Treść opublikowana przez Kmiot
-
Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes
Zawsze można trzecią generację kolejny raz zagrać w TLoU, więc nie jest źle.
-
Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes
No właśnie, niech to wypali. To chyba jedyna gra, o którą się rzeczywiście "martwię" i bardzo chciałbym aby się po prostu udała, a twórcy z powodzeniem uchwycili tamten suikodenowy vibe, jakkolwiek go zdefiniować. Inne gry? Będą fajne? Ok. Będą chujowe? Też ok, po prostu zainteresuję się innymi. Mało ich? A tutaj nie, bo znowu chcę siedzieć przy tej grze nocami, jak w trakcie ferii zimowych spędzonych z Suiko II. I będę najzwyczajniej smutny, jeśli to nie wypali. Chciałbym też, aby się mocno przyłożyli do muzyki, bo ta z EH: Rising była w mojej opinii zaledwie dobra, sporadycznie bardzo dobra, ale najczęściej niewyróżniająca się. Obawiam się jednak, że twórcy nawet nie celują w próby oddania uroku muzyki Miki Higashino i idą swoją drogą. Oby dobrą.
- PSX Extreme - THE MOVIE - Zbieramy materiały
-
Tony Hawk's Pro Skater 1 + 2
To jest niemożliwe, co ten typ wyprawia, to musi być na haxach xd I pomyśleć, że jak zrobiłem wszystkie Hard Gety to chodziłem dumny jak napuszony paw. Dobrze, że wtedy nie chciał, abym potrzymał mu piwo.
-
PSX Extreme - numer Zerowy
Już kiedyś pisałem, że Pan Dziatkiewicz czasami jak się odpali z jakimś tematem, to nie do końca wiem dokąd zmierza. Zdarzają mu się fajne wywiady/materiały z jakimś właścicielem gralni z lat 90. czy 80., albo o konkretnych automatach. Ale potem przychodzi wywiad z synem koleżanki Krzysztofa, co rozmieniał bilon w salonie gier. Albo rozmowa z wokalistą zespołu Sprężysta Łydka o filmach, życiu i o tym, że kiedyś tam grał w Arkanoid. Straszna loteria.
-
PSX Extreme - numer Zerowy
No Piotrek. Piotrka nie znasz? Z drugim numerem Bzdurasa to brecht xd Gdybym wiedział, że dwa numery będą przysługiwać tylko aktywnym wspierającym w progu 100 zł, to bym poczekał i zaczął wspierać dopiero teraz. Ale człowiek chciał pomóc WTEDY, w najtrudniejszym okresie lockdownów, kiedy zapewne każda stówa się liczyła i nie kalkulowałem. W dodatku te zapewnienia, które wklejał Łom tylko mnie utwierdzały, że będą dwa numery. Tak naprawdę to nawet nie potrzebuję tego drugiego numeru i tak zapewne bym go komuś oddał, ale dziwna sytuacja. Ktoś, kto w zeszłym miesiącu wsparł za 100 zł dostaje dwa egzemplarze, a ktoś, kto w 2021 roku wsparł za sumę 600 zł już nie dostanie. Dostanie jeden i to z takim komentarzem: Dzięki Mordo, bardzo łąskawe. Ma to sens, nie powiem xd
-
ZgRedcasty
Chodzi pewnie o ten z pierwszego posta.
-
FIA Formula One World Championship
Kara 5 sekund dla LEC, więc spada za ALO xdddd
-
FIA Formula One World Championship
Verstappen to chyba już zawsze powinien na starcie dostawać karę +10 pozycji, żeby wyrównać szanse.
-
FIA Formula One World Championship
Alonso jak wyjaśnia Hamiltona xdddd
-
FIA Formula One World Championship
Przeżyjmy to jeszcze raz, bo nigdy się nie znudzi.
-
PSX Extreme - numer Zerowy
No to już możesz uderzać. Przez pół roku opłacałem próg 100zł miesięcznie, a i tak dostałem jeden numer. Nie sądzę, że ktoś w tym bałaganie to weryfikuje ile dany patron wpłacał. Jeszcze na koniec zmienili deklarację i teraz numer 0 dostaną nawet ci, którzy w sumie przez cały okres wspierania wpłacili 100zł, więc zamieszanie jest tym większe.
-
ZgRedcasty
Gdzie podesłać donejty na alko-podcast?
-
Konsolowa Tęcza
Kurwa, niech się kupują wszyscy i wszystkich, a potem z dumą wpisują do tych tabelek w excelu. Kupują, sprzedają się, a gier robić nie ma komu.
-
ZgRedcasty
Ależ Konsolite się gryzie w język w wątku PSX Extreme. Coś czuję, że będzie mógł w przyszłości się z nami podzielić pewnymi szczegółami, może pikantnymi, może niezręcznymi. - Pozdrawiamy wszystkich z PSX Extreme. - No mooooże nie wszystkich wiesz, może nie wszystkich. Czekamy aż tama pęknie. Interesuję się po trosze wszystkim. Oglądam seriale, filmy, słucham muzyki, czytam książki (choć w tym podcaście ich zabrakło, według mnie szkoda), to wszystko traktuję w ramach uzupełnienia do gier. Więc siłą rzeczy ta tematyka jest mi najbliższa i na tyle interesująca, że mógłbym posłuchać dyskusji na ich temat. Reszta aż tak mnie nie pociąga, choć i tak przesłuchałem całość. Czekam więc na kolejne, najlepiej w całości dotyczące gry/gier. Głos Adama <3 ;*
-
PSX Extreme - numer Zerowy
Tymczasem przyszedł numer Zerowy z Patronite i nie chciałbym nikomu psuć jubileuszu, ale co się stało z deklaracją: Miały być dwa numery, przyszedł jeden i domyślam się, że u innych Patronów to samo. Co prawda ja już nie patronuję i takie momenty mi przypominają dlaczego tego nie robię. Obsługa inicjatywy jak żart, deklaracje bez pokrycia, prenumerata opóźniona. Oczywiście nie oczekiwałem rzetelności, bo przewidująco zakupiłem też numer z allegro, ale niesmak pozostał.
-
Właśnie zacząłem...
No ja miałem nie grać w Zeldunię? Nie byłbym taki surowy w nazywaniu jej plagiatem, bo pustego świata nie skopiowali.
-
Właśnie zacząłem...
Zacząłem Immortals: Fenyx Rising, bo pora na jakiegoś rakowego open worlda i od początku gra zrobiła lepsze wrażenie, niż zakładałem. Tempo trzyma bardzo dobre, przynajmniej przez te kilka godzin. Zeldowa wspinaczka i zarządzanie staminą powoduje, że eksploracja to nie jest do końca taki no brainer jak w Assassinach. Do tego coraz to nowe umiejętności, tematyka w moim guście (mitologia), fajna narracja, suche żarty i chwilami piękne otoczenie. Jest dobrze mordo. Póki co bawię się nieźle, jak na open worlda.
-
Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes
Największe obawy mam... o muzykę. Dwójce i tak nie dorówna pod tym względem, ale niech to będzie coś ponadprzeciętnego, o nic innego nie proszę.
-
PSX Extreme - numer Zerowy
No i nad screenami można było sumienniej przysiąść, bo chyba wyciągane prosto z Google i bez weryfikacji. Albo jakość tragiczna (może w zgodzie z prawami epoki zrzuty robione aparatem?), albo podciągnięte i wygładzone z emulatorów (jak już wcześniej wspomniał chyba Ping). W Suikodenie screen z Suikodena 2, ale ok, mogło umknąć, w końcu MAŁO POPULARNA GRA. Za to w Residencie screen z Residenta 2 to już trochę kryminał i zapachniało amatorszczyzną, albo składaniem w pośpiechu + po pijaku. Chyba ówczesny vibe składania numeru na kolanie się udzielił ;]
-
PSX Extreme - numer Zerowy
W zwykłym pudełku dało się upchać trzy płyty (jedna na drugiej). Cztery już się nie mieściły, stąd FF8/FF9 trzymałem właśnie w takich kopertach na zawiasach.
-
PSX Extreme - numer Zerowy
Chwilami brakowało mi pudełek, więc wielopłytowe gry trzymałem w kopertach, a aby zawsze były razem to stosowałem patent zawiasów z taśmy klejącej. Dorabiałem nawet info karteczki xd Dla niektórych zwykłe płyty, dla mnie skarby.
-
ZgRedcasty
Podcastów zwykle nie słucham, ale kurde, KUSICIE DIABŁY. Fajny temat, nie ogarniam tego kto gdzie, więc będę miał ułatwiony dostęp. Liczę na częste aktualizacje.
-
PSX Extreme - numer Zerowy
No to bywaliśmy na tej samej giełdzie. A patent z pudełkiem osobno to klasyka. One zajmowały najwięcej miejsca i same w sobie nie były nielegalne, więc można je było trzymać nawet na stoisku. A piraty w koszulkach dało się ciaśniej upchać w torbie i dzięki temu łatwiej skitrać. Patrzcie na tę seksowną cizię. Minimalizm.
-
PSX Extreme - numer Zerowy
Nie no, nostalgia overdose ten numer. Ledwo zacząłem czytać, a już mnie załaskotało w brzuszku i przypomniały się MOMENTY. Te wszystkie chwile, gdy na weekend czekało się nie tylko ze względu na wolne w szkole, ale może nawet bardziej ze względu na giełdę. A potem wielokrotne wyprawy tego samego dnia, bo jak wzięta pod wpływem impulsu gra okazywała się gównem, to był jeszcze czas naprawić ten błąd, trzeba było tylko iść i wymienić tytuł. Albo gdy nie działała. Był tam taki Pan Ryszard. Z wąsem i w przyciemnionych okularach. Zawsze palił papierosa. Kiedyś zanieśliśmy mu grę, bo nie działała. Spojrzał na nas nonszalancko, zapytał: "nie działa, tak?", po czym wyciągnął ją z pudełka, obejrzał od spodu i... złamał w jednej ręce. Badass move. Po czym spokojnie zgasił peta i nas uspokoił: "wymienimy na drugą". Wow. Nie chciałeś Ryszarda wkurwić, więc zawsze było się z nim szczerym. Jak się gra nie podobała, to wymienialiśmy za 5zł na inną. Jak nie działała, to wymieniał. Klasa. Dałbym pięć gwiazdek na opiniach Google, gdybym wtedy mógł. Po jakimś czasie jednak Ryszard przestał przyjeżdżać na giełdę. Pewnie jebany się dorobił na nas i wyjechał za to do lepszego świata. Trzeba było szukać innego źródła gier. Padło na pewnego jegomościa z włosami związanymi w kucyk i skórzanym płaszczu. Chyba mu się wydawało, że wygląda jak Neo z Matrixa, no ale nie wyglądał. Taki trochę maślak i parówa, ale kreował się na szefa. Miał też pomocnika, który biegał mu po gry, bo oczywiście nie trzymał ich pod stołem z obawy przed nalotem. Wybierało się tytuł z katalogu i wtedy ten Toudi startował w kurs do dziupli (pewnie w samochodzie). Nadawał się do tej roboty, bo był z metra cięty i zazwyczaj więcej go było słychać niż widać. W ogóle z nowym dilerem zakumplowałem się na tyle, że potem już miałem do niego prywatne namiary i mogłem zaopatrywać się w nowe gry nawet w środku tygodnia. Raz byłem też w jego prywatnej tłoczni, czyli pokoju, gdzie nagrywarka pracowała pełną parą, a rodzice oglądali coś namiętnie w stołowym pokoju i nie zareagowali na moje "dzień dobry". A dzisiaj zajrzałem do piwnicy i wygrzebałem moje ówczesne skarby. Mówiłem już, że byłem fanatykiem JRPGów? Oj, drukowało się okładki u szwagra, drukowało...