SlimShady

Myślę, że Wiesiu 3 mógłby się mocno obrazić za zestawienie go z całą resztę tego tałatajstwa. To jest gra kompletna w dniu premiery(choć z błędami jak każda) i gra niemal idealna w wersji GOTY. Wrzucanie tego do jednego wora z grami, gdzie twórcy dorzucili złote karabiny dwa miesiące po premierze brzmi co najmniej śmiesznie.

I taka to gra przysługa z tych piratów, dali zawartość singlową, w która nie da się grać w singlu. Rare? Magicy jedyni w swoim rodzaju.

Tak postrzegam właśnie gry usługi - nie patche, nie porządne dodatki(bo takie wychodziły już 20 lat temu, gdy nikt nawet nie stosował tego określenia). To jest gra, która w domyśle rzuca dzień w dzień/tydzień w tydzień/miesiąc w miesiąc różne aktywności, żeby trzymać delikwenta przy jednej grze jak najdłużej się da. Idealny przykład? Choćby te ostatnie Hitmany(eskalacje, jakieś misje jednorazowe na, którą masz jedną realną dobę). Z tym, że tego rodzaju wsparcie, to jest nic, co mnie kręci, bo jakościowych rzeczy nie przygotujesz na poczekaniu. To wymaga czasu, pieniędzy i umiejętności.

Po pierwsze, to nie jest wina graczy, że kupują gry na premierę, a później okazuje się, że gra kuleje na jedną nóżkę, albo dwie i potrzebuje długiego procesu rehabilitacji. A po drugie, te gry nie są za darmo, więc łaski nie robią, że próbują po wielu miesiącach/latach wyjść z tego z twarzą. To jest tylko i wyłącznie w ich interesie, bo drugi raz nikt nie da się oszukać. Nikt normalny oczywiście.

To nie jest twarz, tylko pysk, a to zasadnicza różnica.

Tenchu nie jest ich zasługą, przynajmniej żadna dobra odsłona, ale raz zrobili jakiegoś szrota.

Możliwe, że to będzie dodatek do DS w klimacie MGS-a, z naciskiem na skradanie. Z tym, że to nadal brzmi jak substytut, a nie jak coś co rozpali fanów. Coś wspominał o przewidywaniu przyszłości w swoich grach, dwa razy odnosił się do 11/9. Chuj wie, co to może oznaczać.

Fajne, ale trochę jestem zmęczony soulsami i muszę mieć pewność, że to nie będzie dosłownie to samo. No i przydałaby się fabuła pierwsza raz w historii.

Planet of Lana wyglądało jakby miało duszę, trzeba mieć na oku.

Pokazują gry z pomocy dla powodzian. Na konie pewnie Elden Ring, bo trzeba zatrzeć złe wrażenie.

Nie wiem, co ta wersja reżyserska oznacza, ale skurwiel robił wybitnie podchody pod MGS-a.

Nie ma, ale większość pobocznych jest dobra, bo masz tam fajne walki z bossami. W zasadzie chyba nawet więcej niż w głównych wątku. Oczywiście parę słabszych się znajdzie, ale omijanie ich, to grzech. Ewentualnie odpuść sobie te losowe czasówki z licznikiem(alarmy), bo to zapychacz.

Nie szkalujcie, bo ten Stricker, to jest dobry junior(rok temu wygrał juniorski RG). Nikt go nie zna, bo dopiero zaczyna grać z zawodowcami, ale już zdążył palnąć m.in Cilica, czy Fucsovicsa, a teraz Hubercika.

To nie ma znaczenia co kto z tym zrobi, jak nie chcecie używać, to nie używacie. Zwykła, podstawowa funkcja, która zawsze powinna być, tak samo jak pauza w soulsach.

To chyba miałem wysoki honor, bo na

Nie jest dobrze, ale liczę że Greczynka jeszcze spuchnie. Szykuje się wpierdol, co prawda ćwiara niby nie jest zła, ale na przyszłość wysrałbym się na te chuja warte deble, bo nikt poważny nie bierze na serio udziału w jednym i w drugim.

Czy ja wiem, w piątce każdy ending miał sens. W końcu , więc jak ktoś podjął taką decyzje, to jest to zrozumiałe. W dodatku ta scena z było dosyć mocna. Przypomnij o co chodziło z RDR 2, nie kojarzę tam podejmowania wyborów pod koniec gry.

Po ile tam hormon wzrostu w Danii?

Coco zmarnowała 5 setowych w pierwszym secie i popłynęła. Dobra wiadomość, drabinka pięknie się układa. Sakkari/Krejcikova/Zidansek-Pavlyuchenkova

Obrona szlema u kobiet, to jest wyższa szkoła jazdy. Z TOP 10 została, tylko IGA, ale ona na clayu może być damskim odpowiednikiem Nadala, oczywiście o dużo mniejszej skali, bo to co on w Paryżu zrobił, to jest chyba największe osiągnięcie bez podziału na dyscypliny. 13 RG, bilans tutaj na dzień dzisiejszy 104-2(chory wynik, czegoś takiego nawet w Top Spinie nie wykręcisz). Wybudowali mu w tym roku pomnik, a w Barcelonie kort centralny jest nazwany jego imieniem i nazwiskiem, a to wszystko za życia. Cieszmy się dopóki możemy tych trzech cyborgów oglądać, bo to wiecznie trwać nie będzie. Wracając do IGI, z tych, co pozostały najbardziej boję się Gauff. Dobry serwis, atletyczna i jak na swój wiek jest w chuj dojrzała i ma mocną psychę, ale najpierw trzeba przejść barczystą Sakkari. Nie ma, co wybiegać do przodu, tylko na spokojnie iść krok po kroku.

Słabo, że to jest wieczorna sesja bez kibiców. Pierwsza raz wprowadzili na RG, a o 21 mają godzinę policyjną. Trochę bez sensu. Wbrew pozorom, ciężki mecz.

Normalnie masz kontrole. Z lepszych graczy Gasquet(wtedy czołówka) wyłapał za kokę(rzekomo dostała się przy pocałunku w klubie): https://www.sport.pl/sport/1,65025,6594494,Richard_Gasquet_zawieszony.html Evans za to samo: https://www.przegladsportowy.pl/tenis/evans-zawieszony-za-kokaine/fs2znlz Cilic, zwycięzca USO 2014: https://sport.dziennik.pl/tenis/artykuly/438058,marin-cilic-zawieszony-na-dziewiec-miesiecy-to-kara-za-doping.html Kumpel Djoko, Troicki - nie zgodził się pobrać próbki krwi: https://eurosport.tvn24.pl/tenis,115/serbski-tenisista-zawieszony-nie-poddal-sie-kontroli-antydopingowej,342463.html Jarry z Chile za doping: https://sportowefakty.wp.pl/tenis/864315/nicolas-jarry-tymczasowo-zawieszony-za-doping-te-substancje-znalazly-sie-w-organ Z najnowszych przypadków dobrze zapowiadająca się młoda Yastremska(potencjalna gwiazdeczka, więc to nie jest w ich interesie) w WTA: https://www.tenisbydawid.pl/dayana-yastremska-zawieszona-za-doping/ O, zapomniałym o największej, już byłej gwieździe WTA(marketingowo, ale nie tylko), która przyciągała więcej kibiców i więcej zarabiała poza kortem niż dużo lepsza Serena: https://sportowefakty.wp.pl/tenis/585175/maria-szarapowa-przylapana-na-dopingu Także masz same konkrety, nie żadne domniemania. Z trochę innej beczki, o ustawkach: W tej edycji RG aresztowali babę, która rok temu na RG ustawiła mecz debla: https://www.sport.pl/tenis/7,64987,27163286,tenisistka-aresztowana-podczas-french-open-miala-ustawiac-mecze.html Tutaj jakiś brazylijski frajer ze slumsów z RIO, głównie czelendżerowiec: https://sportowefakty.wp.pl/tenis/817288/joao-souza-tymczasowo-zawieszony-chodzi-o-ustawianie-meczow A tutaj najbardziej pojebany tenisista jakiego znam, czyli Crazy Dani dostał dożywocie za wałki(i bardzo dobrze): https://sport.dziennik.pl/artykuly/338585,dozywotnia-dyskwalifikacja-tenisisty-za-ustawianie-meczow.html Już nie gadaj, że nie ma żadnych kontroli w tenisie(lub jest ich mało), to nie jest nasz polski cyrk KSW, gdzie Pudzian by wypierdolił skalę przy badaniach. Takie UFC też jedzie ze sterydami krótko: https://www.przegladsportowy.pl/sporty-walki/mma/mma-ufc-jon-jones-przeszedl-42-testy-antydopingowe-w-2019-roku-usada-sprawdza-ufc/7hz142b

Daj spokój z pomówieniami, Djoko też miał etap w karierze, gdzie cały czas kreczował, a to ze zmęczenia, a to od świecącego zbyt mocno słoneczka z Roddickiem na Wimbledonie. Później wjechały jakieś komory hiperbaryczne, dieta bezglutenowa i zaczął nagle mieć kosmiczne sezony z kilkoma porażkami w sezonie. Tak samo można mu przypiąć. Nie wiem, czy pamiętasz taki epicki finał AO 2012, gdzie grali przez ponad 6h i po meczu potrzebowali krzesełek do siedzenia. Już pomijam fakt, że sterydy nie sprawią, że będziesz dobrze grał w tenisa, to są po prostu najlepsi gracze w historii tego sportu(plus Federer i są tak dobrzy, że zmarnowali kariery kilku generacjom graczy). Nie ma takiej dyscypliny sportowej, gdzie widzisz te same nazwiska na szczycie przez 15-20 lat. Jako ciekawostkę podam, że Nadal, ten domniemany sterydziarz, pokonał w finale w 2005 na RG prawdziwego sterydziarza - Mariano Puertę, który został wyjebany z tego sportu. To tym bardziej czyni go wielkim. "W 2003 roku Puerta został zdyskwalifikowany na 9 miesięcy za używanie środków dopingujących (klenbuterolu)[1]. Badanie antydopingowe po French Open z 2005 roku wykazało w organizmie tenisisty środek pobudzający – etylefrynę[2]. W grudniu tego samego roku decyzją Międzynarodowej Federacji Tenisowej został zdyskwalifikowany na 8 lat[2]. Wyniki uzyskane podczas tego turnieju zostały anulowane, także zdobyte punkty rankingowe cofnięto. Argentyńczyk został też zobowiązany do oddania wszystkich nagród[2]. Sportowy Sąd Arbitrażowy zdecydował o skróceniu kary do 2 lat, gdyż stwierdził, że tenisista przyjął środek przypadkowo[3]. Miało się to stać, gdy Puerta napił się ze szklanki, w której jego żona przygotowywała sobie lek redukujący objawy napięcia przedmiesiączkowego. Trybunał dodał także, że ilość środka, który spożył tenisista nie wpłynęła na jego grę, bo była bardzo mała. Po latach Argentyńczyk przyznał, że złożone wyjaśnienie było kłamstwem, a etylefryna w jego organizmie znalazła się wskutek przyjmowania suplementu zaleconego przez trenera przygotowania fizycznego[4]."

Nie robią takiego hajpu, bo nie mają takich możliwości i historii za sobą. Co by nie mówić o RED-ach, to jednak dostarczyli konkretną trylogię(trójka często uznawana za grę generacji), dobry spin off i dwa najlepsze dodatki w branży. To była bańka, która musiała kiedyś pęknąć, ale nie wzięła się znikąd.

Pierwszy Resistance? Słaba próba powtórzenia Halo(którego też kompletnie nie trawie). Tak naprawdę pierwsza odsłona ma dużo więcej wspólnego z serią amerykanów niż Killzone. Kolejne części już miały trochę inną strukturę(dwójka zapatrzona w CoDa) i były lepsze, ale nie tęsknie w ogóle. Następny w kolejce pewnie Pająk, w roli głównej Peter i Venom(bo murzyn chyba się nie przyjął tak dobrze, tak samo jak komiksy). Ewentualnie wybadają grunt Sunsetem na PS4, a jak się sprzeda, to pomyślą o dwójce.