Treść opublikowana przez Nemesis
-
Sniper: Ghost Warrior 2
Pierwszy Sniper crapem raczej nie jest a sama marka została bardzo dobrze przyjęta na świecie. Nie było to rzecz jasna tytuł z najwyższej półki, lecz pokazuje, że polskie studio zaczyna rosnąc w siłę a kolejne materiały z sequela tylko to potwierdzają. I na grę z kiosku raczej to nie wygląda...
-
Sniper: Ghost Warrior 2
Te foty bankowo pochodzą z PC ale weźmy pod uwagę fakt, że polskie studio otrzymało do dyspozycji CryEngine 3, który jest obecnie takim technologicznym potworkiem (patrz Crysis 2 nawet na konsolach). Grafika będzie pewnie nieznacznie gorsza więc i tak będzie bardzo dobrze. Zresztą pierwsza część nie prezentuje się najgorzej.
-
Nowy Kącik - Planszowo
Czepiasz się. Wiadomo, że miałem na myśli gry kąsolowe.
-
Sniper: Ghost Warrior 2
Nowe screeny. Pięknie to wygląda, City Interactive dobrze zrobiło, że postawiło na CryEngine 3:
-
W co teraz grasz?
Killzone 3, Modern Warfare 2, Mortal Kombat
-
Michael Jackson: the Experience
Z racji tego, że w zeszłym tygodniu kupiłem Wii (za naprawdę małą sumę udało mi się znaleźć fajny zestaw) więc postanowiłem sięgnąć po MJ: the Experience. Udało mi się akurat trafić na ofertę za 80 zł (normalnie gra chodzi za prawie dwa razy tyle). Wcześniej przejrzałem sporo recenzji i w większości były to opinie z mieszanym odczuciami aczkolwiek trafiły się trzy bardzo pozytywne (średnia ocen gry na Metacritics.com to 56%). Osobiście jestem bardzo zadowolony i w żadnym wypadku nie żałuję wydanych pieniędzy. Po odpaleniu gry mamy tylko trzy opcje: Dance, Dance School oraz Options. Dance School to jak sama nazwa sugeruje, instruktaż z udziałem kilku choreografów (w tym gość, który współpracował z Michael'em), którzy krok po kroku uczą jak najlepiej próbować naśladować Jacko podczas grania. Dziwi mnie tylko, że nie mamy tego dostępnego od razu, lecz odblokowujemy te materiały przez zdobywanie gwiazdek podczas rozgrywki. Szczerze mówiąc jako bonus wolałbym odkrywać np. teledyski, których w grze raczej nie uświadczymy. Co do samej gry, to łącznie zawarto 26 najbardziej znanych utworów i wszystkie są dostępne od razu na starcie. Oczywiście nie muszę mówić, że naśladownictwo Michael'a całym ciałem jest tutaj tylko umowne bo w rzeczywistości chodzi o prawidłowe wymachiwanie Wiilotem. Z boku ekranu pojawiają się wskazówki jak poprawnie machać Wiilotem, to trochę dezorientuje bo patrzymy się na to co dzieje się na ekranie i trzeba co chwila zerkać w bok, choć jest to do ogarnięcia. Jednak przyznam, że po kilkunastu minutach ciało zaczyna samo rwać się do tańca, a ten de facto prosty nie jest i dość szybko męczy (przynajmniej mnie, ale pewnie wychodzi spadek kondycji przez pompowanie na siłce 4 razy w tygodniu). Gra może początkowo wydawać się zbyt trudna, jeśli chcemy sobie naprawdę potańczyć przed TV (sprawdziłem także tytuł w rozgrywce na kilka osób i jako party gaming sprawdza się wyśmienicie i można się zabawić nawet w cztery osoby + 4 wiilots included rzecz jasna). Kwestia poziomu trudności została z góry ustalona przez producentów. Wszystko zależy tak naprawdę od tego, który utwór wybierzemy. Tak np. Thriller to poziom Inhuman grając jako Michael i Hard wybierając rozgrywkę jako partnerujące mu zombie, zaś utwory takie jak Heal the World i Dirty Diana to poziom Easy. Nie mamy zatem możliwości samodzielnego ustalenia poziomu trudności. MJ: the Experience może być naprawdę dobrą grą i taką jest, jednak po swoim przykładzie wiem, że tutaj wszystko zależy głównie od stopnia naszego zaangażowania w grę. Co prawda nic nie stoi na przeszkodzie, żeby grać na kanapie i jedynie machać Wiilotem zgodnie z podawanymi instrukcjami ale w takim wypadku lepiej sobie odpuścić takie granie. Jeśli ktoś szanuje i lubi twórczość MJ oraz chce się nieco rozerwac przed TV t myślę, że warto sięgnąć po ten tytuł. Reszta może odpuścić choć sprawdzić z ciekawości zawsze warto.
-
Nowy Kącik - Planszowo
Po co w magazynie poświęconym grom, konsolom i sprawom z nimi związanym kącik o grach planszowych?
-
Resident Evil: Operation Raccoon City
Może nie tyle słabo co bardzo chaotycznie. Liczyłem na konkretną rozgrywkę razem z oddziałem, pełna współpraca, itd. Tymczasem to taki typowy shooter akcji, bez żadnego nastawienia na pracę zespołową. Dziwi mnie to o tyle, że za developing odpowiada przecież Slant Six Games (SOCOM Confrontanion w sumie też był słaby). Mimo wszystko grę i tak kupię w premierę. Szkoda tylko, że nie postawiono na klimatyczną rozgrywkę. Cała nadzieja w RE: Revelations.
-
co cię cieszy, a co złości?
Cieszy mnie tegoroczny listopad (Uncharted 3, Modern Warfare 3, AC: Revelations, Batman: Arkham City, może nawet PS Vita) tylko martwi mnie czy starczy na to wszystko w jednym miesiącu czasu a przede wszystkim kasy.
-
Battlefield 3 - single player i ogółem
Więc była to tylko marketingowa zagrywka... Tak czy inaczej ciekawe czy nie będzie problemów z dostaniem się na mecze podczas trwania bety. Ostatnio każda wersja beta się z czymś takim boryka...Przy okazji bety Bad Company 2 jednak ani razu nie miałem takich problemów, więc tym razem powinno być podobnie.
-
Battlefield 3 - single player i ogółem
Czyli dopiero do tej bety, która została zapowiedziana na wrzesień? Lol, MoH ukazało się na jesieni 2010 i w edycji Tier 1 dostawaliśmy klucz do bety, w którą zagramy prawie rok później?
-
Battlefield 3 - single player i ogółem
To w Medal of Honor miała być wersja beta BF3?
-
Batman Arkham Asylum
W najbliższym czasie będę się brał za platynę w Arkham Asylum. Najwięcej zabawy będzie z szukaniem zagadek Riddleya.
-
Wii U - temat główny
Nie wiem o co Ci chodzi z tym, że granie za pomocą tego kontrolera będzie niewygodne. Przecież nie musisz tego pada trzymać w łapach. Podczas funkcji dotykowych możesz położyć pada na stoliku czy nawet podłodze. Jeśli chodzi o ergonomię to Ninny zawsze wychodziło obronną ręką. A stylus jest bardzo użyteczny i ekranik się nie brudzi, więc też nie wiem do czego pijesz ;(. Poza tym developerzy tak to rozwiążą, żeby sytuacje takiej jaką tutaj opisałeś nie miały miejsca podczas grania, właśnie ze względu na wygodę. A co do Wii, cóż, właśnie sobie sprawiłem tą konsolę ze względu na śmiesznie niską cenę i przyznam, że to całkiem miła odskocznia od PS3. Jest też kilka gier, w które warto zagrać. Cieszę, że przy Wii U japoński gigant stawia na konkretne gry (BF3, Batman: Arkham City, Aliens: Colonial Marines, Ninja Gaiden III i reszta).
-
Resident Evil Revival Selection
Niestety, tutaj licencja należy również do Nintendo. W sumie nie wiem czemu Capcom nie może wydać tych gier na platformy Sony czy M$. Wszystko jest pewnie uzależnione od tego na jakiej mocy Nintendo podpisało z Capcom umowę wydawniczą na te dwie gry. W zeszłym roku przecież oba tytuły ukazały się w edycji Archives na Wii, więc na reedycje tych perełek w HD nie mamy co liczyć. Szkoda, bo te gry nawet dziś robią wrażenie. Jak ja bym chciał taki solidny remake RE2 na Wii U.
-
Killzone 2
Nie wiem o jaką monotonię Ci tutaj chodzi, Don Starcia odbywają się w różnych lokacjach, z różnymi przeszkodami, raz jesteśmy na górze, innym razem napieramy spod górki (vide Plac Visariego do którego trzeba się przebić, później utrzymać). Bardzo fajnie i dynamicznie wypadły walki na terenach pustynnych Helghanu, dookoła biega pełno snajperów i nie da się ich tak łatwo zdjąć jak w sequelu. Wskakiwaliśmy w mecha, był ostrzał z artylerii podczas ataku Helghastów na flotę ISA. Nie zapomnę także przeprawy przez most Salamun czy pierwszego starcia z bardzo szybkim ATAC'iem. Killzone 2 jest do dziś świetnym, wartym zaliczenia tytułem. Może wydawać się nieco toporny, lecz na tym polega urok tej gry. Ciężko, brudno i z pompą.
-
Killzone 2
Killzone 2 jest jak dla mnie mimo wszystko lepsze od (bardzo udanego) KZ3. Ma taki ciężki, brudny klimat, jest znacznie bardziej wymagający i stawia bezpośrednio na wojnę, nie skupia się zbytnio na bohaterach tylko na starciach z Helghastami. Trójka jest bardzo filmowa i przewidywalna, jest więcej jeżdżenia pojazdami ale dwójka i tak wniosła dużo większy power. Była wprawdzie hype'owana latami ale wg mnie spełniła swoje oczekiwania. Jest trudna, walki są realistyczne i ciekawe, naprawdę czuć wojnę. Nie wybiegnie się na partyzanta jak w CoD'ach, tutaj potrzebny jest skill i trochę taktyki. Jedyne do czego zawsze mogłem się przyczepić w KZ2 był niezadowalający polski dubbing, zbyt ugrzeczniony w stosunku do tego co non stop dzieje się na ekranie. To jedna z moich ulubionych gier tej generacji.
-
inFamous
Od pewnego czasu gram sobie w inFamous jednak chyba nie dam rady jej ukończyć. Ta gra zwyczajnie mi nie podeszła i w sumie nie wiem czemu. Być może nie przypasował mi design. Empire City jest strasznie monotematyczne, misji jest sporo (zwłaszcza tych obocznych) jednak są krótkie i schematyczne. Komiksowa fabuła jest całkiem ok ale tytuł po prostu mnie znudził. Pamiętam jak podczas grania w pierwszego AC można było odczuć potworny schemat jednak ta gra pochłoniła mnie bez reszty. Miała w sobie klimat, design, coś co mnie do niej przyciągała. W produkcji Sucker Punch chyba tego mi zabrakło...
-
Killzone 2
Faktycznie można poniekąd zgodzić się co do czasem niskiej jakości tekstur w KZ2. Zbliżając się do danej tekstury widać, że nie postawiono w tej grze na boomp mapping. Jednak Guerillasi zastosowali setki różnych graficznych filtrów i sztuczek, dzięki czemu w ruchu gra do dziś prezentuje się świetnie.
-
Aliens: Colonial Marines
Na Wii U będzie fajny bajer z wykorzystanie kontrolera jako detektora ruchu. Mimo wszystko czekam na grę już od kilka lat i oby efekt końcowy się lepszy niż w (i tak niezłym) AvP.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Nie zdziwiłbym się gdyby kolejne GTA ukazało się dopiero na next genach. Nie ma się co łudzić na takie Gamescom bo Rockstar nie potrzebuje do zapowiedzi nowej odsłony tej marki żadnego eventu branżowego.
-
Batman Arkham City
"twinke, twinkle little bat, watch me kill your favourite cat" Gameplay jest jeszcze lepszy niż ostatnio. O ile walka w skórze kotki nie zrobiła na mnie aż tak dużego wrażenie tak Batman pozamiatał jeśli chodzi o nowe ciosy i możliwość wyprowadzenia kontry kilku przeciwnikom jednocześnie. Klimat i design miasta poraża jest bardziej niż Arkham Asylum a sądziłem, że trudno będzie przebić tamten zakład psychiatryczny. To w tej chwili najbardziej oczekiwana przez mnie produkcja obok Operations Raccoon City i uncharted 3.
-
Crysis.
Bardzo dobrze, jeśli ta gra ukazałaby się na konsolach. Od pewnego czasu zastanawiałem się nad odpowiednim wyposażeniem swojego PC, żeby zagrać w Crysisa. Druga część zrobiła na mnie ogromne wrażenie i do dziś się w nią zagrywam, więc z jedynką pewnie będzie podobnie.
-
Assassin's Creed
Pod względem wykonania największe wrażenie zrobił na mnie Damaszek i ten najwyższy szczyt tamtejszego zamku (albo kościoła, nie pamiętam). To był prawdziwie ascetyczny urok tej lokacji.
-
Assassin's Creed
Owszem, ale w AC niestety można było się bardzo szybko nudzić. Aby sobie urozmaicić grę bawiłem się w szukanie Templariuszy do zlikwidowania (było ich bodaj 60) i tych flag. Jednak design i klimat skutecznie rekompensowały mi wciąż ten sam schemat w wykonywaniu misji. Nigdy nie zapomnę atmosfery na dziedzińcu zamku w Masyaf czy ścieżki przed Jerozolimą. Coś pięknego. Uwielbiałem też motyw po wykonaniu zabójstwa, załączała się świetna muzyka, w całym mieście biły dzwony i trzeba było w tym wszystkim szybko uciekać.