Treść opublikowana przez ogqozo
-
NBA
Nie, trener na pewno mu mówi, żeby pie'przyć akcję, kontry, obronę, iść pod kosz zbierać bo ludzie chcą, żeby Wiggins miał dużo zbiórek. Czemu? Przy okazji na pewno trener mówi Ricky'emu Rubio, żeby nie rozgrywał tylko rzucał z każdej pozycji, bo przecież im więcej punktów zdobędzie tym jak widać lepiej zagrał. Ta sama logika. Co do zbiórek, na NBA.com mają w zeszłym sezonie 49,8%, co, jak można się domyślić, stawia ich w połowie stawki. Dodajmy do tego, że zdobywali niecałe 14 punktów z kontr na mecz, co stawia ich na 11. miejscu. Biorąc pod uwagę, że pod względem wyniku zajęli bodaj 20. miejsce w lidze, to można powiedzieć, że obie te rzeczy były stosunkowo ich mocnym punktem. Oczywiście tablice wynikają głównie z siły pod koszem atakowanym, w obronie zajęli 7. miejsce od końca. Nadal - ofensywne zbiórki są generalnie bardziej wartościowe, więc to raczej bardziej pożądany wariant niż odwrotnie. Jeśli już patrzymy na statystyki, to prędzej szukając problemów dla Wolves bym myślał nad, oczywiście, zasięgiem. Minnesota zdobywała punkty dość często, rzucała masę wolnych. Jednak nie przekładało się to na żadną morderczą ilość punktów, bo zdobywali najmniej trójek w lidze (obok Bucks). No i obrona, oczywiście. Jedna z najgorszych w lidze. Nie wiem w sumie, co ludzie o tym myślą w internecie. Wiem, że się wkręciła narracja, że Wiggins jest świetnym obrońcą, jeszcze sprzed jego debiutu, i nie puszcza. Ale punkty się sypią, jak się sypią. Po odejściu Garnetta i Prince'a (i chęci wymiany Rubio!) nie wiem, jaka jest przyszłość przed nimi w tym względzie. Towns? Super, no ale zobaczcie go na tle tego śmiesznego Cousinsa, który żadnym wielkim centrem nie jest. Wczoraj grali. Na razie dwa mecze - w obu dużo rzucili punktów, jeszcze więcej stracili. Wydaje mi się, że bez nieco 3 and D może być ciężko wygrywać mecze. Jak co roku.
-
Kurtki na zime
Określać opinie co do ładności przedmiotów faktem, to jak określać Mausa racjonalnym mężczyzną, a nie typową forumową trzpiotką.
-
Hearthstone
Trochę śmiechłem z tej akcji: https://clips.twitch.tv/playhearthstone/StrangeEmuUnSane Ogólnie jakbym miał więcej czasu to mistrzostwa Hearthstone faktycznie wydają się ciekawe. Czytałem opis tzw. "mety" na stronce ze statystykami: http://www.vicioussyndicate.com/vs-data-reaper-report-24/ I ciekawe są te różne wybory taktyczne, co jak kontruje. Ja tak tylko gram żeby se poklikać. A tam jest opisane kto na mistrzostwach gra czym, lekkie zmiany w różnych celach. Breath, jak się teraz dowiedziałem, jest słaby. Ale wygrał. Paczka będzie, chociaż co to jest, jedna paczka. Dzisiaj chciałem coś awansować rangi. Dawno nie byłem na 5. randze w sumie. Drugi ruch, myślę: wow, koleś nic nie zagrał, mam to wygrane. Trzeci ruch...
-
Premier League
To mógł być przytyk. Ale ten mecz wiele nie zmienia na razie w mojej opinii, że największe osiągnięcie Conte względem Mourinho (bo nawet średnio Hiddinka) to fakt, że Hazard gra jak Hazard, a Diego Costa jak Diego Costa. To wystarcza na wiele, np. by wygrać 1-0 mecz, w którym mało ci wychodzi.
-
NBA
Hehe, NBA.com. Kolejny dowód na to, że duże strony internetowe gdzieś tak od 5-6 lat po prostu muszą się robić coraz gorsze. I to... serio gorsze. Ale ja od dawna tam wchodzę tylko po statystyki i poszczególne akcje. Skróty meczów - zajrzyj na ESPN, Yahoo, albo na kanały YouTube o nazwie Ximo Pierto lub NBA Highlights. Ale fakt, nie są wykonane tak "pro", jak na NBA.com. Co do Wigginsa. No bez przesady, że mu się "nie chce", nie każdy koszykarz ma wyznaczone walczyć o zbiórki. To nie jest przecież taktyka nikogo, że 5 kolesi się rzuca na piłkę byle cyferki bez celu były dla nich sprawiedliwe i psuć akcję. Wiggins ani nie jest podkoszowym graczem, ani też nie jest rozgrywającym. Piłka jest tylko jedna, wystarczy że jeden gracz Minessoty ją złapie (indywidualne zbiórki defensywne są niemal bez znaczenia w sytuacji, wiele ekip nawet nie walczy o piłkę - i tak ktoś złapie, najczęściej koleś stojący pod koszem). Wiggins stoi daleko od kosza. Ma różne zalety, może szybko ruszyć do kontry, ale ma słabą kontrolę nad piłką, "chwyt", podanie. Nie chcesz piłki w jego rękach, żeby zaczynał akcję. Nie ma sensu specjalnie go ustawiać pod koszem, żeby miał wyższą cyferkę, sto razy lepiej żeby dostawał podanie od Rubio, niż odwrotnie. Raczej tak to wygląda, że Wiggins jest daleko żeby dostać podanie, blisko są podkoszowi i Rubio i LaVine, którzy mogą złapać, a jak nie, to i tak przecież podkoszowy podaje im. Nie wiem, jak można krytykować Wigginsa w tej sytuacji, no nie czaję co w tym złego. Tak że prędzej bym szukał powodu w tym, że po prostu ma słabe "handles", nie wiem jak to się zwie po polsku, niż w warunkach fizycznych. Te widać np. w tym, że ma dużo zbiórek ofensywnych jak na swój wzrost. A na swój sposób to i one wpływają na to ujemnie, bo Wiggins rusza często do kontry, gdy kto inny zbiera i oczywiście chce mu podać. Kontry są zarąbiste. Udana kontra to najłatwiejsze punkty w koszykówce. Chyba dobrze, że Wiggins do nich rusza. Tak czy siak, zaiste LeBronem raczej nie będzie, ale też nikt nie będzie. Embiid, wiadomo, jeden z największych talentów w tym stuleciu. Wszyscy mówią: "jeśli będzie zdrowy, uczyni NBA znowu ligą centrów". No bez jaj. Po pierwsze, już pisałem czemu od jakiegoś czasu uważam "ligę centrów" za opinię nostalgiczną, mniej opartą na faktach. Po drugie, to tylko jeden gracz, a droga od dobrej gry do dominacji nad całą ligą jest naprawdę daleka. Taki Cousins - tak, jest naprawdę dobry, indywidualnie jest jednym z lepszych graczy w NBA, jak Embiid osiągnie jego poziom to będzie dobrze. Ale lepiej, taki Yao Ming - summa summarum miał jeszcze lepsze warunki, niż Embiid. 230 cm, piękny rzut (i 83% z wolnych!), "handlesy" też miał. I w sumie to nie tak, że jakoś zawiódł, był bardzo dobry, przez bodaj 7 sezonów miał tak naprawdę mało kontuzji, pomagał swojej ekipie wygrywać, po prostu jakoś ligi nie zdominował. Trudno powiedzieć, czego do końca zabrakło, ale oczekiwano po nim, że będzie na miarę Kareema czy Wilta, a nie był. Może po prostu musiałby trafić do zespołu, gdzie jednocześnie zdobywałby ze 30 punktów na mecz, oraz zachodził daleko w playoffach, i wtedy by uważano, że dominuje? Nie wiem. Czołowe numery draftu oczywiście zazwyczaj trafiają do ekip słabiutkich i cholera wie, czy jest jakiś przepis na karierę poza szczęściem, okolicznościami dokoła. LeBron - LeBronem, ale gdyby finały inaczej się potoczyłyby, nadal uważalibyśmy, że ligę dominuje Steph Curry, któremu nikt tego nie wieszczył na początku kariery.
-
Primera Division
No, może wrócą przynajmniej inni, mniej ważni gracze kontuzjowani. A może i więcej ich będzie w Atletico, kto wie. Na razie wygląda na to, że Real przetrwał pewien ciężki okres z doskonałym wynikiem. A nie, sorry - z beznadziejnym, jak można o liderze najsilniejszej ligi tworzącym masę sytuacji, a tracącym mniej goli niż Barca powiedzieć, że gra dobrze lol.
-
Primera Division
Nie, w ogóle. "Griezmann nie strzelił gola, kryzys". "Nie no nie oczekujmy tak wiele żeby strzelał 50 goli w sezonie, jak ktoś strzela 25 goli w sezonie to też jest dobry" Tak wiele o faktycznej grze w tych postach. No ale do rzeczy. Villarreal przegrał pierwszy mecz w sezonie. I to całkiem zasłużenie, Eibar po prostu miało przewagę od początku do końca i to raczej gol na 1-0 z karnego był wbrew przebiegowi meczu. Tak więc jedynym niepokonanym zespołem pozostaje lider, Real Madryt. A po remisie Sevilli wczoraj, podium już po 10. kolejce wygląda "normalnie" czyli tak, jak wszyscy się spodziewali. Mimo problemów, o Realu i tak można powiedzieć, że może gra najlepszą piłkę na świecie. Atakuje gromadnie, wykończenie oczywiście gorsze niż w Barsie mającej magiczny tercet, ale tworzy masę okazji, świetnie gra piłką. Jak na to, że Ramosa, Casemiro i Modricia nie ma, na razie radzą z tym sobie bardzo dobrze. Przerwa reprezentacyjna to dobry moment dla nich, bo przed nią Real ma tylko mecze z Legią i Leganes (które jest niby słabe, ale na wyjazdach zdobyło na razie więcej punktów, niż Atletico!), a następny to dopiero mecz z Atletico 19 listopada - i na niego być może ci gracze będą już zdrowi.
-
Kurtki na zime
Ewangeliści, którzy przychodzą i po prostu mówią "ej, ale tak ogólnie to wiadomo że ja mam dobry gust a wy zły". Byłoby śmieszne, gdyby nie było odzwierciedleniem największych problemów tego forum. Wyobrażam sobie, jak Maus siedzi teraz przed klawiaturą i myśli "heh, ale ich zaorałem, wypunktowałem celnie prawdę i fakty".
-
Primera Division
A Diego Godin nawet strzela 2 gole w sezonie i podobno umie grać w piłkę! Cóż za gupki tak mogą mówić, przecież jedyne, co można powiedzieć o grze piłkarza, to ile goli zdobył. Griezmann ma 6 goli w sezonie, co jak na piłkarza w jego sytuacji jest dużą liczbą. On nie gra w Realu ani w Barsie, że oddaje po 7 niezłych strzałów w każdym meczu. Licząc jakość i ilość szans, "powinien" mieć może połowę bramek Cristiano i Messiego przy podobnej do do nich skuteczności, a ma niemal tyle samo. Kryzys. Serio czasem się zastanawiam, co Griezmann musiałby zrobić, żeby być dobrym. No ok, przejść do Barcy albo Realu i wbijać 50 goli. Jedyny prawidłowy sposób grania dobrze w piłkę. Zaiste dużo ciekawej w Barcelonie dziś, gdzie, olaboga, zarówno Messi, jak i Suarez zagrali słaby mecz. Zapiszcie to w annałach. Suarez został nawet zmieniony na Paco Alcacera, który o dziwo w ciągu 10 minut zdążył ze dwa razy dotknąć piłki, a i próbował pokazać, jaki to kozak jest, odpychając kłócącego się Vezo. Byłoby zabawnie, gdyby Vezo upadł i wyrwał czerwoną. Poza tym mecz bez historii, Granada nic nie zrobiła. Rafinha zdobył kolejną efektowną bramkę, ale też oddał pierwszy w sezonie strzał nieudany, z dystansu, gdzieś w pierwszej połowie. Brazylijczyk w sumie chyba jest jedną z gwiazd początku sezonu.
-
Premier League
Strzały celne - bramkarz złapał. Niecelne - opuściły boisko. Zablokowane - ktoś inny niż bramkarz je odbił. Tymczasem polecam wideo majstersztyku taktycznego poukładania z wczorajszego meczu Burnley: https://www.youtube.com/watch?v=Ag1jd-vE0QI
-
Kurtki na zime
Ściągać kąpielówki z Chin i czekać miesiąc czy dwa mdr. Ten kącik jednak zawsze warto odwiedzać. Produkcja w Chinach nie jest tak tania. Ludzie w fabrykach nie zarabiają mniej, niż w Europie. W takiej Vistuli, która nie robi najgorszych ubrań, doświadczone szwaczki zarabiają z 1300 zł i jak zastraktują, to się je zwalnia - warunki porównywalne do przeciętnej abryki chińskiej. Wielu firmom się opłaca np. Bułgaria, to samo, a bez latania samolotami. Niektóre rzeczy oczywiście nadal są robione w Chinach, ale to nie tak, że tylko tam się robi ubrania, w Europie nigdy od producenta by się nie znalazło. Tak czy siak, koszty pracownika produkcji to zazwyczaj jakieś tam kilka procent wartości rzeczy. Nie robiłyby różnicy czterokrotnej w cenie. Zauważmy, że i np. internetowe sklepy w bogatej Japonii, szyjące w Japonii z francuskich materiałów, też mogą sprzedawać o wiele taniej, niż ceny podobnych nowości w Polsce. No i w Polsce chyba jest podobnie. Koszula Vistuli w sklepie kosztuje, dajmy na to, 300 zł, ale planuje się, że na koniec sezonu będzie super promocja i będzie kosztować 100 zł i dalej się opłacać. Na Allegro nikt za takie 300 nie wystawi, bo kto to niby kupi - jak ktokolwiek inny wystawił za 100, to trzeba wystawić za 99. Alliexpress - to rynek ogromny, więc konkurencja zbija ceny na maksa w dół. Ale też - rynek jest ogromny, więc trudno jest łapać kolesi sprzedających nielegalne kopie. Niektórzy piszą, że im się trafiło mieć jakieś tam problemy (źle opisany rozmiar, jakieś wady jakości wykonania), podróbki też się czasem trafiają. Tak że raczej kwestia szczęścia. Ale ogólnie raczej - jest tanio bo to Allegro.
-
Serie A
Napoli ma nową metodę, czyli na szpicy gra Dries Mertens. Heh, też kiedyś go używałem na szpicy w FM-ie lata temu. Tam nie wyszło. Tutaj - może. Są też inne zmiany, np. nie gra Dani Alves, w Napoli gra Vlad Chiriches, którego fani nie kochają, ale moim zdaniem jest dobry. No ale to samo mówiłem o Łukaszu Szukale. W pomocy Jorginho zastępuje defensywny Amadou Diawara i nieźle sobie radzi. Jak to on. Na razie mecz bez wielu szans, gdzie właśnie graczy defensywnych można zauważyć i pochwalić. Nic specjalnego. Juve naprawdę się męczy, żeby atakować z lepszymi ekipami w tym sezonie. Ta linia pomocy po prostu jest... mało mocna jak na teoretycznego potentata. No i koniec, tym razem 3 punkty dla Juve. Może mogło być inaczej, ale nie było. Podobnie jak Roma, Juve ma komplet punktów u siebie. Ma też najwięcej punktów na wyjazdach, mimo tamtych porażek. Już tylko Roma może trzymać się ich blisko w tabeli, ale nie wiem, jak długo Dżekinator ich tak pociągnie.
-
NBA
Dziś pierwszy mecz w normalnej porze. Niestety, jest to Philadelphia-Atlanta. Uwagi za bardzo od futbolu nie odwraca, w skrócie zauważmy tyle, że Kyle Korver nadal ma się dobrze, a Jeffa Teague'a zastępuje nie najgorszy Tim Hardaway Junior. Gorzej, że Bazemore to nie DeMarre, ale ogółem, Atlanta chyba ma nadal widoki na walkę o wysokie pozycje, choć jak zawsze mało się o niej mówi. Ale hej, za tydzień będzie Memphis-Portland o 21.30.
-
Nooby question
mdr. No tak, oczywiście, na DS-a. Niskobudżetowa gra sprzed prawie 10 lat do wyrwania za 110 zł jak poszukasz po całym świecie, rynek konsol Nintendo w skrócie.
-
Bundesliga
W najgorętszym meczu roku, Derby der Szpitalen, Dortmund zanotował w pierwszej połowie 0 strzałów. Ale nie jest aż tak źle. Bartra niby zdrowy, ale na ławie, jest Ginter, Passlack na lewej... Dortmund klepie piłkę, ale nic z tego nie wynika, Schalke dość na luzie przechwytuje podania. Jutro mecz na szczycie Hoffenheim-Hertha, dziś wygrały spokojnie Bayern i Lipsk. Prasa donosiła, że Robben i Lewandowski mają podobno wielki problem, nienawidzą się i nie podają sobie? Dziś 2 gole Lewy z podania Robbena, jeden Robben z podania Lewego.
-
Primera Division
Nie chodziło mi o strzelane gole czy jakieś specjalne błędy (jakie robi Varane? I kto jakichś nie robi?), tylko po prostu Real gra lepiej w piłkę jak jest Ramos. Na co wpływ ma kilka jego umiejętności, za które jest nie bez podstaw uważany za czołowego stopera świata. Griezmann gra, jak ma grać. Fakt, ostatnio Atletico miało kilka trudnych meczów, gdzie napastnik takiej ekipy raczej nigdy nie wypadnie najbardziej efektownie - z Bayernem, Barceloną, Sevillą. Poza tym chyba zawsze bryluje. Takie "kryzysy" jak dzisiaj, że po połowie są 3 gole zdobyte i rywal mało gra, a Griezmann ma dwie bardzo zręczne asysty, raczej nie będą przyprawiać Simeone o bezsenność. Gameiro już się dwa razy "budził", z Gijon i Valencią. Chyba można założyć, że jak na razie po prostu jest kolesiem, który jak czasem wyjdzie to strzeli raz na 4 mecze, a zazwyczaj nie i wtedy pewnie nie za wiele z niego będzie pożytku.
-
Nooby question
Czyli wszyscy po prostu to robią i kupują gierki z Kanady? Dam, jak za starych dobrych czasów DS-a.
-
Nooby question
...Gierki z tego sklepu działają na europejskim 3DS-ie? Słyszałem o różnych metodach zdejmowania blokady regionalnej, ale nie wiem, na ile są rzetelne.
-
własnie ukonczyłem...
No do Mass Effecta też podchodziłem zawsze w stylu "ech, żeby tylko to zaliczyć i wiedzieć, co tam jest w tej bardzo popularnej grze, żeby się znać na gierkach". Z tym, że nigdy nie wytrwałem do końca, za dużo.
-
Premier League
Wow, Watford to teraz też wielki zespół, aha. Nie no wynik dobry, 13. miejsce w lidze dla Burnley to rewelacja, ale nie komentuję wyniku tylko "super poukładanie" i "klepanie", gdzie z taką grą mogli dostać spokojnie po 4-0 (od ekip w miarę dobrych, nie Watfordu) i nikt by się nie dziwił. "Trener sprytnie poukładał" - wystaw Toma Heatona w bramce i muruj i raz na jakiś czas miej fuksa że nie przegrasz. Już rok temu Sunderland sto razy bardziej "klepał" United jak wygrał 2-1 po samobóju De Gei, ale coś grali, mieli przewagę a nie grasz na Częstochowę i liczysz, że w razie porażki nikt nie będzie zły, a masz te 15% szans na dobry wynik.
-
Premier League
- pierwszy punkt zdobyty na wyjeździe w całym sezonie, megafuksem gdzie rywal miał 40 okazji - wygrana z Liverpoolem gdzie mieli 1,5 okazji w meczu, Liverpool ze 30 - 0-3 z Chelsea - porażka z Arsenalem - "super poukładani, klepią większe zespoły"
-
Premier League
- Primera Division
No właśnie widać. Kwestia gustu widocznie.- japko
Takie przejście może czasami będzie irytujące, ale wydaje mi się, że to jednak nieunikniona przyszłość. Jakbym kupował teraz komputer za 6 tysiaków (jakoś tyle chyba będzie stał najtańszy w Polsce?), to chciałbym, żeby miał przede wszystkim najbardziej uniwersalne porty, którymi będzie się w przyszłych latach podłączać wszystko, czyli USB-C, a jeśli jednocześnie służą jako superszybki Thunderbolt, to brzmi tym lepiej. USB-C? Uwielbiam ten kabel. Można nim będzie nawet zasilać telewizory.- Primera Division
Początek meczu w Alaves piękna sprawa, mocno zaatakowali. Z czasem mecz się wyrównał, a Cristiano strzelił na 2-1, ale i tak mecz może pójść w obie strony. Królewscy sporo tracą bez Casemiro, Ramosa i Modricia. - Primera Division