Nemesis

W pierwszym Uncharted były chyba dwa lub jeden chapter, w którym Drake trafiał do starego okrętu podwodnego gdzie grasowali odmienieni członkowie ekspedycji sir Francise'a Drake'a. To był fajny, mroczny poziom (świetna gra świateł i klimat) i podczas zwiedzania tej lokacji zauważyłem, że Naughty Dog byliby w stanie stworzyć konkretny survival horror.

Najlepiej wyglądają okładki do MGS4 i 3rd Birthday.

Ukończyłem inFamous i pomimo początkowego znudzenia grą przekonałem się i ostro wkręciłem.

Przełamałem się i postanowiłem wreszcie ukończyć inFamous. Początkowo ta gra zaczęła mnie nudzić jednak z czasem wkręciłem się i grałem choćby tylko po to, żeby poznać koniec tej historii. Ciekawa, komiksowa fabuła i mimo wszystko grywalność, tak można w skrócie opisać tą grę. Teraz pytanie do tych co ukończyli Bo nie skumałem do końca.

Jak ja bym chciał, żeby wypuścili takiego podrasowanego MK Trilogy. Jedna z najlepszych bijatyk w jakie grałem.

Mapka jest niezła ale nie specjalnie przebojowa. Multiplayer będzie po prostu miłym dodatkiem, tak jak to było w Uncharted 2. Dla mnie najbardziej liczy się przygoda.

Rozumiem częściowo oburzenie Mendrka, ale z drugiej strony tego typu spojlery aż tak bardzo mi nie przeszkadzają. To chyba już indywidualna kwestia, bo jednym to pasuje innym już nie. Patrząc na to przez pryzmat innych pism branżowych (tak jak wspomniał Zwyrol) ta sytuacja raczej nie ulegnie zmianie. Takie spojlery nie są dla mnie wyznacznikiem tego czy przeczytam recenzję do końca, gorzej jeśli ktoś miałby mi napisać najważniejsze wątki fabularne i zwroty akcji a tak przecież nikt nie robi.

Mi się wydaje, że kolejne GTA pojawi się dopiero na next genach. Może chcą poczekać i wypuścić produkt dopieszczony do granic możliwości (choć to już wizytówka Rockstar). Sądzicie, że nowe GTA jeszcze na tej generacji konsol zafundowałoby taki przeskok jak swojego czasu GTA IV? Wątpliwe. Rockstar dobrze wie, że potrzebuje silniejszych obliczeniowo platform, jeśli ich nowe GTA miałoby zwalić wszystkich z nóg.

Cieszy mnie, że za dwa tygodnie będę ogrywał Dead Island a wkurza, że jeszcze muszą minąć te dwa tygodnie...

Uncharted od samego początku pokazało jak dobrze można wykorzystywać sprawdzone działania we właściwą stroną. Gra przecież nie wniosła niczego nowego do gatunku przygodówek.

Uncharted to idealny tytuł startowy dla osoby, która dopiero co kupuje PS3. To tytuł łatwy, lekki i przyjemny. Połączenie najlepszych cech Tomb Raider i Gears of War z fajnymi bohaterami, fabułą filmów przygodowych i doskonałą oprawą audiowizualną. Nawet dziś Drake's Fortune prezentuje się świetnie. Przed premierą Uncharted 3 chyba zaliczę sobie obie części Uncharted. To chyba obok Assassin's Creed najciekawsze nowe IP tej generacji.

To przy Uncharted 2 będziesz szukał szczęki na podłodze.

Domyślam się, to dlatego chcę skończyć jedynkę. Może nie jest to hit na miano Uncharted ale z pewnością gra jest warta uwagi. Wcześniej nie podejmowano motywu reputacji bohatera, dobrej lub złej, zależnie od poczynań gracza.

Swojego czasu przechodząc inFamous postanowiłem odłożyć grę na półkę, bo po prostu mi nie podeszła. Jednak teraz ponownie zacząłem w nią szarpać i nawet mnie wciąga, fabuła ciekawie się rozkręca, tylko Sucker Punch mogło się postarać o większe zróżnicowanie misji pobocznych.

Grze niedługo stukną dwa lata od premiery o a graficznie wciąż nie ma sobie równych. Obowiązkowa pozycja dla każdego posiadacza PS3.

Niekoniecznie. Firma wydała też kilka dobrych gier na DS, MGS4 (nie będę się już spierać o jakość tej gry), które świetnie się sprzedało, pojawiło się także MGS: Peace Walker. Chodzi mi raczej o Kojima Productions, bo od momentu ukończenia prac nad MGS4 i Peace Walker studio nie wykazało się niczym ponadprzeciętnym.

Wygląda to przyzwoicie ale po tym materiale zauważyłem, że Kojima Productions nawet podczas zwyczajnego odświeżania swoich gier sprzed generacji robi z tego wielkie wydarzenie. Kiedy Sony czy Ubisoft puszczały w obieg pokazy zremasterowanych GoW czy Prince of Persia nie było żadnego szczegółowego opisywania jak to tekstury nie są poprawione. Widać jak to studio się wypaliło, bo na Gamescom już uderzają tylko z czymś takim. Ani słowa o Rising. Ciekawe czy ta gra powstaje...

Przewińcie od razu na 3.00, Scorpion wins!

Prawda jest taka, że DICE wymierzyło graczom konsolowym "pstryczek w nos". Pierwsze pokazy pochodzące z wersji PC chyba na każdym zrobiły wielkie wrażenie. Później obiecywania developer'a, że zbliżony poziom dostaniemy na konsolach. Tymczasem okazuje się, że obecny poziom graficzny jest tylko trochę lepszy od Bad Company 2. Szczerze mówiąc to zastanawiam się teraz czy w ogóle sięgać po BF3 w premierę czy poczekać aż stanieje, co w przypadku EA stanie się dość szybko. Battlefield 3 chciałem kupić tylko ze względu na grafę ale wątpię, że zrobi to na mnie większe wrażenie niż Crysis 2, w którego wciąż lubię zagrywać.

Pamiętam, że ruszyła chyba jakoś w styczniu.

Mimo wszystko DICE skutecznie zrobiło ogromny hype na trzeciego BF. Wystarczyło wypuścić gameplay z PC (pewnie na najwyższych detalach) i wszyscy łudzili się nadzieją, że gra osiągnie zbliżony poziom na konsolach. Tymczasem okazuje się, że całość wygląda tylko dobrze i nie wiadomo czy przebije Crysis 2. Next-gen na current genach? Uwierzę w to tylko wtedy, jeśli BF3 zrobi na mnie większe wrażenie niż drugi Crysis.

Za taki reset to ja dziękuje. Gdzie jest "stary" Dante?

Tak samo jak występ Jokera w kolejnej części to raczej rzecz pewna. Arkham City z miejsca odniesie sukces co da zielone światło do kolejnej odsłony, która mogłaby rozgrywać się już w Gotham City.

Heh, Orson widzę, że masz wenę dzisiaj Resident Evil (seria) - dzięki tej serii stałem się graczem, bo spowodowała u mnie na poważnie zainteresowanie branżą gier kilkanaście lat temu i skłoniła do organizowania zlotów fanów RE, dzięki którym poznałem wielu ciekawych ludzi i do dziś interesuje się wirusami, farmaceutyką i bronią biologiczną na świecie. Assassin's Creed - zainspirowała mnie do lektury wszelkich materiałów w temacie manipulacji społeczeństwem oraz kwestionowania religii jako przedmiotu kontrolowania mas. Metal Gear Solid - zacząłem interesować się militariami, survivalem (głównie dzięki Snake Eater) i wojskowymi stylami walki. Super Mario Bros. - nie mogłem nie wspomnieć o tej kultowej grze (mimo wszystko nobilitowanej ponad swoją miarę) bo to był mój pierwszy w życiu kontakt ze światem gier i tak naprawdę od tego wszystko się zaczęło.

F.E.A.R. 2: Project Oirigin - ogólnie bardzo dobry shooter, umiejętnie połączenie intensywnej akcji i dawki horroru. Długa, ciekawa, zróżnicowana i nawet kilka razy spowodowała u mnie przypływ adrenaliny. Jedynie co mnie nie usatysfakcjonowało to dziwne zakończenie, ci co ukończyli grę wiedzą co mam na myśli.