Treść opublikowana przez ogqozo
-
Death Stranding 2 On The Beach
Jest za główną misję, ale daleko w grze.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Konkretnie to można powiedzieć, że Valve miało w możliwości taki wyświetlacz do zamówienia (i dodali w tamtym modelu badziej energooszczędny rozkład płyty głównej itd.). Na ten moment wyświetlaczy OLED VRR, które nie są bardzo drogie i nie żrą stu watów, nie ma. Co pewnie też stoi obecnie Valve na drodze do wypuszczenia jakiejś poważniejszej rewizji Steam Decka. W przypadku Nintendo dochodzi też fakt, że nie celem jest coś zrobić, ale robić tego 15 milionów sztuk rocznie. Ogólnie wszyscy mają dostęp do podobnej technologii, bez cudów. Z tego co rozumiem, nowe Lenovo Go będzie miało OLED VRR tego typu, bo to dawno temu zapowiedziało bez konkretów co do wydania całego urządzenia, ale jak będzie z ceną i baterią to strach pytać.
-
Senua's Saga: Hellblade 2
Miało być, potwierdziło to LRG, potwierdził to developer. No ale najpierw Microsoft zamknął studio, a potem je ponownie otworzył Krafton, który też kupił prawa do IP. Pewnie to zablokowało sprawę.
-
Senua's Saga: Hellblade 2
Na oficjalnej stronie ESRB jest rating wiekowy Senui z podpisanym wydawcą "Limited Run Games". Wygląda na to, że przynajmniej podjęli kroki, chociaż chyba nie zawsze ten etap kończy się wypuszczeniem na rynek. Tak samo swoją drogą jest z jedynką na Switcha.
-
TRANSFERY
Norgaard z Brentford ma zastąpić Parteya w Arsenalu, podobno szybko dogadane. Kontrakt oskarżonego o zbrodnie przestraszne Parteya raczej nie zostanie przedłużony. Niemniej to ceniony zawodnik w Europie, pewnie znajdzie inny dobry klub. Norgaard to solidny defensywny pomocnik. Do Arsenalu dołącza też Kepa. Ależ ta jego kariera to się zesrała. Chelsea dała 80 mln za jego transfer i ogromny kontrakt na 8 lat. Dopiero po 7 latach udało im się tego kontraktu pozbyć. Arsenal zapłaci za transfer symboliczną kwotę, i pewnie nie oferuje Hiszpanowi wielkich zarobków, jak sądzę. Kepa po cichu ma za sobą dobry sezon w Bournemouth. Arteta pokazał, że nie podchodzi sztywno do obsady bramki, może nawet pogra, choć za Rayą nie może liczyć na wiele. Ale kurna, po co Chelsea dawała tyle kasy za bramkarza. Oprócz Zubimendiego, Arsenal nadal liczy na transfer CRACKA na środek ataku. Sytuacja z Gyokeresem jest niejasna, ale pozostaje faworytem, jest też ciągle Benjamin Szeszko, który, hm, jest wysoki. Możliwy jest też inny napastnik. Według Romano, Arsenal jest chętny, by sprowadzić z Realu Rodrygo, ale tutaj będzie ciężko budżetowo.
- ASTRO BOT
-
Death Stranding 2 On The Beach
Zależy jak kto gra chyba. Wydaje mi się, że główne zmiany na Very Hard w DS to było to, że deszcz błyskawicznie wszystko rozwala, i że duchy i ludzie bardziej się na ciebie rzucają. W miarę to wkurwiało, jak się chciało tylko dotrzeć do celu z masą rzeczy a nie wszystkich położyć po drodze.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Dzięki temu kolorkowi można odróżnić, czy to noszenie konsolki handheldowej dla dzieciaczków małych rączek, czy walizki nuklearnej prezydenta USA.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Euro chyba z automatu generuje to dla wszystkich gier na zaś, sklepy tak robią, o niczym to nie świadczy. Jeśli gra się faktycznie pojawi, klient może mieć już zapisany w sklepie który miał taką opcję i tam kupi, a wpisanie tytułu na stronie nic nie kosztuje. Ridge Racer też jest w tym sklepie lol, a wątpię, by ktokolwiek związany z tym projektem kiedykolwiek planował wypuszczać go pudełkowo. Mają też "Project 007" i nawet nie uaktualnili tytułu. Silksong oczywiście też tam mają. W sumie to Euro "ma" sporo gier chyba jako jedyne na świecie lol.
-
Death Stranding 2 On The Beach
Hej, masz grę z większym budżetem przy tej samej cenie dzięki tym typom, którzy wydają fortunę po to, by przez dwa dni szpanować przed konsolomaniakami.
-
Nintendo Switch - temat główny
No nie będę ściemniał, mam wiele screenshotów typu "tyłek Mii". Dwójki nienawidziłem jak wyszła, co za roczarowanie po absolutnie perfekcyjnej i rewolucyjnej jedynce. Jak się wie, co się święci, to się da do niej przekonać, i wielka specyfika tej części daje podobnie oszałamiającą mieszankę, co zawsze. Dodatki dodane potem i w DLC naprawdę pomagają - zazwyczaj te bonusy w jRPG-ach albo niewiele znaczą, albo wręcz szalenie ułatwiają grę, ale tutaj gra naprawdę rozkręca się i napierdala tutoriale przez pierwsze KILKADZIESIĄT godzin, i ma tyle zbierania surowców na jebane blade'y i nie tylko, że te dodatki naprawdę sprawiły, że grając z nimi, poczułem wielką ulgę, bo gra nadal jest ogromną inwestycją. Przesadzony anime scenariusz ogólnie bardziej mnie pociągał, niż stonowana trójka, w której brakowało mi poczucia humoru i szaleństwa z poprzednich części. Nopony nie powinny być normalnymi ludźmi. Ale trójka to ogólnie jest "gra perfekcyjna" - wszystko na co recenzje narzekały, tam zmieniono tak, jak ludzie chcieli.
-
NBA
No OKC to jest taki fenomen, że słów brak. Tak mistrza to chyba nikt nie zdobył - zdominować sezon i mieć MŁODĄ ekipę. Dosłownie najmłodszy skład w lidze, przed sezonem mówiono, że średnia 24 lat. To jest historycznie bez precedensu. Patrząc na inne ekipy, to się w pale nie mieści, jak wygląda lista płac OKC i że wygrali tak sezon. Ale takie są zasady, że niewiele czasu minie, i... będzie ciężko lol. Holmgren i Jalen obaj uzgodnią w tym lecie maksymalne kontrakty na przyszłość. Już skończą się możliwości, to nadchodzi nieubłaganie. Niemniej, OKC będzie mogło lawirować w tych przepisach sporo, z racji że wypromowali wielu tanich zawodników w tym sezonie, no i mają jeszcze MASĘ wyborów w drafcie w najbliższych latach. Mogą więc podejść do tego na wiele spososób w dalszych latach. Kurde - wiele osób chciało, żeby OKC pozyskało w tym sezonie Kevina Duranta lol. I co tu powiedzieć, mówimy o klubie, który spokojnie mógłby pozyskać Duranta, ale uznał, że woli to co ma. Aż tak potężna jest sytuacja OKC. Normalnie, ludzie w NBA by się spodziewali, że ekipa musi mieć "supergwiazdy" by wygrać, i właśnie dopiero jak OKC wymieni jakieś młode talenty i picki za takiego Duranta czy innego LeBrona, to może zdobyć mistrza. I to jest najciekawsze. Gracze, menedżerowie, fani, media - wszyscy się zachowują, jakby NBA trzymało się ustalonych reguł, kto może wygrać, kto nie. Niby tak jest... Ale właśnie mieliśmy finały NBA - jedna ekipa, która jeszcze 2 lata temu miała kompletnie nie mieć żadnych widoków na szanse na mistrza (moooże kiedyś, za wiele lat...), i druga ekipa, która nawet dwa miesiące temu miała nie mieć żadnych widoków lol.
-
Nintendo Switch - temat główny
Torna to super gra sama w sobie. Prostsza, gładsza, leci przyjemniutko, ale ma podobny czar co cała gra, z RPG-owymi tabelami pokazującymi progres opanowania świata, wypełnianiu lokacji i walkami angażującymi wiele postaci w czasie rzeczywistym. Walki dla większości osób będą przyjemniejsze, niż w Dwójce. Taka żeby w 30 godzin pyknąć na 100%, i każdy element jest odpowiednio gładszy. Nie ma wielu "męk" jakie mają główne gry na 200 godzin. Scenariuszowo ma powiązania z główną grą, ale w sumie można tak o sobie przejść, jest niezależna. Nie powie Torna wszystkiego o tym, czym jest seria Xenoblade, ale też bardzo gładko wchodzi i miałoby oceny 8/10, gdyby wyszło jako osobna gra jRPG. Jest to zupełnie polecana gry, by w nią zagrać bez znajomości serii. Tylko pytanie czy się opyla. Torna jest chyba do kupienia wraz z dodatkami do podstawki Dwójki (które mocno polecam, gra bez nich rozkręca się jeeeszcze wolniej). Razem 120 zł, na przecenach 80 zł. Pudełkowo, sama Torna chyba chodzi drogo. Chyba nie ma opcji "kupuję samą Tornę po taniości". DLC do Trójki w sumie jest analogiczne, tylko że tam jednak jest założenie, że ktoś już grał w podstawkę, bo DLC ma bardzo podobny (acz uproszczony) system i nie tłumaczy prawie niczego.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Nintendo miało duży udział w finansowaniu i tworzeniu Snipperclips. Nie ich programiści, ale ich decyzja że to wyszło i jak, ogólnie. Gra miała już zielone światło do wyjścia na Wii U, ale chyba dopiero po tym, jak się dowiedzieli o Switchu (gdzie nie zapraszano byle każdego indie developera), dodano multiplayer, który zdefiniował tę grę. W sumie to większość gier Nintendo to kolaboracje jako wydawca z de facto innym studiem (Monolith, Game Freak, Grezzo, Intelligent, ND Cube, Indieszero, Good Feel, ArtePiazza, Creatures, Platinum, Retro, Camelot, Mages...), ale szkoda że nie robią więcej takich akcji, że faktycznie jakiś indie z ciekawym pomysłem i dobrą jakością im coś robi, mając w zamian za nieco budżetu więcej ekspozycji jako ex dla Nintendo. NO ALE. Gry na Switcha się po prostu za dobrze sprzedają, żeby dla Nintendo był sens jeszcze więcej ich wydawać - portfel klienta nie jest z gumy. Studia zaś zazwyczaj nie chcą rezygnować ze Steama.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Drag Drive fajnie się grało na evencie, mając po 3 TV ustawione dla ekipy obok siebie i sporo miejsca na szuranie po stole, ale cała gra pachnie strasznym niedojebaniem. Nie mówią nic o zawartości tej gry, nic nie pokazują - to ma być jeden mecz w pustej przestrzeni na niepomalowanym asfalcie i tyle? 10 sekund gameplayu jako zwiastun na 2 miesiące przed premierą... Zazwyczaj się pokazuje różne rzeczy w takim zwiastunie, różne tryby, akcje. Brzmi jak zmarnowanie pomysłu na grę, której bez zawartości prawie nikt nie kupi. Nintendo nadal ma trend rozczarowywania ilością kontentu w wielu swoich grach (nie wszystkich, ale wielu), nie wiem jak mało musi być tutaj, że to sprzedają za 20 euro.
-
Hyrule Warriors: Age of imprisonment
Zawsze coś od siebie wnoszą. Three Hopes ma np. dość indywidualne jednostki, różniące się do siebie. Age of Calamity ma z kolei pomysł na minibossów. Teraz wszyscy się zgadzają, że najlepsza gra serii to nowe Origins na duże sprzęty, ale na pewno Fire Emblemy i Zeldy należą obok One Piece'a 4 do najwyżej cenionych części. Najbardziej zawsze są to gry dla fanów danego tematu, scenariusza, postaci.
-
NBA
Przepisy NBA są takie dziwne. Czasem zespoły chcą przegrywać, i się cieszą. Czasem zespoły chcą mieć zawodnika tylko dlatego, że... trzeba mu płacić masę kasy, nawet jeśli jest kiepski lub nie gra. Kluby kombinują na lata zaś, w którym roku mieć ile miejsca, kogo rzucić za kogo, by nagle za 3 lata mieć miejsce na gwiazdę... Wielu zawodników w NBA jest dla klubów tylko kontraktem, prawnym kruczkiem, by móc odpowiednią wysokość kasy puścić w wymianie "przyszłość za teraźniejszość" (wybory w drafcie za kogoś, kogo faktycznie kluby chcą). Tak wielkie ruchy jak Kevin Durant do GSW, w jednym momencie są możliwe, a w każdym innym nie są. Nawet tego samego lata, kluby muszą myśleć, w jakiej kolejności zrobić TO SAMO, by móc, bo to samo w innej kolejności i już nie mogą (np. najpierw ten koleś musi podpisać, potem tamten...). Potem się mówi o zawodnikach "ten to zdobył mistrza", "ten to zawsze przegrywał", jakby tak o sami grali, jakby siła tych ekip nie zależała od tysiąca dość randomowych zbiegów okoliczności według tych reguł. Teraz wygląda na to, że przy wszystkich ograniczeniach dla bogatych ekip, metoda na zespół to przepis na lata: Zbierać młodych aż będą dobzi, zebrać "assety" do wymiany i wysokie kontrakty mniej fajnych graczy - potem w ostatnim momencie wymienić na dobrych graczy, dotychczasowych przedłużyć bo to nadal wolno, i w rezultacie mieć wielu dobrych zawodników. A potem... zesrać się. Bo dobrzy zawodnicy wszyscy oczekują wysokiego kontraktu, mają płace ogromnie ponad limit, przez lata już nic nie mogą zrobić, żadnych wymian, nikogo dodać, a zawodnicy zaczną zawodzić. Zaś rachunek zacznie się robić znacznie większy według zasad CBA. No i trzeba będzie ten elitarny skład samemu rozmontować. Mniej więcej tak mistrza zdobyły Boston, Denver, Milwaukee (dwa z nich sięgnęły "w ostatnim momencie" po tego samego Jrue Holidaya), wcześniej taki klin spotkał Golden State Warriors. Tak już chyba jest. "Okienko na wygraną", "timeline". Boston nadal może grać dobrze bez Jrue i Porzingisa, myślę, że na razie resztę zostawią. Myślę, że po to oddają starszych, by nadal oprzeć się na duecie Tatum-Brown. Dwóch oddali, no i 39-letni Horford jest bez kontraktu, nie wiadomo, może skończyć karierę, może pójść gdzie indziej. To już trzech zawodników oddanych, a Tatum, Brown i White mogliby zostać... Jak już to myślę, że prędzej White pójdzie, kończy zaraz 31 lat... Ale White jest strasznie dobry i strasznie ważny dla Bostonu, tutaj nie wierzę, że go puszczą za byle co, wiele klubów by go chciało mieć.
-
Nintendo Switch - temat główny
Jedynka jest najbardziej przystępna w tym sensie, że najprostsza i wszystko jest tak zrobione, by miało sens dla kogoś, dla kogo to wszystko jest kompletnie nowe i robi pierwszy raz. Nadal bardzo bogata gra, ale jak się opanuje kilka rzeczy to się gra. Trójka jest najbardziej przystępna w tym sensie, że jest dopracowana, ma wiele uwygodnień, jest jasna, atrakcyjna, mało powtarzania i ogólnie najlepsza w tym sensie. Z kolei Dwójka jest dość kompleksowa, ma wysoce kontrowersyjne mechaniki i treści i strasznie powoli się rozkręca. X stawia raczej na wolność open worlda i siatkę wielu mniejszych wątków, niż jeden duży wątek że możesz iść do przodu jak ci każą i tyle, od czego wielu fanów jRPG się odbiło, a Monolith powiedział, że jak gejmerom to nie pasuje to sorry i więcej już nie będą tak robić.
-
Rematch
Gra jest wielkim fenomenem, jak na sportówkę "indie" (tak naprawdę całkiem duże studio, no ale, nie jest to EA ani 2K). Ogłoszono już teraz milion sprzedanych gier, i 2,5 miliona graczy.
-
France : Ligue 1
A jednak. Komisja Kontroli Klubów ogłosiła, że Olympique Lyon został zdegradowany do drugiej ligi. DNCG: STATEMENT OF DECISIONS OF 24 JUNE 2025 | LFP - Professional Football League Pewnie mogą się odwołać...
-
TRANSFERY
Jak się spodziewano, Wirtz, Kerkez i Frimpong w składzie mistrzów Anglii. Ponadto pamiętamy, że do klubu dołącza teraz Mamardaszwili z Valencii, który miał znowu trochę kapitalnych występów w ostatnim czasie, np. z Realem i Sevillą. Mocne nabytki Liverpoolu, choć na rzut oka nie do końca korelują z pozycjami, gdzie mają obecnie braki. Możliwe są dalsze transfery, np. dziewiątki i obrońcy (pada nazwisko Marca Guehiego - Palace ma być pogodzone, że stoper reprezentacji Anglii z nimi nie przedłuży, i niedługo sprzedać). Co ciekawe, do Leverkusen ma powędrować Jarell Quansah, za opłatą transferową... ponad 30 mln funtów? To musi być część transferów Wirtza i Frimponga... Quansah ma talent, ale prawie nie grał w tym sezonie, a to jest jedna z najwyższych opłat w historii Bundesligi, przynajmniej poza Bayernem. Liverpool opuszcza też wychowanek Nat Philllips, po całym życiu spędzonym na wypożyczeniach - do WBA.
- Clair Obscur: Expedition 33
-
NBA
Tutaj było to przewidywalne. Haliburton miał dość poważną kontuzję i gdyby to nie były playoffy, to pauzowałby kilka tygodni. Jednak wyszedł na mecz. Mówił wiele o tym, że nie może odpuścić w tym momencie. Game 7 finałów to okazja pewnie raz w życiu. Poszedł na maksa, tego też oczekuje się od sportowców. To pachniało jak ryzyko, i niestety skończyło się tragedią. A ludzie więcej mówią dziś o nim, niż o zwycięzcach. Skończyło się jak Durant w 2019, też cisnął mimo kontuzji łydki i też poszedł achilles w finałach. Podobnie chyba z Klayem, gra mimo poważnej kontuzji łydki, o ile pamiętam - i Warriors przegrali mistrza, a także zespół czekał sezon przegrywania. System playoffów zmusza zawodników do ryzykowania całej przyszłości, by wygrać jeden ważny mecz teraz. Na pewno był to mroczny koniec sezonu, Haliburton wygląda na achillesa i stracony sezon, Tatum stracony sezon, Lillard stracony sezon. Kyrie Irving miał ACL pod koniec sezonu regularnego i pewnie w 2025-26 wiele nie pogra. Cztery z większych gwiazd ligi już mają po następnym sezonie. To nie koniec, Durant wrócił po achillesie w zadziwiająco dobrej formie, no ale większość zawodników pewnie nadal nie będzie już nigdy taka sama nawet po powrocie.
-
Death Stranding 2 On The Beach
Trochę zależy od ciebie, bo zabijając ludzi, sam produkujesz duchy hehe. Raczej obu jest sporo, są różne typy, ale też dużo potężniejsze narzędzia przemocy w ręku gracza.
-
Death Stranding 2 On The Beach
Było w relacjach mocno mówione o dodaniu walki, każdy ze studia to mówił i rozmawiał o tym z dziennikarzami, dawałem wiele cytatów. Ogólnie to Kojima podobno uznał, że po pierwszej grze już wszyscy znają dobrze specyfikę Death Stranding i ich to nie uderzy, więc może dodać walki żeby coś rozruszać. Wszyscy włącznie z Kojimą mówią, że gra ma bardzo podobny feel w łapie do MGS V.