ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Luźne gadki
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Ale swoją drogą to jednak zabawne przeglądać dzisiaj światowe media i wszędzie jest twarz Lewandowskiego jako ilustracja tego meczu. Jest mecz Hiszpania-Polska, i najbardziej znana gwiazda futbolu w tym meczu gra dla Polski. Nie myślałem, że to zobaczę.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Hiszpania w dużej większości swoich meczów męczy się, żeby cokolwiek strzelić. To oni powinni być rozczarowani, a nie Polacy. Wiadomo, jak się z nimi gra, że można wygrać nawet mając 20% posiadania piłki. Najlepiej jest właśnie założyć, że to są magicy i się nie wychylać. Szkoda że Polska teraz nie ma już co grać na remis mdr. Więc nie mam pojęcia, jaki jest plan Sousy. O wytrzymanie kondycyjne też się obawiam, nie ma co kryć, że będzie dużo biegania za piłką, że Hiszpania jest u siebie, a Polacy lecieli z Rosji. Nie wiem no, chyba nie było meczu przed którym było tak mało nadziei na pozytywny wynik od czasu co najmniej meczu z Niemcami w 2014 roku.
-
Metroid Dread
Stwierdziłem jakiś czas temu, że Hollow Knight to chyba najlepsza gra z serii Metroid i nastawiam się, że tak pozostanie. Tak po cichu, to przenośne Metroidy, te na GBA, też były stosunkowo proste, intensywne, jasne i oczywiste - nigdy nie osiągnęły aż takiego poziomu, co najlepsze części serii, czyli po prostu Super i Prime. Ale wcale nie jest to jakaś tragedia. Nikt nie mówi że nie kupi Residenta 8 tylko dlatego, że Resident 4 był lepszy. Samus Returns było bardzo fajną, wciągającą giereczką, i nastawiam się na więcej tego typu emocji. Po zwiastunach Samus Returns też ludzie myśleli, że zrobilli z tego kompletnie grę akcji. Grając w całą grę okazało się, że, owszem, trochę to wygładzono, wypełniono "nudniejsze" momenty bardziej współczesnymi elementami, treściami i scenkami, ale nadal było zaskakująco sporo detali budujących metroidową atmosferę, a historia, gdy o niej chwilę pomyśleć, pozostaje intrygująco mrocznym horrorem opowiadającym nam Aliena bez słów. Jak zacząłem Returns to byłem też w lekkim szoku jak łatwo mnie zabijali (choć jak to bywa w różnorakich metroidówkach, jeśli liżemy ściany i zbieramy wszystkie ulepszenia, to gra staje się z czasem przesadnie łatwa). Nadal, w porównaniu do wszystkich wydanych w XXI wieku Metroidów - gra była stosunkowo okrutna. Ponadto, to był też całkiem dobry metroid, z wciągającym odkrywaniem co chwila nowych umiejętności i zakamarków mapy, przyjemnym sterowaniem i jakościowym wykonaniem. Mimo że był tylko remake'iem jednej z gier, które zaczęły ten gatunek, gry na 2-calowy ekran i na 8 kB RAM-u, i mapa była z tego powodu bardzo prosta. Z nową grą i większym budżetem, konstrukcja świata powinna chyba być tylko lepsza. Słyszymy, że świat ma być bardziej otwarty względem poprzednich części serii, co najmniej tak jak w Superze. Że będzie wiele rzeczy, które planowano już 15 lat temu, ale słabszy sprzęt nie pozwalał ich zrealizować. Nie nastawiam się na geniusz, na godnego następcę Super Metroida, ale nie zdziwię się jeśli będzie w miarę godny następca Fusion.
-
TRANSFERY
Sergio Ramos odchodzi z Realu Madryt. Cóż, jedna z legend mojego życia, nie ma co podważać. 16 sezonów w Realu, był świetny jako 19-letni prawy obrońca, był świetny jako 34-letni stoper. Wśród najlepszych na świecie prawie w każdym sezonie. Był kluczowy dla wyszarpanych superważnych wygranych dających trofea i za Cappello, i za Zidane'a. Trzy złote medale z Hiszpanią... 11 razy FIFPro... wiadomo. No i co poszło nie tak? Nawet trudno powiedzieć. Sergio Ramos powiedział "nie" u czekał na lepszą ofertę, Real nie dawał, no i jakoś tak szło to miesiącami, i... no wyszło że "nie to nie" i nie dali lepszej oferty. A wcale nie jest jasne, że Ramos gdziekolwiek lepszą dostanie! Na razie nadal nic nie wiadomo, by ktoś oferował. Oczywiście kluby angielskie czy PSG teraz spróbują popytać, ale nie będą dawać 35-latkowi fortuny i długiego kontraktu. Zobaczymy. Mówi się o możliwości emerytury typu USA czy Sevilla, ale jakoś w to wątpię na razie.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Nie byłem nigdy jakimś krytykiem Lewandowskiego (a pamiętacie czasy, gdy było ich duuuużo), ale no... on słabo gra na tych turniejach, trudno chyba temu zaprzeczyć. Jestem nawet zaskoczony, jeśli chodzi o ten mecz. Zawsze mówiłem ludziom z innych krajów, że stawianie Lewandowskiego wśród kandydatów na gwiazdę Euro świadczy o nieznajomości polskiej kadry. Ale ze Słowacją to akurat mógłby wypaść dobrze. To jednak Polska była lepszą ekipą na boisku, to Polska atakowała, Polska miała piłkę, mecz był głównie na połowie Słowacji, a nawet bym powiedział, że najczęściej w okolicy ich pola karnego. Było trudno Lewandowskiemu, ale bez przesady - miał znacznie większe pole do popisu, niż Ondrej Duda. No i co? I nic, Duda wypadł lepiej od niego. Wielkich gwiazd klubowych, piłkarzy w doskonałej formie, to tak specjalnie nie ma w tej jedenastce, nie szalejmy już. Na ten moment, fani Serie A nie byliby jakoś podjarani występami Glika, Bereszyńskiego, Linettego czy Szczęsnego - ot, przeciętny sezon w ich wykonaniu, są w lidze ale bez błysku. Świderski nie zabłysnął nawet momentami w fazie grupowej Europa League (a ilu piłkarzy gra w Europa League, z każdego kraju, setki?). Rybus jest ok, przyzwoity jak na swój klub... nikt w Europie go nie zna. Krychowiak od dawna nie angażuje się wiele defensywnie, w Lokomotiwie zagrał nawet jeden mecz jako normalny napastnik, no ale oddam, że piłkarzem jest nadal ogólnie dobrym. Klich był dobry w Leeds w drugiej lidze, ale w Premier League zaczął tracić miejsce w składzie po średnich występach. Jóźwiak gra w klubie, który o włos uniknął spadku do trzeciej ligi... i się wcale tam nie wyróżnia na plus, a jest jednym z najlepszych piłkarzy w polskiej kadrze (czy może nie najlepszych, ale najaktywniejszych...). Czy gdybym tak opisał jedenastkę innego kraju, to ktokolwiek pomyślałby "o kurde, dziwne że w kadrze nagle się tak zmieniają na minus"? Taka Dania ma piłkarza, który wymiata w lidze rosyjskiej, nazywa się Abilgaard. Nawet nie jest powoływany do kadry. A Dania to też raczej średniak, ekipa może nr 10 na turnieju, nikt nie oczekuje od nich medali. Taka Szwecja ma Jordana Larssona, który wymiata w lidze rosyjskiej. Też nie gra w kadrze. Ktoś poza tymi krajami nawet o tym wie, a co dopiero się dziwi? Chorwacja ma Vlasicia, który akurat gra w kadrze, wszedł z ławki z Anglią. Ale też Chorwacja ma na prawie każdej pozycji wielką gwiazdę, piłkarza znakomitego, jednego z najlepszych w Europie. I co, przecież nawet Chorwacja nie jest jakimś tytanem wśród reprezentacji. Mają mnóstwo słabszych meczów. Sparingi przed Euro? Porażka z Belgią i remis z Armenią u siebie. Eliminacje MŚ? Porażka ze Słowenią, wymęczone 1-0 z Cyprem u siebie. Liga Narodów? Na 6 meczów - 5 porażek, no i wygrana ze Szwecją po golu w samej końcówce. A mówimy o kraju z piłkarzami tak bardzo lepszymi od polskich! Jeśli polskie Weszło pisze po każdej porażce, że piłkarze napluli nam w twarz, zesrali się i wyrzygali, to wyobrażam sobie, co musi pisać chorwackie Weszło.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Hiszpania gra jak gra, klepie swoje od lat dość podobnie. Jak rywal się otworzy, to ich dominacja piłki może się przełożyć na jakieś 6-0, ale zazwyczaj strasznie się męczą, żeby coś faktycznie strzelić. W większości meczów zdobywają 1 albo 0 goli. Z Kosowem tylko zdobyli 3, ale w takim stylu, że na Weszło by wszycy je'bali po meczu Polskę, gdyby Polska tak grała z Kosowem. Z Gruzją w doliczonym czasie wycisnęli 2-1, mając bardzo mało okazji na bramkę, a niejaki Chwicza Kwaracchelia ich rozjeżdżał jak jakiś Messi. Zresztą duży talent, zdecydowanie największy w Rosji na ten moment, jeszcze może o nim kiedyś usłyszymy. Ale raz na rok, jak się wszystko ułoży, to wydają się zdecydowanie najlepszą ekipą na świecie, w ostatnich latach było to 4-0 z Ukrainą czy 6-0 z Niemcami, kompletna dominacja, 11 geniuszy na boisku, rywal pozbawiony wszelkich szans i godności. Ciekawe, z kim w tym roku będą mieli taki mecz hehe.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Gdyby Sancho albo Chilwell byli kontuzjowani, to podano by o tym informację. Wygląda na to, że po prostu nie zostali wybrani. Dziwna sprawa, ale też nie ma co mówić, że piłkarze na boisku są jacyś słabi. W sumie gdybym miał powiedzieć, kto wygląda w tym meczu najlepiej, to byliby to najprędzej gracze, którzy akurat nie są jakimiś wielkimi gwiazdami klubowymi - Kalvin Philips i Tyrone Mings. Sterling i Kane bez sukcesu, ale w takim meczu chyba muszą żyć z cofaniem się zbyt głęboko, by cokolwiek z tego wyszło, tak jak u nas Lewandowski. Ogólnie solidne granie na 0-0.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Chyba mdr. Rosja jest w sumie cały czas zawieszona za doping, była zawieszona 3 lata, potem ją odwiesli kompletnie bez dobrego powodu, teraz znowu jest zawieszona na Mundial 2022 (raczej będą grać, o ile oczywiście awansują, ale chyba bez nazwy, flagi, hymnu itp.). Biorąc pod uwagę, jak "skrupulatne" są te organy, to niezłe osiągnięcie, ale oczywistość rosyjskich wałów, i tego że rząd je w pełni wspiera, bywa dość bezczelna. A Belgia to nie bez powodu faworyt nr 2, żadna ekipa narodowa na świecie nie gra tak dobrze tak regularnie, jak oni. Fakt, że dwóch najlepszych piłkarzy dzisiaj nie było w jedenastce, ale ta życiowa forma Lukaku, mhm. Koleś w Interze wskoczył na najwyższy level i może na Euro też to pokaże.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Oczywiście nie przewidzieć i to chyba jasne, jak to się stało. Napisałem tyle, że nagle, niespodziewanie, nieprzewidzianie, doszło jednakże do sytuacji, gdy kamery kręcą i nadają sytuację, którą chyba prawie każdy kto widział, po fakcie, powie, że nie powinni. Głównie mówię to jako info dla ludzi, którzy chcieliby teraz znaleźć i włączyć nagranie.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Tak, ale nagle stało się to, że zaczęliśmy oglądać na żywo masowo reanimację prawdziwego człowieka. Powiem tyle na powyższe posty, że jego oczy pozostały otwarte. Jeśli ktoś nie oglądał, to polecam nie oglądać, myślę, że się nie powinno.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Jakby kogoś to nurtowało, to polecam nie oglądać wideo z tej sytuacji. Niestety jakoś to szło w transmisji dopóki piłkarze go nie zasłonili całkowicie. Wierzcie, że kamery masowej TV nie powinny być w takim miejscu w takim momencie.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Za takie mecze kochamy piłkę reprezentacyjną. Jedna ekipa ewidentnie dużo lepsza od drugiej, ale w sumie nie ma to znaczenia dla wyniku. Walia miała zazwyczaj półtora piłkarza, który coś umie, ale dzisiaj Bale wyglądał jak emeryt, a Ramsey... w sumie też. Laga, nic, no nie ma się co dziwić, bo talentów takich jak Szwajcarzy nie mają. Tutaj też widać rdzę i niższy poziom w pomocy niż kiedyś, ale ostatecznie, jak zawsze - gdyby tylko Szwajcaria miała skutecznego napastnika...
-
TRANSFERY
Wygląda na to, że Gianluigi Donnarumma dogadał się z PSG. Dziwna sprawa, bo Keylor Navas był w tym sezonie jednym z najlepszych piłkarzy paryżan. Jako osoba też stał się bardzo istotny w szatni, dobrze się komunikując z różnymi grupkami jakie są w Paryżu. Ponadto w klubie są też przecież Sergio Rico (który ma dobre relacje z Navasem) i wypożyczony Alphonse Areola, więc bramka to naprawdę najmniejszy problem PSG. Transfer więc wydaje się trochę przesadzony, być może Donnarumma - jeden z najlepszych bramkarzy świata - będzie sporo siedzieć na ławce, ale może za 10 lat będzie wspominany jako świetny ruch. Także Georginio Wijnaldum raczej dołączy do PSG, tutaj także przelicytowano Barcelonę bez problemu. Większa pensja oraz zainteresowanie Pochettino miały przekonać piłkarza. Barsa oferuje piłkarzom kontrakty poniżej ceny rynkowej, kusząc marką itp. Tymczasem PSG nadal wydaje, chociaż liga francuska może być w kryzysie - dzisiaj znowu Canal+ wycofał się z dealu na prawa do transmisji, mimo że wydawało się, że sprawa w końcu została dopięta (choć za połowę niższą kwotę, niż miała być rok temu). To bardzo niepokojący czas dla większości klubów Ligue 1. Tymczasem AS Roma dogaduje pierwsze transfery pod wodzą Mourinho: Granit Xhaka i Rui Patricio. Ktoś chyba oglądał w TV powtórki z Euro 2016 i pomyślał, że to jest to obecne...
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Ludzie jęczą strasznie z tym że "nie czuć atmosfery". Przecież w trakcie poprzedniego Euro nie byli we Francji, tylko odbierali turniej medialnie, teraz jest dla nich dość podobnie. Bardziej mam wrażenie że "nie czują atmosfery", bo futbol ogólnie oklapł przez ostatni czas. Finał Ligi Mistrzów miał bardzo słabą oglądalność w TV, a nic ta okropna UEFA z nim nie kombinowała. Ludzie odzwyczaili się od zbierania się w grupach i do końca nadal tego legalnie nie mogą robić. Chociaż stadiony będą w 25% lub więcej wypełnione, to nadal będą ograniczenia np. co do oglądania w pubie i ogólnie nie wiadomo, czy zainteresowanie futbolem bezpośrednio kiedykolwiek powróci kompletnie do poprzedniego poziomu. Flow turnieju też został kompletnie zaburzony, brak meczów eliminacyjnych kazał nam nieco zapomnieć, że polska kadra w ogóle istnieje. Polska zakwalifikowała się na ten turniej prawie dwa lata temu! Tak naprawdę to teraz na zgrupowaniu pierwszy raz od dawna mają okazję się poznać, potrenować itd. Nie wiadomo do końca, kto jest w jakiej sytuacji. Dlatego pierwsze mecze będą na pewno ekscytujące tak samo, jak zawsze na takich turniejach. Jakiś faworyt przegra, jakieś płotki wygrają, i zacznie się wyciąganie przesadzonych wniosków. Wystarczy popatrzeć na poprzednie Euro. Na otwarcie, Francja wymęczyła w ostatniej minucie 2-1 z Rumunią, rzucając sporo wątpliwości na swoje szanse. Portugalia zremisowała wszystkie mecze w grupie, słabej grupie, i nikt nie wymieniłby jej jako jedną z lepszych ekip po fazie grupowej - raczej około 10. miejsca. Najwięcej osób uznało, że najlepiej w grupie wyglądały Włochy, ale wiele im to nie dało (i też nikt na nich za bardzo nie stawiał, bo było wiadomo, że drabinkę mają bardzo ciężką). I tak dalej. Z małych ekip, hype był na obie Irlandie, Islandię czy Węgry, tymczasem ostatecznie z jakichkolwiek niespodzianek, to tylko Walia z jakiejś niezrozumiałej pały osiągnęła faktyczny sukces. Nic nie wiadomo. A kto ma na to szanse teraz - nawet nie stawiam. Kto wie, w jakiej kto jest formie? Nie da się chyba powiedzieć, nawet ekspertom. U buków jak zawsze dominują klasyczne potęgi, nawet takie, które wydają się być w fatalnej formie i pogrążone w kryzysie, jak Niemcy czy Holandia (co ciekawe dla mnie, kurs na Niemcy jest taki sam, jak na Hiszpanię, która niedawno rozwaliła ich 6-0, nie dając im stworzyć praktycznie ani jednej sytuacji w tym meczu. W sumie czemu nie?).
-
Horizon II Forbidden West
W pierwszej części czego? W pierwszej części Horizona prawie każde wzniesienie, od drzewa po górę, było po prostu nieinteraktywnym tłem z którym jako gracz nic nie robiłeś. Sami twórcy mówią teraz "w pierwszej części jak była góra, to ją obchodziłeś dokoła. Teraz zawsze możesz przejść po niej". Tylko że nie jak w Zeldzie że każdy centymetr jest po prostu powierzchnią dla twoich dłoni, ale tak jak w Asasynie że wszędzie są nawalone żółte punkty, które też ci się podświetlają w wiedźmińskim zmyśle dla pewności, jak widzimy na wideo. To podświetlenie to taki pluso-minus, którego się jednak spodziewam po grze mającej sprzedać na PlayStation 20 milionów kopii. Nie wszystkim pasowało to, że w jedynce czasami trzeba się było rozejrzeć dokoła jakieś pół minuty i nie było pewności, jak się wspiąć w dane miejsce. Był to jeden z nielicznych elementów, gdzie cała możliwa interaktywność nie była wyraźnie wskazana palcem.
-
Horizon II Forbidden West
Podnieciłem się widząc słowa "free climbing", ale po doczytaniu okazało się, że jak zawsze w tego typu hiciorach, słowo "free" znaczy tyle, że developer ci zrobił jedną ścieżkę, i twój wiedźmiński zmysł ci ją podświetli. Czyli faktycznie można się wspiąć na dosłownie wszystko, ale nie jak w Zeldzie, tylko jak w Asasynie - po prostu na każdej powierzchni będą te żółte punkty do wspinania. Nie do końca kontrola nad światem przez sterowanie, co nadal wychylanie gałki do przodu z ładnymi animacjami. Mimo wszystko fenomen Zeldy jest taki, że nawet bardzo powierzchowne i ograniczone zrzynanie z niej zazwyczaj czyni inne gry wyraźnie lepszymi. Wspinanie na wszystko, lotnia, hookshot, znaczenie zbiorników wodnych w eksploracji - one będą pewnie wykorzystane w klasyczny AAA sposób, ale nadal mogą uczynić eksplorację znacznie bardziej angażującą, a przynajmniej bardziej efektowną i pozbawioną nudy. Mam oczywiście nadzieję, że także zerżną z Zeldy poczucie, że nie musi być wiecznie grupy przeciwników na każdym kroku i czasami będzie można sobie po prostu połazić bez niekończących się walk z przeciwnikami, których dawno przerośliśmy o 20 leveli.
-
Horizon II Forbidden West
Jestem dość mocnym stulejarzem, nawet jak na gracza japońskich gierek video - jeśli w grze mam kreator postaci, zawsze tworzę młodą, ładną, szczupłą kobietę, nawet w Pokemonach, z powodu seksualnego napalenia. Ale serio nawet ja nie wymyśliłbym, żeby tego jakoś WYMAGAĆ i płakać, że postać w grze wygląda jak... no nie wiem, jak większość waszych dziewczyn gdy nie nałoży za dużo makijażu? Nie wiem, one się mogą trochę obrazić, jak zobaczą, że porównujecie taki dość przeciętny ludzki wygląd do amputacji ręki, jeżdżenia na wózku itd. mdr. Pomijając już resztę tekstów w tym temacie... Ten "ulepszony" fanmade z koniecznym uśmiechem rodem z fotosesji sprawia, że prycham śmiechem, nie wierzę, to musi być jakaś wielka satyra że ludzie to piszą. No ale powiem wam, że wpadłem dzisiaj z groźną miną do nowego biura Guerilla w centrum Amsterdamu, żeby w waszym imieniu spuścić im wpierdol za tę decyzję. Budynek wewnątrz kompletnie rozwala na łopatki, i jest kurna ogromny (ok. 500 pracowników) i w jednym z najdroższych do wynajęcia miejsc Europy, w samym centrum, w ruchliwym, ciasnym miejscu. Naprawdę krzyczy "mamy teraz ogromną kasiorę" co do posiadaczy (przed przebudową stała tu siedziba największej niderlandzkiej gazety). W środku pełno jest wypasionych materiałów ścian, białych statui szkieletów potworów z Horizona (czy chyba raczej, inspirowanych tymi z Horizona, ale rozpoznawalne od razu), symboli PlayStation itd., wypasionych, zajmujących sporo miejsca aranżacji naturalnego i sztucznego światła, nowoczesnych wind, powalający widok na miasto w galerii na najwyższym piętrze, itp. Na pewno nie można odmówić Guerilla, że mają wyczucie stylu i klasycznego europejskiego piękna. ORAZ masę kasy. Oczywiście fot z wewnątrz nie zamieszczam, bo szczerze to nikt mnie tam nie zapraszał mdr. Tutaj foto przez drzwi wejściowe, z poziomu ulicy.
-
TRANSFERY
Carlo Ancelotti trenerem Realu. Szybko poszło. Po cichu Ancelotti to jednak pewna legenda Realu, bo przed wywaleniem przepracował dwa pełne sezony - co w tym stuleciu udało się poza nim tylko Del Bosque i Zidane'owi. Po Euro, Real czeka ciężkie lato - zawodników nadal się prosi o obniżki, część z nich nadal zamierza chyba odejść (z Sergio Ramosem i Varane'em na czele), ale też klub marzy o zatrudnieniu jakichś marketingowych gwiazd, zwłaszcza Mbappego. Antonio Conte, wobec tego, zapewne skończy w Tottenhamie. Porozumienie jest blisko.
-
Champions League
Wielki show to dla mnie nie jest, póki co. Myślę tym bardziej, co pisałem wyżej, dla mnie najlepszym piłkarzem Chelsea w tej edycji LM jest bramkarz. Który też znowu jakichś wyjątkowych cudów nie wyczynia. Dzisiaj najlepszy na boisku jest chyba Reece James, co jakoś nie zapadnie mi w pamięci na wieki. Ewentualne nagrody dostanie być może N'Golo Kante.
-
TRANSFERY
David Alaba oficjalnie w Realu. Ibrahima Konate oficjalnie w Liverpoolu. Po cichu, Liverpool poprawił już swoją obronę, z duetem Rhys Williams-Nat Philips spisującym się... naprawdę dobrze po koniec sezonu. Nagle Konate nie jawi się jako jakiś konieczny zbawca, ale tylko piłkarz, który będzie chyba walczył o miejsce w jedenastce. Achraf Hakimi jest blisko przejścia do PSG. Myślę jednak, że paryżanie nie zgodzą się nigdy na opłatę 60 mln euro. Tak czy siak, to jeden z łatwiejszych do sprzedania piłkarzy w Interze, a Inter musi sprzedawać. Pewnie Achraf odejdzie, ale Inter ponegocjuje cenę - kluby angielskie też są zainteresowane, podobnie Bayern. Jak na razie, PSG jest też faworytem do pozyskania Cristiano Ronaldo, z racji na chęć dziewczyny Cristiano do zamieszkania w topowym miejscu, zamiast np. w Manchesterze. Pytanie, kto jest w stanie zapłacić niebotyczną pensję Cristiano. Inna ważna decyzja w Paryżu to kwestia Mauricio Pochettino. Nie żeby chcieli go wywalać, ale możliwe, że Tottenham im za to jeszcze zapłaci. Barcelona może ogłosić przed Euro ruchy graczy, o których mówi się od dawna - Aguero, Eric Garcia, a także Wijnaldum. Sprawa wydaje się dogadana. Depay prawdopodobnie wznowi rozmowy po Euro. Ronald Koeman zapewne zostaje na przyszły sezon.
-
Serie A
Simone Inzaghi. Cóż, wydaje się dość dobrym typem. Chociaż Lazio zawsze przeplata te pamiętne lepsze okresy z gorszymi, i w sumie to patrząc na ich końcowe pozycje w tabeli, to trudno mówić o jakiejś erze wielkiego sukcesu pod rządami Inzaghiego. Jak na stawkę dostępnych trenerów, wydaje się jednak stosunkowo stabilny. Allegri w Juventusie, to jednak nieuniknione. W sumie wydawało się to ugadane od dawna, ale były głosy, że Real czy PSG próbują go podwędzić. Juve ma ochotę na wiele zmian, ale spodziewam się, że, jak zawsze - skończy się na braku kasy z powodu niemożności sprzedania zawodzących piłkarzy. Albo i niezawodzących, bo Cristiano Ronaldo to najlepszy piłkarz Juve, ale jego przyszłość jest bardzo niepewna. Allegri nie miałby nic przeciwko braku Cristiano i oparciu projektu z powrotem na Dybali. Wiele może się zdarzyć, może też powrócić temat Milika (bardziej prawdopodobny jednak powrót Moisego Keana). Najbardziej spodziewane transfery to jak na razie Locatelli, Donnarumma i jakieś spośród najbardziej rozchytywanych gwiazd (Gosens, De Paul, Calhanoglu, Depay). Pirlo według pewnych plotek ma wylądować w Sassuolo, ale nie wiem, czy w to wierzyć. W Napoli chyba pozycję obejmie Spalletti. Mało ekscytujący wybór. Powinna pozostać rywalizacja 6-7 klubów, zobaczymy co z Romą i Lazio.
-
Serie A
A wydawało się, że Inter może rządzić we Włoszech na dłuższy czas. Było dobrych kilka miesięcy, by znaleźć innego właściciela - wydawało mi się, że skoro klub jest na wznoszącej, to nie powinno być takie trudne. Jedna decyzja Komunistycznej Partii Chin może znacząco zmienić obraz gry w Serie A.
-
Primera Division
Po długiej medialnej telenoweli i niepewnościach i spekulacjach, wydaje się, że sprawa w końcu zostanie ogłoszona - Zidane jednak odejdzie. Znowu. Załóżmy, że tym razem jednak naprawdę się zdecydował. Szczerze, uwielbiam Zidane'a, czego się w ogóle nie spodziewałem, gdy zaczynał. Jego organizacja taktyczna meczu jest jak dla mnie bezprecedensowa. Natomiast chyba zawiódł jako manager, zarządzający składem na dłuższą metę. Prawie żaden piłkarz nie wydaje się lepszy dzięki Zidane'owi, indywidualny rozwój nie wypalił dla prawie nikogo i mimo kupowania dobrych piłkarzy, Real wydaje się mieć jakby... słabą kadrę, jak na swój budżet. Po odejściu Cristiano, jednym z najlepszych piłkarzy świata stał się natychmiast Benzema, ale to głównie tyle, Benz ciągnie ten klub za uszy. Zidane nie był w stanie wciągnąć nikogo innego na wyższy poziom indywidualnie - poza tym, że wypełniają swoje obowiązki, walczą na boisku itd. Tragedia Hazarda czy Jovicia, ale też wielu innych nowych graczy. Żaden gracz ofensywny w Realu nie jest... dobry! Pod względem budowania składu, Zidane ma moim zdaniem niepokojące CV i są pytania o to, ile ten klub może teraz realnie ugrać. Kto przyjdzie na ławkę? Tradycyjny kandydat to Max Allegri, który jest pożądany także przez Juve, Inter i pewnie wielu innych. Koleś jest jak gorąca laska w klubie pełnym napalonych facetów. Oczywiście pojawia się pytanie o Antonio Contego. Florentino nadal jest też fanem Joachima Loewa, który opuszcza Niemcy po Euro, chociaż jakże teraz krytykowany. No i ciągle możliwym wyborem jest inna piłkarska legenda klubu, Raul.
-
TRANSFERY
Wygląda raczej na to, że Juve po prostu nie zatrudni Donnarummy, jeśli nie sprzeda Szczęsnego. Ten klub też jest w ciężkiej sytuacji finansowej w tym momencie. Gigi z Raiolą żądają dużej kasy. Tak właściwie to wygląda na to, że na ten moment po prostu nikt nie chce mu tyle dać. Milan wysłał jasny sygnał, finalizując Maignana od razu po zakończeniu sezonu - nie będziemy cię dalej prosić, jeszcze podnosić i tak lukratywnej oferty. Teraz to agent musi się wysilić, ale bądźmy szczerzy, na ulicy nie skończy. Ktoś mu ostatecznie da wiele milionów, najwyżej będzie to mniej milionów, niż do tej pory żądali. Całe przedsięwzięcie to też brat, Antonio Donnarumma, który dostaje bodaj milion euro rocznie od Milanu, też ładna sumka dla gracza na odległą ławkę. Jeśli odejdzie Gigi, to i Antonii będą musieli znaleźć nową pracę.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Premiery z ostatniego czasu: Sunless Skies - następca Sunless Sea jest bardzo podobną grą, choć jeszcze lepszą. Nadal jeden z najlepszych pecetowych RPG-ów, i według pierwszych relacji lepszy port niż poprzednik Subnautica - od razu obie części. O dziwo gra wydaje się działać naprawdę dobrze, czego się nie spodziewałem po doświadczeniu z wersją pecetową. Raczej kiedyś kupię, Switch to dobra okazja by spróbować się jednak wkręcić w grę mającą tylu fanów (która na PC nieco mnie znużyła mozolnym tempem) Knockout City - nowy faworyt prostej, rozrywkowej sportówki jest też na Switchu, działa dobrze i ma cross-play Shin Megami Tensei III: Nocturne - jestem nieco zawiedziony tym portem, zwłaszcza przy tej cenie, ale to nadal port chyba najlepszego klasycznego jRPG-a, jaki stworzył Atlus, albo przynajmniej najlepszego poza Personą. Jak dla mnie Switch to nadal najlepsza okazja, by go doświadczyć. Miitopia - dość prosta gierka, która jednak zdobyła wielu fanów, gdy wyszła na 3DS-ie - niefortunnie, już po premierze Switcha. W wersji Switchowej m.in. rozbudowano edytor Mii, a ludzie tworzą prawdziwe majstersztyki mii