Treść opublikowana przez Kmiot
-
Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
Ja pierdolę, z rana testuję sobie "maszynę losującą", próbuję rozgryźć dlaczego czasami "nie podaje" i znaleźć rozwiązanie, a tu nagle pojawia się pęknięcie, które postępuje i ostatecznie w trakcie kolejnych testów rozpierdala klosz. Szybka rozkmina, drobne przeróbki i udało się ostatecznie przeprowadzić losowanie, choć przyznam, że stresik miałem w chuj i rozważałem alternatywne wyjścia. No cóż, zapraszam do oglądania i przepraszam za niedogodności z tego wynikające, ale starałem się jak mogłem. Standardowo uprasza się o nie wołanie zwycięzców, a ich samych zapraszam na PM (bądź objawienie się tutaj, abym wiedział, że oglądali i znają wyniki). Od razu wybierzcie nagrodę z listy bonusowej (opcjonalnie) i podajcie adres do wysyłki (obowiązkowo). Poniższe posty mogą zawierać spoilery, więc jeśli chcesz ich uniknąć, to najpierw losowanko.
-
Czy kanapowe granie musi umrzeć?
No kurwa, przecież na PS3 nikt grać nie przyjdzie, bo to żadna zachęta. Umówmy się.
-
Czy kanapowe granie musi umrzeć?
Boomer time. Jak to jest Mordeczki? Zdarza Wam się jeszcze grać kanapowo w gronie większym niż dwie osoby czy smutno-samotni zadowalacie się opcją online? Zdaję sobie sprawę, że rzecz kanapowa jest na wymarciu, jak szare komórki Frostiego, ale mówią, że albo masz wyniki, albo wymówki. A przecież wiele gier wciąż przewiduje lokalny multiplayer, to nie tak, że nie ma możliwości. Wszelkie sportówki czy stały punkt każdego gierkowego spędu - bijatyki nadal się od tego nie odcinają i są wręcz stworzone do bezpośredniej rywalizacji. Już nie wspominając o klasycznych party games. Przegrać z kolegą siedzącym obok to był test charakteru. Co się z nami stało? Dokąd zmierzamy? W całości do sieci? Z dala od międzyludzkiej interakcji? Do samotnego picia przy blasku monitora/TV i gadania do mikrofonów? Wiem, tak jest wygodniej. Jest natychmiastowo i instant - włączasz i grasz. Są gry do tego stworzone, bo w pewne gatunki wciąż lepiej grać "każdy na swoim". Ale to nie o nich. Kanapowe spędy to był (i nadal może być!) czysty fun w oparach lżejszego lub cięższego alkoholu, bo nie ma się co oszukiwać. W latach 90. stale chodziło się "do kolegi na komputer", a jego mama robiła wszystkim kanapki z pasztetem i ogórkiem, na popitkę podając kompot. W późniejszych latach testowało się cierpliwość rodziców zapraszając w weekendy kolegów i w ciasnym pokoju grało się całymi nocami, przy czym kompot nie był potrzebny, bo wódkę popijało się sokiem Caprio (wieczne 25% gratis) albo słabym piwem, potocznie zwanym szczochem, którego jedyną zaletą była niska cena. Rodzice czasami świadomie to tolerowali w myśl zasady "jak macie pić gdzieś w parku na ławce albo piwnicy, to lepiej róbcie to tutaj, przynajmniej nic nie odjebiecie". I się grało, oj tak. Były niesnaski, były zarzuty o tani styl. Ale kogo obchodził styl, gdy się wygrywało i po kanapie rozchodziło się subtelne drżenie od pękającej dupy kolegi siedzącego obok? Nie trzeba było nic mówić, bo milczenie jeszcze mocniej przegranego detonowało. Grzał się jak czajnik i natychmiast szukał rewanżu, najczęściej stawiając przy tym absurdalne warunki w stylu: "no to teraz wygraj bez strzałów z dystansu", albo "jeszcze raz, ale teraz nie możesz używać tego ciosu z półobrotu, zobaczymy czy wygrasz". Online zawsze masz opcję RAGE QUIT, kanapowe granie tego nie przewiduje. Przegrywając spalałeś się w środku, ale pod żadnym pozorem starałeś się tego nie okazywać. Tak jak pisałem - test charakteru. Więc jak będzie? Gracie kanapowo czy zasłaniacie się "brakiem możliwości"? Ja mam o tyle szczęście, że czasem wciąż udaje się zorganizować coś w rodzaju kanapowego grania. Koledzy w szczęśliwych związkach, więc raczej nieszczególnie bawi ich szlajanie się po mieście czy klubach, a granie zawsze na propsie. Pijemy, gramy, gadamy o życiu - składniki podawane w różnych proporcjach, ale feeling i rywalizacja wciąż tkwi w nas mocno. Testujemy nowe gry, wracamy również do klasyków, możliwości są znacznie większe, niż na przełomie wieków. A wspólne ogrywanie po raz pierwszy zestawu VR to jedne z najlepszych gamingowych doświadczeń ostatnich lat i fun urastający do absurdalnych rozmiarów. Dwóch kolegów po takim wieczorze/nocy u mnie kupili sobie własne zestawy VR. W Overcooked krzyczymy jeden przez drugiego i wstajemy z kanapy, by pokazać na TV gdzie leży sałata. W "ISS PRO" wciąż regularnie gramy, choć nie są to już setki meczów, jak na początku XX wieku. Bijemy się Tekkenie, bijemy w Mortalu. Jeździmy samochodami/gokartami na podzielonym ekranie - kiedyś kineskop 14' wystarczał, więc teraz TV 55' czy 65' ma nie wystarczyć? Niektóre gry testujemy na zmianę, niczym w trybie "hot seat" przekazując sobie pada co nieudaną próbę. Przez ekran przetaczają się dziesiątki, setki gier, niektóre odpalone tylko na chwilę, inne zostają na dłużej. Powiecie, że boomerzę, ale brakuje mi tego. Będąc podrostkiem marzyłem o tym, by stać się niezależnym i nie być zmuszonym pytać rodziców czy koledzy mogą przyjść do mnie pograć na konsoli. Nie przewidziałem, że jak już będę miał możliwości i autonomię to czasy oraz okoliczności zmienią się na tyle, że nie będzie kogo zaprosić na konsolę czy też spożywanie alkoholu z konsolą w tle. Bo kontakty się urwały, bo koledzy niekoniecznie mają czas/ochotę. Pozostała jedynie jakaś namiastka kanapowego grania, ale ona póki co mi w zasadzie wystarcza, bo musi. Więc jak będzie - pykacie coś sporadycznie na kanapie, a jeśli tak to z kim i w co? Bo temat równie dobrze może być wątkiem z grami, które się do tego idealnie nadają. Na deser fotka ze starego albumu (wrzesień 2003) i melina z wódą oraz m.in. Tekkenem (najpewniej "czwórka"), co idzie rozpoznać po charakterystycznym ułożeniu palców kolegi. Ja robiłem zdjęcie, albo stoję po prawej (widać ramię), trudno powiedzieć.
- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
-
Reprezentacja Polski
- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
Zamykam listę. Przydział miejsc wygląda dość prosto. Większość była zainteresowana wersją PS4. Do tej grupy trafiają: @suteq @BRY@N @łom @Ma_niek @baniek @kotlet_schabowy @eloszki @zagul Na wersję z X1 zdecydowali się tylko: @marbel007 @Kosmos Pozostałym czterem Panom było to obojętne, więc rachunek jest prosty - wszyscy trafiają do drużyny zielonej. @Pupcio @Moldar @creatinfreak @MYSZa7 - bierzecie udział w losowaniu o wersję na X1. Zaleta jest taka, że szanse na wygraną są tam odrobinę większe. To jest ten czas na ewentualną zmianę drużyny, rezygnację czy pertraktacje. Powiedzmy, że do północy macie czas.- PSX Extreme 289
Dzień przed premierą dostałem numer patrona (z dodatkowymi stronami, okładka z cycuniami), ale te są adresowane i wysyłane "ręcznie" w kopercie bąbelkowej, więc zazwyczaj przychodzą dość szybko. Foliowanej prenumeraty z drukarni nadal nie ma, ale to już chyba klasyka.- Reprezentacja Polski
- Reprezentacja Polski
Grajcie na Szczęsnego strzałami z kąta, on jest słaby.- Reprezentacja Polski
Pewnie wszyscy.- Reprezentacja Polski
Nie za bardzo jest się czym ekscytować. Ot, pewnie obejrzy się jutro mecz, ale żeby czuć podniecenie na dobę przed, to nie. Tymczasem za chwilę Hejt Park z Bońkiem na Kanale Sportowym i chyba obczaję z braku laku.- Patronite.pl
Ta figurka to chyba do trzymania pada czy coś? Bo na zdjęciu coś trzyma, ale nie widzę co, więc pewnie jest to heteroseksualność Frostiego. A tak przy okazji:- Beat Saber
Też bym preferował Dafta, a najbardziej to bym chciał coś "lekkiego", tanecznego i muzykalnego. Jakiś fajny, chwytliwy popik. Taką Dua Lipę np. Tymczasem. 8 wałków, 46 zł.- Konsolowa Tęcza
Bo to się mówi prosto i na temat "nie będzie Starfield i pozostałych nadchodzących gier na PS i chuj wam do tego", ale marketingowcy są tylko szczebel niżej od polityków w manewrach słownych i potem wychodzi jak wychodzi, że trzeba się tłumaczyć "nie to miałem na myśli". Oczywiście głąby doszukujące się ukrytych znaczeń w przekazach jakby to były gierkowe easter eggi od Kojimy to też są siebie warci, ale m.in. dlatego z takimi trzeba krótko, między oczy i nie ma że boli. Ale z Todda to beka od zawsze i na zawsze.- Konsolowa Tęcza
Oj, nie bądź już taki zasadniczy w bronieniu Todda. Od kiedy to nie wolno mu już subtelnie pocisnąć? W to akurat wierzę. Tak sobie tylko tutaj dywagujemy na podstawie mglistych wypowiedzi ludzi z Bethesdy, nieprawdaż?- Konsolowa Tęcza
Jak Todd tak powiedział, to ja mu wierzę.- Konsolowa Tęcza
Albo będą się z tym jebali jak z Elder Scrolls 6. Kiedy to była pierwsza zapowiedź ES6? W 1999? Pewnie zależy od tego jak dużą tę grę chcą zrobić. Nie wiem, przyznaję, że w temacie Starfield jestem ignorantem, bo leży trochę poza moją sferą zainteresowań.- Konsolowa Tęcza
Jest możliwe, nie wiem, tak palnąłem te 3-4 lata z zapasem, bo realia ostatnio nie sprzyjają i same poślizgi w branży. Ale nawet te 2 lata to pewnie za wcześnie na ostateczne deklaracje. Na pewno powstaje na X, a co przyniesie przyszłość, to tylko Twitter wie.- Konsolowa Tęcza
Potrzebujesz info od Grubba, że będzie solidny poślizg? Czy wystarczy, że ja Ci to powiem?- Konsolowa Tęcza
Ja myślę, że po prostu jest za wcześnie, by takie rzeczy przesądzać, stąd nie padają konkrety. Przecież taki Starfield to pewnie za 3-4 lata wyjdzie, podobnie jak inne gry zaplanowane już po wykupie. Do tego czasu może się wiele zmienić i nikt nie zamierza sobie teraz zamykać drzwi wczesnymi deklaracjami, bo potem będzie im to wytykane. Obecnie to brzmi jak "gry są domyślnie tworzone na platformę MS i tam zadebiutują, ale nie możemy w tej chwili wykluczyć, że po jakimś czasie powstaną porty." Do czasu premiery wiele się może zmienić i sami jeszcze nie wszystko wiedzą, ba! pewnie i po samej premierze nie będą wiedzieli. Może być tak, że przez rok czy dwa będą to exy, a potem rzucą wygłodniałym plejsteszynowcom za 350 zł i będą liczyć pieniądze. Bo że na tym zarobią, to pewne.- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
- FIA Formula One World Championship
jaki zadowolony xd- FIA Formula One World Championship
Warunki nie są wcale lepsze niż o 15, więc gdyby teraz puścili wyścig to byliby niekonsekwentni. Pewnie dwa okrążenia za SC i fajrant.- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
I tak bym Cię prawdopodobnie nie dopuścił, bo na tym memie to nie jest tailslide, więc od razu widać, że fotomontaż. Tailslide robi się, jak sama nazwa wskasuje, na tyle (ogonie) dechy. Porażająca ignorancja. Dla przypomnienia - dopuszczonych użytkowników oznaczam reakcją "Dzięki", choć z racji ograniczenia w puli moich reakcji odbywa się to z opóźnieniem, więc cierpliwości. Generalnie ma to być tylko potwierdzenie dla Was, że przyjąłem zgłoszenie.- Muzyka jako sentymentalny zapalnik.
- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.