Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Kupiłem ostatnio sprzęt do Astro Boya i kurde powiedziałbym, że drogo wyszło. Dużo walenia się teraz z tym - kabel do kamery (można kupić w sklepie po 50 euro, ale lepiej zamówić za darmo od Sony i czekać kilka tygodni), kontroler do PS4 (no tak, nie ma metody żeby kamera wykrywała Dual Sense'a bo ona potrzebuje tego wielkiego światła - tylko trzeba się domyślić samemu, bo żaden komunikat na konsoli się nie pojawia), do paru innych gier pałeczki. Nie rozumiem, czemu to jest "ostatnia okazja", bo gra nawet jest na płytce, i ten sprzęt chyba będzie ogólnie dostępny (ja też go niedługo odpsrzedam, bo co po to trzymać lol), ale kurde ILE tego sprzętu jest, na te kilka gier które faktycznie warto nadal włączyć na pierwszym PSVR. Niestety PSVR2 tak przędzie, że pewnie nawet w miarę wiernego taniego portu już pewnie nigdy nie będzie. Dobrze dla developera, że się wybili z tego piekiełka i teraz mogą robić gry dla wszystkich (ciekawe kiedy port nowego Astro Bota na PC hehe).
  2. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Czemu ogór nic nie pisze o graniu w Zeldę? Ano w końcu kupiłem Personę 5 Royal na Switcha i jednak zażarło. W dwa tygodnie jakieś 80 godzin, praktycznie cały wolny czas na tym spędzam. Tak jak podejrzewałem, banalna, repetytywna formuła gry idealnie pasuje do Switcha, tutaj trochę na TV siedzisz z lekkim dżojkońciem w ręku lekko klikając A, potem idziesz gdziesz, dni mijają, można sobie pomyśleć że bohater sam by tego Switcha nosił ze sobą na te niekończące się wojaże z punktu A do B i z powrotem i grał pod kołderką, gdy Morgana nie pozwala nic robić w nocy. Co mnie rozczarowało, to że grafika jednak średnio się sprawdza na małym ekranie. Menusy wydawały się idealne na ekran Switcha, z wyrazistą prostotą. Ale ta gra to nie tylko menusy, a obiekty i otoczenie 3D są jednak mało fajne na małym ekranie - zbyt szczegółowe są efekty na powierzchniach, zbyt stopniowo rozkłada się oświetlenie. Nie wiem, na ile by tę sytuację zmieniła większa liczba pikseli. Człowiek się przyzwyczaja, ale pod względem czysto wizualnym daleko jest do gry, która rozpierdala kolorami i wyrazistością na ekranie, typu Hades. Reszta niby taka sama. Podtrzymuję to, co pisałem w tym poście, ta gra naprawdę tak wygląda lol, scena po scenie dokładnie tak to wszystko wygląda, na samym początku gry (pierwsze 30-40 godzin) przecierałem znowu oczy ze zdumienia, że TO jest ten podobno najlepszy jRPG wszech czasów i 99 na Metacriticu i "świetny scenariusz". Załóżmy, że mamy obraz, do którego można wskoczyć. W niektórych grach, po prostu to robisz i trwa to minutę, fajny pomysł. Tutaj, postaci muszą najpierw długo rozmawiać o tym, że jest obraz, potem jak podejdziesz długa gadka że może by do niego wskoczyć, po wskoczeniu gadka o tym że wskoczyliście, a potem po każdym obrazie "o, ten obraz się wypełnił" [właśnie widziałem na ekranie scenkę że się wypełnił], "o, teraz wszystkie są pełne" [jest ich łącznie 4 tuż obok siebie, i nic innego nie ma w tym pokoju, i cały czas o tym gadaliście...]. Ale do tego jakoś też przywykłem. Gra wciąga mnie nieustannie widocznymi marchewkami - jeszcze jeden level konfidanta, jeszcze jedna fuzja do zrobienia jeszcze lepszej persony. No strasznie to wciąga, jakkolwiek poziom ich wykonania by się nie wachał. A wacha się bardzo. Są sceny napisane kapitalnie, zabawne, żwawe, cytaty roku. Nawet sporo, gdy zebrać wszystkie z gry (chociażby dodane w Royalu scenki rozmów z siostrzyczkami o dziwo jednak tym razem mi się podobają). Są takie, że Jezus Maria (jak na "najlepszego jRPG-a ever" - dla fana anime nie jest to i tak nic niespotykanego). Uznałem jednak, że jest bardzo dużo dobra. Temat psychologii jest zazwyczaj podejmowany w absurdalny sposób, wymyślili kilka słów i je powtarzają non stop, ale też nadal trochę urzeka samym pomysłem i ambicją. Jak zwykle bardzo mi się podoba np. to, że w konfidantach nie mamy oczywistych odpowiedzi - jasne, czasami to jest absurd za co dostajemy punkty, a za co nie, ale to nawet życiowe, że nigdy nie wiem - ogólnie jest tak, że żeby nabijać punkty, jednym trzeba lizać dupy, obojętnie jak głupio nie robią, a innym z kolei trzeba zawsze odpowiadać sarkazmem, nawet jeśli niesłusznym, i tak dalej. Wszystko jest ewidentnie klejone na kolanie, momentami straszne to jest. Nie mówię nawet o konfidantach i "związkach" z kobietami, które z dość zrozumiałych powodów nie mają nic wspólnego z niczym innym w grze. Ale także w głównym wątku, każdy miesiąc ewidentnie był pisany przez ludzi niewiedzących, co się dzieje w innych miesiącach. Widać to najlepiej, gdy kończy się rozdział, i nagle kompletnie z du'py pojawiają się nowy kompan i nowy Zły, którzy natychmiast na siłę są przedstawiani jako niezwykle ważni i interesujący dla wszystkich i nagle tylko o to chodzi w każdej scenie głównego wątku. Praktycznie wszyscy w świecie gry, każda osoba na ulicy, każdy program TV, wydają się nagle wyłącznie interesować w życiu danym tematem miesiąca i np. tym że, olaboga, jakiś artysta ma wystawę, i nie mówią nigdy o niczym innym. Kurde nawet babka na matmie jak gada o kwadratach to musi dodać "przynajmniej kwadraty nikogo nie zabiły, więc są lepsze od X!", żebyśmy wiedzieli, że temat miesiąca to że X kogoś zabili (każda inna postać w każdej scenie o tym też mówi). Inny przykład to rozmowy postaci na żywo i SMS-em, często te SMS-y są absurdalnie oficjalne, jakby dwaj konsulowie wymienili oficjalne depesze, podczas gdy to te same postaci, które w niektórych scenach mają naprawdę fajną chemię i w scenkach mówionych nigdy nie mają takich gadek. Ale takich przykładów w grze tekstowej na 150 godzin jest sporo. Nabijanie konfidantów i rozwijanie pokemonów zajebiście mnie wciągnęło. Te miesiące pomiędzy, nie da się oderwać, byle jeszcze jeden dzień i jeden levelik. Dungeony są ok, nic wielkiego, ale dają okazję do tych leveli, no i jest szansa przynajmniej TROCHĘ pograć w grę samemu. Potem na koniec danego miesiąca jest zawsze jakieś 5 godzin praktycznie niekończącej się scenki bla bla bla z drobnymi przerywnikami na wciśnięcie A żeby wejść do łóżka, to jest dość ciężkie, ale jak się ma coś innego pod ręką i poświęca pół uwagi, to jednak tym razem to znoszę, póki co. Balans walk nadal jest bez sensu, ale o tym pisałem. Wiadomo, że jak jest trudny przeciwnik, to w większości przypadków najlepiej po prostu olać umiejętności tych 3 pionów wokół naszego bogola i żeby używali przedmiotów. Ten system ma w 5 Royal MASĘ niby czadowych pomysłów, ale jest kompletnie niedopasowany do faktu, że 3/4 naszej ekipy ma tak mało żywiołów i to nie jest wcale zespół, tylko jeden totalny bogol i trzy piony. Ale i tak jest spory postęp z części na część, jasne - te przedmioty przynajmniej SĄ do kupienia, ponadto możemy zmieniać kompanów w trakcie walki, baaaaardzo późno (u przeciętnego gracza pewnie po 100 godzinach), ale możemy, łaska. Gra nadal wygląda zachwycająco i tutaj nie ma co odkrywać. Animacje i opakowanie tego wszystkiego to klasa jedyna na świecie. Jasne, czasami człowiek trochę wolałby, żeby po prostu się wciskało save, zamiast osobnego pokoju na save, do którego wchodzimy zawsze z tym samym rytuałem, tą samą muzyczką, tymi samymi animacjami, i tak samo z każdym elementem gry. Ale z drugiej strony jest to kapitalny pokaz designu wizualnego, jakim nie były poprzednie części. No i podrywanie laseczek. Atlus pewnie już nigdy tego nie przebije. Bohaterki są bardzo pociągające, i ubrane w obcisłe wdzianka, i, cóż, mocno stulejarskie ogólnie są ich różne animacje itd. Tutaj też jest mocny skok w porównaniu do poprzednich Person, nie ma co. Dla ogóra raj, ale trudno im będzie wymyślać oficjalne powody, dla których jeszcze jedna gra by tak miała wyglądać hehe. Pewnie w szóstce będzie jak w poprzednich Personach, podrywanie dość fajnych nastolatek, ale bez wypinania się w kombinezonie w walkach itd., a to jednak nie to samo. W skrócie mówiąc, to szkoda, że Sony ma akurat tę serię. Ani w Japonii nikt nie gra już na TV prawie, ani jakby zrobić grę po Switcha to by nie było jakiejś wielkiej zmiany w tym jakości w niczym. Tymczasem Switch dostał SMT V, które ma jednak otwarte lokacje i mało powtarzalności i ze wszystkich gier Atlusa niby najbardziej by pasowało do grania na TV.
  3. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    WTF, tak w środku niczego można wymieniać graczy? Wygląda na to, że Wojnarowskiego zastępuje inne polskie nazwisko, bo Krawczynski zasadza newsy na ten temat z całymi detalami. Dziwna sprawa. Knicks nigdy nie przekonali się, jak będą wyglądać mając zdrowy skład. Randle, choć próbuje, to rzadko trafia za trzy, co może go czynić cięższym współpracownikiem dla Goberta niż Towns, który jednak mógł zazwyczaj odciągać zawodników na obwodzie, plus moim zdaniem nieźle się przystosował do bronienia poprzez bieganie dokoła aktywnie i przeszkadzanie wszystkim. Ponadto Towns był wysoko ceniony przez fanów, zdobywał punkty i był All-Starem, All-NBA i tak dalej, według Krawczynskiego w ogóle NIE prosił o wymianę ani nic takiego, więc jest spory koszt wizerunkowy, jeśli ta wymiana nie wypali. Nie wiem, nie widzę kątu, chociaż nie jestem jakimś wielkim wyznawcą KAT-a, to jestem zdziwiony co tu ma się zadziać. Jasne, Randle chociaż słabo rzuca z dystansu to umie rozgrywać dużo bardziej, może to pomoże niby ożywić tę okropną ofensywę Wolves... Ok, może z czasem zobaczę tu sens.
  4. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    No i sprawa jasna. Leverkusen jest skończone. Bardzo cienki to był mecz i wymodlony remis. Bayern kompletnie kontrolował.
  5. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Leverkusen było cały czas mocno zepchnięte do obrony, ale i tak jednak mamy mecz.
  6. ogqozo odpowiedział(a) na tlas odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Ja tak ogólnie to niby szanuję tę oryginalną decyzję bardzo, gra jak życie, nie możesz wymaksować wszystkiego tak łatwo, mocne odczucia i wybory, bo możesz łatwo przegapić coś, co by ci dało wielkie benefity wow jakie to głębokie. ALE ZARAZEM realia są jakie są, każdy jest zajęty i jednak też boli przechodzić jakąś grę dwa razy czy trzy, bo jest też masa innych rzeczy w życiu. Każdy kto tworzy sztukę marzy o tym, że masa odbiorców w pełni poświęci mu uwagę i będzie starannie myśleć o każdym detalu, a tymczasem większość może liczyć na bycie potraktowanym jak baton do zjedzenia i wysrania jak najszybciej biegnąc do pracy, w najlepszym przypadku. Mało gier w praktyce jest wartych tego poświęcenia. Jak coś jest fajowe to się robi to wiele razy, ale jeśli bez tego byś nie powtarzał, to znaczy, że to nie frajda, a grind. Dobrze przynajmniej że nie obchodzą mnie achievementy, ale jeśli W GRZE jest jakaś tabelka to nie powiem, chce się wypełnić hehe.
  7. ogqozo odpowiedział(a) na _mike odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Ten key art strasznie pachnie okropnie niskobudżetową produkcją bez żadnego charakteru lol. Ale recenzje ma dobre, w miarę. By się cykło jakby był czas.
  8. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Stuttgart nadal wygląda dobrze, machina Hoenessa akceptuje wszystkich, ale to nie zmienia faktu, że Guirassy też wydaje się niesamowicie utalentowany. Gra BVB może się zacząć tak samo kręcić wokół tego zawodnika. Bardzo potężny, trudny do zatrzymania bezpośrednio. Rezultaty są jasne, przy szybko zdobytych 4 golach i 2 karnych podyktowanych na nim, ale tych goli może być dużo więcej. A już za parę godzin hicior wszech czasów, Bayern-Bayer. Ostatnie starcie to była demolka i dominacja, jakiej Bayern nigdy nie zaznał. Czy teraz naprawdę wrócili i są już znowu prawdziwym Bayernem? Zobaczymy. Ponadto z jednej strony Kane, z drugiej Wirtz, obaj w fenomenalnej formie, przy której nie zdziwię się, jeśli ktoś uzna dowolnego z nich za najlepszego piłkarza świecie w tym momencie. Obaj rządzą na boisku w lidze i to samo osiągnęli w pierwszym meczu LM.
  9. ogqozo odpowiedział(a) na tlas odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Grać w demo z progresem oczywiście nie zamierzam na razie - przecież wiem z każdej Persony, że po 80 godzinach zacznę czegoś szukać i się dowiem z internetu, że straciłem to na zawsze, bo wybierając w pierwszym tygodniu kawę czarną zamiast z mlekiem, straciłem szansę na rozwinięcie relacji z mleczarzem, który z kolei jest konieczny żeby otworzyć 15 drzwi do innych rzeczy w każdej kolejnej godzinie itd.
  10. ogqozo odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Switch
    Wiesz że wyszła duża gra jak całe strony postów na forum PSX Extreme o tym ile klatek.
  11. ogqozo odpowiedział(a) na GearsUp odpowiedź w temacie w Switch 2
    Jak Nintendo naprawdę wypuści ten sam sprzęt tylko większy i z trzema pikselami więcej. to mogą się nie pokazywać u mnie w domu. W sensie kupię bo jaki wybór lol, ale serio mogliby po prostu któregoś dnia powiedzieć że od dziś jest w sklepach i tyle, bo robienie eventu z tego że kilka gier będzie miało 60 FPS kosztem trzymania cegły to nie był nigdy poziom tej firmy przez 40 lat.
  12. ogqozo odpowiedział(a) na Grabol odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Fani Barcelony absolutnie nienawidzą Penii (z Villarrealem jakoś nie kojarzę większych problemów, ale podobno jest najgorszy na świecie...), więc kto wie co jest możliwe. Bo niestety, ale jak czytam o tej kontuzji, to nie ma co zakładać, że Ter Stegen kiedykolwiek wróci na najwyższy poziom fizycznie. Spore szanse, że nie. Dzisiaj Julian Alvarez już na ławeczce. W ostatnim meczu tak już próbował szukać gry, że grał właściwie jak byśmy się spodziewali po Gallagherze, latał głównie po lewej flance walczał. Bajer jest taki, że to nie jest jego najmocniejsza strona, choć przynajmniej miał nieco kontaktu z grą. Dziś zamiast niego w jedenastce 21-letni syn trenera, ałć. Nie żeby to coś dało, bo Atletico wygląda jeszcze bardziej padacznie. Gallagher szybko stał się ulubieńcem całego stadionu, Le Normand chyba zachowuje poziom topowego stopera kraju, za to Sorloth budzi mieszane opinie, szału nie ma ale nie jest aż tak nędznie jak z Julianem.
  13. ogqozo odpowiedział(a) na ASX odpowiedź w temacie w Ogólne
    Co by nie mówić o Uncharted, było w tych grach widać, że jak na swoje czasy srają budżetem. Microsoft od dawna nie zrobił gry, która na tle budżetów Sony nie wyglądałaby dość scrappy, i tutaj nie spodziewam się zmiany. W ostatnim roku kilka "hitów" sprzedażowych pokazało, że znaczna część kupujących nowe gry gejmerów ma ochotę przede wszystkim na bardziej liniowe, gładkie historie, nawet jeśli nie mają powalających recenzji; ale myślę, że to też dlatego, że taka konstrukcja pozwala na więcej pikseli. Indiana Jones wygląda ładnie, ale jak na 2024 nieco podejrzanie mocno się kojarzy z Riddickiem. Te przeskoki do TPP też na zwiastunach jakoś mnie napawają niepewnością. Patrzę na taki zwiastun i trochę nie wiem co się dzieje w tej grze. Chociaż, jak wyżej pisałem - podobno zaiste wszystko po trochu...
  14. ogqozo odpowiedział(a) na tlas odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Wiesz że wyszła duża gra jak cała strona postów na forum PSX Extreme o tym ile klatek na jakim pececie.
  15. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Uwierzę dopiero jak Oasis ogłosi anulowanie trasy.
  16. ogqozo odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Switch
    Nintendo Life chyba przy każdej grze jęczy na ten "performance", chociaż w sumie jak dają 9, to można uznać, że po prostu znają klientelę gejmerów która jest wrażliwa i potrzebuje takich trigger warningów i nawet jeśli ich osobiście obchodzą gry a nie klateczki, to muszą o tym wspominać żeby klatkarze też byli poinformowani jak to z klatkami. Jak gra wyciekła bodaj wczoraj, to na pewno zapytani dziś w ile przeszli grę piszą że 15 godzin hehe. Z tego co wiem to gra jest duża i zrobienie wszelkich opcjonalnych rzeczy zajmie znacznie więcej, chociaż na pewno do dużych Zeld się nie zbliża. Może w poniedziałek już się da sprzedać hehe, trzeba będzie pocisnąć w weekend.
  17. ogqozo odpowiedział(a) na ogqozo odpowiedź w temacie w PC
    Nie ma nic ogłoszonego na ten temat, raczej nie było to robione równolegle. Zakładam, że przy tak przeciągającym się projekcie, twórcy chcieli w końcu to zamknąć i dopiero odetchnąć i zająć się wtedy portem. Port raczej prosty, Game Maker podobno łatwo portuje na Switcha (podobno, bo w sumie absolutnie każdy detal techniczny robienia dowolnej gry na Switcha jest objęty NDA i nie wolno nawet indykom o nim mówić hehe), ale samo zrobienie QA i zachowań przy zmianie trybu sterowania to już dla jednej osoby jest trochę czasu. Nastawiam się na środek 2025, niestety...
  18. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Mam wielką nadzieję że właśnie takie zdjęcie puści Barcelona oficjalnie m d r
  19. ogqozo odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Switch
    Kwestia gustu. Ekskluzywy Sony: ciągle ta sama gra pod zupełnie innym tytułem. Ekskluzywy Nintendo: ciągle ten sam tytuł pod zupełnie inną grą.
  20. ogqozo odpowiedział(a) na Rozi odpowiedź w temacie w Ogólne
    Ta gra nawet miała reklamę na całą stronę w "Edge'u", co mnie mocno rozbawiło (żadna poważna gra nie ma reklamy w tym piśmie, same wynalazki, ale i tak. Nie wiem, jak im te 88 wychodzi niby, bo jest masa siódemek i niżej, nie podoba mi się w ogóle na rzut oka, ale że gatunek niby ten co lubię, przy cenie kilkunastu euro/kilkunastu godzin... może się wciśnie przed Metaforem.
  21. ogqozo odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Switch
    Mogliby zostawić to Hyrule jak dla mnie. Nie potrzebuję tego w co z tym celują. Mapa w tej grze ewidentnie jest znowu oparta na klasyku Link to the Past, które każdy z mojego pokolenia zna chyba na pamięć po ograniu gry 800 razy. Dodatków jest wiele, ale środek/środkowy wschód to ogólnie wariacja na temat Link to the Past. W sumie Nintendo stara się w jakiś duży sposób nawiązać do swojego legendarnego dzieła 2D niemal dokładnie co 10 lat. W 2003 roku mieliśmy Four Swords (z załączanym portem LttP na GBA swoją drogą), w 2013 roku było Link Between Worlds, a teraz to. Czwarty raz ten świat.
  22. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Tych kąśliwych wywiadów po meczu każdego zawodnika City i wyłapanych momentów w kamerze jest po prostu mnóstwo, w sensie spiny to jest mecz-legenda na poziomie najlepszych El Clasico hehe. Oni naprawdę nienawidzą Arsenalu. Sami mówią że Liverpool to klasa, piłka nożna, a Arsenal to niby nie gra w piłkę tylko ich wnerwia hehe. Sam Haaland miał takiego agresora tyle razy, że nie zliczę. Pyskował do wszystkich, jednemu rzucił piłką z bliska w twarz, w drugiego normalnie wbiegł running shoulder tackle'em, a po meczu... "stay humble".
  23. ogqozo odpowiedział(a) na Grabol odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    De Gea normalnie gra mecze we Fiorentinie lol, świetny występ dzisiaj z Lazio.
  24. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Według ESPN, Rodri zerwał więzadło krzyżowe i tyle po Rodrim w tym sezonie. Kurde. Trudno powiedzieć, że to WYROK dla City, wszak zaczęli sezon od wygrywania bez niego. Dużo pomaga sytuacja finansowa Barcelony, czyli powrót Gundogana i nieodejście Bernardo. Niemniej Rodri był przez wielu nazywany ich liderem itd... ten sezon będzie testem dla składu.
  25. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Muszę to przyznać, przy wszystkim co sam pisałem. Wygląda na to, że UEFA się nie zgadza. Przynajmniej według Relevo, UEFA w niepublicznych dokumentach treningowych dla sędziów podała ostatnio, że RĘKA CUCURELLI TO POWINIEN BYĆ KARNY La mano de Cucurella en la Eurocopa sigue levantando polvo: UEFA admite ahora que fue un error del árbitro | Relevo "Według najnowszych wytycznych UEFA, kontakt ręki z piłką zatrzymujący strzał na bramkę powinien być bardziej bezwzględnie karany, i zazwyczaj powinien być karny, chyba że ręka jest BARDZO blisko ciała (...) W tym przypadku, zatrzymano strzał na bramkę ręką, która nie była bardzo blisko ciała, więc powinien być przyznany rzut karny" Ogur debil? No cóż... powiedzmy, że nadal uważam, że w świetle wytycznych które WTEDY były publiczne w internecie, warunków które cytowałem, ręka ta wydawała się spełniać warunki do niegwizdnięcia. Eksperci byli podzieleni, ale niejeden mówił, że ewidentnie nie powinien być to karny w świetle tego, co słyszeli sędziowe przed Euro. Jednak teraz podobno ta sytuacja jest podawana jako przykład, żeby tak nie robić i gwizdać karnego... Ciężka sprawa. Jeśli ktoś zapomiał, ten karny ZAPEWNE zadecydowałby o mistrzostwie Europy dla innej drużyny, prawdopodobnie Niemców. Dzieci już zawsze uczyłyby się w szkołach, że w 2024 wszystkie nagrody dla najlepszego piłkarza świata dostał Kai Havertz. Ciężkie jest życie...