Skocz do zawartości

Kmiot

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kmiot

  1. Kmiot odpowiedział(a) na Roger odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Gorzkie, ale prawdziwe słowa. Bo wychodzi na to, że zaangażowanie twórców w Patronite ledwo zipie i przy takiej motywacji znacznie lepszą opcją było zorganizowanie jednorazowej zbiórki na PE. Wpadłoby kilkadziesiąt/kilkaset(?) tysięcy jednorazowo co pewnie zrównoważyłoby rok Patronite, a nikt nie musiałby się jebać z tym dzień w dzień, bo najwyraźniej nikomu się nie chce. Albo ledwo chce. No sorry, ale jak mam motywację i pasję, to ją uskuteczniam w sieci, bo internet daje niesamowite możliwości. Jak tak dalej pójdzie, to inicjatywa nie przetrwa nawet roku i umrze śmiercią naturalną przez zaniedbanie. Co tylko potwierdzi, że lepsza byłaby jednorazowa zbiórka. A sami twórcy pisali, że Patronite to inicjatywa długofalowa, największe profity przynosi poprzez metodyczne i ciągłe zaangażowanie, tymczasem na Patronite cisza (dostęp ma tylko jedna osoba, która i bez tego najwyraźniej nie ma czasu xd), o forum już nawet nie wspomnę, bo jedynie Roger stara się jak może i ile może. Może ktoś nie wie, ale Patronite to przede wszystkim interakcja, podkręcanie tematu i nagradzanie zaangażowanych. Szukanie nowych patronów. Inicjatywy oraz profity. A nie "założymy i zostawimy po dwóch miesiącach", bo bez podkręcania zainteresowania patroni będą tylko odpływać, a nowi skąd mają się wziąć? Łapusz jest w szpitalu, więc ktoś powinien przejąć od niego część mniej wymagających obowiązków, by karuzela nadal się kręciła. Nie rozumiem. Typ ma wyraźnie problem z organizacją czasu na wszystko, więc powinien wręcz szukać pomocy w tym temacie i się odrobinę odciążyć. Nie podoba mi się to, śmierdzi mi to. Podejrzany brak transparentności, uparte milczenie, jedynie Roger holuje nadzieję, ale trudno powiedzieć w ile kwestiach musi milczeć. Mogę się mylić, ale podejrzewam, że wielu patronów wywodzi się z tego forum, a takie uparte olewanie tego źródła (już nie wspominając o innych) nie może się skończyć dobrze. W tym miesiącu jeszcze zacisnę zęby (opłatę pobiera mi 13-go), ale jak nie zauważę poprawy to za miesiąc zmniejszam (albo całkowicie ucinam) wsparcie.
  2. Oj, nie czuj się z tego powodu źle. To w końcu tylko niezobowiązująca zabawa, uczestnicy nic nie tracą (jedynie tę minutę czy dwie potrzebne na znalezienie mema), a mogą jedynie zyskać, wiec no cóż, roszczeniowość oraz pretensje są nie na miejscu ;] Tym bardziej, że to ja postawiłem Cię odrobinę pod ścianą swoją prośbą o zorganizowanie losowania. Zwykle tego nie robię, ale chciałem tylko podkreślić tę kolaborację. Było, nie było, fundujesz ponad połowę puli nagród, zorganizowałeś bonusowy challenge, więc nie masz za co przepraszać, bo wiemy, ze zaangażowania nie zabrakło. Nadal będziemy cisnąć bekę z tej obsuwy i Ci ją wytykać, ale w głębi naszych serduszek jesteśmy wdzięczni. PS Monia jest singielką?
  3. Kiedy już wydawało się, że to niemożliwe. Kiedy już wszyscy stracili nadzieję. Kiedy wszyscy forumowicze piszczeli żałosną melodię pod smyczkiem wybitnego wirtuoza skrzypiec. DOKONAŁO SIĘ. I co niedowiarki? Jak Dejw mówi, że wylosuje, to wylosuje i nie trzeba mu co miesiąc przypominać. Gratulacje dla wszystkich Panów, choć pierwszy szczęśliwiec zgłosił się do udziału chyba będąc tutaj pierwszy i ostatni raz, więc nie wiem jak z tym odbiorem będzie (pewnie już dawno o sprawie zapomniał), ale to już nagroda od Dejwa, więc pozwolę jemu się o to martwić xd Ja natomiast zapraszam zdobywcę nagrody głównej na PM w celu ustalenia szczegółów odbioru. Oczywiście dziękuję Dejwowi i całemu Perfect Blue za to, że jednak udało się dociągnąć sprawę do końca. Przepraszam, jeśli moja prośba o zorganizowanie losowania była problemem i nie odmówiono mi tylko z grzeczności oraz dobrego wychowania. Ale miło mi, że udało się kolaborację zamknąć z sukcesem. A Monia? Wspaniała kobieta. Od dzisiaj w każdym komentarzu do zamówienia będę jej przesyłał cyber całusy. Prostota losowania była w założeniach, bo - no cóż - wiedziałem, że Dejw i całe PB są raczej zapracowani, więc za sukces uważam, że autorskie losowanie odbyło się w ogóle i ładnie spięło klamrą cała akcję.
  4. Studzę, bo "niedługo" w wykonaniu Dejwa może znaczyć cokolwiek xd
  5. Kmiot odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Ogólne
    No źle jest zrobione, to było wiadome od początku. Patche i dodatkowe challenge w nich zawarte tylko odrobinę poprawiły sytuację. Dlatego piszę, że gwoździem w tej sytuacji są te milionowe comba i pozwalanie, by czas minął (zamiast kończenia ich ręcznie). Reszta (goalsy, szukanie optymalnego przejazdu i dedykowane prosom wyzwania) to dodatek i istotne urozmaicenie, by oszukać ewentualne znużenie.
  6. Kmiot odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Ogólne
    Bo pewnie nie robisz milionowego combo przy każdej nadarzającej okazji, jak pisał wcześniej Elvis? Dla ułatwienia można skorzystać z Game Mods. Teraz to już trochę za późno, ale na samych goalsach i jak najszybszym przebijaniu się przez karierę trudno wbijać levele. To właśnie te 600 exp. na koniec każdej rundy (poza zawodami, bo tam się nie liczy i tak) robi różnicę na dłuższą metę. Mając około 16 miejscówek na zawodnika i przy założeniu, że na zaliczenie każdego potrzebujesz minimum jednej sesji to robi się już na koniec około 10k exp. A często jest tak, że nie udało się zaliczyć wszystkich goalsów/stat pointsów za jednym zamachem i trzeba powtórzyć przejazd, to śmiało można założyć, że do 15k na zawodnika wpada. Z samych milionowych combo na sesję. Zakładając oczywiście, że nie zakończymy jej przedwcześnie ręcznie. Poza tym exp za goalsy (śmieszne ilości, ale po skumulowaniu robi się solidna suma), exp za dedykowane prosom challenge, ewentualne bonusy za pozostałe kategorie czelendżów i tak się pomału żyje za 20k exp na tych skejtparkach.
  7. Kmiot odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Ogólne
    EZ. W sumie możliwość powtarzania Skate Tours (dodana przy którymś patchu) uratowała sytuację, bo zaliczenie kariery każdym prosem nie jest aż tak monotonne i można poświrować. Dodatkowo warto zaliczać dedykowane im challenge, wpadają też solidne bonusy za kolejne progi w kategorii Skate Tours Replay (oraz w moim przypadku m.in za 10k grabów i 10k flipów), exp w sumie leci po jednym levelu na zawodnika i wymaksowałem wszystkim kariery na 97 lvlu. Te 3 ostatnie zacisnąłem zęby i wygrindowałem w nieco ponad godzinę (robiąc sobie przerwy xd). Ogólnie wspaniała gra. Kocham, więc platyna była sprawą honoru. Trochę czasu mi to zajęło, ale.
  8. TO SIĘ WYDARZA. A sidequesty lepsze niż w Wiedźminie 3. Monia zatrzęś moim życiem
  9. Kmiot odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Coś mnie ominęło? Jakaś nowa dyscyplina? https://giant.gfycat.com/FabulousMisguidedBrant.webm
  10. Kmiot odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Ogólne
    To chyba Twoja pierwsza styczność z THPS, co? Spoko, później się wyrobisz na tyle, że na danym poziomie będziesz w stanie zaliczyć wszystkie zadania przy jednej dwuminutowej sesji. Generalnie Skate Tour to sama przyjemność i zaledwie taki tutorial do dalszych wyzwań. Kręcenie punktów mnie w mało której grze kręci, ale uwielbiam wyzwania techniczne w tej grze. Cała frajda zaczyna się przy szukaniu wszystkich gapów (tylko Skate Heaven to szmaciura), no i wisienką na torcie są Hard Gapy. Czysta wspaniałość. Tokeny VV o ile pamiętam nie są niezbędne do platyny. Mają osobny challenge i odblokowują logos + dechę. Nagroda kiepska, ale sama satysfakcja powinna wystarczyć. A jeśli chodzi o platynę, to będziesz zmuszony robić m.in. takie słit rzeczy, więc najlepsze dopiero przed Tobą. Kosmita jest do odblokowania, Szkieletor (Ripper) to chyba bonusowa postać w edycji Deluxe i w standardowej edycji o ile się orientuję nie sposób go uzyskać na tę chwilę. Aby odblokować Aliena: Dzisiaj 97 lvl wbity. W weekend pęknie calak.
  11. Kmiot odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Ogólne
    Mullen? Jeśli Tony jest legendą halfpipe'a, to Rodney jest legendą flatlandu. Oczywiście tego rodzaju preferencje mają znaczenie w tej grze tylko na początku, bo ostatecznie i tak ładuje się każdemu staty na maksa. Przy okazji, to ja dalej cisnę po platynę, 94 level. Został mi jeden pros do wymaksowania i dwie bonusowe postecie, a resztę się dogrinduje w jakimś multi, albo pozostałych czelendżach. Uda się!
  12. Mnie to już niezręcznie pytać xd
  13. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Mem z Mejmem zawsze aktualny.
  14. Kmiot odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w Gry Sportowe
    @czajnick Z tego co się orientuję, to jak zaczynasz grać online, to na początku przez pierwsze 10, czy 15 meczów grasz rzeczywiście na boty. Ma to na celu głównie to, by początkujący gracz zbyt szybko się nie zniechęcił. Jednak po osiągnięciu jakiegoś tam levelu drużyny ten limit powinien zejść i powinieneś już grać z innymi graczami. Ogólnie to nie wiem, bo sam w trybie online długo nie zabawiałem (natłukłem tam tylko punktów na paczki z kartami niezbędnymi do platyny, bo szybko lecą na początku), ale na początku też grałem z pewnością na boty. Nie wiem jak potem, ale podobno już jest ok, zakładając, że są chętni na serwerze. A jak nie ma, to możliwe, że znów połączy z botami.
  15. Kmiot odpowiedział(a) na Colin odpowiedź w temacie w Kącik Wyścigowy
    Andrzeju, nie denerwuj się. Ale coś w tym jest. Jedziesz długi wyścig, dajesz z siebie wszystko, a potem cię eliminują przy stoliku, bo za mało paliwa do badań zostało. No można się rozczarować. Mógłbym jeszcze zrozumieć, gdyby w baku nie było w ogóle paliwa, bo diabli wiedzą, może jechał na jakimś jądrowym i nie ma dowodów, że nie, ale na cholerę im aż litr to też nie wiem. Może po GP ktoś tankuje tymi zebranymi litrami prywatny samochód i dojeżdża do roboty. No, ale taki zapis w REGULAMINIE, więc ma być litr i chuj.
  16. Kmiot odpowiedział(a) na Colin odpowiedź w temacie w Kącik Wyścigowy
    Nie wiem czy tam z tymi oponami nie doszło do innej sytuacji, bo ten zakaz komunikacji dotyczy tylko okrążenia rozgrzewkowego przed wyścigiem, a przy restarcie już niekoniecznie obowiązuje, stąd praktycznie wszyscy go olali i nie będzie konsekwencji. Ale zaznaczam, że się nie znam, tylko gdzieś przeczytałem w komentarzach na wykopie.
  17. Kmiot odpowiedział(a) na Colin odpowiedź w temacie w Kącik Wyścigowy
    Vettel oficjalnie zdyskwalifikowany. Ta kwestia Ocona szybko upadła, bo coś tam coś tam. W każdym razie P1 Ocona jest bezpieczne.
  18. Kmiot odpowiedział(a) na Colin odpowiedź w temacie w Kącik Wyścigowy
    Nie no, umówmy się, ja nigdzie nie napisałem, że to drukowanie, choć oczywiście mój zgryźliwy komentarz mógł zostać odebrany jako taka sugestia. Ale nie było to moim zamiarem. Złoszczę się tylko, że Hamilton znów na farcie ;] Jeśli takie są zasady paliwowe i ktoś się do nich nie zastosował, to muszą je konsekwentnie egzekwować, bo jeśli nie, to od tej pory każdy będzie miał na nie wyłożoną lagę. Przy okazji podobno Russel również nie miał paliwa. [Edit: teraz piszą, że poza Vettelem u innych jest ok z paliwem] Gdzieś czytam, że Bottas za swoją nieudolność i wyeliminowanie m.in. Pereza dostaje +5 pozycji w kolejnym wyścigu, natomiast sam Perez, który z winy Bottasa musi wymienić silnik (czy coś tam) dostaje już +10 pozycji. To są takie oczywiste niesprawiedliwości, że aż się przykro robi. Nad tym powinni popracować tam w FIA, by pewne sytuacje rozpatrywać indywidualnie, a nie od linijki według podręczników, bo póki co opłaca się taranować rywali.
  19. Kmiot odpowiedział(a) na Colin odpowiedź w temacie w Kącik Wyścigowy
    Spokojnie, zrobimy tak, że Hamilton będzie pierwszy.
  20. Kmiot odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    https://www.youtube.com/watch?v=5-N8IEJFUpU xd W ogóle właśnie były skoki wzwyż chłopów i na koniec dwóch miało remis, więc organizatorzy się pytają ich czy robią dogrywkę, czy kończymy zawody i obaj dostają złoty medal. Co to za pytanie? xd Równie dobrze mógłby każdego z nich z osobna zapytać czy chce złoty medal, czy moze woli zaryzykować jego utratę. Natomiast w trójskoku Wenezuelka Rojas pobiła rekord świata. Po chyba 26 latach. No i tam startowała urocza Portugalka <3
  21. Kmiot odpowiedział(a) na Colin odpowiedź w temacie w Kącik Wyścigowy
    Jakoś opadł mi entuzjazm do F1 po ostatnich wydarzeniach. Wciąż mam niesmak. Wczoraj z premedytacją odpuściłem oglądanie kwalifikacji i poszedłem grać na konsoli. I dzisiaj nawet nie mam póki co ochoty na wyścig. Wiem, że to ja dzwonię. Jednak chciałem się wyżalić.
  22. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    No bo tak to z nimi jest. Wszystkie mają to "COŚ", a to która akurat nam się najbardziej podoba zależy od czynników czysto okolicznościowych i osobistych. Nie ma wśród nich gry definitywnie najlepszej pod każdym względem, bo co gracz, to opinia. I możliwe, że dla większości tą NAJ jest akurat ta, w którą grał jako pierwszą i nie zniechęcił się na początku/w połowie. Taki Pupcio nie może najbardziej cenić Ico, skoro miał wtedy cztery miesiące i jedyne na czym grał, to grzechotki marakasy oraz nerwy ojca.
  23. Kmiot odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w Gry Sportowe
    No właśnie nie wiem w czym tam może być większy problem, bo na pewno nie w warstwie gameplayowej. Jedyne co mi przychodzi do głowy i co moze rzeczywiście wymagać "poradnika", to droga do platyny, a co za tym idzie odpowiednie pokierowanie ścieżkami fabularnymi. To dość delikatny temat i wymaga sprawnego lawirowania między zawieranymi w trakcie gry przyjaźniami. Stopień zażyłości może decydować czy w finale zmierzymy się z Niemcami, Brazylią czy USA oraz czy po jego zakończeniu zostaniemy "wyskautowani" do danej ligi (za wszystko są osobne trofea). No i jest jeszcze element "karcianki" czyli otwieranie paczek z piłkarzami, co również buduje nam mnożnik "przyjaźni" z danym zawodnikiem. Jednak to głownie kwestia farta. Ogólnie jest w tej grze parę aspektów na których można się zaciąć i nie są do końca jasne, więc najlepiej żeby @czajnick określił w czym konkretnie ma problem, postaram się pomóc.
  24. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    No, w zasadzie minimum mechanik, brak zagrożeń poza walkami z bossami (a one same choć cieszą oko, to wymagające nie są), ale kraina jest urocza, melancholijnie opuszczona (biegają jedynie sarenki, liski, itp.) i jest tutaj dużo ciekawych miejscówek oraz pozostałości upadłej cywilizacji (dociekliwi mogą poczytać lore). Nie musimy też biegać po mapie jak kura bez głowy, bo w każdej chwili można odpalić subtelną podpowiedź gdzie jeszcze powinniśmy zajrzeć (najlepiej stojąc w wysokim punkcie, by mieć lepszy przegląd sytuacji). W zasadzie wszystko w tej grze odbywa się dynamicznie, bez większych przestojów, płynnie. Twórcy niczego nie narzucają, możemy lokacje odwiedzać w dowolnej kolejności, na dobrą sprawę nie musimy nawet rozwijać staminy Orła, bo wszędzie da się dotrzeć na bazowych umiejętnościach, choć jego większa wytrzymałość oczywiście ułatwia eksplorację, a apgrejdy i tak wpadają naturalnie, bo natykamy się na nie zupełnie po drodze i przy okazji. Poruszanie się bawi i nie nuży (potem pojawiają się talizmany o innych właściwościach - większy boost, wybijające nas do góry), więc bieganie po mapie sprawia frajdę do końca i w sumie zebranie kompletu kamieni oraz platyna to czysta przyjemność na 10-12 godzin. Irytują tylko wspomniane elementy skradanki i jak zwykle zostawiam sobie bossów na deser, tak tutaj zależało mi by każdego jak najszybciej zmieść z planszy i bezstresowo szukać reszty kamieni. Ogólnie gra doskonała - jak to mówią - na przerywnik między bardziej wymagającymi tytułami. A co do gier Team Ico, to uwielbiam każdą, jednak największy sentyment mam do Ico. Wtedy nastrój tej gry mnie wręcz porażał i zaskoczył. SotC również onieśmielał klimatem, ale już tak nie zaskoczył. A The Last Guardian to oceniam łaskawie, bo cieszę się, że w ogóle wyszedł. Również nie odmówię mu nastroju, jednak wiadomo - do tego czasu dojrzałem na różnych płaszczyznach, jako gracz widziałem już wiele więcej niż w 2001/2002 roku, okrzepłem, więc znacznie trudniej wywołać podobne wrażenie czy odczucia. No umówmy się, oryginalny SotC chodził w 15fps, a i tak wielu miało to w dupie, bo gra była niepowtarzalna w innych aspektach, stając się LEGENDĄ GAMINGU.