Treść opublikowana przez Dahaka
-
Final Fantasy VII Remake
Serio xDDDD? Fani robią nowego Chrono - SE każe im skasować Fani są na ukończeniu tłumaczenia type 0 - SE zapowiada ang wersje Fani miesiąc temu skończyli nowe, znacznie poprawione angielskie tłumaczenie FF VII - SE samo robi nowe tłumaczenie
-
NieR: Automata
Pamiętaj Paliodor i wszyscy nowicjusze NieRa, że grę trzeba przejść dwa razy, bo inaczej to dupa. Drugi raz zaczyna się od połowy, więc nie ma tragedii A tak swoją to jakie był różnice między japońską a amerykańską wersją?
-
Final Fantasy VII Remake
Polecam ściągnąć wersje PC i nowe fanowskie tłumaczenie, które ostatnio wyszło, a nie to oficjalne guwno obesrane. Co do rimejku - miałem świeczki w oczach. FFXIII ssało, ale XV wydaje się wracać na dobre tory + SE ogólnie zaczyna się ogarniać powoli. Nic mi nie odbierze radości z tego rimejku. Nie potrzebuje starego systemu walki, nie potrzebuje nawet turowego systemu walki. Chce po prostu jeszcze raz przejść przez ten świat, tymi bohaterami i zobaczyć tę historie opowiedzianą z jeszcze większym rozmachem i w pięknej oprawie. Nawet jak nie wyjdzie idealnie i zrobią gierke 7/10 i tak prawdopodobnie będę ogrywał ze łzami w oczach. Nostalgia jest zbyt mocna. Mam nadzieje, że Uematsu dołączy do ekipy. Nie gram w zadne gry z polskimi napisami, nie daj boze dubbingiem. Tylko eng/eng albo eng/jp. No ja nie mówie o pl tłumaczeniu, tylko o wiele lepszym angielskim tłumaczeniu stworzonym przez fanów.
-
NieR: Automata
To muszę Ciebie zmartwić bo jak nie widziałeś 2 zakończenia ( i połowy gry) to tak naprawdę nie miałeś jak docenić fabuły ( mistrzostwo jak to rozwiązali). Platinium na szczęście będzie odpowiadać tylko za walkę i silnik. +1 Geniusz tej gry widać dopiero po drugim ukończeniu.
-
Final Fantasy VII Remake
Jakby poczekali dłużej, to by się pojawiły wycieki (już przed e3 chyba jakieś były) i nie byłby takiej megatony. 2017 to nie jest tak daleko znowu.
-
Final Fantasy VII Remake
Polecam ściągnąć wersje PC i nowe fanowskie tłumaczenie, które ostatnio wyszło, a nie to oficjalne guwno obesrane. Co do rimejku - miałem świeczki w oczach. FFXIII ssało, ale XV wydaje się wracać na dobre tory + SE ogólnie zaczyna się ogarniać powoli. Nic mi nie odbierze radości z tego rimejku. Nie potrzebuje starego systemu walki, nie potrzebuje nawet turowego systemu walki. Chce po prostu jeszcze raz przejść przez ten świat, tymi bohaterami i zobaczyć tę historie opowiedzianą z jeszcze większym rozmachem i w pięknej oprawie. Nawet jak nie wyjdzie idealnie i zrobią gierke 7/10 i tak prawdopodobnie będę ogrywał ze łzami w oczach. Nostalgia jest zbyt mocna. Mam nadzieje, że Uematsu dołączy do ekipy.
- The Last Guardian
-
Rise of the Tomb Raider
Bedzie spoko gierka, spokojnie. Z jedynką było tak samo, na pokazach cinematic experienece i skrypty do zarzygania, a właściwa gierka była o wiele spokojniejsza i przyjemniejsza.
-
Doom
o nie, animacja przy wciskaniu przycisku, przez pół sekundy stracę kontrole nad postacią, a przecież tyle mógłbym zrobić w tym czasie dostaje klasycznego arcade szutera z drobnymi naleciałościami obecnych standardów, i już gra skreślona XD boże za hipsterski rak niestety ale zrobienie gry AAA nie kosztuja 50 dolarów i trzeba iść na jakieś kompromisy między fanami starej szkoły a januszami nowej generacji, coby gra się sprzedała jak najlepiej. Nowy Doom robi to chyba w najmniej bolesny sposób - nie ma regenrującego się zdrowia, nie ma cover systemu, nie widac zadnych elementow rpg, nie widac qte (jakby byly, to na pewno by sie nimi pochwalili), zero pier**lenia, ciągła, szybka akcja, ładne miejscówki, no czego chcieć więcej? No ale finishery i animacje przy otwieraniu drzwi, wiec 2/10, kibel, rak i beka z bethesdy :facepalmz:
- E3 2015 (zakaz CW i spamu/chatu)
-
Konsolowa Tęcza
Badziewna fabuła i dialogi grałeś ty w jakiegoś talesa dłużej niż 2 godziny w ogóle? Fabuła w vesperii nie jest jakaś ambitna, to po prostu lekka, przyjemna przygoda. Skity za to są GOTY, fajna zgraja bohaterów i ich interakcje są świetne, można tego słuchać i słuchać
-
Konsolowa Tęcza
Ta gra jest tak dobra Jedyny jRPG którego z miejsca przeszedłem drugi raz, bo taki miód.
-
Ratchet and Clank Redux
a tam. większa szansa że singiel będzie trwał tyle co Tools Of Dectruction i Crank in Time sprzed 6-8 lat No jak to ma być to co w 1 + rozszerzone lokakacje + jeszcze więcej planet to to może być najdłuższy ratchet ze wszystkich
-
Ratchet and Clank Redux
No z tego co widze, to gra mocno bazuje na jedynce. Lokacja są te same, ale widać nowe elementy (np sekwencja w pociągu w jedynce to było skakanie po pustych płaskich wagonach i rozwalanie przeciwników, a tutaj masz to bardziej urozmaicone; tego całego hall of heroes też w jedynce nie było) bronie zupełnie inne + twórcy już zapowiedzieli, że będą nowe planety itd. więc to będzie nowa jedynka, o wiele bardziej dopakowana, ulepszona, z nowym contentem i z mocnym nostalgicznym posmakiem. czyli goty
-
Ratchet and Clank Redux
Przepiękne <3 Seria wraca na właściwe tory! I jaka nostalgia mnie wzięła jak zobaczyłem metropolis i sekwencje w pociągu niczym w pierwszym Ratchecie, ale o wiele bardziej dopakowaną <3
-
własnie ukonczyłem...
40 Winks (PSX) Przeszedłem tylko połowę, bo stwierdziłem, że dalej nie ma sensu (szybki rzut okiem na YT utwierdził mnie w tym przekonaniu) Ta gra jest definicją średniaka. Nie ma tu absolutnie nic wartego uwagi, wszystko to rzemieślnicza robota wykonana bez większego pomysłu. Ładna gierka, całkiem ok się steruje, więc crapem ciężko nazwać, ale praktycznie zerowy art desing i level desing na poziomi gimbazy skutecznie od gry odrzucają. Po przejściu pierwszych dwóch światów (na sześć) widziałem już wszystko, co ta gra miała do zaoferowania. Dalej to już tylko zmiana skórki i powtórka z rozrywki. Brak tutaj jakiejś różnorodności, brak tutaj w ogóle jakichkolwiek pomysłów, brak klimatu i jakiegokolwiek charakteru. To solidnie wykonana sztampa, czyli najgorszy rodzaj gry jaki może istnieć. Nie ma w niej nic dobrego, ale nie ma też nic złego, z czego można by się pośmiać. To gra nic, taka która nikomu w pamięci nie zapadanie i taka, od której należy się trzymać z daleka. Jej nijakość nie oferuje niczego, to zwykły zapychacz czasu, który nikomu potrzebny nie jest, bo istnieje wiele lepszych, a także i wiele gorszych gier, które są o wiele bardziej warte ogrania, niż 40 winks. Wolę już wyżej opisywanego Grincha, który jest 3x bardziej technicznie niedorobiony, ale przynajmniej ma jakieś pomysły na siebie, jakiś klimat i charakter. Gra nie jest crapem i badziewiem, ale nie ma absolutnie ani jednego powodu, aby w nią zagrać. W tej grze nie ma NIC, to zwykły zapychacz. Omijać z daleka.
-
własnie ukonczyłem...
Grinch (PSX) W poszukiwaniu jakichś dobrych, lecz zapomnianych gierek, postanowiłem spróbować pierwszą produkcję studia odpowiedzialnego za goty Bugs Bunny: Lost in Time. Średnia na wyroczni (55) oraz gamsfaq (~3.20) nie nastrajały pozytywnie, ale koniec końców się nie zawiodłem. Nie był to poziom bugsa, ale grało się ok. Sterowanie i wszelakie niedoróbki techniczne potrafiły zirytować, ale na szczęścia opcja szybkiego zapisu emulatora pozwoliła cieszyć się grą, zamias frusturować błędami. W grze sterujemy grinchem, niszczymy prezenty i rujnujemy ludziom święta. Mamy w sumie 4 poziomy do przejścia, miasto, śnieżna lokacja w górach, wysypisko i obóz skautów. Mało, ale poziomy są bardzo rozległe i w sumie można je potraktować jako "światy" które składają się z paru poziomów między którymi można się bezpośrednio przemieszczać. Prezenty, które niszczymy są formą najbardziej podstawowych znajdziek, do tego jeszcze zbieramy plany na podstawie których Grinch tworzy sobie nowe gadżety, które możemy wykorzystywać we wcześniej odwiedzonych lokacjach, aby dostać się do nowych miejsc. Ogólnie lata się w tej grze w te w te między poziomami, co momentami potrafi zirytować, ale na szczęście dobrodziejstwa emulatora potrafiły przyspieszyć żmudny proces backtrackingu. Oprócz zbierania znajdziek mamy w każdym levelu do wykonania kilka zadań typu pomaluj plakaty z wizerunkiem burmistrza, wyłącz zasilanie w lektrowni itd, czyli wszystko aby napsuć ludziom krwi. Gra jest całkiem zróżnicowana. Jest skakanie, jest strzelanie, pływanie, latanie, wspinanie, a nawet skradanie się zdarzyło, gra rzadko kiedy walki chamskie kopiuj-wklej, raczej do samego końca mamy ok pomysły. Tylko, że tak jak mówię, gra jest dosyć niedorobiona technicznie i te fajne pomysły momentami się jakoś tak słabo się kupy trzymają. Niemniej grało się przyjemnie, gra takie 7/10 jak na swoje czasy jeśli pominiemy niedoróbki.
-
Chipsy
No jem sobie te lejsy krakersy z chrzanem i nie wiem skad krytyka dla mnie bardzo dobre, posmak chrzanu goty, nie jakies chrzanopodobne guwno tylko prawilnie chrzan czuć. pieczenie w mordzie umiarkowane, ale jak czasami siądzie na nos to jest płacz.... czyli w sumie tak samo jak z chrzanem Chcesz kraksry z chrzanem - to kupujesz, i to dostajesz.
-
Mad Max: Fury Road [2015]
ja yebe ja chce już zobaczyć ten film, a czas na wyjscie do kina będę miał dopiero w środę
-
Red Dead Redemption PS3
Jak przeszedłem na premiere to GOTG, ale pare miechów temu ograłem dodatek UN i taki balas był, że się boje teraz do podstawki wrócić, bo nie wiem, czy to dodatek mi nie podszedł, czy gra się zestarzała okropnie
-
Twin Peaks
- Mad Max: Fury Road [2015]
3d dobre, czy mozna odpuscic?- The Wire
The Shield i The Wire to dwa różne typy seriali. Porównywanie ich jest jak porównywanie świetnej powieści rozrywkowej do lektury szkolnej. Swoją drogą, ostatnio nauczycielka na uczelni powiedziała, że właśnie ogląda czwarty raz i razem z kilkoma wykładowcami pojechali chyba do Olsztyna na jakieś specjalne wykłady na podstawie The Wire Zobaczycie za 20 lat The Wire będzie lekturą obowiązkową w amerykańskich szkołach- własnie ukonczyłem...
Mieliście tak kiedyś, że nagle, ni stąd, ni zowąd, mieliście cholerną ochotę zagrać w jakąś gierkę, którą kiedyś tam ograliście w przeszłości? Bo ja tak miałem dwa tygodnie temu. Tak mi się zachciało grać w Spyro, że mi się nawet przyśnił. Jak zasiadłem to zaspokojony czułem się dopiero po skończeniu i wymaxowaniu całej trylogii Spyro: The Dragon Nie wiem czemu, ale w mojej głowie na pierwszym miejscu z całej trylogii zawsze była właśnie jedynka. Po maratonie z trzema częściami niestety spada na ostatnie miejsce, bo jest po prostu najgorsza. Dużo leveli, dosyć zróżnicowane, ale niektóre tragicznie krótkie. Gameplay raczej bez fajerwerków, ale nie nudzi, bo poziomy są przyjemnie skonstruowane i mają swój urok. Dosyć łatwa i nie za długa. Spyto 2: Ripto's Rage/Getaway to Glimmer Dwójeczka wprowadza sporo zmian względem pierwszej części. Gameplay, oprócz swojej klasycznej platformowej formy, nastawiony jest teraz na wykonywanie mini-zadań. Spyro dostaje szereg power upów i nowych umiejętności(np pływanie i nurkowanie), które w połączeniu z wspomnianymi zadaniami mocno urozmaicają gameplay. Levele ponownie są fajnie skonstruowane i mają klimacik. Gra niestety jest baaaardzo łatwa i króciutka. Spyro 3: Year of The Dragon Trójeczka to po prostu dwójka na bardzo mocnych sterydach. Więcej leveli, które są jeszcze ciekawsze i unikalne, jeszcze więcej zadań, które są maxymalnie zróżnicowane i pomysłowe, a jakby tego było mało, to dostajemy 4 nowe postacie, którymi możemy grać w wyznaczonych momentach. I niestety tu także pojawia się pewien zgrzyt dla mnie - nowe postacie nie są takie fajne jak Spyro. Kangur jest spoko, yeti też, ale mało go strasznie, małpa meh, a pingwin ssie. Oprócz tego mamy jeszcze specjalne levele, w któych gramy Sparxem. Gra jest najdłuższa i najtrudniejsza z całej trylogii (podobno gra dostosowuje poziom trudności do tego jak gramy). Ogólnie najlepsza część, najdłuższa, najbardziej zróżnicowana, najbardziej pomysłowa i napakowana zawartością po brzegi. Godne pożegnanie Insomniac z serią.- Nintendo DS - temat ogólny
Konsola mi się chyba psuje... Łapie freezy przy włączaniu lub przy wchodzeniu do system settings. Gry z 10-20 minut pochodzą i także łapią zwiechę. Jakieś pomysły, czy mam postawić świeczkę i kupić nową? edit No i czasami zamiast freeza wyskakuje po prosti napis "error... itd" edit2 dla potomnych: rozkręciłem konsole, odłączyłem kabelek od wi-fi i freezy przy wchodzeniu do system settings znikły. Jak symptomy wrócą, to walne kolejnego edita/posta. Jak nie - to wszyskto gra. - Mad Max: Fury Road [2015]