Andreal

Pisałem sobie za(pipi)iście motywujący długi post, po czym go skasowałem... teraz piszę krótszy Na ostro: proponuję kupić którąś z odżywek przedtreningowych (tych dających ostrego pałera) i przejechać na nich te dwa nędzne tygodnie, nie wiem tylko jak cię zmusić do wyjścia na siłownię. Albo może zacznij od przeglądu swojego jedzenia (jesz więcej, chociaż zapotrzebowanie masz znacznie niższe), ja wyrzuciłem/mocno ograniczyłem różnego rodzaju snaki, ograniczyłem słodycze i na początku po prostu serwowałem sobie mniejsze posiłki, muszę przyznać, że ten zabieg znacząco poprawił mi samopoczucie i chęć do życia, w końcu przestałem być przepełniony. Zaznaczam, że nie stosuję żadnej specjalnej diety, po prostu jem mniej, a częściej. Jest teraz sezon na owoce, więc zamiast batonika czy czekolady kupuję je do pracy (wychodzi nawet taniej Ograniczyłem spożycie chleba, czuję się mniej zapchany. W każdym razie w warunkach domowych zrzuciłem przed latem prawie 8 kg tłuszczu. Nic fenomenalnego nie robię, ćwiczę bez obciążenia, można by rzec, że bardzo nieregularnie: pompki we wszelkich wariantach, 8-mio minutowe brzuszki, jak mam okazję podciągam się na drążku (jeszcze nie mam w chacie, ale wkrótce zawiśnie w sypialni ). Dziennie poświęcam na trening tylko jakieś do 30 minut. Ostatnio z samego rana robię pompeczki w przerwach przygotować do pracy - nie tracę więc czasu, wieczorem w domu albo przy dzieciakach, lub po położeniu ich spać brzuszki, barki na rękach przy ścianie, czy znowu pompki; na placu zabaw czy też przechodząc obok kilka serii podciągania się - w tym wypadku staram się raczej żeby nikogo nie było, nie wiem dlaczego, ale dziwnie ludzie jeszcze na to patrzą, a szkoda - fajna sprawa tak na podwóreczku poruszać się. Do tego codziennie śmigam na rowerze do pracy, drogę mam krótką: 15 minut rano, jakieś 20 min. powrót, do tego wszelkie sprawy załatwiam na rowerze czy piechotką zamiast komunikacji miejskiej. Aktualnie moje samopoczucie mocno się poprawiło, energia wróciła, nogi niestety czasem napierdalają (żylaki ich mać) i zastanawiam się w końcu nad zabiegiem, takie geny niestety. Miał być krótki post, a wyszedł długi, w dodatku słabo motywujący. Żadnymi prawdami życiowymi atakować cię nie będę, filmików wrzucać też nie mam zamiaru. Może przyczyna tkwi też w rutynie? Olej siłownię, zapisz się na basen, korzystaj z pogody, poruszaj się w domu na zasadzie rozgrzewki przed siłownią, a jak będziesz miał może fazę - wróć.

Nie zauważyłem niestety. W takim razie pełnokrwisty h&s Dungeon Hunter 2, sam przeszedłem kilka razy sam i w coopie, fajna wyrzynka, choć troszkę krótka. A na serio, Sid Meier Pirates jak jeszcze nie grałeś.

Avadon, pełnokrwisty RPG, trochę drogi niestety.

Teoretycznie 50 Hz - 25 klatek na sekundę, 60 HZ - 30. Częstotliwość ta jest też uzależniona od systemu nadawania obrazu, dla PAL (region europejski) jest to 50 Hz, dla NTSC - 60 Hz (przede wszystkim USA, po resztę krajów odsyłam np. do wiki). Ta zmiana obrazu jest związana z tym, że w PAL jest transmitowane 500 linii na ramkę, w NTSC: 525.

Pojawiło się King's Bounty: Legends, wszystko pięknie i ładnie, tylko dlaczego do jasnej ciasnej muszę posiadać konto FB, żeby w to zagrać? Posiadać nie mam zamiaru, więc nie zagram...

Czy ktoś ma może wziął odnowione telefon z Orange przy przedłużaniu umowy? W jakim naprawdę stanie technicznym i wizualnym jest sprzęt?

Nie wiem, kto te minusy daje za normalne pytania... Tak, można spokojnie przejść bez znajomości większych braci, chyba pierwsza gra na systemy mobilne, która zawiera tyle klimatu. Plusem jest też to, że czas gry jest w sam raz i twórcy nie starali się robić nic na siłę.

Właśnie o czymś takim myślałem Po dawce AC będzie czas na coś innego, może jakiś FPSik, może nieszczęsne Halo Anniversary skończę, albo pojadę po bandzie i jakąś zaległość na PS2 odrobię .

No to może faktycznie najpierw cykl AC trzeba przejechać, zwłaszcza że od dłuższego czasu to planowałem.

Mam dylemat, zacząłem grać na Assasin's Creed, właściwie dopiero początek, jak na razie gra mnie nie zachwyciła. Problem polega na tym, że uwielbiam crpg, ale jednocześnie mam mało czasu na granie (standard). Mam do wyboru: AC (1, 2, Brotherhood, Revelations), Kingdoms of Amalur i zastanawiam się nad zakupem Divinity II (z dodatkiem). O Skyrim nawet nie myślę, bo życia mi zabraknie. Jest jeszcze co prawda New Vegas Ultimate Edition, ale chyba na razie nie będzie dla mnie dostępne. Wiedźmin 2 też ciągnie do trzeciego przejścia, tym razem na mrocznym poziomie. Pytanie - co mi z tego wszystkiego zajmie najmniej czasu? Wiem, głupie to troszkę, ale niech się ktoś określi... Oczywiście AC to nie rpg, ale akurat mam, więc wpiąłem w temat.

Ogólnie od s-f po space opera. Cykl Endera, Orson Scott Card (Gra Endera, Mówca Umarłych, Ksenocyd) - świetne. Obcy w Obcym Kraju, Robert A. Heinlein - polecam właściwie wszystkie jego powieści, jest autorem m.in. Żołnierzy Kosmosu, na podstawie powieści powstał film o tym samym tytule. Statek, który Śpiewał, Trylogia Śpiewacy Kryształu, Anne McCaffrey Wielu autorów już zapomniałem, musiałbym do biblioteczki brata zajrzeć.

Sprawdź Tomb Rider Legend, jest tam zdaje się obrazek (czy ramka) która staje się widoczna po ustawieniu odpowiedniego progu jasności w grze.

Black ma możliwość kalibracji kolorów, Tomb Rider Legend też.

Nie rób reinstalki, wejdź do CWM i daj "wipe dalvik cache", powinno pomóc

ech, przepraszam, nie sprawdziłem... właśnie ustawiam przypomnienie w telefonie

Właśnie nie skończyłem Halo Anniversary, ostatnia misja, prawie koniec gry i dałem restart misji, nie wiem czemu mi się wydawało, że zacznę od ostatniego czekpojnta... Kto grał wie jaki poziom jest upierdliwy, ja mam dosyć, gra wypadła z czytnika. Nic nie żałuję, oryginał na PC przeszedłem.

Nic takiego nie zaobserwowałem, więc pewnie nie ma.

Jak nie jest jak jest.

Sprawdzę po powrocie do domu kilka tytułów, choć pewnie ktoś mnie uprzedzi

Żaden z tych telefonów 3 dni nie wytrzyma, ciesz się, jak uciągną 2. WP7 jest naprawdę fajny, licz się jednak z ubogim dostępem do aplikacji i koniecznością zainstalowania Zune do synchronizacji tel. z PC (muzyka/zdjęcia/filmy).

Nagrodzę twórców przechodząc po raz trzeci grę Mam nadzieję, że kolejna część wbije się jeszcze w obecna generację.

Pierwszy raz nie czekam na żadną grę. To, co dotychczas zaoferowała mi obecna generacja starczy mi co najmniej na jakiś rok, a później, kto wie?

Polecam cały cykl Legend Ethshar Lawrence Watt-Evans, lekkie i przyjemne fantasy lub cykl Ewy Białołęckiej: Kroniki Drugiego Kręgu: Naznaczeni Błękitem, Kamień na szczycie, Piołun i miód, niestety tom ostatni: Czas złych baśni będzie dopiero wydany, prawdopodobnie jeszcze w tym roku.

The Walking Dead #100 - po kilkunastu (jak nie kilkudziesięciu) nudnych odcinkach dostajemy mocnego, fabularnego kopa.

Tak jak na gemrb na ipadzie, czyli dokładnie tak jak na PC. Znaczącej różnicy nie zauważyłem na zrzutach, tła są chyba lekko podrasowane, ale bardziej mi odpowiadają oryginalne.