Przeczytał już ktoś, warto?
Nie warto.
Chyba, że wybierasz się do Portland. W ogóle ciężko to nazwać książką, to właśnie przewodnik w stylu Palahniuka, wypchany bezsensownymi opisami wnętrz restauracji w których jada, sklepów w których robi zakupy i parków w których bywa ;/ Są też przepisy na ulubione dania. Kilka niezłych fragmentów (niektóre wspomnienia, miejscami teksty o nawiedzonych atrakcjach, czy "gdzie zaliczyć numerek w Portland" [tu nawet wspomniano o szwaczkach - czytelnicy Pratchetta się uśmiechną]). Ogólnie jednak nudy na pudy, szkoda czasu, a już na pewno pieniędzy.
Nie rozumiem co kierowało Niebieską Studnią przy pomyśle wydania tego w Polsce.