Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Przedziwny mecz, ale dobre wieści dzisiaj z mediów, że Salah ma spore widoki na podpisanie jednak przedłużenia. Co tu mówić - samo się widzi, co ten koleś gra. Ma 32 lata, a forma nie gorsza niż nigdy wcześniej w karierze. Trent pozostaje wielką niewiadomą i nawet najbliżsi reporterzy nie są w stanie nic powiedzieć na temat tego, jakie są widoki z nim. Nie ma rzetelnego info, żeby miał faktycznie odejść do Realu (sporo info z mediów hiszpańskich, że Real się stara), ale też żadnych wieści o tym, że są widoki na pozostanie. Ciekawe czy niesamowity hejt na Mbappego i Realowe porażki obecnie jakoś go ruszają w tej decyzji hehe. Będzie to trochę smutne jeśli po całym życiu w Liverpoolu i byciu ikoną klubu miałby odejść do klubu, któremu Liverpool właśnie spuścił takie lanie.
  2. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Trudno mi widzieć ten przełom na razie, ot trzymają 0-0, Arsenal póki co ostrożnie. Ok, właśnie mieli superokazję przez to że strzał był tak niecelny że aż poleciał w bok do zawodnika United lol. To było niezłe. Grealish dziś jako środkowy, defensywny pomocnik. Guardiola wymyślił, i w sumie jakoś strasznie to nie wygląda. 3-0 to podobny fuks jak niektóre wcześniejsze porażki, przełomu nie widzę, ale dobrze że wygrali, bo ile można słuchać tych hejterów tłumaczących jak to wszystko było nieuniknione.
  3. ogqozo odpowiedział(a) na ASX odpowiedź w temacie w Ogólne
    Spoko, zaraz się pojawi najważniejsze czyli materiał Digital Godry o tym ile klatek i będzie tylko o tym ile klatek i pikseli. Napisałem tę odpowiedź zanim zobaczyłem następną stronę tematu hehe.
  4. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ludzie zawsze zapominają, na dobre czy na złe. Srali się niesamowicie o ten transfer przez pierwszy rok. Potem obojętnie jak gra, ta kasa jakby znika, nikt już o niej nie mówi. A faktycznie no padaka wyszła. Zapłacili za transfer i dali bodaj 90 milionów funtów kontraktu. Były momenty, że wyglądał na spoko zakup, był wśród najlepszych graczy City. Łatwo zapomnieć. Tyle że teraz to trudniej znaleźć zawodnika City który NIE zawodzi, więc nie ma się co skupiać hehe. Gole strzela tylko Haaland i zawodnicy defensywni.
  5. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Chyba zawsze w futbolu mecze szły lepiej lub gorzej, na tym trochę polega ten sport, że pojedynczy mecz albo i pięć może się różnie ułożyć z golami. W pierwszej edycji Premier League, Norwich długo prowadziło, bodaj do końca roku kalendarzowego, jeszcze luty zaczęli znowu na fotelu lidera, a skończyli sezon kilkanaście punktów za Man United. Albo słynne Newcastle 1995-96, które było na prowadzeniu przez dużą większość sezonu. Potem mieli serię 5 porażek w bodaj 8 meczach i po czwartej lub piątej z nich spadli na drugie miejsce.
  6. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Van Dijk i Gravenberch grają każdy mecz po 90, i w sumie nie wiadomo, czy nie było by kaszany niczym w City bez Rodriego. Gravenberch niesamowicie się rozwinął jak na kolesia, który nie mógł się przebić w Bayernie. Nawet w Reds do końca "nie wystarczał", bo przecież klub zgłosił klauzulę na transfer Zubimendiego, jednak ten zawodnik odmówił. Teraz wiele się mówi, że o Zubimendim może marzyć Man City, by zapełnić dziurę po Rodrim. W Liverpoolu zmieniono tyle, że Gravenberch teraz gra bardziej jak defensywny, a Mac Allister bardziej ogólnie w pomocy. Dziś, po ledwie paru miesiącach, Gravenberch jest wymieniany wśród najlepszych defensywnych ligi, może już drugi za Caicedo. Być może gra lepiej niż Zubimendi. A ma nadal tylko 22 lata. Wielki rozwój w Liverpoolu. Van Dijk, co tu mówić. Jak Van Dijk miał słabszy okres, to Liverpool mocno dołował swego czasu. Do dzisiaj nie wróciła do końca reputacja po tym słabszym roku, ale Van Dijk już od dawna znowu jest jednym z najlepszych piłkarzy świata, rządzi na boisku niesamowicie tak jak dziś, i trudno powiedzieć, jak Liverpool by grał, gdyby nie miał jednego kolesia, który tyle rzeczy robi tak dobrze. Na ten moment jak dla mnie chyba pewniak do tytułu piłkarza roku Premier League, ale ja nigdy nie rozumiem tych nagród hehe. To wszystko co wkurza w FIFA, że praktycznie nie da się grać jak przeciwnik ma Van Dijka, że trzeba go omijać z daleka, bo to jest jakiś cheat... Kurde trochę tak jest w realu hehe.
  7. ogqozo odpowiedział(a) na Labtec odpowiedź w temacie w Switch
    Rok za nami. Był to od Nintendo najsłabszy rok Switcha, z oczywistymi donosami, że firma skupia się na przygotowaniu mocnego startu nowej konsoli. Niemniej prawie każda firma posiekałaby się za taki "najsłabszy rok" lol. Eventy na plus: - Paper Mario: The Thousand Year Door - szczerze mówiąc, w nic mi się tak dobrze nie grało z tych gier, a naprawdę rzadko lubię grać w coś sprzed 20 lat. Uaktualnienia pomagają, ale, stety czy niestety, TTYD również przypomina, że Nintendo pod pewnymi względami nieco się zapuściło. Raz, że gra sprzed 20 lat nie jest AŻ TAK powolna i przestarzała w porównaniu do niektórych obecnych, a dwa, że próżno dziś szukać takiego scenariusza. - Super Mario Party Jamboree - nadal nie jest to do końca "Smash Ultimate tej serii", ale zaskakująco blisko. Duży rozmiar i uczucie kompletności sprawiają, że dawno nie było tak dobrej okazji, by wrócić do Mario Party. Przydałoby się DLC z mini-gierkami z poprzednich wersji, by zmniejszyć powtarzalność, ale ogólnie gra jest w swoim gatunku dopicowana zaskakująco. Eventy na meh: - Zelda: Echoes of Wisdom - to nie jest kiepska gra, ale jakoś nie poczułem mięty na poziomie 9/10. Teoretycznie pomysły są naprawdę super, ale sporo jest pomiędzy nimi łażenia trochę po nic. Ta gra, jak ostatnie duże Zeldy, mówi wiele o samym graczu - jeśli ja miałem nie takie ciekawe rozwiązania, to może dlatego, że nie wymyśliłem lepszych. Jednak Zeldy 3D, poza tym aspektem myślenia, mają też sporo obiektywnie niesamowitych rzeczy, wzruszające widoczki, dźwięki, piękny niepowtarzalny klimat wczuwy. A tutaj do tego daleko, grafika, muzyka i świat mi się nie podobają. Dobra gra, ale nie była jakimś hiciorem roku dla mnie. - Mario&Luigi Brothership - tutaj też mieszane uczucia, choć wiele osób już pisało w necie. Bardzo ładna wizualnie gra, która jakby trochę szybciej szła, to mogła być dla mnie hiciorem roku. Sporo ciekawych pomysłów, ale też masa powolnych scenek z mało ciekawymi wydarzeniami. Chciało by się pokochać, ale, szczerze, wolałem sobie włączyć jeszcze raz starego Xenoblade'a szczerze mówiąc. - Luigi's Mansion 2 - fani i nowi mają okazję łyknąć, ale żadna z części, mimo odmiennej konstrukcji, nie potrafiła sprawić, żebym pokochał Luigi's Mansion. Jest za to nostalgia do efektu 3D w 3DS-ie, ależ gry operujące światłem w ciemności robiły wrażenie. - Donkey Kong vs Mario - to by był naprawdę fajny pomysł zrobić grę opartą na tej idei i ją sprzedawać za 150 zł, ale Nintendo nie zrobiło z tym wiele. - Picza - gra jednocześnie robiona jakby dla małych dzieci jak i posiadająca mało wytłumaczone, frustrujące, ciężkie momenty. Zabrakło tu jakiejś jakości którą by się kojarzyło z Nintendo, ale takie przyzwoite spinoffy w sumie zawsze wychodziły. Gra jest pewnie lepsza niż ludzie myślą, została raczej kompletnie zlana, ale też nie ma co płakać. - Splatoon 3: Sider Order - każdy robi teraz rogaliki ze wszystkiego, próba Nintendo brzmiała ekscytująco. Wyszło ok, są pewne zalety potencjalnie, ale do opanowania tego co działa w gatunku najlepiej jakoś Nintendo daleko. Raz jeszcze, stosunek tego ile jest gry do jej ceny jest tutaj niewysoki. Eventy na weird: - Endless Ocean - kto by pomyślał, że wydadzą nowy Endless Ocean??? I kto pamięta że ta gra faktycznie wyszła? Ciekawe czy zeszła choć jedna sztuka. - Emio Famicom Detective - powrót serii po jakichś 30 czy 40 latach, luzik. Znów, szacunek za pomysł, nawet jeśli nikt w to nie zagrał. - Another Code - po raz trzeci, co za absurdalnie z dupy wyjęty szpil, żeby go reanimować na Switchu, wow. Ale ta gra nie była pasjonująca nawet na premierę 20 lat temu, i niewiele w niej przerobiono. - NES Championship - ponad dekadę po wydaniu NES Remix, nie widać, żeby Nintendo zrobiło jakiś postęp lol. Ciekawe, ile im zajęło zrobienie tej gry, tydzień? Najlepsze jest to, że nawet pomijając nową konsolę, przyszły rok może być lepszy. Metroid Prime 4 pewnie nie zbliży się do geniuszu poprzednich części, ale kto wie, może być kapitalną grą, jednak Retro i Nintendo i Metroid to są potęgi, nie ma co skreślać. Xenoblade X, no cóż, obawiam się, że znowu któregoś dnia powiem "jebać to, kupuję" i spędzę 200 godzin, chociaż mam wielką nadzieję, że będzie więcej zmian QOL, niż w remake'u jedynki, bo z nimi gra mogłaby naprawdę być najlepszą. Polskie DKCR może znaleźć jakichś fanów, choć nie mnie. No i niby są jakieś pokemony "na 2025", ale nie wiadomo co z nimi będzie, skoro mamy grudzień i nic poza tytułem o nich nie powiedziano. Ale niby są na Switcha, a poprzedni spinoff miał dobre opinie.
  8. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Zawsze wiesz, że komuś psycha siadła, jak zaczyna pokazywać na palcach, co to kiedyś wygrał hehe. Bardzo cienki mecz jak na ich standardy. Poprzednio pisałem, że Man City po prostu ma pecha. Ale dzisiaj to już ewidentnie siedli, nie byli konkurencją. W drugiej połowie po prostu... uspokoili mecz, jakby chcieli dowieźć spokojnie to 0-1. To nawet mogła być dobra taktyka żeby jakoś znaleźć gola, no ale ten karny im to zwalił, a po golu już znowu Liverpool mógł nastukać znacznie więcej bramek. Trzeba się cieszyć tym Liverpoolem, jeśli naprawdę Salah i Trent odejdą, a może i Van Dijk - nie wiem, co oni tam robią z tymi kontraktami, ale powinni im rzucać mamonę, przecież to jest kurde w tym momencie najlepsza ekipa na świecie. Jako jedyni zachowali komplet zwycięstw w LM, pewnie pokonali Real, Man City czy Leverkusen. Z Arsenalem czy Chelsea zacięte mecze, więc to nie tak, że nikt nie może ruszyć Liverpoolu, oni też będą mieli okres większego pecha. Ale kurde, zmienili trenera i nadal każdy tam dobrze wygląda. Zeszłoroczne nowe nabytki były liczne - Szoboszlai, Mac Allister, Gravenberch, Gakpo - i wszystkie się bardzo dobrze wpasowały i fani nie wyobrażają sobie ekipy bez nich.
  9. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    To koniec cyklu, zawsze mieli rację ci co mówili że Guardiola to tylko chwilowa moda. Nie tylko Liverpool to wygra ale też nieźle ich gniecie póki co. City nie ma piłki, nie ma ataków, nie ma nic prawie.
  10. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Nie wiem, czy Everton u siebie to jakikolwiek wyznacznik. Co prawda Everton jest ponad strefą spadkową, ale też trochę dlatego, że jeszcze w tej rundzie nie grał z nikim z grupy Arsenal, Man City, Liverpool, Chelsea. Jak ich widzę, to nastawiam się, że z tymi rywalami może spokojnie dostać po 4-0, tak jak od Tottenhamu i Man United. Dodajmy do tego, że z Brighton 0-3 u siebie, a z Nottingam też jeszcze nie grali, i wyjdzie, że nie ma jeszcze ekipy wyżej niż środka tabeli, która ich nie rozbiła w tym sezonie. Mecz w środę nie jest pucharowy, normalnie Premier League. Zaiste będzie to poważniejszy test, bo od czasu powrotu Odegaarda, Arsenal wygląda wspaniale w ataku. Saka spokojnie może być w rozmowie o najlepszego piłkarza świata na ten moment, Havertz błyszczy jako dziewiątka. Ale też w takiej formie nie można być zawsze, Barcelona potwierdzi, a pomoc nadal trochę podejrzana obronnie.
  11. ogqozo odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Koguty Domowe
    Trochę mnie przeraził ten wątek ze strony 45, mocne teksty tam padały o tej przegrodzie. Mam niedługo mieć operację nosa. Nie tylko przegrody. To, to mi mówią że na drugi dzień normalnie żyjesz, pracujesz itd. Podobno przegrody to nic. Cały nos mi mają rozwalić i naprostować na nowo, to ma prościej w ten sposób niż gdyby robili tylko przegrodę. Kiedyś to by był co najmniej pierwszy tydzień w szpitalu, mówią, ale dziś nie ma na to kasy, więc mam sam sobie robić szpital w domu przez jakieś dwa tygodnie po tej operacji. Będzie coś lecieć z tego nosa, i ogólnie nie wiem na co jeszcze się szykować. Nie mam nikogo co ze mną mieszka i by jakoś doglądał. Będzie źle? Będę jęczał w nocy? Umrę bo się uduszę przez sen? Będę miał krzywo wyglądający z zewnątrz nos i będę wyglądał jak bokser po złej walce? Nie wiem na co się nastawiać.
  12. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Trudno to chyba ocenić. Klub miał mocny spadek natychmiast po zdobyciu mistrza, szybko wywalając Ranieriego i kończąc na 12. miejscu. Po śmierci Sriva...da... padha... po śmierci właściciela, z kolei klub się odbił znowu w górę po kilku latach, przez pół sezonu wręcz walczył o mistrza, dwa razy kończył na 5. miejscu, a Brendan Rodgers znowu nazywany był geniuszem. JAKIŚ sens to miało założyć, że ten klub świetnie jest prowadzony i skoro raz jest w czołówce, a raz w środku tabeli, i tak przez 7 lat, no to może pora zacząć myśleć o sobie jako o co najmniej średniaku. Że potrafią zawsze bata ukręcić, mają patent na wygrywanie, świetny "scouting" sprawia że kupują zawodników lepszych niż inni myślą, i sprzedają ich potem jako wielkie gwiazdy, znowu kupując tanio i tak dalej... więc pora nie bać się tak bardzo i założyć wysokie przychody z Premier League i europejskich pucharów. Ostatecznie... jak inaczej rywalizować z czołówką, jeśli ciągle byłby budżet na poziomie jednej trzeciej ich budżetu, bo strach przed relegacją i ostrożność? Jak inaczej zaburzyć tę odwieczną hierarchię? Nie wiem, jaka tu jest metoda i jaki wniosek. Przecież Leicester też jakoś masakrycznie nie szastał, bardziej celował w budżet W ŚRODKU Premier League - te piąte miejsca to i tak był wielki sukces przy tych wydatkach. Być może organizował tę kasę niekompetentnie i tyle, z dziwnymi dealami jak ten który wymieniłem wyżej, a może niestety nawet to było za wiele i powinni dalej mieć budżet tylko na bronienie się przed spadkiem. Spadek z ligi w 2022-23, przy 10. budżecie Premier League, kompletnie położył już sprawę. Jak dla mnie - najbardziej tak ogólnie położył ich chyba ten sam fakt, co wiele klubów w kryzysie finansowym. Ten, że kontrakty z graczami i sponsorami podpisywać trzeba na wiele lat, a w kwestii sukcesów nie wiadomo co będzie nawet za rok. I że trudno rywalizować bez wydawania więcej, a w świetle obecnych zasad, nie można wydawać więcej, niż się ma. No ale tak, wiele osób uważa, że Vichi by tak nie zrobił, że by mniej wydawał, więcej sprzedawał, i był ostrożniejszy, i nie było by kryzysu.
  13. ogqozo odpowiedział(a) na ASX odpowiedź w temacie w Ogólne
    Przy tym budżecie i twórcach, 8/10 nie wydaje się wysokim oczekiwaniem. Ale z relacji trochę kurde pachnie grą, która chcąc zadowolić po trochu każdego, nie zadowala do końca nikogo. Reakcje ludzi na typ gry są dość mieszane. Nie wiem, ile osób przekona taka mieszanka, skradanka, FPP, ale też wielka filmowa przygoda z kultowym bohaterem, czasami nagle jest na ekranie, no ale głównie gramy w FPP, do tego niby eksploracja... Krytycy często lubią takie gry bardziej niż szeroka publika, z drugiej strony jednak mamy ogromną markę która przyciąga. Najlepsze na razie są reakcje co do samych detali dla fanów filmów, podobno jest ich masa i świetnie wykonanych. Ale podoba mi się, że z tą marką robią coś nieoczywistego, tyle że mówię - takie podejścia, nawet z dobrymi recenzjami, często zawodziły komercyjnie. Jako że jest jakiś sezon nagród, nie mogę się doczekać kto pierwszy w ramach ŚMIESZNEGO ŻARTU nominuje grę do grona "Best Indie Game".
  14. ogqozo odpowiedział(a) na Beelzeboss odpowiedź w temacie w Ogólne
    A nie ma napisane? Internal damage to czerwone na pasku HP. No i je odnawia na prawdziwe HP kiedy walisz tym atakiem. Możliwe że najlepszy jadeit w grze, można go połączyć z tymi które używają internal damage do wzmocnienia ataku czy ograniczenia "zielonych" obrażeń itp.
  15. ogqozo odpowiedział(a) na Enkidou odpowiedź w temacie w Switch
    W GTA V najgorszy jest niesamowity GRIND wymagany w tej grze (czasem warto jeździć autem, a ja akurat nie lubię jeździć autem, muszę chodzić piechotą i to bez biegania, tylko chodzenie mi się podoba, więc tak sobie uznam że będę non stop nazywał jazdę autem słowem "grind").
  16. ogqozo odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Switch
    Nie wiem, jak rzetelnie ocenić tę grę. Zazwyczaj gry mnie wciągają albo nie i od razu lecą. Jednak ostatnio mam jakąś anhedonię i w prawie nic mi się nie chce grać. Na oko, gra jest wręcz cudowna. Bardzo mi się podoba ten styl, przypominający prostą przyjemność GBA. Wielkie elementy, kolorki. Momenty, gdy kamera odjeżdża, są przepiękne, styl świetnie znosi zmianę skali. Naprawdę piękna gra. Formuła ma sens - dodano bardziej współczesne elementy do M&L standardu, mamy jakieś punkciki, crafting, zbieranie, dużo zwiedzania kolejnych wielu wysp. Są też wewnętrzne achievementy, w tym za pokonanie 300 przeciwników nie nosząc ekwipunku, co jakby zachęca do tego, co już dawno fani serii robili jako metodą na zrobienie sobie "trybu hard". Jest masa różnych elementów, które pojawiają się regularnie. Pacing poznawania przeciwników uważam za dobry - walczymy kilka razy, uczymy się wszystkich ich ataków, gdy osiągamy perfekcję, to akurat wyspa się kończy i mamy na następnej kolejnych. Są sidequesty i jakieś tam buildowanie itd. Jednocześnie, nie za bardzo chce mi się grać lol. Jest za mało grania, po pierwsze. Bardzo dużo scenek, które toczą się powoli, trzeba klikać A co zdanie, i naprawdę nie są jakoś strasznie ciekawe. Jakieś randomowe postaci coś tam robią... Serio mało ciekawy jest temat większości tych scenek. Po zwiastunie i tytule liczyłem na ciekawe ukazanie relacji BRACI, ale w ogóle tego nie widzę, co gorsza Luigi nie jest nawet śmieszny jak to czasami bywało, szczerze mówiąc to... po prostu jest, niewiele więcej. Scenariusz wydaje się skupiać na wszystkim innym niż główne postaci, tyle że to "wszystko inne" to też żaden poziom Rebirtha, ani nawet Metaphora. Co chwila coś stoi na drodze, a to loadingi, a to konieczność dojścia w miejsce gdzie już byliśmy, a to pływanko, a to głównie te scenki nudnawe. Jako że w tym roku akurat dostaliśmy remake'i Mario RPG oraz Paper Mario TTYD, które dziś nadal zachwycają, to trudno tego nie odczuć. Zagadki też są strasznie proste i trzeba po prostu iść przez grę. Ogólnie mam uczucie że spędzamy nie za dużą część czasu gry robiąc coś znaczącego. Nawet walki, choć akcji, to czasami bywa że wolno idą, np. w momencie, gdy przez chwilę mamy tylko jednego Mario, ofensywne możliwości znacznie spadają, a trafiają się nam walki z sześcioma przeciwnikami naraz. Nie wiem, ale na razie mnie nie przekonało (acz jak mówię, w nic mi się jakoś nie chce ostatnio). Okładka nadal przepiękna, fajnie mieć, nie wiem czy widziałem lepszą okładkę. Zarówno biały kolor jak i proste rysowane grafiki oraz mało elementów to mocne, a nieużywane rzeczy (ktoś powie, a ile Fajnali w Europie taką miało. Też fajnie, acz, szczerze mówiąc, w żadnym z tych fajnali nie widzę tak naprawdę, co właściwie tam jest narysowane na tym białym tle, a gradientowe kolory średnio mnie imponują). Tyle że, kurde, ta seria nadal ma ewidentnie potencjał na genialną grę - gdyby połączyć to, co najlepsze w kolejnych częściach. Tymczasem Nintendo zawsze już od czasów Wii wydaje się na siłę kazać RPG-owatym Mario robić jeden krok w przód, dwa w tył, jeden w bok. Ponadto, ich gry często są trochę z poprzedniej epoki - jak z tymi dialogami, ani to scenki filmowe, ani też czysto do czytania, bo powoli lecą i nie są jakieś specjalnie dobrze napisane. Relacja tej firmy z narracją w grach jest już od dekad problematyczna, nie wiem o co w tym chodzi, tak jakby nie byli w stanie normalnie do tego podejść. No a te ostatnie remake'i starych RPG-ów pokazują to doskonale.
  17. ogqozo odpowiedział(a) na Rozi odpowiedź w temacie w PS5
    Astro 2 to byłby dziwny tytuł, jako że już wyszły trzy gry z tej serii. Jak na razie to w kolejnych raczej odejmują "trudność" niż dodają, acz ostatecznie raczej to na plus, wyzwania same się nie robią, a jak jest wybór to już lepiej dostać taką zarąbistą jazdę, niż zatrzymywanie się i brnięcie, zwłaszcza że zrobienie wyzwań na wysokim poziomie i faktycznie będących fun to dopiero trudne zadanie, rollercoaster ma mimo wszystko znacznie prostszy proces produkcji, więc można dopieścić zawartość. W pierwszym Astro Bocie było tyle samo wyzwań co normalnych leveli, ale bywało to stosunkowo męczące. Te wyzwania były oparte każdy na swoim jednym mechanizmie, co nie znaczy, że łatwe, prawie wszystkie były równie wymagające, co "najtrudniejsze" planetki w nowym tytule. Apogeum było wyzwanie wymagające jednocześnie celowania i pocierania kciukiem non stop środkowego panelu pada jakbyśmy próbowali rozpalić ogień od pocierania łechtaczki, by rzucać kolejne shurikeny jak karabin maszynowy. Do tego dochodziły wyzwania po bossach... które polegały na totalnie takiej samej walce z bossem, tylko że trzeba było osobno zaliczyć że zrobimy to bez zebrania ciosu - trochę nudne, bo te walki to było dużo oglądania fajowych animacji z kreskówki i tylko kilka rozsianych w czasie momentów że trzeba uskoczyć przed zagrożeniem, więc ewentualne powtarzanie naprawdę mało ekscytowało. Gra na pewno nie była taką prostą jazdą do przodu jak ta nowa część, ale ostatecznie jak dla mnie wcale lepiej na tym nie wychodziła. Wcale nie było tak wiele takiej "głównej" zawartości w grze, był trochę niedosyt, a takie wyzwania że tam pływasz na czas czy coś nie dawały tego uczucia że się coś przeżywa. Konstrukcja i jakość nowego Astro Bota przeniesione w VR raczej dawałaby lepszą grę. Oczywiście teoretycznie można by zrobić grę i z zawrotnym tempem i jakością i potencjalnie wymagającą dla tych co chcą, ale komu się to w dziedzinie AAA udało lol. Twórcy Astro Bota zrobili swoje najlepiej w danej dziedzinie, i chyba też trafili dobrze w target hiciora PlayStation, gdzie nigdy priorytetem nie była jakaś niesamowita głębia rozgrywki, a zwłaszcza tutaj gdzie gra jest raczej dla każdego i jakby dodawać rzeczy w rozgrywce, to nie byłoby tej samej bezpośredniości lecenia do przodu i ciągle nowych wesołych wydarzeń.
  18. ogqozo odpowiedział(a) na Sylvan Wielki odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Patrząc na nominacje, Astro Bot wydaje się pewniakiem. Jak ktoś serio uważa, że ze wszystkich gier wydanych w tym roku, Astro Bot ma najlepszą grafikę czy dźwięk, to serio nie wiem co dodać, to znaczy że ludzie naprawdę masakrycznie kochają tę grę. Przecież w tych akurat aspektów to tam tyle elementów jest po prostu neutralnych i ok wykonanych w tej bardzo fajnej grze. No albo ten Wukong, dostał już trochę nagród tego typu (np. Golden Joystick), jeszcze nigdy gra z ocenami 8/10 nie była nawet nominowana, ale Wukong ma i wsparcie patriotycznych Chińczyków, i zacietrzewionych ideologicznie zachodniaków, widzieliśmy to już na premierę. Jeśli na te nagrody jest łatwo klikać każdemu głosy, to też nie zdziwiłyby mnie dalsze nagrody dla Wukonga. Tyle że w sumie co to za różnica. W świecie gier te nagrody chyba dosłownie nic nie znaczą, ludzie i tak cały czas na bieżąco oglądają recenzje i zawsze tak było, wątpię by taka nagroda np. dla It Takes Two miała nawet kilka procent wpływu na budżet ich następnej gry. Dla jakichś małych gierek, nagroda może być zauważalnym podbiciem popularności, ale dla tych to jakoś ciężko mi w to uwierzyć, recenzje tak popularnych gier śledzi dużo więcej ludzi niż potem nagrody.
  19. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ruud van Nistelrooij miał wiele ofert, ostatecznie zdecydował się na Leicester. Nie ma to jak wygrać z nimi wysoko dwa razy w ciągu dwóch tygodni, mocno przyczynić się do wywalenia trenera, po czym wskoczyć na miejsce hehe. Leicester nadal jest w niekończącym się kryzysie. Stwarza chyba najmniej okazji w lidze, mimo relatywnie przyzwoitego budżetu. Straty mocno przekraczają dopuszczalny limit, szykują się kolejne kary i masa batalii sądowych i kombinowania co dalej z prawnikami przez lata. Dzisiaj magazyn Josimar ogłosił, że według ich dochodzenia, BC GAME - sponsor na koszulkach Leicester - tak naprawdę "prowadzi największą w Europie sieć nielegalnego obstawiania", został uznany za bankruta przez sąd na Karaibach i niedługo utraci licencję. Niestety, kompletnie nic im to mistrzostwo nie dało. Zbudowali budżet wierząc w to, że wskoczyli na półkę wyżej - że nie ma już co myśleć realnie o tym że mogą po prostu spaść z ligi; że co roku będą mieli europejskie puchary i sprzedadzą za grubą kasiorę przynajmniej jedną gwiazdę. Tak sobie ustawili wydatki. No i tak jest w futbolu. Żeby wygrywać trzeba inwestować optymistycznie, ale inwestowanie zbyt optymistycznie może wykończyć twój klub.
  20. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Zależy czy liczyć fazy wstępne w pierwszych edycjach w latach 90., gdy faza grupowa była dość krótka. Jeśli tak, to zaskakująco po kilka goli mają Dembiński i Podbrożny dla Lecha (oczywiście Dembiński potem dodał bramki w grupie dla Widzewa). Jest też wtedy Trzeciak. Gdyby nie liczyć tych rund jako LM, to lista zawodników z więcej niż jedną bramką byłaby jeszcze krótsza. Cała lista ma potem do 31 nazwisk, w tym kilka polskich klubów, a także gol Rudego dla Ajaxu, Koseckiego dla Nantes, Saganowskiego dla Aalborga i inne takie. Czyli podsumowując, Polacy najebali w historii Ligi Mistrzów łącznie aż 171 goli. Z czego Lewandowski 101.
  21. ogqozo odpowiedział(a) na Sylvan Wielki odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Hamaguchi dla Daily Star o drobnych żalach, które ma z grą i co uważa za warte poprawy. Taki humblebrag, bo postawił na rzeczy tak drobne, że śmieszne. "Myślę, że struktura, balans, wszystko zostało dobrze przyjęte. Jedno, na co może trzeba spojrzeć - trochę osób powiedziało, że jest za dużo mini-gierek. I właściwie ich rozumiem. Myślę, że podjęliśmy dobrą decyzję, co do liczby i rozmiaru minigierek. Oczywiście, im więcej różnych rzeczy wstawisz do gry, tym większa szansa, że komuś tam nie przypasuje to i tamto. Kwestia gustu, zależy od gracza, które jemu przypaszą, a które nie. Więc nie uważam, byśmy zawalili samą decyzją, by mieć sporo rzeczy. Tak musiało być w Rebirth. Ale jeśli mnie spytacie, czy powtórzę tę ilość minigierek w trzeciej części, to powiem, że nie". "I druga rzecz w sumie, którą bym określił pomyłką, i już wcześniej przeprosiłem - i na pewno jej nie powtórzę. To, jak trudno jest zdobyć trofeum platynowe. Tak że bądźcie pewni, że przyjąłem lekcję i już nie będę czynił platyny tak trudną". Inne cytaty: - "Final Fantasy zawsze ewoluowało ze sprzętem, i adaptowało nowe możliwości techniki na to, jak opowiada historię, adekwatnie do generacji. Myślę, że wraz z Rebirth postanowiliśmy wbić w ziemię pewien wyznacznik dla serii na przyszłość - idea mapy świata, swobodnej eksploracji świata. (...) Decyzja była jasna, bo po Remake'u, wiedzieliśmy, że nie da się kontyunować tej opowieści w ten sposób. Więc naturalnie uznaliśmy: musimy się skupić na otwartym świecie, eksploracji itp. Ale też widzieliśmy, że już przed premierą Remake'u ludzie jęczeli, że chcieliby zwiedzać całe miasto, mieć bardziej otwartą przestrzeń i wolność w czasie, i w sumie rozumieliśmy to" - "Było znacznie ciężej, niż przy jedynce. Ale skoro uznaliśmy, że robimy trylogię, to rola dwójki stała się niezwykle kluczowa. Gdybyśmy zrobili ją tak samo jak jedynkę, ludzie by mówili: okej, jedynka to liniowe, filmowe doświadczenie, dwójka też taka, więc trójka na pewno też taka będzie". - "Na razie nie mamy żadnych spinoffów w planach. Chcę tylko, żeby trójka wyszła tak szybko, jak to możliwe. Potem pomyślimy o innych historiach, zagłębimy się bardziej w możliwości. Na pewno ludzie chcą zobaczyć w akcji inne części tego uniwersum, inne postaci, więc chciałbym, by była okazja spojrzeć na nie w inny sposób, po tym, jak wyjdzie trzecia część".
  22. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Inter mnie kompletnie rozwala. Są na pierwszym miejscu w tabeli, bez straconego gola... grając rezerwową jedenastką lol. Co za poniżenie dla reszty Europy. Inzaghi prawie w ogóle nie wystawia w LM zdecydowanie najlepszego piłkarza Interu w tym sezonie, Marcusa Thurama. Ponadto raczej nie grają też inni podstawowi zawodnicy, jak Mchitarjan, Dimarco, Bastoni, Acerbi, Lautaro Martinez, Barella i tak dalej. Zamiast tego w LM grają zawodnicy tacy jak Zieliński, Taremi, Dumfries, De Vrij, Bisseck. W takim biedaskładzie, Inter próbuje po prostu wybronic 1-0... i ciągle mu się to udaje. Arsenal, Man City, Lipsk, nic nie mogą strzelić, mecz pod kontrolą. Niesamowita sprawa. Tymczasem podstawowa jedenastka, wypoczęta, w Serie A ma nadal tylko trzecie miejsce hehe.
  23. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Haaland to robot, on zawsze strzela. Jak pisałem w lidze angielskiej, mam coraz większe wątpliwości, czy to DOBRZE... bo kurde, Man City coraz mniej ma jakiś normalny plan na strzelanie goli poza tym że Haaland i tak strzeli. Ale laga na Haalandzika na pewno działa doskonale w dawaniu goli Haalandzikowi. Jego regularność strzelania ok. 1 gola na mecz całą karierę jest wręcz fascynująca. Koleś już w trzecim klubie ZARÓWNO w lidze jak i w LM ma cały czas około 1 gola na mecz (a także w Pucharze Niemiec i Pucharze Anglii). Obecnie jest jedynym piłkarzem, który ma więcej goli niż meczów. Dodając do tego, że gra cały czas gdy jest zdrowy, oraz to że Man City powinno zachodzić daleko, wydaje się jasne, że będzie nawalać i nawalać. Niemniej taka kariera jak Lewandowskiego jest rzadka. Koleś zaczął dość późno, może to pomaga, że jest mniej "zużyty". Ale i tak, już ponad dekadę naprawdę regularnie nawala wszystkie mecze i nadal rzadko ma słabe momenty. Taki Luis Suarez urodził się w 1987 roku, jest tylko o rok starszy - a kto pamięta Luisa Suareza? Koleś miał niebotyczny sezon 2013-14, grał świetnie potem wiele lat, ale już dawno nieco spuścił z tonu i uznano, że fizycznie nie jest na poziomie by grać w topowym klubie. Benzema jest młodszy od Lewandowskiego. Thomas Mueller również. Sergio Aguero jest niemal równo w wieku Lewandowskiego. Cavani tylko rok starszy, Rooney tylko 3 lata starszy - a kiedy ostatnio ktoś o nich myślał. Lewandowski tymczasem, jeśli jakimś cudem utrzyma ten poziom przez cały sezon, to będzie miał jeden z najlepszych w karierze. Na pewno idzie za tym wiele ambicji i zaangażowania, by utrzymywać ciało w topowej dyspozycji, chociaż już się dorobił i mógłby dać sobie spokój. Na ten moment Barcelona jest nadal liderem La Liga, wygrywa w LM, Lewandowski strzela masę goli - koleś może sobie spokojnie wyobrażać, że może nadal mieć tytuł najlepszego na świecie. MAŁO KTO miał w historii takie prawo po 18 latach profesjonalnej gry.
  24. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ten człowiek jest na skraju zdrowia psychicznego, a może już przekroczył granicę
  25. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    O fak Feyenoord wyrównał lol, to już koniec Pepa i jego kariery i w ogóle państwa Emiratów, skończą się wycieczki do Zakopanego hehe.