Treść opublikowana przez Dahaka
-
Ratchet and Clank Redux
Przepiękne <3 Seria wraca na właściwe tory! I jaka nostalgia mnie wzięła jak zobaczyłem metropolis i sekwencje w pociągu niczym w pierwszym Ratchecie, ale o wiele bardziej dopakowaną <3
-
własnie ukonczyłem...
40 Winks (PSX) Przeszedłem tylko połowę, bo stwierdziłem, że dalej nie ma sensu (szybki rzut okiem na YT utwierdził mnie w tym przekonaniu) Ta gra jest definicją średniaka. Nie ma tu absolutnie nic wartego uwagi, wszystko to rzemieślnicza robota wykonana bez większego pomysłu. Ładna gierka, całkiem ok się steruje, więc crapem ciężko nazwać, ale praktycznie zerowy art desing i level desing na poziomi gimbazy skutecznie od gry odrzucają. Po przejściu pierwszych dwóch światów (na sześć) widziałem już wszystko, co ta gra miała do zaoferowania. Dalej to już tylko zmiana skórki i powtórka z rozrywki. Brak tutaj jakiejś różnorodności, brak tutaj w ogóle jakichkolwiek pomysłów, brak klimatu i jakiegokolwiek charakteru. To solidnie wykonana sztampa, czyli najgorszy rodzaj gry jaki może istnieć. Nie ma w niej nic dobrego, ale nie ma też nic złego, z czego można by się pośmiać. To gra nic, taka która nikomu w pamięci nie zapadanie i taka, od której należy się trzymać z daleka. Jej nijakość nie oferuje niczego, to zwykły zapychacz czasu, który nikomu potrzebny nie jest, bo istnieje wiele lepszych, a także i wiele gorszych gier, które są o wiele bardziej warte ogrania, niż 40 winks. Wolę już wyżej opisywanego Grincha, który jest 3x bardziej technicznie niedorobiony, ale przynajmniej ma jakieś pomysły na siebie, jakiś klimat i charakter. Gra nie jest crapem i badziewiem, ale nie ma absolutnie ani jednego powodu, aby w nią zagrać. W tej grze nie ma NIC, to zwykły zapychacz. Omijać z daleka.
-
własnie ukonczyłem...
Grinch (PSX) W poszukiwaniu jakichś dobrych, lecz zapomnianych gierek, postanowiłem spróbować pierwszą produkcję studia odpowiedzialnego za goty Bugs Bunny: Lost in Time. Średnia na wyroczni (55) oraz gamsfaq (~3.20) nie nastrajały pozytywnie, ale koniec końców się nie zawiodłem. Nie był to poziom bugsa, ale grało się ok. Sterowanie i wszelakie niedoróbki techniczne potrafiły zirytować, ale na szczęścia opcja szybkiego zapisu emulatora pozwoliła cieszyć się grą, zamias frusturować błędami. W grze sterujemy grinchem, niszczymy prezenty i rujnujemy ludziom święta. Mamy w sumie 4 poziomy do przejścia, miasto, śnieżna lokacja w górach, wysypisko i obóz skautów. Mało, ale poziomy są bardzo rozległe i w sumie można je potraktować jako "światy" które składają się z paru poziomów między którymi można się bezpośrednio przemieszczać. Prezenty, które niszczymy są formą najbardziej podstawowych znajdziek, do tego jeszcze zbieramy plany na podstawie których Grinch tworzy sobie nowe gadżety, które możemy wykorzystywać we wcześniej odwiedzonych lokacjach, aby dostać się do nowych miejsc. Ogólnie lata się w tej grze w te w te między poziomami, co momentami potrafi zirytować, ale na szczęście dobrodziejstwa emulatora potrafiły przyspieszyć żmudny proces backtrackingu. Oprócz zbierania znajdziek mamy w każdym levelu do wykonania kilka zadań typu pomaluj plakaty z wizerunkiem burmistrza, wyłącz zasilanie w lektrowni itd, czyli wszystko aby napsuć ludziom krwi. Gra jest całkiem zróżnicowana. Jest skakanie, jest strzelanie, pływanie, latanie, wspinanie, a nawet skradanie się zdarzyło, gra rzadko kiedy walki chamskie kopiuj-wklej, raczej do samego końca mamy ok pomysły. Tylko, że tak jak mówię, gra jest dosyć niedorobiona technicznie i te fajne pomysły momentami się jakoś tak słabo się kupy trzymają. Niemniej grało się przyjemnie, gra takie 7/10 jak na swoje czasy jeśli pominiemy niedoróbki.
-
Chipsy
No jem sobie te lejsy krakersy z chrzanem i nie wiem skad krytyka dla mnie bardzo dobre, posmak chrzanu goty, nie jakies chrzanopodobne guwno tylko prawilnie chrzan czuć. pieczenie w mordzie umiarkowane, ale jak czasami siądzie na nos to jest płacz.... czyli w sumie tak samo jak z chrzanem Chcesz kraksry z chrzanem - to kupujesz, i to dostajesz.
-
Mad Max: Fury Road [2015]
ja yebe ja chce już zobaczyć ten film, a czas na wyjscie do kina będę miał dopiero w środę
-
Red Dead Redemption PS3
Jak przeszedłem na premiere to GOTG, ale pare miechów temu ograłem dodatek UN i taki balas był, że się boje teraz do podstawki wrócić, bo nie wiem, czy to dodatek mi nie podszedł, czy gra się zestarzała okropnie
-
Twin Peaks
- Mad Max: Fury Road [2015]
3d dobre, czy mozna odpuscic?- The Wire
The Shield i The Wire to dwa różne typy seriali. Porównywanie ich jest jak porównywanie świetnej powieści rozrywkowej do lektury szkolnej. Swoją drogą, ostatnio nauczycielka na uczelni powiedziała, że właśnie ogląda czwarty raz i razem z kilkoma wykładowcami pojechali chyba do Olsztyna na jakieś specjalne wykłady na podstawie The Wire Zobaczycie za 20 lat The Wire będzie lekturą obowiązkową w amerykańskich szkołach- własnie ukonczyłem...
Mieliście tak kiedyś, że nagle, ni stąd, ni zowąd, mieliście cholerną ochotę zagrać w jakąś gierkę, którą kiedyś tam ograliście w przeszłości? Bo ja tak miałem dwa tygodnie temu. Tak mi się zachciało grać w Spyro, że mi się nawet przyśnił. Jak zasiadłem to zaspokojony czułem się dopiero po skończeniu i wymaxowaniu całej trylogii Spyro: The Dragon Nie wiem czemu, ale w mojej głowie na pierwszym miejscu z całej trylogii zawsze była właśnie jedynka. Po maratonie z trzema częściami niestety spada na ostatnie miejsce, bo jest po prostu najgorsza. Dużo leveli, dosyć zróżnicowane, ale niektóre tragicznie krótkie. Gameplay raczej bez fajerwerków, ale nie nudzi, bo poziomy są przyjemnie skonstruowane i mają swój urok. Dosyć łatwa i nie za długa. Spyto 2: Ripto's Rage/Getaway to Glimmer Dwójeczka wprowadza sporo zmian względem pierwszej części. Gameplay, oprócz swojej klasycznej platformowej formy, nastawiony jest teraz na wykonywanie mini-zadań. Spyro dostaje szereg power upów i nowych umiejętności(np pływanie i nurkowanie), które w połączeniu z wspomnianymi zadaniami mocno urozmaicają gameplay. Levele ponownie są fajnie skonstruowane i mają klimacik. Gra niestety jest baaaardzo łatwa i króciutka. Spyro 3: Year of The Dragon Trójeczka to po prostu dwójka na bardzo mocnych sterydach. Więcej leveli, które są jeszcze ciekawsze i unikalne, jeszcze więcej zadań, które są maxymalnie zróżnicowane i pomysłowe, a jakby tego było mało, to dostajemy 4 nowe postacie, którymi możemy grać w wyznaczonych momentach. I niestety tu także pojawia się pewien zgrzyt dla mnie - nowe postacie nie są takie fajne jak Spyro. Kangur jest spoko, yeti też, ale mało go strasznie, małpa meh, a pingwin ssie. Oprócz tego mamy jeszcze specjalne levele, w któych gramy Sparxem. Gra jest najdłuższa i najtrudniejsza z całej trylogii (podobno gra dostosowuje poziom trudności do tego jak gramy). Ogólnie najlepsza część, najdłuższa, najbardziej zróżnicowana, najbardziej pomysłowa i napakowana zawartością po brzegi. Godne pożegnanie Insomniac z serią.- Nintendo DS - temat ogólny
Konsola mi się chyba psuje... Łapie freezy przy włączaniu lub przy wchodzeniu do system settings. Gry z 10-20 minut pochodzą i także łapią zwiechę. Jakieś pomysły, czy mam postawić świeczkę i kupić nową? edit No i czasami zamiast freeza wyskakuje po prosti napis "error... itd" edit2 dla potomnych: rozkręciłem konsole, odłączyłem kabelek od wi-fi i freezy przy wchodzeniu do system settings znikły. Jak symptomy wrócą, to walne kolejnego edita/posta. Jak nie - to wszyskto gra.- Person of Interest
Jak dla mnie zayebista wiadomość. Już w tym sezonie dało się odczuć, że 22 odcinki to zdecydowanie za dużo, a fillerowe historie po prostu niezbyt się sprawdzają. Ten serial zawsze stał głównym wątkiem. Teraz będzie 13 odcinków konkretów, bez zbędnego zapychania. Jedynie czego się boję, to to, że te 13 odcinków może być niewystarczające na zamknięcie tego wszystkie z pompą. Jak dla mnie to kolejne dwa sezony po 13 odcinków byłby najbardziej optymalną opcją. Ale i tak się cieszę.- One Piece
Guernica czytasz mangę? Luffy vs Dofla tak na dobre zacznie się dopiero za jakieś 30 odcinków XD- Platformery w które grasz
zayebiste, polecam- Person of Interest
No i dobrze. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, a materiału na więcej niż 2 sezony już raczej nie ma.- Dexter
- One Piece
Raz na tydzien Polecam przerzucic sie na mange teraz- One Piece
Nic dziwnego, skoro zeszli z jednego chaptera na odcinek do 0.7. Bolesna cena za brak fillerów.- Yooka-Laylee
Spokojnie, gra w produkcji jest dopiero 3 miesiące, więc czasu mają mnóstwo jeszcze. Podoba mi się jak planują rozwiązać system znajdziek. Będą one walutą, za którą będziemy mogli rozbudowywać świat gry. Czyli im więcej zbierzesz, tym więcej contentu odblokujesz.- Final Fantasy XIII
No XIII-2 to sequel, system walki niemalże bez zmian, ale zamiast drużyny masz bohatera + pokemona. No i nie jest już tak nudno i liniowo, urozmaicili grę. Niemniej i tak dalej jest bardzo średnio. Trzecia część z kolei - Lightning Returns, mnie osobiście się podobała najbardziej i całej trylogii tylko tę polecam.- Final Fantasy XIII
FF VII miało miasta, NPC, rozwój postaci nie ograniczany przez grę, minigierki, złożone poziomy, które pomimo pewnej liniwości (i tak o wiele mniejszej niż 13) nie wyglądały jak rynna, możliwość backtrackingu itp itd. Po prostu był świat, a nie zestaw kolorowych tuneli. Jak ci się podoba, twoja sprawa, ale poprzedników nawet nie próbuj stawiać obok XIII- Final Fantasy XIII
Kolejne 25 godzin będzie wyglądać identycznie, a potem bynajmniej dużo lepiej nie będzie.- Dragon Ball (także Z, GT i Super)
To idealnie pokazuje dlaczego te nowe filmy i poziomy SSJ ssą. Pół biedy z wyglądem, najgorszy jest fakt, że tu po prostu nie a żadnych emocji. Przy SSJ czy SSJ2 ludzie srali pod siebie, bo cała otoczka i sytuacja była doskonale podbudowująca pod ten punkt kulminacyjny jakim była przemiana. Nawet przy SSJ4 tak było. Jedyny wyjątek to SSJ3, który pojawił się w niezbyt krytycznym momencie, ale tutaj z kolei przemiana trwała chyba z 5 minut i wszyscy wojownicy Z srali pod siebie czując moc Goku. Do tego jeszcze Kaito podnoszący hype do granic możliwości, panikując i mówiąc, że ta przemiana jest zbyt niebezpieczna. Wtedy to się ku.rva czuło, żę Goku zmienia się w półboga, a nie to pierdnięcie, które miało miejsce podczas przemiany w SSJG. Mam nadzieje, że anime ponownie przywróci EMOCJE do serii. Bo dobre napierdzielanko jest spoko, ale jak się dorzuci do tego jeszcze emocje, to wtedy dopiero będzie prawdziwe GOTY- Dragon Ball (także Z, GT i Super)
wpis jak ch.vj przemiana Gohana w SSJ2, przynajmniej w anime, to jak dla mnie najlepszy moment w serii. Całą reżyseria tej sceny, ryk aktora, soundtrack - no kuur.va perfekcja. Manly tears za każdym razem jak to oglądam.- Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Ciekaw jestem, czy to będzie sezonówka na 25 odcinków, czy tasiemiec. Wiadomo coś? - Mad Max: Fury Road [2015]