje i opinie są bardzo różne, co o czymś świadczy), jest jeszcze SMB U i Nintendoland. Jeszcze z pół roku i pojawią się prawdzwe killery. Po za tym jeśli ktoś nie grał jeszcze w takiego Darksiders II czy Arkham City to także ma wybór. A na GaCku było w co grać na premierę? Rogue Leader, Pikmin, Wave Race i chyba Luigi's Mansion.
-
Wii U - temat główny
Wileu nie wie co dobre. Tak zawsze było w naszym kraju. Nie zapomnę kłótni z kolegami w gimnazjum, którzy bezpodstawnie hejtowali GCn nigdy nie widząc w kacji gier na niego. Dopiero po ujrzeniu RE Zero i Metroid Prime zwątpili, choć to nie położyło kresu późniejszym bzdetom.
-
Wii U - temat główny
Ktoś na tym forum ma już Wii U?
-
Castlevania: Lords of Shadow 2
O jakość nie ma się co martwić. Jedynka to jeden z najlepszych przygodowych slasherów dostępnych na rynku. Dla mnie znacznie lepsza od God of War III. Masa różnorodnych poziomów, świetny klimat i przede wszystkim kozacki design. Nie wspominam o równie świetnej oprawie audiowizualnej. Pewnie Mercurysteam zrobi teraz z Gabriela prawdziwego sku.r.wiela, w LoS był taki zmieszany, choć było widać żal tłumiony przez gniew. Teraz będzie już tylko zemsta. Może w trakcie gry pojawi się jakiś inny Belmont, np. sam Simon, który stoczy walkę z bohaterem? Przed premierą pierwszej części Dave Cox tłumaczył, że chce w LoS pokazać jak klan Belmont stał się łowcami wampirów. I nieźle byłoby gdyby okazało się, że pierwszy z klany Gabriel, był łowcą wampirów ale sam stał się Draculą. Ja bym tak zrobił na miejscu twórców.