Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Switch
    Nie sądzę żeby jakakolwiek możliwa we wszechświecie gra mogłaby teraz wyjść na Switcha i na forumie wywołać więcej komentarzy niż kilka o tym że Switch słaby i be. Oni się ekscytują God of Warem xD. Inny styl. Co myślicie o Violi? Jak na razie ciężko mi to idzie. Bez jaj najlepsza metoda żeby zrobić Witch Time to po prostu nawalanie bloku (co na joyconach jest dodatkowo męczące, choć oczywiście zmieniłem blok na ZR). Serio nabrałem wrażenia, że trójka w takich kwestiach mocno jedzie na kodzie z poprzedników, bo ten system wygląda na tak dużo mniej ogarnialny i nie ma tego płynnego, skalującego się do twojego stylu nawalania przycisków geniuszu jak sterowanie Bayonettą. Ale może o to chodzi? Nie jestem specem od grania w gierki (wszystkie DMC i Bayo zrobiłem na Hardzie dość łatwo, ale w kompetytywne bijatyki czy Soulsy nie umiem grać), może jak ktoś umie to jest jakieś sedno i tak naprawdę da się cały czas blokować Violą i dostawać długie Witch Time'y? Po pewnym czasie uważam nadal tę postać za jednak bardziej irytację niż atrakcję.
  2. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Nie do końca tylko to, jest też coś takiego jak nastrój w drużynie. Czasami wyniki nie są jakieś złe, ale sytuacja w szatni jest taka, że nie wydaje się możliwe kontynuowanie z danym trenerem. Nie da się przecież wymienić wszystkich piłkarzy, to by oznaczało stratę wielu setek milionów euro. Chodzi nie tyle o ten moment, co o kierunek, w którym to idzie, czy jest w górę, czy w dół. Na razie są to jednak pogłoski (o tym, że po Mundialu mógłby przyjść Luis Enrique). Bo inne media mówią, że nie ma wątpliwości w Simeone w klubie. Że jest krytyka, owszem, ale nie ma tematu zwolnienia. I prędzej możemy spodziewać się w tym sezonie przedłużenia kontraktu do 2026, niż takiej akcji. ALE o Luisie Enrique też mówi sporo mediów, podejrzanie wiele, bo tak znikąd zazwyczaj takie tematy się nie pojawiają. Tak patrzyłem dzisiaj na te mecze Ligi Mistrzów. Messi to najlepszy piłkarz świata. Wiem, szok. Ale przez te parę lat Lewandowski i Benzema zadali to pytanie. W tym sezonie jednak chyba znowu trzeba powiedzieć, że Messi wygląda najlepiej na świecie. Oczywiście Lewandowski jest w formie, niewiele do zarzucenia. Haaland strzela 15 goli na minutę. De Bruyne i Kimmich to nadal geniusze. Mbappe i Neymar w Paryżu nie marnują talentu. Do tej rozmowy też serio wkracza Winicjusz. We Włoszech straszy Gruzin. Ale wydaje mi się, że po raz pierwszy od paru lat mogę spokojnie powiedzieć, że Messi to najlepszy piłkarz na świecie w tym momencie.
  3. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Czy ja wiem, zawsze uważałem to za kwestię grupy docelowej hiciorów raczej niż narodowość, masa hiciorów zachodnich mnie rozwala tym samym, że dialogi to w dużej mierze postaci tłumaczące sobie nazwajem co się dzieje. Recenzje są głównie pozytywne, więc jak widać jest to trafne podejście, a gry nieco mniej popularne mogą sobie pozwolić na nieco subtelniejsze scenariusze. jRPG-i też często nie są tak pisane. Takie Final Fantasy nigdy takie nie było w żadnej części (może poza jakimiś spinoffami robionymi stricte dla dzieci, nie wiem). Takie Final Fantasy było zawsze pomyślane jak film, z kolei wiele gier japońskich i zachodnich (nawet gry akcji) to raczej seria deklamowanych kwestii i często one podobnie nic nie wnoszą.
  4. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Być może, ale przeciwko Porto i Brugii? Kurde, na 4 mecze 4 razy bohaterem spotkania był ich bramkarz. No muszą być wkurzeni że na papierze mają 1 punkt z tego. Jakbym chciał awansować, to na pewno wolę trafić na Porto, bo nigdy nie jest tak, że bramkarz co mecz będzie wszystko bronił.
  5. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Mecz Bostonu z Cleveland - hicior sezonu. Co za walka dwóch ekip, które wyglądają na doskonale mocne. Boston na razie traci sporo punktów, daleko od tej perfekcji obronnej z zeszłego sezonu. Tutaj Bucks i Cavaliers wyglądają znacznie lepiej, dlatego też są mocno na szczycie konferencji. Chociaż grając tyle naraz Garlanda, Mitchella i LeVerta nie wiem, czy Cavs będą w stanie tracić mniej punktów, jak do tej pory. Ale kurde, ta ekipa ma taką siłę. Gdy się zepną, to naprawdę trudno ich atakować. I chociaż są niby młodzi, to nie wiem, czy będzie im tak łatwo w następnych sezonach, bo LeVert i Love mają tak po cichu całkiem istotną rolę w sile tej rotacji. Ogólnie codziennie są takie zacięte mecze jakby były playoffy, dużo dramy, kłócenia się, ale też normalnej walki o honor i wygraną. Na razie to KOMPLETNIE nie wygląda jak sezon, w którym wszyscy tankują po Wembanyamę. Nawet OKC, które wydawało się w gronie 4 ekip które będą walczyć o 30. miejsce, po kontuzji Giddeya wygrało teraz 4 mecze z rzędu, Dort wygląda znowu jak dominator obronny, Shai to jeden z najzwinniejszych zawodników do robienia show, a Aaron Wiggins... kurde gra jak Wiggins, świetna obrona, trafianie trójek, dobrze broni piłkę i skutecznie kończy gdy ścina albo dostaje długą w kontrze. Kurde zarząd OKC musi znowu coś wymyślić, żeby skupić się na walce o Victora.
  6. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Fak, nawet nie myślałem że to możliwe, a w życie weszła zasada "więcej goli strzelonych innym na wyjeździe" lol. Obecne wieści z Francji są takie, że Messi chciałby coś wygrać z PSG, i rozważa przedłużenie kontraktu. Wcześniej media zakładały, że po tym sezonie wróci do Barcelony. Obecnie jednak podobno obudziła się w nim pewna ambicja, by nauczyć się francuskiego i osiągnąć coś niemożliwego z PSG. Oczywiście priorytet ma Argentyna i Mundial, ale obudziła się znowu w Lionelu nadzieja żeby wygrać Ligę Mistrzów lol. ...No a kurde coś mi już teraz pachnie kolejnym rozczarowaniem, bo strasznie dużo rywali z pierwszych miejsc gra doskonale. Angielskie ekipy, Bayern, Real i Napoli - wszystkie wyglądają na bardzo trudnych rywali. Tylko Porto gra w kratkę, gdyby nie bramkarz to by tak łatwo nie wyszli z grupy (zresztą tak samo jak Brugia z cudotwórcą Mignoletem). Tottenham też relatywnie cienki, ale jak mają dobry dzień to wydaje się, że wszystko im może wpaść. W ogóle ta grupa Brugii i Porto to beka, ekipy które ewidentnie lepiej grają w piłkę, Atletico i Leverkusen, przegrywały w tak dramatycznych okolicznościach, że w tabeli nie było nawet blisko awansu. Media już mówią o zwolnieniu Diego Simeone mdr. Ciekaw jestem czy jakiś inny trener jest w stanie osiągnąć z Atletico Madryt miejsce na podium 10 razy z rzędu, wyjście z grupy LM 9 razy z rzędu, i tak dalej.
  7. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    W sumie zaskakujące że Szpakowski komentuje też po angielsku
  8. ogqozo odpowiedział(a) na Homelander odpowiedź w temacie w Muzyka Gracza
    Kurde jak ja przegapiłem taką historię mdr. Aż dziwne że ja tego nie zrobiłem, nie byłby to jedyny raz jak wysyłam dziewczynie nagranie jak brzdąkam na akustyku i śpiewam coś po francusku (oczywiście w takim udawaniu ironii że niby to tak kiepsko brzmi bo specjalnie pajacuję hehe nie biorę tego na serio hehe).
  9. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Słuchając doniesień, nie wiem, czy słowo "ofiara" jest celne, być może przeciwnie słowo "ocalony" byłoby lepsze. Kto chciałby trenować Nets w tym momencie i być co mecz pytanym tylko o odpały Kyrie'ego? Czy o fakt że Durant kazał Nets go zwolnić bo odejdzie? Że Ben Simmons nie wydaje się zainteresowany trenowaniem koszykówki ani graniem w nią? A wyniki będą pewnie zawsze rozczarowujące, bo ludzie widząc "supergwiazdy" w Nets traktują wszystko poza co najmniej wygraniem konferencji jako wielkie rozczarowanie. Przypomnijmy, że po mianowaniu Nasha, Kyrie powiedział m.in.: "nie widzę tego w tych kategoriach, żebyśmy mieli głównego trenera... Czasem KD może być głównym trenerem, czasem ja mogę być głównym trenerem...". KD kontynuował: "to praca zespołowa". Wtedy wypowiedź mocno krytykowana, choć nie wiem, czy niełuszna. Na pewno gwiazdy w NBA mają sporo do powiedzenia na boisku i poza nim i trenerzy muszą z tym żyć. Nie jest to do końca wada. Choć jest to często niewdzięczna praca i wymaga siedzenia cicho, ale też za to dostają kilka milionów rocznie. Nash, jak wszyscy widzieli ze słynnego już nagrania, nie wyglądał, jakby mentalnie to znosił. Są pogłoski o pytaniu o Ime Udokę, to by był w sumie idealny ruch, spalony typ do pracy której nikt normalny nie weźmie lol.
  10. ogqozo odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Switch
    Dobra, o co z tym chodzi. Jakiej techniki bym nie próbował i jakiej akcji mającej zasięg, to gra zachowuje się, jakby ta mgła była po prostu ścianą.
  11. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Prehistoria w Live a Live nie ma losowych walk. Tak gwoli koherentności. Losowe walki są tylko w tym "najlepszym" momencie, długim zakończeniu. W prehistorii walki są tylko jak wejdziemy w potwora, których dymki są widoczne po wykonaniu niucha.
  12. ogqozo odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Po porażce Milanu i Lazio, Napoli nieco odskakuje jako lider. Kvaradona ciągle imponuje, co za koleś. Od czasu być może Kaki albo Pato nie było kolesia, który wpada do Serie A w takim wieku i wygląda tak dobrze. Ale w tym momencie w Serie A Kvarath...kelia? znaczy więcej, nie jest tylko młodą petardą - jest liderem ekipy, która robi piorunujące wrażenie, gra najbardziej ofensywny futbol w Europie, upokorzyła w LM Liverpool i Ajax, a do tego nie przegrała meczu w sezonie... a ostatni remis miała w sierpniu. Wiele graczy ma tu wkład, ale Gruzin ma największy. Ciekawy przypadek to Giovanni Simeone, który jak wiemy od eksperta Hendrixa nie zrobi we Włoszech kariery. W lidze faktycznie prawie nie gra, choć wejścia z ławki miewa imponujące. Więcej gra w Lidze Mistrzów, gdzie stał się drugim Argentyńczykiem w historii, który zdobył 4 gole w swoich pierwszych 4 meczach w LM. Pierwszym był defensywny pomocnik... Diego Simeone. Który w 1996 roku walnął dwa Steauie, dwa Widzewowi, a potem już prawie nigdy nic nie strzelił. Za Napoli na razie peleton różnych historii, w tym... Juventus, który po cichu jest już na 6. miejscu w tabeli i ma 4. najlepszy bilans bramkowy. Styl nadal bynajmniej nie powala, ale też lekko mniej paździerzowy, niż był. Max Allegri może jeszcze przeżyć dłużej, niż wszyscy by chcieli...
  13. ogqozo odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Switch
    Pomiędzy premierami Xenoblade 3, Overwatch 2 i Nier Automata na Switcha, to jest tak kapitalny czas dla tyłków w grach, że spodziewam się teraz tylko ogłoszenia Arms 2 oraz remake'u P.N. 03 z GameCube'a.
  14. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Myślałem, że Warriors wezmą luz po tytule, będą odpoczywać seniorzy, a ogrywać się młodzież. Ale po paru porażkach, już dzisiaj Steve Kerr powiedział "no nie, nie przegram z Charlotte Hornets, nie będzie dzisiaj grania Wisemana i Kumingi, Steph napieprzaj 40 minut, kto umie grać na naszej ławce? Ty Jerome? Kto to jest? Koleś który NIE ŁAPAŁ SIĘ NA GRANIE W OKC? Okej, wchodź Ty Jerome...". Oddam, że ostatnio był historyczny mecz. W meczu z Miami, Warriors "wygrali" te partie, w których na boisku był Wiseman. To jego pierwszy "plus" od nie wiem jak dawna. I to nieprzypadkowy, Wiseman wszedł w trzeciej kwarcie za Looneya, wynik był wyrównany, a jednak Warriors odskoczyli. Ogólnie, Wiseman był na razie na boisku 89 minut i w tym okresie Warriors przegrali 184-241. Odpowiednik przegrywania meczu różnicą ponad 30 punktów. Całkiem imponujące, biorąc pod uwagę, jak silny ogólnie jest to zespół. Podstawowy lineup nadal wygląda mocno... ...Ale Poole przed dzisiejszym meczem zazwyczaj odwalał manianę po zdobyciu kontraktu, a i Kuminga chyba nie jest według Kerra grywalny. Ta wielka przyszłość musi nadejść jednak jeszcze potem dla Warriors. Powoli to tak wygląda, że Looney i Wiggins muszą grać, żeby Warriors wyglądali dobrze. Embiid i Anthony Davis dzisiaj nie grają kontuzjowani, szybko poszło chłopakom. Śladów wielkiej tankowni na razie nie widać. Prawie każdy próbuje wygrywać. Niektórym nie wychodzi na razie, jak Netsom i Lakersom.
  15. ogqozo odpowiedział(a) na Malutki odpowiedź w temacie w Switch
    Dodge offset to gwóźdź do trumy przesądzający jaka gra ma najlepszy system w historii... chociaż ja jestem za słaby, żeby to robić instynktownie naprawdę dobrze, więc w sumie korzystałem raczej okazjonalnie, zależy jaki był timing uników i jakie wymagania na dany moment. Zarąbiście wnosi grę na nowy poziom w przypadku najlepszych walk w serii, czyli walk z szybkimi ludzkimi przeciwnikami. Niektórym chyba inaczej nic nie da się zrobić (na odpowiednim poziomie trudności gry), bo nie mają nigdy przerwy między atakami dłuższej niż dowolny combos Bayonetty. Ale, no właśnie, wicked weave to akurat podstawa, bez tego to tylko jakieś mróweczki można pokonać. Te finiszery zabierają zdecydowanie najwięcej obrażeń i często chodzi tylko o nie.
  16. ogqozo odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Switch
    Kurde no, zaje'bista jest ta gra. Wygląda cienko, ale nie można powiedzieć, że treść nie jest większa niż na Xboksie 360 mdr, większe lokacje, różnice rozmiarów, w drugim rozdziale już jakaś destrukcja otoczenia, z czasem sporo innych detali. Bardzo wiele się nie zmieniło, ale trochę tak. Rozwala mnie to połączenie tempa gry z przywiązaniem do różnych detali. Bayonetta jest taka szczęśliwa jak znajdzie żabkę czy kruczka. Przeszedłem drugi raz pierwszy rozdział i byłem zaskoczony, że nadal dobrych kilku rzeczy nie znalazłem. No i oczywiście walki, możliwości są ogromne, mogę w nieskończoność. Najlepsze walki jakie stworzono. Nie-zboczuchy nie wiedzą co tracą...
  17. ogqozo odpowiedział(a) na Bigby odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Niezbyt, nie rozumiem do końca jak to działało na PSP (serio, można grać i dalej do końca nie rozumieć), ale tutaj będzie jeszcze inaczej, chyba będzie po prostu jeden level do każdej postaci. Zmiana klasy to chyba po prostu zmiana klasy, nie przenosi się chyba nic, robi się to chyba tylko po to by zamienić stare tatystyki, ekwipunek i umiejętności na te z nowej klasy.
  18. ogqozo odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Switch
    Kurde gdzie ci wszyscy fani liczenia klatek byli, kiedy mieli Vitę i jakoś dziwnym trafem nie było tutaj liczenia klatek i porównywania z dużymi konsolami jakie wtedy były, jeszcze by się zdziwili ile tam było klatek i pikseli ale dziwnym trafem tego nie robili nigdy. Dopiero włączyłem grę, tak mnie odstraszyło to jęczenie. Dobrze że od razu nie sprzedałem hehe. Na razie same scenki z sekundowymi przerwami na granie. Ale jak już zaczęła się walka, to ginąłem w ciągu 5 sekund lol. Jednak człowiek się odzwyczaił przez te 10 lat hehe. Nowe mechanizmy też są wprowadzane od początku bez wielkiej celebracji, aż się zastanawiam, które z nich są nowe, a które były zawsze tlylko zapomniałem. Do scenek też trzeba się na powrót przyzwyczaić. W sumie przecież w poprzednich częściach też były godziny durnowatych scenek, w których niepowiązane tematy wylatują niz gruchy ni z pietruchy, ale jednak człowiek się odzwyczaił, że to jest AŻ TAKIE. Ogólnie to plus, ale aż dziwne, że gra nie pokazuje samouczków prawie niczego, tak się dzisiaj nie robi hehe. Np. zdobywamy lizaka i nie ma żadnego napisu konkretnie jak te lizaki działają. Także nowe rzeczy są staroszkolnie lekko do domyślenia się. Podszedłem do pierwszego nifelheimu i NIE UMIEM? Jest jakiś samouczek jak ja mam wykonać to złapanie zębami potwora i rzucenie nim? Technicznie kilka rzeczy na razie uderza bardziej niż piksele. Np. mix dźwięku. Bardzo dziwny. Serio nie pamiętam kiedy ostatnio włączyłem grę i tak kompletnie czułem że głosy i odgłosy postaci są gdzieś płasko z oddali jak w tanim anime. Nie wiem o co chodzi... wiem że jest dziwnie i mnie to męczy. Ogólnie gra wygląda i brzmi dziwnie, nie wiem... rzeczy nie ruszają się tak jak powinny, kamera, efekty na powierzchni modeli, ruchy itd.
  19. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Groteskowy koniec Kloppa? Ok, to jest chyba jednak dno: - ciśniesz ale Meslier wszystko broni - przegrywasz z Leeds u siebie - gol z końcówce - strzela go koleś który nazywa się Crysencio Jilbert Sylverio Cirro Summerville - walka o 6. miejsce - - Crysencio Summerville
  20. ogqozo odpowiedział(a) na Bigby odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Bez wątpienia seria ma swój charakter i te dwie gry są podobne. Nie wiem, czy te filtry graficzne i mówione dialogi to dla mnie bardziej plus, czy minus. Myślę, że dla większości ten remake to najlepszy kompromis, by doświadczyć tę grę mniej więcej taką, jaka była te 30 lat temu, ale z sensownymi zmianami które pozwolą w to grać bez wkurzania się na śmierci, niejasne mechanizmy czy też kompletnie nieczytelne piksele. Zwłaszcza system cofania czasu przyda się jako koło ratunkowe, bo gra jak to w latach 90. wymaga sporo precyzji i bywa niesprawiedliwie karząca. To oraz przyspieszenie tempa (bodajże 2x) samo w sobie sprawi, że gra będzie bardziej nowoczesna niż teraz jest FFT. Do tego autosave i inne unowocześnienia tego typu. W samym systemie jest sporo zmian, niektóre wręcz idą bardziej w kierunku wersji SNES niż PSP. Ale celem jest też inny horyzont czasowy dla gry. Ta wersja Tactics Ogre ma być podstawą do robienia masy misji, po zakończeniu gry fani będą mieli jeszcze masę zawartości do szlifowania swojej ekipy i ci chcący zrobić wszystkie zadania na pewno spędzą na tym setki godzin. Właściwie już na PSP tak było, ale teraz jeszcze bardziej.
  21. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Jak dla mnie to za bardzo się przejmujesz tym skradaniem. To wszystko jest okazjonalny, powierzchowny dodatek typu QTE, do gry która nadal polega na tym że idziesz do przodu i toczysz walki i oglądasz masę dialogów. Przewaga w walkach jest przydatna, ale po prostu czasami jest a czasami nie ma. Gra się może "rozkręca" w tym sensie że historia jest długa i różne rzeczy się dzieją (chociaż po 60 godzinach nadal postaci spędzają większość czasu tłumacząc sobie nazwajem wszystkie oczywiste podstawy całej historii), a dzięki kolejnym umiejętnościom walki wprowadzają znacznie większe możliwości. Natomiast eksploracja poza walkami zawsze pozostaje pewną podstawową planszą, z dość ograniczonym gameplayem podporządkowanym pod estetykę i opowieść.
  22. ogqozo odpowiedział(a) na Pawel_S5 odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    W końcu przeszedłem to góvno! Powiem szczerze, ostatecznie FF XV mi się podoba. Jest po prostu dużo fajnych i pięknych rzeczy. Gra nie została specjalnie dopracowana przez te lata. Wprowadzone zmiany są stosunkowo małe. Najwięcej zmieniają rzeczy drobne typu możliwość wybrania większej liczby huntów, czy też przedmiot (który NIE należy do Royal Edition tylko osobnego darmowego dodatku) który w praktyce daje nam 2 AP po niemal każdej walce. Doszło sporo możliwości w post-game, w tym sterowanie każdym członkiem (ciekawe, ale NIE do przechodzenia gry bo wymagania AP żeby to odblokować są spore). Drobne rzeczy, gdy gra nadal jest absurdalnie zbugowana. Po 100 godzinach gry, nadal nie nauczyłem się takiej niesamowitej rzeczy jak WCIŚNIĘCIE IKSA. Serio zazwyczaj jak chcę z kimś porozmawiać czy podnieść przedmiot, to podskakuję. Strasznie jest to koślawe. Przez 15 lat pracowania nad grą i comiesięczne pacze nie dopracowali takiej rzeczy jak wciśnięcie A, niesamowita sprawa. Ogólnie wszystkie interkacje są dziwne. Szukanie ukrytych przedmiotów jest niesamowicie ciężkie. (Jeśli ktokolwiek tutaj sam z siebie bez podpowiedzi znalazł wszystkie 15 części mapy skarbów, to ja kurde nie wiem, brzmi jak niemożliwa tortura żeby chodzić po każdym krzaku na nogach aż się to znajdzie). Do tego gra wielokrotnie mi się zwiesiła na amen. Jeśli gra się wiesza, to chciałbym, żeby miała bardzo często autosave... ...Niemniej mimo tego typu frustracji, zostałem z grą, bo jest IMO po prostu fajna. Historia jest oczywiście dziwnie skonstruowana, ale szczerze to mnie to już nie obchodzi. To jest nawet piękne, że ta gra tak wygląda. Jesteśmy młodzi, świat stoi otworem, wszystko wydaje się możliwe, można pójść w różnych kierunkach i co chwila coś odwraca naszą uwagę. Ale potem coś się dzieje i wkraczamy na pewne tory. Drogę bez odwrotu. Ta droga szybko zostawia na nas ślady, zniszczenia. Ostatni rozdział jest pod wieloma względami wzruszający. Długo by o tym opowiadać... Mi historia się podoba. Na pewno lepsza niż Wiedźmin 3. Ciekawsza. Wiele tekstów jest głupkowatych, ale takie jest życie. Cały koncept jest estetycznie wartościowy, muzyka jest piękna, są wielkie sceny wyreżyserowane tak jak żadna zachodnia gra nie jest wyreżyserowana... Nie mogę jakoś nie czuć, że to JEST Final Fantasy. Cztery postaci są jednak mocne jak na grę wideo. I w sumie to może być jednak moja ulubiona obsada w jRPG-u od bardzo bardzo dawna. Niby proste i prostackie, Gladiolus jest przypakowany, Ignis cool inteligentny, a Prompto to taki marny typ który się zawsze kręci wokół naszej grupki przyjaciół aż zaczyna do niej należeć. I fakt, że nie zachodzi to daleko. Jednak wiele uroczych detali i niby prostych dialogów po drodze sprawia, że w mało której grze podobało mi się tak spędzanie czasu z postaciami. Mają też one ze sobą prawdziwą historię, co wcale nie jest częste w grach. Po tym wszystkim, nie da się do końca powiedzieć, że będą się nadal lubić. Ale nie o to chodzi w życiu. Po zakończeniu, aż prosi się o powrót do tego otwartego świata, bo mamy jeszcze setki rzeczy do zrobienia. Ale to nie znaczy, że możemy cokolwiek zatrzymać czy cofnąć, do tych czasów wolności i wyborów można powrócić tylko we wspomnieniach... Wspaniałe połączenie formy i treści. Byłem zadziwiony, że w grze jest aż tak dużo rzeczy poza główną ścieżką, a właściwie zaplanowanych głównie z myślą o takiej eksploracji na wysokim levelu po zakończeniu gry. Ponad poziomem finałowego bossa jest jeszcze tyle wyzwań, różnych rzeczy, punktów do zdobycia. Są całe sekcje gry, które lecąc po łebkach można w ogóle przegapić. Dobrych kilka dungeonów, o których istnieniu nie wiedziałem, bo chyba nikt zbyt dosłownie nam o nich nie mówi, nie ma questów ani znaczników, po prostu musimy chodzić po bezdrożach aż je zobaczymy. Zwłaszcza muszę wspomnieć o RUINS OF PATAPISS (czy jakoś tak). To jest dla mnie absolutnie niesamowite, że twórcy schowali TAKI dungeon w taki sposób. Serio wpadłem na niego zupełnie przypadkiem, nawet nigdy nie wiedziałem, że to jest w tej grze aż do teraz XD. Szukałem zupełnie czego innego i natknąłem się w internecie na informację o tym, że jak pójdę do jednego okna w nocy to mogę podsłuchać o tym mdr. Co za absurdalnie nieprawdopodobny scenariusz. Ale ok, znalazłem to okno i faktycznie jak się super odpowiednio przy nim stanie (to sterowanie i interfejs interaktywnych elementów...), to pojawia się opcja podsłuchania o tych ruinach. Wtedy trzeba wylądować tam Regalią. O ja pie'rdolę. Latanie by było nawet fajne, gdyby nie fakt, że wylądowanie tym jest kurna trudniejsze niż prawdziwym samolotem, a kara za brak precyzji jest taka sama, UMIERASZ i musisz powtarzać od save'a. Loading... wejść do samochodu... loading... transformacja w latanie... loadingi... nie pamiętam już, ile tych loadingów. Potem trzeba powoli nakierować na cel i wylądować na małym pasie. Jezus. Oczywiście jak raz w końcu wylądowałem (i wygrałem kilka wyczerpujących walk), to gra mi się zcrashowała i powtarzaj to wszystko mdr. Sam dungeon jest genialny. Co to kurna jest. Przejście tego zajęło mi bodajże sześć godzin pocenia się. Bez save'a. Byłem jakoś w połowie gdy musiałem iść spać... Xbox nie zrobił quick resume i musiałem wszystko jeszcze raz powtarzać. Jezu. Znalazłem chyba wszystkie skarby, albo prawie wszystkie. Było to bardzo ciężkie. Przecież to jest lepsze niż Soulsy. Pomysł na budowę każdego etapu, granie z oczekiwaniami widza, momenty typu "mam zrobić CO z JAKĄ PRECYZJĄ???", geometria tego wszystkiego, wyciskanie z każdego skoku co się da. Ogromne emocje że to jest się w stanie zrobić. Prawdziwe granie. No i opowieści o L O R E miejsca Story within Pitioss Ruins - Final Fantasy XV Wiki - FF15 / FFXV Wiki and Guide (ff15wiki.com) To chyba dobrze podsumowuje tę grę, którą stać na wiele wspaniałych scen, momentów, utworów, pomysłów. Sklejonych ze sobą w bardzo dziwnego Frankensteina. Za wiele tak naprawdę nie naprawiono w tej niezwykle hejtowanej grze - pokochałem ją bardziej za sam fakt, że do niej może dojrzałem. Lubię dopracowane gry, ale gdy się wszystko robi tak żeby było dopracowane, to traci się ten element sztuki, element szaleństwa. Gra nie zaskakuje. Taki Wiedźmin 3 nie ma większych problemów niby, ale jako gra niczym nie zaskakuje, godzina po godzinie. Podobnie Dragon Quest XI. Final Fantasy XV jest zupełnie wyjątkową grą o której można gadać w nieskończoność, i to równie dobrze chwaląc jak kompletnie hejtując. Dla mnie, jest coś pięknego w tym co widzę za każdym razem jak odpalam Overwhelm. To tylko seria ataków, ale czuć w niej dramat, braterstwo, charakter każdej postaci. Ten pierwiastek artyzmu, z którym kojarzyłem zawsze Square.
  23. A to news? Było tylko powiedziane 2023.
  24. ogqozo odpowiedział(a) na XM. odpowiedź w temacie w Ogólne
    Gra ładna, ale też nie daje wyboru - trzeba lubić jak to wszystko wygląda. Gra głównie polega na tym, że chodzę wte i wewte powoli i oglądam powolne animacje kolejnych urządzeń, które w tym momencie nic nie robią, tylko gdzieś się ruszają i wracają. Może jakbym miał mózg to ogarniać to by się okazało że faktycznie scenariusz niesamowicie powalający, ale jakoś zbyt to nudne żebym czuł ochotę próbować.
  25. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    W sumie ciekawe, bo Nets mają 29. wynik punktowy w lidze (przed Pistons), ale spory plus w minutach gdy nie ma na boisku Duranta. Porażki nie zaskakują, bo rywale to były 4 ekipy, które mogą o wiele powalczyć w tym sezonie, ale to że Nets tak się męczą z punktowaniem zwłaszcza gdy gra Durant jest dość nietypowe. Nash już traci kontrolę, koledzy krzyczą w trakcie meczu na Simmonsa żeby rzucał, bo ten dalej gra swoje: wyprowadza piłkę... i tyle, potem oddaje i się chowa przed akcją, to jest lekka parodia. Ale też gdy Simmons siada, to jakoś wcale nie zaczyna to wyglądać dużo lepiej, a porządna ekipa nie powinna opierać się na jednym graczu... zwłaszcza na Benie Simmonsie. Trudna sprawa może być ze znalezieniem jakichś rotacji wykorzystujących zawodników. Niby jest kilku innych rozgrywających, Kyrie trochę, Durant trochę, jest Patty Mills który niedawno jeszcze był dobry. Póki co Royce O'Neal, Simmons i Claxton to jakaś padaka. Imponują za to wyniki Cavs. Przecież oni nie mają Garlanda, tylko Mitchella, którego styl można opisać jako dość prymitywny. Jednak Mitchell ma tyle talentu do punktów, że to wystarcza, kiedy cała ekipa tak mocno walczy, broni i zbiera. Po powrocie magika Garlanda to może być naprawdę mocna ekipa z taką grą.