Treść opublikowana przez ogqozo
-
Euro 2016 Francja
Wiesz no. Całokształt kariery - całokształtem kariery. Ale ostatnie 2 lata (może zwłaszcza półtoraO ma po prostu bajeczne. Gdyby miał 23 lata to przy takiej grze by go stawiano wśród najlepszych na świecie. Nie miałem jeszcze czasu zrobić jedenastki sezonu ale zaznaczę, że dla mnie to mocny kandydat do miana piłkarza sezonu. Był bardziej regularny niż Mahrez i był nieustannie głównym powodem, dla którego West Ham na kilka kolejek przed końcem nadal walczył o Ligę Mistrzów. Prawie nie miał słabych meczów. Rok temu we Francji również należał do najlepszych, a na pewno do takich, którzy posiadają najszerszy wachlarz zalet, którymi robią akcje bramkowe swojemu zespołowi. We Francji również ta forma się odbija, chociaż oczywiście pewnie drugi mecz takiej dominacji mu się nie trafi. Przeciwko innemu rywalowi, tak samo jak cała ekipa, może się nie wyrobić defensywnie. To jest taki De Bruyne, z piłką u nodze może wszystko ale musi być gwiazdą, nie wyrobnikiem. Ale tak ogólnie to wiesz, że gramy przeciw Irlandii Północnej, a nie Norwich? Dla mnie ta ekipa należy do mniej znanych, bo mnie nieco nudziły mecze w ich grupie. Ale i rzut oka na mecze i gole jest niezłym przykładem, że Lafferty w tej drużynie to prawdziwy Lewandowski. Nie tylko doskonale urywa się do długich gał, ale też potrafi porajdować i wykończyć z zimną krwią albo obrócić się w tłoku obrońców i ładnie oddać piłkę (patrz np. gol McGinna przeciwko Węgrom, gdzie McGinn zdobył gola, ale wszystko zrobił Lafferty). Sam nie wiem, co o tym myśleć, ale ta ekipa jest naprawdę dobra, a Lafferty to tytan. Patrząc tylko na grę przez ostatni rok-dwa trudno właściwie znaleźć powód, by nie mieli szans przeciwko dowolnej ekipie na Euro. Chociaż tak ogólnie to pewnie chciałoby się, żeby ekipa ludzie nieznających co to pierwsza liga dostała po 4-0 w każdym meczu jak duża Irlandia ostatnio.
-
Reprezentacja Polski
Dzisiaj tak sobie stałem w kolejce w Biedrze, patrzyłem na te podobizny Lewandowskiego na wszystkim i myślę: kurczę, jak Polska wygra z Irlandią Północną, to znaczy, że będzie grać mecz pucharowy pierwszy raz w moim życiu. Oczywiście 1/8 finału Euro to tak naprawdę mniejsze osiągnięcie, niż czasami był awans na samo Euro. Ale jednak - przez całe życie nigdy nie byłem świadkiem takiego spotkania, że jest impreza i jest taki mecz, że obie drużyny ścierają się od zera i jak Polska wygra to idzie dalej. To by była nowość. Niektórzy tu na forum zapewne byli świadkami w roku 1986, kiedy to Polska zagrała jeden taki mecz, przegrała z Brazylią 0-4. Nigdy w historii takowego nie wygrała! Gdy zdobywaliśmy medal w 1974 i 1982, aż do pófinału wchodziło się z grup. Można więc w pewnym sensie powiedzieć, że Polska nigdy nie osiągnęła więcej, niż wyjście z grupy.
-
Euro 2016 Francja
Lubię te pierwsze kolejki mistrzostw, bo zawsze ludzie włączający futbol raz na dwa lata odkrywają całą hierarchię futbolu. Dwa lata temu po pierwszej kolejce śmiano się np. z Arsenalu, jak może nie wystawiać Joela Campbella, który ewidentnie jest lepszy niż Messi. Dziś gwiazdą był Payet, co akurat mało spodziewanym nazwiskiem nie jest, kto go widział przez ostatnie dwa lata w klubie i potem też w kadrze. Jednak w następnym meczu równie dobrze swój dzień może mieć Griezmann i to właśnie jeden z powodów, dla których Francja jest mocna. Bohaterem był też Kante a nie Pogba, co też na razie nie dziwi, bo Pogba w kadrze rzadko gra przodującą rolę, zaś Kante w roli defensywnego pomocnika będzie miał raczej przez cały turniej mnóstwo roboty. Obrona Francji nadal wygląda podejrzanie, środek wypadł tylko średnio, a Evra po prostu słabo, mimo że ogólnie Rumunia nie jest bardzo mocnym ofensywnie rywalem. Powtórzę, że mimo zmiany "odkryciem" meczu dla mnie Stanciu, piłkarz Steauy, dobra gra w środku pola i w sumie stworzył większość jakichś konkretnych okazji dla Rumunii. Oczywiście tak czy siak był to piłkarz, który ma dobrą opinię, jednak z racji gry w Rumunii nie widziałem go zbyt często i chyba nigdy przeciw tak dobremu rywalowi, co oczywiście wiele znaczy. Mecz był w miarę ciekawy ale mam wrażenie, że gdyby nie Stanciu i Evra to Rumunia zostałaby zneutralizowana dość mocno. Dobra zmiana taktyki przez Deschampsa, który zazwyczaj trzymał się tego swojego 4-3-3, ale ekipa ładnie przeszła w atakowanie czwórką i przydał się fakt, że Payet świetnie sobie radzi też na środku. Z drugiej strony - gdyby sędzia kilka razy inaczej zadecydował, mogło być np. 2-0 dla Rumunii... Futbol.
-
Euro 2016 Francja
Tak jak mówiłem, zastąpienie Diarry Kantem to takie dość mocno ofensywne rozwiązanie, które na szczęście przyczyniło się do dość żwawego meczu otwarcia. Kreuje głównie Payet, reszta się urywa, jest przewaga ale taki futbol, że w sumie żadnych setek Francja od tego nie miała chyba. Niejaki Stanciu, którego przez pierwszy kwadrans zapomniałem odróżniać od Stancu, w sumie potwierdza bardzo dobre opinie z Rumunii z ostatnich miesięcy i można podejrzewać, że to będzie pierwszy "transfer zrobiony przez Euro" do jakiejś znanej ligi. Jeden z wyróżniających się w Rumunii.
-
Euro 2016 Francja
Oglądam ruskiego streama na beznadziejnej radiówce w lesie, w trakcie burzy. Jest gorzej niż na Polsacie.
-
Euro 2016 Francja
Może np. zakładali, że one tak lubią. W sumie nie wiem, jak to działa jak się ma kasy jak lodu w wieku ledwo 20 lat. Z De Gei z kolei się niezły pimp wyłania z tych relacji i taki generalnie patol, ale w sumie czego innego oczekiwać od hiszpańskich celebrytów.
-
Dark Souls
Nie wiem, czy to szydera czy serio, ale jak skończę pracę to na pewno spróbuję znowu go zaciukać. Wygląda na to, że tak, nazywa się Black Knight. W internecie mówią, żeby parować jego ataki! Trochę to wbrew intuicji, żebym mógł taką pięciometrową lancę zablokować moją małą tarczyczką. To jest właśnie ta gra... Ale spróbuję parować. (5 sekund później) Aha, chodzi o parowanie w sensie L2 w odpowiednim momencie (a jak nie to jak się domyślam zginę), a nie że trzymam tarczę. To tego nie umiem. Zobaczymy jak pójdzie.
-
Euro 2016 Francja
Na polski czas to mecz jest 21, ceremonia zaczyna się 20.15.
-
Reprezentacja Polski
Irytujące założenie, że nie zmienili im tylko stylówy, ale też geny (łysina itp.). To równie dobrze na tej logice by mogli im twarz zmienić i po prostu wstawić Grzesia Latę. No i zmarnowany potencjał, żeby zamiast zdjęcia Cionka wrzucić jego profil z PES-a i jakiś profil w stylu np. pierwszego ISS-a. Ech, tacy "dziennikarze" tam pracują! Przynajmniej dodali tyle lekceważenia, że wszyscy inni mają numer na koszulce a on nie.
-
Euro 2016 Francja
Aha. Tak w ogóle to Daesh mówi, że "wkrótce wydarzy się coś nieprzewidywanego". Wszyscy przewidują, że Daesh będzie zabijał ludzi we Francji tak że spoko, jak widać nie.
-
Dark Souls
Obecne podejście (do rycerza z pałką + od początku czarodziejem + powtórki) to pewnie z 5 godzin. Jak widać trochę czasu to jest, a w sumie nic nie zrobiłem jeszcze. W dzisiejszej epoce trudno jest cokolwiek dowiedzieć się o grach bo kurde nikt nie robi już poradników, wszyscy tylko przechodzą grę na YouTube. Tak jakbym miał czas siedzieć godzinami i klikać po wideo żeby znaleźć moment który chcę sprawdzić. Teraz właśnie oglądałem jedno i doklikałem się do rycerza. Koleś powiedział po prostu "ja umiem załatwić rycerza ale przeciętny gracz na tym etapie nie umie, więc go ominę". I poszedł dalej. Kurde ależ to było warte czasu. Ale spróbuję go zaciukać dziś lub jutro, bo nie lubię tak zostawiać jak coś jest, zwłaszcza że za nim jest jakiś tam skarb. A przeciwników no niby można omijać, ale większość jest dość upierdliwa, biega za tobą albo rzuca tymi bombami, i wcale to tak dużo szybciej nie wychodzi niż ich załatwić.
-
Dark Souls
W sumie można powiedzieć że wszystko w grze jest efektem designu, ale w pierwotnym poście raczej widocznie odnosiłem się do designu świata który się zwiedza. A ten nie uderza mnie jakoś wyjątkową zręcznością, przy ognisku poszedłem w górę i w sumie jest dość prosta ścieżka jak na razie. Mogę ominąć rycerza i pójść na górę schodami ale zakładam, że jeśli chcę gdziekolwiek dojść w grze to i tak muszę się nauczyć unikać ataków takich dziadyg więc przez weekend jak będzie czas spróbujemy jeszcze raz. Ale po drodze od ogniska jest chmara innych szkieletów, które już rozwaliłem tyle razy...
-
Dark Souls
Wszyscy tak mówią, a ja lubię eksplorować ciekawe światy, no ale nie czuję tego jakoś. Możliwe, że z czasem mogę poczuć, że w sensie rozkładu świata jest to wspaniały design. Ale ogólnie wiem co to Soulsy i próbowałem nieraz i jestem przekonany, że ta gra praktycznie w żadnym momencie nie jest ładna. Póki co, włączyłem wczoraj z chęcią rozwalenia rycerza... Rozwaliłem te 25 szkieletów po drodze do rycerza... I rycerz znowu mnie zaciukał dwoma ciosami, które mu wychodzą dość łatwo, bo lanca ma zarąbisty zasięg, a ja nie mam na kim ćwiczyć robienia uników, bo szkielety trudne nie są. No i wyłączyłem. Czy w tej grze ma sens pakowanie? Mam teraz bodaj 11 poziom no i nie wiem, możliwe że jak zwiększę inteligencję to będę zadawał więcej obrażeń. Podejrzewam, że musiałbym wiele poziomów nabić, żeby nie ginąć po dwóch ciosach tylko np. trzech. JJ: wydaje mi się, że dopiero przy okazji wersji na PC dokonano spolszczenia. Na PS3 jest na pewno dwójka po polsku.
-
Euro 2016 Francja
We Francji strajki - autobusy i pociągi pozablokowane, połowa dziennikarzy nie dotrze na miejsce dziś i w weekend. Nie wiem w sumie, jak z kibicami, chyba jednak większość to raczej lokalsi? Na stadionie niekoniecznie. "Gazzetta dello Sport" zamieszcza dziś ranking faworytów: Polska na 8. miejscu. Tak, na ósmym. Za Włochami i Portugalią, przed kolejno Słowacją, Austrią, Chorwacją, Szwajcarii nawet nie umieścili w czternastce. No nie wiem...
-
Dark Souls
Od momentu premiery próbuję się wkręcić w Dark Souls. W końcu gra ma masę fanów, "Edge" nazwał ją najlepszą grą generacji (i nie tylko oni), no i brzmi jak coś, co mi pasi - niby wspaniały level design, RPG, srol itp. Obecnie jestem na etapie próby numer bodajże 5 czy 6. Powodem jest może to, że wszystkie inne gry jakie mam mnie nie pociągają (i to nawet takie, po których spodziewałem się super rozrywki, jak Stephen's Sausage Roll i Hatoful Boyfriend), a może to, że niedawno wpadłem do Pajgiego, a ten włączył konsolę i nie minęło 5 minut, jak skończył Dark Souls III jakby nigdy nic. Wiele artykułów o Dark Souls skupa się na poziomie trudności, ale nie doszedłem tak daleko, żeby w ogóle to odczuć. Na razie doszedłem do momentu, gdzie walczy się ze szkieletami i napotykasz takiego dużego rycerza z wielką lancą. Trochę straszny moment, bo wiesz, że możesz stracić wszystko jak cię rąbnie. A cię rąbnie - bo jest szybki, ma wielką lancę która sięga na 10 metrów i zabija dwoma uderzeniami. Powodem, dla którego gra mnie męczyła, nie był poziom trudności, bo mnie to niezbyt obchodzi - po prostu nie było nic, co by mnie przyciągało, żadnego powodu, żebym chciał zaciukać tego rycerza. Jednak coś mnie wciągnęło, bo następnego dnia czy dwa dni potem zacząłem jeszcze raz. Tym razem wybrałem czarodzieja i całkiem mi się to spodobało. Na początku gry możliwość rąbania czarem z dystansu jest cudowna, znacząco ułatwia grę. Do rycerza doszedłem biegiem, praktycznie bez używania czasu. I nawet rycerza prawie załatwiłem, bo ten czar błyskawica zadaje całkiem sensowne obrażenia, inaczej niż maczuga której używałem poprzednim razem. Prawdopodobnie popełniłem błąd w tym, że po dostaniu jednego ciosu próbowałem się leczyć estusem, co w ciasnej przestrzeni po prostu nie może się udać - nie ma szans, żeby ten rycerz nie sięgnął mnie lancą, zanim skończę pić. Powinienem po prostu uciekać, rąbać czar, uciekać, przewrót, przewrót... Ale to przecież stresujące, bo nie leczę się ze świadomością, że kolejny cios i nie żyję! System postępu jest... dziwny. Z jednej strony, w sumie za wiele się nie traci w razie śmierci. Przedmioty zachowane, niby szkoda dusz, ale jako czarodziej mogę je sobie bardzo łatwo nabić po prostu wychodząc od ogniska, rozwalając wszystkie szkielety dokoła czarem z odległości, wracając do ogniska i ładując znowu 30 błyskawic... Jednakże jest to trochę przykre, że żeby spróbować rozwalić rycerza muszę jednak przejść te 20 innych szkieletów po drodze, z czego zwłaszcza irytujące przy ponownym przechodzeniu są te stojące na górze i rzucające w ciebie bombkami. Wbrew temu, co mówią niektórzy fani, gra wcale nie uczy cię uczenia się wszystkiego samemu, zachęcając do grania bez poradnika. Przypadkowo trafiłem na kilka rzeczy, które moim zdaniem po prostu powinny być napisane, np. jak się skacze (ogólnie po drodze minąłem już kilka irytujących miejsc typu "jak tam się dostać", ale jedno jak się okazało jest dostępne jeśli wiesz, że B podczas biegu daje ci skok - no kurde jak mogłem tego nie odkryć sam. Poprzednim razem po prostu zginąłem próbując innej metody, straciłem dusze i sobie odpuściłem dalsze próby - "okej, kolejne miejsce, gdzie możesz wylądować, ale nie możesz wrócić"). Mogę się zastanawiać, ile jest podobnych mechanizmów. W "Hyper Light Drifterze" też mnie irytowało połączenie - chcesz eksplorować, gdzie można dojść, a gdzie nie, ale nie chcesz kurde spaść do dziury i powtarzać całej partii gry przez to, że nie jesteś pewien, czy tam można się dostać i co dokładnie masz wcisnąć. Jest na przykład jakaś metoda na wspinanie się po tych obsuniętych schodach, które pojawiają się w grze od pierwszego pomieszczenia? W każdym razie: największą barierą do pokochania Dark Souls przeze mnie jest prawdopodobnie estetyka. Ta gra nie jest ładna, a moje ulubione gry są. Pomijam już to, że wszystko jest takie smutne, martwe i ciemne, co odbieram jako udany żart (na początku ustaliłem tę jasność jak kazali, a potem wychodzi, że nie widzę co jest 2 kroki przede mną). Ale nie ma w tym ciekawego wykończenia, stylu - wszędzie generalnie po prostu cegły, które na ekranie nie wyglądają najlepiej. To mogłoby być nawet fotorealistyczne i 4K, ale nadal nie byłoby ładne. Nie jestem pod wrażeniem tej miejscówki ani kolejnych szkieletów Wzorem otwartego świata jest dla mnie Xenoblade, które cały czas rozdziawia japę estetyką, kolory i kształty wszystkiego są powalająco ładne, muzyka jest piękna że mi łzy wzruszenia płyną, a ja poruszam się po świecie w biegłym tempie. I też są tam różne subtelne rzeczy do znalezienia, ale wszystko jest tak zrobione, że zazwyczaj nie tracę zbyt dużo czasu przez to, że próbowałem sprawdzić, co gdzie jest. A tutaj... cegły, szare cegły. Wydaje mi się, że to jest ten element, gdzie trudno mi zobaczyć geniusz tej gry. Plan na dziś to prawa gałka na rycerza (konieczne żeby trzepać czarami, ale znacząco utrudnia uciekanie), trzepanie go czarami jak jest czas a jak nie, kręcenie się dokoła niego żeby uniknąć lancy. Jak się uda to wezmę co tam jest za nim schowane, wrócę do ogniska, i potem pójdę dalej mijając go.
-
TRANSFERY
Dokładnie, jeszcze niedawno zapowiadał się wolny czerwiec, ale po kontuzji Rudigera stało się jasne, że raczej jedyna opcja dla nich to sprzedać Pjanicia. Oczywiście jest to słaby ruch jeśil chodzi o konkurencyjność Serie A. W tym kontekście sprzedaż Pogby przez Juve byłaby paradoksalnie może jeszcze gorsza, bo pozwoliłaby im zakupić 5 innych graczy. Ale nie sądzę, żeby byli na to chętni (według moich źródeł na razie nie ma tematu, media ssą z palca). Mimo wszystko to najlepszy "dostępny" piłkarz na świecie, więc jak co roku Real i Manchester będą o niego pytać. W sumie jak Real będzie się nudził to może o niego powalczy. Jeśli będzie się wyróżniał na Euro to pewnie ich może zachęcić. W sumie łatwo zapomnieć, że Luka Modrić ma już 30 lat. Late bloomer. Niby zawsze był talentem, ale z Chorwacji wyjechał dopiero mając 23 lata. Real prawie zawsze po wielkiej imprezie kupuje głównie graczy, którzy wyróżniali się na owej imprezie. Wiedzą, jak być najpopularniejszym klubem świata.
-
Reprezentacja Polski
Zapowiedzi Back of the Net dotknęły dzisiaj polskiej grupy... http://www.fourfourtwo.com/features/back-nets-alternative-group-c-preview-ft-really-long-names
-
Reprezentacja Polski
Cztery. Jeden o tym, że ręki nie było. No takie jest życie. Zbukma(pipi)cie to: przez ostatnie 30 lat gospodarz raz wygrał mecz otwarcia Euro, Belgia w 2000 roku (ze Szwecją, gola strzelił Mpenza).
-
Biffy Clyro
Za 31 dni premiera nowej płyty, "Ellipsis". Jak widać znowu zajęło to 3,5 roku, zespół nieco zmienił styl, jak zwykle kawałki są bardzo różne, od bardziej elektronicznych do kompletnego popu. Mój ulubiony na razie kawałek należy raczej do popowych, ale ma bardzo ładny refren nieco w stylu Bon Jovi czy jakiegoś innego glamu z lat 80. No i Ben Johnston dostarcza topowe w tej branży bębny, a także wokale, tradycyjnie najlepszy element. Bardziej "studyjną" produkcję można zaobserwować na dość punkowym "Animal Style":
-
Produkty z Biedronki
Ostatnio zakupiłem migdały BakaD'Or (to jak Złota Piłka wśród bakalii! Cóż za splendor! Nawet kolor opakowania złotawy) - "starannie wyselekcjonowane". Smakują mniej więcej jak każde migdały ze sklepu. Cena bodaj 6 zł czy 6,50 zł, bez cudów (cena raczej na poziomie Almy niż dyskontu...). 100 gram paczki zawiera 600 kalorii, 20 g białka. Tak że znośna przekąska.
-
TRANSFERY
Dortmund zbiera odrzuty. Oprócz Bartry, udało im się wreszcie zatrudnić Sebastiana Rode, który w Bayernie za dużo nie pograł, ale to solidny piłkarz. Załatwiają jeszcze dwóch młodych piłkarzy: Emre Mor (urodzony w Danii reprezentant Turcji - mało materiałów na jego temat, ale zakładam że może być dobry skoro koleś ma jeszcze mniej doświadczenia na seniorskim poziomie co Dembele a już Dortmund za niego rzuca tyle kasy) oraz Raphael Guerreiro (bardzo fajny lewy obrońca z Francji). Ten pierwszy już wyjechał do Dortmundu, drugi według moich źródeł jest umówiony. I to chyba będzie tyle, jak co roku BVB zaklepuje skład zanim nadejdzie lato. Są pewne dysputy co do możliwej sprzedaży Mchitarjana i Aubameyanga, ale myślę, że jak co roku nie będą sobie fundować dramy na całe lato i nie będą podejmować negocjacji. Ormianin to ich MVP jakim był Lewandowski, a Aubameyang odejdzie raczej tylko wtedy jeśli Real Madryt poczuje nagły apetyt na kolejne rekordy. Według moich źródeł, Jamie Vardy zdecydował się na transfer do Arsenalu. Jak dla mnie, słaby ruch dla obu klubów i dla piłkarza (pomijając oczywiście bajońską podobną pensję), ale zobaczymy... Inni mówią, że jego The Decision psuje atmosferę w kadrze i chyba piłkarz odstawi to jednak na boczny tor, by zdecydować dopiero po Euro.
-
Reprezentacja Polski
O ile Krzysztof Stanowski nie ma pojęcia o 95% rzeczy, o których się wypowiada, tak akurat zna się na tym jak brzmi przepis o ręce, więc nie będę potarzał tego, co zawsze wytacza w takich sytuacjach. Tak czy siak decyzje sędziego w tym meczu naprawdę kompletnie nie mają wpływu na Euro, nawet jakby dał 3 karne (za rękę, faul na bodajże Jędrzejczyku i coś tam może by jeszcze wymyślił) to Polska nie byłaby lepsza ani gorsza w piłkę. Tak czy siak pozostaje to turniej, w którym każdy może wygrać każdy mecz... choć niektórzy mają większe szanse. Ale czy ktokolwiek z was się zdziwi, jeśli za 3 dni w meczu otwarcia Rumunia wyciuka 1-0 czy 2-1 przeciw Francji? Czy jakikolwiek wynik w gronie tych 24 drużyn w ogóle będzie szokujący? Przecież wiemy, że np. jest wyobrażalne, że Irlandia Płn. zatrzymuje Niemcy, a skoro tak, to i wyobrażalne, że dodatkowo wciśnie coś z rożnego i wygra 1-0. Niemcy niby zawsze są mocne... tak samo się mówiło w 2004 roku, gdzie byli wicemistrzami świata, a przegrali z Czechami, zremisowali z Łotwą i nie wyszli z grupy. Pamiętam do dziś jak się cieszyłem po meczu z Niemcami 2-0, nie żebym jakoś potrzebował tej wygranej, ale pięknie było czytać ten temat przed meczem, jak to każdy tłumaczył dobitnie że będzie dobrze jak się skończy na 4-0 itp. Zawsze grono ekspertów wyjaśnia, że na 100% przegramy. Ta jedna wygrana, szczęśliwa, wiele zmieniła, dziennikarze do dziś mówią o zupełnie nowej jakości, najlepszej kadrze od lat 80. i tak dalej, a fakt jest taki, że ta kadra grała potem nadal wyrównane mecze z Irlandią i Szkocją, awans mógł być ale i mogło go nie być z taką grą (jeden gol tu i tam), a i sparingi grane w 2016, choć to tylko sparingi, na pewno wypadły raczej słabo. W piłce różnie bywa. Polska nie zacznie na pewno w ciągu tego miesiąca grać jak najlepsi w Europie, ale mecze są do wygrania, można rzucać monetą. Teoretycznie Niemcy, Szwajcaria i Francja są zdecydowanie lepsze niż Polska, więc ćwierćfinał byłby sporym zaskoczeniem. Ale czy sukcesem? Przecież wiemy, że tak ogólnie Polska nie gra od nich lepiej, może najwyżej znowu mieć szczęście że dobrze mecz wyszedł. Całości futbolu w kraju to magicznie nie zmieni. Mecz się może udać albo nie udać, ale tak czy siak wiemy, że to jest ekipa gdzieś jakoś na granicy top 16 Europy, czyli w tym turnieju na wyjście z grupy i odpadnięcie w 1/8 jeśli drabinka będzie "fair". Jak odpadniemy w grupie to pewnie będzie się mówiło o katastrofie, ale nie ma raczej podstaw biorąc pod uwagę, że Ukraina to dobra ekipa i nie ma powodów uważać Polskę za jakoś lepszą.
-
Hyper Light Drifter
Jak zawsze można założyć, że Ping ironicznie żartuje w każdym zdaniu. Hyper Light Drifter to nie Fez, w dużej mierze opiera się na pewnych standardach (chodzisz zbierasz, siekasz), ale i tak jest grą mającą więcej charakteru i oryginalności, niż dowolne AAA które widziałem w ostatnich latach. Która to konkretnie superprodukcja (do grania w pojedynkę bez internetu) jest lepsza i wnosi więcej od siebie niż Hyper Light Drifter? Chciałbym zobaczyć te "takie same" gierki które Pingu klepnął w jeden dzień na jamach, na pewno dokładnie taki sam poziom jak Drifter tylko świat się nie poznał na geniuszu. Trochę szkoda wydawać 80 zł, ale wolę wydać 80 zł na najlepszą grę w jaką grałem w tym roku, niż 180 zł na generyczne superprodukcje "wszystkie współczesne schematy w jednym" w stylu Batman, Tomb Raider itp.
-
Euro 2016 Francja
Ej dobra, w przeciwieństwie do wszystkich polskich dziennikarzy sportowych, maniaczyłem eliminacje, i dla mnie najlepiej grające ekipy na obecny moment to tak: 1. Hiszpania 2. Francja 3. Austria 4. Anglia 5. Belgia 6. Walia 7. Chorwacja 8. ...mooże Niemcy ale w sumie to niezbyt
-
Euro 2016 Francja
Polska liga całkiem wysoko, 11. miejsce. Potem Czechy, Węgry... Portugalia (10 graczy)... 3. liga angielska (4 graczy) i holenderska (2 graczy). Legia ma więcej graczy na Euro niż Atletico czy PSG. Tak że wielu ludzi powinno mieć okazję wreszcie poznać jakiegoś gracza Legii Warszawa.