Treść opublikowana przez stoodio
- 
	
		
		PSX Extreme 189
		
		I tak powinno pozostać - czytelnicy świadomie spuścili na ten tekst zasłonę milczenia. Nie wiem, po co to jeszcze wywlekasz... -_-'
 - 
	
		
		Zgadnij okładkę!
		
		Coś ode mnie:
 - 
	
		
		Dark Souls
		
		Zmień broń - zakładam, że dzierżysz Straight Sword Hilt...
 - 
	
		
		Zgadnij okładkę!
		
		sheep dog n wolf - swietna gierka
 - 
	
		
		Zgadnij okładkę!
		
		Wreszcie - zadajesz
 - 
	
		
		Platinum Club
		
		Ni no Kuni 4 Brak jakiegokolwiek wyzwania, wszystko prędzej czy później wpada. Jedynym problemem może być czas, który trzeba przeznaczyć na łapanie chowańców/zbieranie alchemicznych składników (u mnie wyszło ~80h).
 - 
	
		
		Zgadnij okładkę!
		
		A plus za poprawną odpowiedź? edit: Hint - w tle widać charakterystyczny pysk kosmity... edit2: Hint#2 - gra na NDSa
 - 
	
		
		Zgadnij okładkę!
		
		Heh - Rayman Origins edit: sprawdziłem, w co ostatnio giercowałeś - jesteś przewidywalny
 - 
	
		
		Zgadnij okładkę!
		
		Rayos, twoja kolej.
 - Zgadnij okładkę!
 - 
	
		
		Ni no Kuni: Queen of the Holy White Ash
		
		Domyślałem się - widziałem przecież ikonki pozostałych emocji. Nie można było od razu urozmaicić tych drętwych side-questów, wprowadzając już na wstępie pozostałe emocje? Było, minęło... Teraz coś innego mnie trapi... i widzę jak na dłoni, że system walki jest, delikatnie mówiąc, do bani. Chaos jednym słowem - a A.I. ssie paukę niemiłosiernie. Do momentu kierowania Oliverem i Esther było jeszcze znośnie - jak blondyna wpadała w tarapaty, to mogłem jeszcze posprzątać ten cały bajzel chłopaczkiem. Teraz doszedł trzeci do tanga. Postacie kierowane przez konsolę zachowują się irracjonalnie! Brakuje jakichś pożądnych opcji taktycznych, te dostępne są okropnie ograniczone - gambity z FXII, marzenie... Dostałem, co chciałem - poziom trudności diametralnie podskoczył, potworki sa mocniejsze, a ja mam jeszcze balast w postaci kolejnej osoby do niańczenia (nie mam czasu i chęci na ponadprogramowe expienie). Niefajnie...
 - 
	
		
		Zgadnij okładkę!
		
		Coś łatwego na rozruszanie tematu
 - 
	
		
		Ni no Kuni: Queen of the Holy White Ash
		
		Wreszcie udało mi się przysiąść na dłużej do tego tytułu. Po niespełna ośmiu godzinach gra jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła. Nie będę powtarzał słowa na "i", klimat jest dosyć osobliwy, design (szczególnie potworów) to w sumie bardzo indywidualna kwestia - mogłem się tego spodziewać, sięgając po ten tytuł. Jednakże jedna rzecz drażni mnie niezmiernie - poziom trudności to jakaś kpina! Nie wiem, jak jest dalej, ale na chwile obecną nic nie jest w stanie wyrządzić mi najmniejszej krzywdy. Dotychczas napotkani bossowie (leśni Strażnicy i mysi Król) to strasznie cienkie bolki. Myślałem, że polowanie na stwory będzie stanowiło wyzwanie... Nieco lepiej było podczas podróży przez pustynie, ale tej małpy nic się nie ima (jest lepsza od onion knighta, mimo iż wpakowałem w niego masę łakoci). Co zabawne, na początku była opcja wyboru poziomu trudności walk - strach pomyśleć, co się dzieje na tym niższym. Napiszcie, proszę, czy dalej coś się w tej kwestii zmieni. Bo nic mnie bardziej nie irytuje niż brak wyzwania w grze. Z innej beczki: questy poboczne z entuzjazmem - no ileż można... -_- Żeby chociaż inne emocje się pojawiły, a tu nic - już wykonałem chyba z 4-5 tożsamych zadań w tak krótkim czasie. Powoli tracę... entuzjazm. Tyle marudzenia. Zachwyca mnie za to muzyka - jest kapitalna, każda napotkana do tej pory lokacja miała idealnie skomponowany utwór. Dubbing nieco gorzej - sprawdzam angielską wersję (His Meowjesty ). Drippy na plus, Oliver na minus - "Neato!"; "Jeepers Creepers"... Chyba nie lubię tego chłopca...
 - 
	
		
		Zgadnij okładkę!
		
		TimeSplitters...
 - 
	
		
		Bioshock
		
		No ja miałem zupełnie inaczej, po poznaniu gry przy pierwszym podejściu na Medium 1999 mode przeszedłem "od ręki". Nie miałem jakichś specjalnych trudności - o dziwo częściej ginąłem przez nieostrożność w zwykłych potyczkach niż w boss fightach ("pierwsza" Lady Comstock 2-3 podejścia, "druga" bez problemów, "trzecia" za drugim razem). Finałowa walka wyszła mi lepiej niż na Medium - bez powtórzeń (wiedziałem już, o co chodzi). Co do Handymanów - Shocking Jockey -> 3 strzały w serducho -> Shocking Jockey -> 3 strzały w serducho (...) Shocking Jockey -> 3 strzały w serducho -> dead. Nawet nie mógł zareagować. W mojej ocenie oba BioShocki nie są jakoś wybitnie trudne na najwyższych poziomach (nawet z dodatkowymi restrykcjami pod trofiki), wystarczy poznać grę, ówcześnie ją przechodząc. Już bardziej mi się tyłek pocił w multi BioShock2 (wariaty z kuszami)...
 - 
	
		
		Bioshock
		
		What?? Chyba wczytanie ostatniego checkpointa. Poza tym, przecież wystarczy zrobić manualnie restart, jeśli uznamy, że za dużo razy zginęliśmy w jednym miejscu (= straciliśmy za dużo kasy). Nie demonizowałbym - pucharek za 1999 mode to spacer po łące przy takim Hard to the Core z Dead Space 2... edit: zaimplementowany ostatecznie do gry tryb 1999 mode to popłuczyny po tym, co z początku szykowano.
 - 
	
		
		Dark Souls
		
		Przecież zostało to już wyjaśnione - zabił Darkmoon Knightess... Jasne, przy kolejnym playthrough można się posiłkować guidem - ale granie od początku w Dark Souls z poradnikiem na kolanach to jakieś nieporozumienie.
 - 
	
		
		Dark Souls
		
		Klucz znajdziesz w wieży, w której rezyduje Kupiec - musisz przeskoczyć przez wyrwę w uszkodzonym moście (4:20): http://www.youtube.com/watch?v=Futn94QA8eI Co do Alviny (to kocica), jest ona związana z jednym z przymierzy - scenariusz na tym nie ucierpi (nie zdobędziesz jednak trofika).
 - 
	
		
		Bioshock: Infinite
		
		Mam 25 i po trofeum ani widu ani słychu. W opisie jest mowa o wszystkich butelkach, więc wydedukowałem że skoro jest takie DLC to pewnikiem jest to jakiś spisek wydawcy. ;d Nic z tych rzeczy - flaszki z SP nie są wymagane do platyny. Pamiętaj jednak, że musisz zebrać komplet w obrębie jednego playthrough... Z innej beczki - czytałem sobie właśnie temat, paręnaście postów wstecz i "borze, jaki bul dópy". Jak ja się cieszę, że nie śledziłem każdego njusika, nie ogdlądałem każdego jednego trailera i nie czytałem licznych wypowiedzi, tylko olałem całkowicie wszelkie info nt gry aż do samej premiery. Dzięki temu nie wiem, co obiecywano, czym mydlono oczy etc.,ale wiem dobrze, czym JEST najnowszy BioShock. Wiem także, jak mi się przednio grało i odkrywało wszystkie asy po kolei, jak Pan Bóg przykazał Zachęcam do przetestowania powyższej metody przy okazji kolejnej premiery - bez zbędnego balastu (bullshitów) i spoilerów gra się zupełnie inaczej.
 - 
	
		
		Platinum Club
		
		Mini update ode mnie: Fallout New Vegas 6 Nic trudnego nie ma, ale bardzo czasochłonna platyna. BioShock: Infinite 5 Łatwo, szybko i przyjemnie - bez ciśnienia.
 - 
	
		
		Bioshock infinite
		
		To to trophy było tricky, ale jest mnóstwo glitchy z Handymanem, które sprawiają, że ten brąz staje się brązem http://www.youtube.com/watch?v=KEB7cO1PiBU
 - 
	
		
		Bioshock infinite
		
		Też nie spotkałem się z żadnym problemem przy zdobywaniu jakiegokolwiek pucharka - no, może zdziwiłem się, kiedy Infused with Greatness wpadło w momencie zdobycia przedostatniej flaszki... Ogólnie miła platynka, ze wszystkim można sobie poradzić samemu (wyjątek może stanowić zebranie potów/voxaphone'ów). Ale ad rem, może o to chodzi:
 - 
	
		
		W co teraz grasz?
		
		Razem z Songbirdem platynuję BioShock: Infinite... tzn. Songbird tylko stoi w towarzystwie Vault-Boya i obserwuje
 - 
	
		
		Dark Souls II
		
		No nie bardzo - z komercyjnego punktu widzenia ingerencja w wizytówkę, jaką jest tytuł, nie jest najlepszym posunięciem (dlatego między innymi ciągle mamy absurdalne PSX Extreme). Zmiana, która zaszła przy okazji sequela, była nieunikniona z uwagi na własność prawa do tytułu. W skrócie - multiplatformowe Dark Souls nie mogło nazywać się Demon's Souls 2... Obejrzałem filmik i napisze krótko - jest to ostatni materiał związany z DS][, jaki będzie mi dane obejrzeć/przeczytać.
 - 
	
		
		Bioshock: Infinite
		
		Otóż oczywistim faktem jest, iż te 5 flaszek wpływa diametralnie na kilkanaście początkowych rozdziałów - z SP w momencie otrzymania shielda możesz go od ręki zupgrade'ować do poziomu 5. Wstukalem Pass, cofnąłem się do etapu z giftami i od tego momentu ani razu nie padłem - jestem obecnie w Plaza of Zeal. Gra się ZAYEBIŚCIE!