Treść opublikowana przez Dahaka
-
Hitman
No co poradzisz, cieszmy się chociaż z tego, że dostaniemy prawilnego hitmana w końcu (przynamniej na to się zapowiada) Pod koniec 2016 będzie pewnie ostateczna wersja pudełkowa, więc jak komuś się nie podoba system dystrybucji, to niech po prostu poczeka ten rok i tyle.
-
Hitman
Graficznie wyglada jak aboslution, ale kogo grafa obchodzi. Tutaj liczy się AI, setki postaci na ekranie, obszerne levele i interakcja z otoczeniem. Blood money też wyglądał biednie ale gameplay był goty Co do sposobu wydawania tej gry, to nawet ich rozumiem. Hitman to nie jest gra na raz, a większość graczy z pewnością tak ją potraktuje. Pierwsze przejście danej misji to pewnie wykorzystanie 1/4 dostępnych możliwości w levelu, albo nawet jeszcze mniej. Dajesz graczowi tyle możliwości, on wybierze tylko jedną, i reszty nawet nie zauważy. Gdybym był developerem, to nie chciałbym, aby tyle pracy włożonej w projektowanie danego poziomu poszło na marne, więc rozumiem przynajmniej jeden kąt ich polityki. Wydając tylko kilka misji na początku poniekąd zmuszają graczy do powtarzania misji i odkrywania tego, co zaprojektowało studio. Już w Absolution było widać, jak próbują rozwiązać ten problem - dowalili liniowe misje, coby się ich praca nie marnowała, a takich prawdziwie otwartych było mniej i nie były jakoś specjalnie rozległe. Druga to rzeczy, to punkty czy osiągnięcie do każdej z misji - w ten sposób motywowali graczy do ponownego przejścia, aby odkryli inne sposoby mordu/przejścia misji i zdobyli osiągnięcie. To taki kompromis trochę - robimy klasycznego hitmana, ale musimy mieć pewność, że praca jaką w to włożyliśmy dostanie w 100% zauważona i doceniona, a gracze nie będę przechodzić misji w 30 minut i nigdy do niej nie wracać, a będą przechodzić wielokrotnie (bo następnych jeszcze nie ma) i wyciskać godziny gamplayu z replayability jakie misje oferują. Nie żebym pochwalał takie zabiegi, ale w przypadku Hitmana jestem je w stanie zrozumieć. Jakoś wątpię, żeby późniejsze levele zaczeli robić na odwal, bo ludzie i tak już zapłacili, więc po co się starać.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Najsmutniejsze jest jednak to, że fabularnie pewnie będzie 1:1 jak w kinówkach. A to znaczy, że przemiana w SSJG dalej będzie totalnym guwnem
-
Seria Phoenix Wright
W dwójce była ujowa sprawa w cyrku i podejrzewam, że to przez nią najbardziej się tej części dostaje. Na szczęście ostatnia zrobiła, przynajmniej na mnie, piorunujące wrażenie i miała kosmiczne zakończenie
-
Seria Phoenix Wright
No ja pełne gacie miałem po skończeniu 1 i 2, a teraz... No cóż, szkoda, zazdroszcze wam
-
Seria Phoenix Wright
Ja sobie powtórzę pierwszą część, bo nie wiem (pipi)a o co chodzi z moimi odczuciami do trójki, która jest najlepiej ocenianą częścią przez fanów. Czy to ja stałem się taki za(pipi)isty w rozkminianiu spraw, czy po prostu twisty nie były takie oczywiste, a napięcie większe w poprzednikach. Ale i tak ostatnia sprawa drugiej części Najlepsza z trylogii.
-
Person of Interest
Czyli sądząc po tym tweecie nie zamierzają zrobić ostatecznego zakończenia, a po prostu zostawią to co zostanie i będą mieli nadzieję, że inna stacja zdecyduje się przejąć pałeczkę. Netflix to the rescue!
-
własnie ukonczyłem...
Phoenix Wright: Trials and Tribulation (NDS) Odsyłam do tematu, nie będę robił kopiuj wklej http://www.psxextreme.info/topic/34624-seria-phoenix-wright/page-15?do=findComment&comment=3484551 Ogólnie gra jest swietna. Fabuła, postacie, dialogi, humor. Wszystko na solidnym poziomie godnym feniksa, ale pod względem napięcia i szoku, który tak kochałem w tej serii, część trzecia dała mi niewiele. 9=/10
-
Seria Phoenix Wright
Panowie, co się właśnie stało ? Skończyłem wczoraj T&T i pierwsze słowo, które mi przychodzi na myśl przy opisywaniu tej części to - rozczarowanie. Po opiniach i ocenach z forumka i reszty internetu, oczekiwałem totalnego rozpjerdolu, i tak czekałem... i czekałem... i się nie doczekałem. Fabuła była świetna, chyba nawet najlepsza w serii, postacie rewelacyjne (nie liczac Larry'ego, który mnie w(pipi)iał niemiłosiernie) Godot goty, Dhalia też świetna, reszta zresztą też. Muzyka super, oprócz jednego mega słabego motywu przy sprzeciwach, który na szczęście w późniejszych sprawach zaczął zanikać i zamiast niego w chodzil ten, który mi się fhuj podoba (chociaż po komentach na YT widzę, że ludzie raczej zawiedzeni nim są) Chociaż tego z pierwszej części nie przebija Anyway, wracająć do sedna sprawy, zawiodłem się trzecią częścią Phoenixa, bo, przynajmniej w moim przypadku, popełniła największy grzech, jaki ta seria może popełnić - nie zaskakiwała. Teraz wchodzę w fabułę, więc spoilery Nie wiem co się stało. Nie grałem w gry jedna po drugiej i robiłem sobie przerwy (chociaż między 2 i 3 częścią to tylko dwa miesiące...). Może za dużo myślałem, zamiast po prostu skupić się na graniu i pozwoleniu historii rozwiązać się samej? Ale w poprzednich częściach też to robiłem i gra dalej potrafiła doyebać tak, że się gapiłem w ekran przez dobre kilkadziesiąt sekund, bo mózg nie ogarniał. Może po dwóch poprzednich częściach podświadomie zacząłem widzieć myki scenarzystów? Nie wiem, w każdym razie, jest mi smutno, bo fabularnie gra jest naprawdę mocna, sprawy są interesujące wszystkie, postacie kopią jak zawsze... ale gdzie napięcie, gdzie szok znane mi z poprzednich części? Dlaczego gra nie rozbudziła mnie niczym czarna jak bezksiężycowe niebo kawa? EDIT: Przeczytałem o złym zakończeniu w finałowej sprawie 2 części. Współczuje ludziom, którzy trafili na to zakończenie. Dobre, w którym upjerdalamy morderce jest fhuj lepsze i miażdży kompletnie. Najlepszy motyw w całej serii. Mistrzostwo.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Jako, że pare miesięcy temu postanowiłem odciąć się od wszelakich nowych informacji o mesjaszu, mam drobne pytanko dla ludzi, którzy śledza wszystko na bieżąco. Wiadomo już, czy kamuflaż będzie elementem gameplayu?
-
własnie ukonczyłem...
Gex: Enter the Gecko (PSX) Bardzo przyjemna, klasyczna platformówka. Skaczemy, zbieramy, lejemy przeciwników. W każdym poziomie mamy do zebrania 2 lub 3 piloty, do których prowadzą różne drogi. Levele często nie są liniowe, co jest na pewno wielkim + jeśli idzie o desing, bo trzeba się chwilę pokręcić aby znaleźć odpowiednią drogę. Poziomy mają kilka motywów tematycznych - kreskókowy, horror, kosmiczny, prehistoryczny, kung-fu i futurystyczny, średnio 3 levele na każdy z nich. Do tego są etapy bonusowe, także o konkretnych, różnych inspiracjach. Sterowanie jest trochę za luźne, ale można się szybko przyzwyczaić. Natomiast kamera... największy morderca tej gry. Jest totalnie SPYERDOLONA. Po prostu koszmar, dawno tak ujowej kamery w grze nie widziałem. Gra jest naprawdę przyjemna, teksty jaszczura nawiązujące do filmów i tona easter eggów, nienajgorsze poziomy, ale ta kamera rujnuje wszystko, bo jest tak bardzo zepsuta. Gdyby nie ona, dałbym mocne 8/10.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
a zobaczcie jaka chvjnia w wersji KAI była xD żal mi ludzi, którzy oglądali DB KAI jako pierwszą, a nie oryginalną zetke
-
Ogólne rozważania serialowe
do 4 sezonu włącznie można oglądać, potem polecam napisać jakieś fanfiction bo na pewno bedzie lepsze, niz oficjalna wersja
-
- W co gracie na NDS'ie? -
gralem i raczej nie polecam fabula dla przedszkolaków, masakryczne spadki fps, rysowanie znaków stylusem nie zawsze wchodzi tak jakby się chciało tyle lepszych gier jest na tej konsoli, że serio nie warto sobie zawracać głowy pomysł na gre jest fajny, jest w pizdu czarów, więc gameplay ma jakąś tam głębie nawet, ale nie jest to dopieszczone wystarczająco mocno, abym mógł polecić
-
Najlepsza gra/seria platformowa ever
Ogrywam w chwili obecnej
-
Poleć coś w stylu...
Co polecacie z filmów akcji z ostatnich ~5 lat? Tylko bez superbohaterów
-
The Shield
Mam wrażenie, że czytałem jakiś wywiad z twórcami, w którym mówili, że mieli plan zrobić z niego mordercę, ale ostatecznie porzucili go. Wielka szkoda imo, jeśli to prawda. Wyobraźcie sobie obecne zakończenie the shield i jeszcze w bonusie twist, w którym ujawnią, że Dutch zabił już ze 3 osoby i stał się seryjnym mordercą
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Wydarzenia z anime dzieją się przed tym filmem, a nawet i przed tym pierwszym, więc można spokojnie oglądać. W sumie to oni chyba chcą powtórzyć wydarzenia z tych kinówek w formie odcinkowego anime, bo inaczej nie wyobrażam sobie jakby to miało wyglądać. Leci sobie anime i nagle (pipi), dziura w fabula i reklama kinówki, którą teraz należy obejrzeć, i od następnego odcinka nowa saga xD?
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Pierwszy odcinek obejrzany. Co prawda bez napisów, ale kij. Na + to, że wygląda i rusza się ładnie, co nie było takie pewne patrząc na to co toei animation robi np z one piece. Na - fakt, że odcinek to był filler w większości. Taki lekki, przygodowy, o niczym w sumie. Boję się trochę, bo ten odcinek to tak na dobrą sprawę ekranizacja pierwszego rozdziału mangi z dodatkami, więc jeśli dalej tak to będzie wyglądać, to się szykuje tempo prowadzenia akcji godne DBZ
-
własnie ukonczyłem...
Croc (PSX) No i docieram do jednej z tych gier, w które zagrywałem się za dzieciaka, ale nie dałem rady przejść. Właściwie, to poddałem się na drugim bossie, bo nie wiedziałem jak go pokonać. Tym razem jednak poszło gładko i gierka skończona, oczywiście na 100%, bo przejście platformówki na mniej niż 100% to wstyd i hańba. Poziomy są strasznie bezpłciowe. Mamy 4 światy , trawiasto-lawowy, śnieżno-lodowy, pustynny i zamek, a poziomy w tych światach to po prostu te samo klocki poukładane w inny sposób. Nie da się tutaj odróżnić poziomu pierwszego od trzeciego, wszystko zlewa się ze sobą, bo levele to po prostu zbiór mniejszych i większych pokoi, w których układane są elementy platformowe z tych samych przeszkód. Gra ratuje się trochę tym, że przeszkody i platformy zaprojektowane są całkiem zjadliwie, więc nie ma tragedii, ale gra i tak zaczyna nużyć w drugiej połowie, bo na dobrą sprawą każdy poziom w danym świecie to wariacja innego poziomu z tego świata, a nie zupełnie nowy. 40 wink, która opisywałem trochę wcześniej ma ten sam problem, ale Croc ratuje się właśnie lepszymi projektemami "toru przeszkód"(aczkolwiek szału nie ma, to nadal tylko zbiór pokoi) Drugi problem to sterowanie z rodzaju czołgowatych (jak w Tomb Raiderze, biec możesz tylko do przodu, a strzałkami w bok obracasz postać), co potrafi być cholernie frustrujące. Oddawanie precyzyjnych skoków potrafi być ciężkie, a jakby tego było mało, to kamera nie zawsze jest skora do współpracy. Nie rozumiem dlaczego twórcy zdecydowali się na takie sterowanie. Brak umiejętności w programowaniu "normalnego"? Na + duża ilość poziomów, 24 zwykłe, 8 bossów (banalnych i z biednie zaprojektowaną walką z nimi) + 8 ukrytych poziomów + cały dodatkowy świat. Do tego naprawdę niezły ost. Ogólnie gra to średniak, bohater, gobbosy i baron dante to fajnie zaprojektowane postacie zapadające w pamięci, ale światy i poziomy są totalnie bezpłciowe, a sterowanie i kamera mocno rujnują przyjemność z gry. 7/10 mogę dać, ale raczej z sentymentu zarówno do Croca jak i ogólnie do platformówek.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
uuuuu, to słabo, jak nikt nie streamuje, my bad ale dragon ball to gorący towar, do wieczora napisy na bank będą
-
Najlepsza gra/seria platformowa ever
Raymana 2 to ty szanuj, ok?
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
od razu będą najprawdopodobniej, bo funimation streamuje wersje z napisami z 2-3 godziny po premierze oryginału(CHYBA) także jeśli tak faktycznie jest, to 6 rano na nyaa.eu torrencik od horrible subs w glorious 1080p z napisami powinien być dostępny
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
niedziela rano
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
oglądanie dragon bula po angielsku bez oryginalnego soundtracku XDDDDDDDDDDD scenka powyżej najlepszy dowód. Ta nutka, ten ryk