Treść opublikowana przez ogqozo
-
Euro 2016 Francja
Polska liga całkiem wysoko, 11. miejsce. Potem Czechy, Węgry... Portugalia (10 graczy)... 3. liga angielska (4 graczy) i holenderska (2 graczy). Legia ma więcej graczy na Euro niż Atletico czy PSG. Tak że wielu ludzi powinno mieć okazję wreszcie poznać jakiegoś gracza Legii Warszawa.
-
Reprezentacja Polski
Co za retrospektywne prostowanie opinii. Lewandowski nigdy nie był tak za(pipi)isty, jak w ostatnim sezonie w Dortmundzie. W kadrze był latami krytykowany trochę bez sensu, co zmieniło się dopiero jak ludziom się zaczęły podobać wyniki zespołu (a nie żeby jakoś inaczej grał), ale to jeden z tych piłkarzy, którzy zawsze będą krytykowani za mecze kadry (cześć Messi). Nie wyobrażam sobie co by się musiało dziać, żeby ludzie uznali, że kadra zagrała słabo, a Lewandowski osobiście dobrze. To znaczy ok, jakby strzelił 3 gole a kadra przegrała 3-4 to pewnie by tak powiedzieli, ale tak w prawdziwym futbolu a nie PES-ie 2016 to niezbyt.
-
Euro 2016 Francja
No raczej zagra, ale jakby wyszło że wypadł albo będzie w słabej formie to z tej racji nagle by mogło pójść w świat, że np. Irlandia Północna jest ogólnie dużo lepsza w piłkę. Wczoraj po jednym golu już ludzie mówili "oj jednak widać że Rybusa nie ma niedobrze", a przecież to tylko Rybus, a jeden gol decyduje mecz. Na razie wygląda na to, że rywale Polski raczej zdrowi, poza Niemcami, którzy jednak teoretycznie i tak mają zdecydowanie najmocniejszy skład na każdej pozycji i są zdecydowanym faworytem każdego meczu w tej grupie, ale byłoby zabawnie, gdyby utrzymali formę z eliminacji i oni odpadli, a Ukraina i Irlandia Płn. awansowały. Były takie rzeczy na wielkich imprezach...
-
Euro 2016 Francja
Czasami można odnieść wrażenie, że duża impreza decyduje się jeszcze przed meczem otwarcia, właśnie teraz. Kilka kontuzji typu np. we Francji Diarra i stoperzy, w Niemczech kilku pomocników, w Polsce Krychowiak, Rybus i ktoś tam, może zadecydować o wyniku meczu, a przez to o tym, czy okres 2 lat zostanie uznany za super czy za beznadziejny.
-
Reprezentacja Polski
Wszyscy tak mówią, a zapominają, że po fazie grupowej najbardziej chwalono Holandię, Brazylię i Chile, i większość osób tutaj uważała, że nikt inny medalu nie zdobędzie, no bo jak to panie, bez estetyki porywającej jak wygrasz. Dopiero retrospektywnie każdy wspomina, jak Brazylia od początku ssała, a najlepiej od początku grali tylko Niemcy, którzy potem pokonali jedną bramką USA... jedną bramkę Algierię... jedną bramką Francję... jedną bramką Argentynę. Takie są mecze na imprezach, słabszy przeciwnik się zamyka i trzeba mu jakoś wcisnąć tego jednego gola, na 15 meczów fazy grupowej na Mundialu tylko jeden tak nie wyglądał (może dwa, bo w 1/8 Kolumbia dość umiała skontrolować Urugwaj i osiągnęła potężne 2-0) i nie zawsze wygrywała silniejsza ekipa. Belgia w grupie oddała więcej strzałów niż Niemcy, pozwoliła rywalom na mniej. Ogólnie zazwyczaj jest to jeden z celów. Potem odpadli po wyrównanym meczu z innym faworytem w spotkaniu, w którym któraś ze stron musiała "zawieść".
-
Euro 2016 Francja
Marco Reus skończył dziś 27 lat i nadal nie wygrał żadnego tytułu (nie licząc wygrania czwartej ligi z Rot Weiss w 2008 r.). Trochę frustru może być. Fani BVB mogą się cieszyć, że nie znosi Bayernu...
-
Euro 2016 Francja
No w sumie trochę się spodziewałem, że Schneiderlin pojedzie, po prostu jako zastępca dla Diarry, ale Deschamps widocznie uznał, że Kante może pełnić funkcję defensywnego pomocnika (grał tak przeciw Holandii i osobiście wypadł bardzo dobrze, choć ogólnie był to dość ofensywny wariant i Francja straciła dwa gole). Ogólnie to cały plan wydaje się naprawdę jasny patrząc na mecze Francji i powołani to faktycznie gracze, którzy najlepiej wyglądali w meczach kadry w danym systemie. Dla defensywnego pomocnika w tej jedenastce kluczem jest odbiór, a dla dwóch pozostałych mobilność, siła, dobrze jeśli mogą strzelić z dystansu. To nie są Niemcy że wystawią czterech stoperów, sześciu ofensywnych środkowych pomocników i poczarują, każdy jest napastnikiem tylko okazjonalnie... to jest pomoc do kontrolowania gry i przenoszenia akcji w przód w szybkim tempie. Cabaye i Sissoko to są dobrzy gracze do tych ról, przynajmniej o tyle dobrzy, ile można chcieć od kurde ludzi z ławki. Nota bene mówimy o dwóch graczach, którzy są liderami swoich klubów, więc wiadomo skądinąd wiele o tym, na co ich stać... "Barwnych" to wystarczy w trzyosobowym ataku, gdzie efektownych graczy się wylewa aż poza ławkę i cały szeroki skład, bo bez powołania zostali m.in. Ben Arfa i Lacazette. Już niejedną imprezę "starcy" wygrywali, co może dziwi, bo to jednak 7 meczów w miesiąc w temperaturze, w której ja się męczę po prostu idąc. Jak wygrają to będzie że bardzo mądra decyzja, oczywiście sprawdzeni gracze i szlifowanie doskonale rozumiejącej się jedenastki. Jak przegrają to będzie, że Deschamps debil i ufał swoim faworytom zamiast sprawdzać młodych. Gracze tak czy siak będą mogli zakończyć kariery wobec fali krytyki albo w glorii chwały. Decydują detale, dwa lata temu Francja była moim zdaniem lepsza od Niemiec, ale Hummels walnął główkę z rogu i nie pykło.
-
Euro 2016 Francja
Diarra jest regularsem w kadrze już od października i jego gra zupełnie spełnia oczekiwania i wszystkich zadowala. Jedyny słabszy mecz tej kadry to było 0-2 z Anglią, gdy Diarra nie grał. Rzekłbym wręcz, że stał się on kluczowym zawodnikiem jedenastki. Ogólnie Deschamps wydaje się przekonany do budowania stabilnej jedenastki, z ustalonymi rolami, i można spodziewać się, że będzie grać po prostu sprawdzony tercet, który wyglądał bardzo dobrze, w razie konieczności ze zmianami w ramach ról i pozycji. Ewentualnym zmiennikiem jest Kante jeśli Matuidi się zmęczy, ale też nie jest to raczej przedmiot obaw, patrząc na to, jak Kante sprawdził się do tej pory, a ponadto niezmiennie stanowił mocny element kolejnych klubów. Obrona i bez kontuzji wyglądała jak pięta Achillesowa tej drużyny. Jeśli Francja przegra to myślę, że będzie się na to zwracać uwagę. Sam w sobie Mangala raczej nie czyni ekipy słabszą niż kontuzjowani, ma mało doświadczenia w tej ekipie ale na zgrupowaniu może trochę się zgra, umiejętności ma i jego sporadyczne występy w kadrze nie były złe.
-
Primera Division
W niedzielę hicior - Atletico-Barca, a już dziś derby Madrytu w pucharze. Obie ekipy pewnie będą chciały się nie przemęczać, wypróbować rezerwowych. Mimo to, słabo raczej być nie powinno. Zagrają Keylor Navas i Jan Oblak, a na ataku pojawić się ma Fernando Torres. Mówi się, że Simeone pierwszy raz posadzi Koke i wypróbuje 4-3-3, z Griezmannem i Raulem Garcią na flankach i Torresem w środku, za nimi trójka pomocników destrukcyjnych (Griezmann lub Garcia mogą jakby co się wrócić zrobić znowu 4-4-2). Brzmiałoby mocno, gdyby nie ten Torres... Stawiam, że Ancelotti po ostatnim meczu wypróbuje inne ustawienie pomocy, nie ma wiele pola do popisu, ale Isco czy Jamesa powinien zastąpić normalny środkowy pomocnik, jak Khedira - dziwię się, że na razie jest do tego tak niechętny, zastępując zazwyczaj Modricia graczem ofensywnym.
-
NBA
Love nie gra tak źle. W ostatnich 3 meczach bez LeBrona: 28 pkt. na mecz, 52% z gry, 41% trójek. Nie wykorzystuje się w pełni jego możliwości, gdy jest LeBron i Kyrie obok, ale tego trzeba się było spodziewać. Nadal, Love ma skuteczność EFG w okolicach 50% spod kosza, z półdystansu i zza linii, co mówi wszystko o jego przydatności. Ogląda się go okropnie w obronie, ale to samo można powiedzieć o całej reszcie ekipy. Od początku złożenia tej "wielkiej trójki" było wiadomo, że brakuje kogoś do bronienia pod koszem i nic się tu nie zmienia - Varejao przed kontuzją także był w tym beznadziejny, a mówimy o graczu niedawno podpisanym na 10 mln rocznie do lata 2017. Love umie różne rzeczy, ale akurat tego nie, jest graczem innego typu, i chyba wszyscy to wiedzieli od lat. Można gdybać, czy się nauczy - rozmiar ma - ale to zajmie czas. "Wielka trójka" nie jest wielkim problemem, moim zdaniem spisuje się dobrze - nie AŻ TAK dobrze, żeby nadrobić brak całej reszty ekipy, ale trzeba się było spodziewać właśnie takiej, bardzo dobrej postawy. Sęk w tym, że reszta uzupełnień, poza Shawnem Marionem, zawodzi. James Jones, Mike Miller czy Brandan Haywood nie nadają się jednak na ten moment do gry, co oczywiście nie jest wielkim szokiem. Dla Cavs prawdziwy cios to ten (załatwiony po koleżeńsku przez LeBrona) ogromny kontrakt Varejao, który nawet grając był słabym punktem. Mimo wszelkich problemów, ustawienie Kyrie-Marion-LeBron-Love-Tristan zdobywało na 100 akcji 123 pkt., a traciło 95! To poza zasięgiem każdego pełnego zespołu w lidze. Co więcej - to drugie najlepsze ustawienie w całej lidze z tych, które zagrały ponad 100 minut, za piątką OKC z Adamsem i Robersonem. Lepsze za to od wyjściowej piątki Golden State. Ludzie przed sezonem obstawiali Cavs jako czołówkę ligi właśnie dlatego - często myśli się tylko o piątce, dodaje się umiejętności zawodników, za to rzadziej się wgłębia we wszystko, co ma wpływ na wynik przez 48 minut. Nota bene, takie same ustawienie z Varejao zamiast Tristanem? Odpowiednio 107-104. Jedynym graczem, którego da się tam wymienić, jest chyba Marion - można go wymienić na Dellavedovę i dalej jest zabójcza skuteczność, ale zmień kogokolwiek innego i będzie słabo. To jest pierwsze ich uzupełnienie w trakcie sezonu - tak jak mówię, ekipa z wielkim potencjałem, bo z tzw. rdzeniem (podstawowi gracze) będącym wśród najlepszych w lidze. Uzupełnienia jednak łatwiej znaleźć, niż kluczowych graczy - choć nie mówię, że łatwo. Skoro ustawienie z Marionem i Dallavedovą działało świetnie, a reszta słabo, dziwi mnie nabycie akurat takich graczy. Wszyscy się spodziewali centra do bronienia pod koszem, ale skoro wyrwali tylko Shumperta i JR Smitha, to pewnie znaczy, że centra się nie dało.
-
NBA
Playoffy zapowiadają się fascynująco, bo naprawdę nie wiadomo, kogo na co stać. Dwóch stosunkowo największych "pewniaków" widziano w Spurs i OKC, na razie obie ekipy mają średnie wyniki, tak jak pisałem - trzeba zobaczyć ostatni mecz GSW-OKC, żeby zczaić różnicę klas. Oczywiście, jest kwestia zdrowa, choć Warriors też grają ciągle bez Boguta, a to nie byle strata. No więc tak... Bulls za dobrze bronią? Nie jedźmy na opinii z zeszłych lat - w tym sezonie Bulls są niżej w rankingu defensywnym, niż ofensywnym! Z kolei Atlanta, jeśli wyciąć kilka pierwszych meczów, ma drugą obronę w lidze! Ludzie trzymają się starych opinii i uważają, że GSW, Portland czy Atlanta nie bronią za dobrze - ale przeczy temu zimny fakt, czyli że tracą najmniej punktów. Niedoceniany w Atlancie wydaje się zwłaszcza Jeff Teague, z którym na parkiecie Hawks są rewelacyjnie skuteczni po obu stronach. Ale to zrozumiałe - nie wiadomo czasem, czy Teague jest pierwszą, czy piątą opcją w zespole. Poza tym, ludzie zapominają o ławce, która jednak stanowi sporą część gry w sezonie regularnym, a tam Hawks mają ekspertów, których bardzo dobrze wykorzystują do postawienia hardej obrony, jak Pero Antić i Tabo Sefolosha. Bulls? Przyjście Pau Gasola czy Aarona Brooksa, a także większa rola Butlera, zmieniły mocno oblicze tej ekipy. Na razie ciągle się uczą nowych sposobów gry, choć na pewno mają potencjał na wygranie Wschodu. Trudno prorokować z tego, co widzimy, ale największe szanse na "zawód" w playoffach tradycyjnie mają ekipy zbyt jednowymiarowe, bez niezawodnych opcji w ataku i obronie. Toronto (nawet z DeRozanem), Dallas (nawet z Rondo), Rockets to przykłady. Przyjście Josha Smitha na razie im wiele nie zmieniło, zobaczymy co będzie, jak wróci Terrence Jones. Statystycznie patrząc, Rockets brakuje choćby tych kilku punktów, które by mieli, gdyby faulowano nie Dwighta Howarda, a kogoś, kto umie rzucać wolne. Akcje na 1 lub 0 punktów nie są już modne. Przejrzałem statystyki Diona Waitersa. O Boże, koleś faktycznie był słaby. Cavs dali radę, że dostali Imana Shumperta za niego. Shumpert, kto wie, może poprawi tę koszmarną obronę choć trochę, a w ataku, no cóż, trudno być gorszym od Waitersa, który trafiał 26% trójek. Oczywiście, obecnie każda ekipa pragnie graczy 3-and-D, ale Cavs, ciągle statyczni w obronie, niewykorzystujący w ogóle możliwości Love'a blisko kosza, za to rozstawiający strzelców wokół pick-n-rolli LeBrona, naprawdę nie potrzebują niczego więcej, niż kogoś, kto złapie piłkę i będzie trafiał więcej, niż 25% trójek, a energię będzie zużywał głównie w obronie. Waiter był skuteczny tylko pod koszem, ale w ekipie z LeBronem, Love'em i Kyrie'm, 54% spod kosza nie grzeje. Choćby Kyrie trafia 60%, z czego większość sam sobie kreuje. Waiters w większości te rzuty miał łatwe z podań. Podobnie z trójkami - Waiters trafiał 27% trójek "wide open", czyli bez obrońcy w zasiegu 2 metrów! W zeszłym sezonie było lepiej, ale nadal nie dobrze - nie jest to gracz, który umiałby to robić. Może w OKC będzie miał inną rolę i do czegoś się przyda! Niezła wymiana dla Cavs kosztem czyszczenia listy płac w Knicks, ale nie zrobi z nich kandydata do tytułu. Nawet jeśli JR Smith wróci do strzeleckiej formy, nie widać nadal zaczątków obrony pod koszem, LeBron wydaje się stary, z tych wszystkich
-
Mario Kart 8 Deluxe
Cały czas pytają o to ludzi z Nintendo. Patrząc na to, co w ostatnich dniach mówił Miyamoto... oczywiście nic nie mówił wprost, ale właściwie powiedział, że nie ma w planach i na obecne konsole nie będzie. Nie ma obecnie pomysłu, jak wnieść coś nowego w tej serii, a nie chcą robić czegoś, co będzie właściwie GX-em w wyższej rozdziałce.
-
TRANSFERY
Coś kiepskie źródła to podały... Szukała przyznał, że miał już oferty z Niemiec czy Anglii, ale wybrał Arabię dla kasy. Szczery Jarek z niego! Docenił to nawet media na świecie. Tymczasem zwrot akcji w sprawie Kramaricia. Zawodnik nie chciał być kolejnym towarem inwestycyjnym Chelsea i wybrał klub, który chce go do pierwszego składu... Leicester City! Można powiedzieć, że postawił na jedną kartę: jeśli z miejsca nie okaże się rewelacją ligi, Leicester spadnie i jego kariera może szybko zniknąć z pola widzenia. Z bliżej nieznanego powodu, Leicester wzmocnił też trzeci bramkarz Chelsea, 42-letni Mark Schwarzer.
-
Primera Division
Relacje ma złe, może ma złe - nie mówię, że nie, to możliwe. Zabawne jest to przejmowanie się dziwnymi plotkami typu "był chory? Jak to był chory, nie wierzę w to, na pewno chciał pokazać zarządowi co o nim myśli". A odejście Zubizarrety wisiało w powietrzu co najmniej od sierpnia z powodów oczywistych.
-
Primera Division
Nie wierzę w chorobę. Messi wymyślił ją, żeby dosrać zarządowi! Pewnie jeśli od dwóch lat wiadomo o jego problemach żołądkowych, to wszystko jest na pokaz, żeby szefostwo Barcy miało się z pyszna. Trening ten, jak napisałem, został nadrobiony, ale wiadomo, że przesunięcie jednego treningu to praktycznie deklaracja, że zarząd ma się podać do dymisji. Równie śmieszne jest czepianie się polubienia kogoś tam na Instagramie. Messi lubi też na Insta Teveza - transfer do Juve potwierdzony! Biglię - transfer do Lazio potwierdzony! Czy też Manu Ginobiliego - transfer do San Antonio Spurs potwierdzony! Fani klubów mają to do siebie, że histeryzują jak dziewczynki w liceum. Można by pomyśleć, że Barca jakimś totalnym fuksem jest druga w tabeli w najtrudniejszej lidze świata, fuksem wygrała grupę LM, ogólnie bilans goli +33 i strata tylko 8 bramek w sezonie to wynik po prostu litowania się rywali, którzy grają jak równy z równym i nie wiadomo czemu zazwyczaj przegrywają. Wiecznie piszesz, jaka obrona Barcy jest beznadziejna, a nikt prawie w Europie nie traci mniej goli, z silnych lig tylko Bayern. Barca (z niedysponowanym Messim) przegrała pierwszy mecz od 1 listopada, gdy bardzo pechowo uległa Celcie, w międzyczasie pokonała zasłużenie PSG, wymęczyła Valencię na wyjeździe (co się nie udało najlepszej ekipie świata), rozwaliła dobrą Sevillę 5-1, wygrywała inne mecze strzelając jeszcze kilka razy 5 goli, zdominowała Ajax w Amsterdamie, i tak dalej, i te pe... to wszystko amatorzy, którzy sami sobie wbijają piłkę do bramki i jak się uda, to nawet tak beznadziejna Barca czasem coś z nimi ugra. W ogóle wszyscy na świecie są beznadziejni i wygrywanie każdego meczu to byłoby po prostu minimum przyzwoitości. No przezabawnie się coś takiego czyta. Ale chodzę po necie to wiem, że takie opinie są wśród kibiców chyba każdego klubu po każdym meczu. Wiadomo jak to działa, zadowolenie sugerowałoby, że się jest "łatwym", a jak wiadomo perfekcyjny fan zasługuje tylko na perfekcyjną grę.
-
Primera Division
Gdyby wszystkie takie plotki były prawdą, Messi grałby już jednocześnie w Chelsea, City i Arsenalu. No już praktycznie odszedł, skoro nie zerwał znajomości z Ceskiem xd. "Nie przystoi profesjonaliście" kontaktować się z ludźmi z innych klubów w internecie, też genialne. Inny dowód, że odchodzi - "nie był na treningu". Był w szpitalu, źle się czuł kurde i nie poszedł na trening, miał dzień wolnego, pewnie coś robił na telefonie w tym czasie, masakra, niespotykana historia normalnie, pierwszy przypadek gdy to się zdarza w historii piłki, że piłkarz jest chory na cokolwiek i dzień nie trenuje. Dzisiaj inni gracze nie trenowali a Messi dla nadrobienia za wczoraj ćwiczył sam - to praktycznie jakby w tym momencie był w samolocie do Londynu! W sumie to pochlebia Barcelonie, że ile razy po prostu przegrają jeden mecz, świat wpada w taką histerię. Inny klub przegra mecz? No co, przegrali mecz, bywa. Media ssą z palca jak leci żeby nabić klikalność, a niektórzy i tak się tym przejmują.
-
NBA
Waiters słabo sobie radził w Cavs, ale myślałem, że to raczej kwestia dziwnych ustawień, którymi gra Blatt, niż tego, by gracz nie mógł być przydatny. Ma 23 lata. Mogło coś z niego wyrosnąć. Nie spodziewałem się, że Cavs oddadzą go tak tanio. JR Smith ma fatalny sezon, a Shumpert, no cóż, ciekaw jestem, czy coś z niego będzie poza Knicks, gdzie faktycznie wyglądała jak niezły obrońca, ale na tle Knicks trudno nie wyglądać. Z Shumpertem na parkiecie Knicks tracili tyle samo punktów, co bez niego. Poprawę przynosili tacy gracze jak... Travis Wear i Quincy Acy, którzy oczywiście dobijali z kolei atak. (Swoją drogą, może i za sprawą braku Waiters, Cavs przegrali z Philadelphią i już pod każdym względem Sixers są wyżej w tabeli od Knicks. Tak, to dobry moment, żeby przyznać, że sezon do wyrzucenia... Biedny Melo - on podobno jest świetnym graczem! Trudno znaleźć przykład świetnego gracza w tak beznadziejnej ekipie. Sixers zaś owszem, mają najgorszą ofensywę w historii ligi, daleko za 29. miejscem, ale... pod względem obrony są przeciętną ekipą NBA). Ciekawie się dziś oglądało masakrę Warriors na OKC. Dla niektórych, OKC jest nadal faworytem do mistrza i nawet mają jakieś argumenty, ale... po takim meczu mogą zmienić zdanie. Byli na boisku zdrowi (chyba) Durant, Wesbrook, Ibaka - jednak nie było taktyki, a Warriors rozwalali ich niezależnie od ustawienia. Nawet gdy na boisku nie było Curry'ego ORAZ Klaya. Warriors punktowali ich w praktycznie każdej akcji, Durant i Westbrook nie trafiali nic (Durant trafił bodaj 1 rzut z gry w pierwszej połowie meczu), OKC musiało naprawdę wymęczać każde trafienie, a Warriors dość łatwo znajdowali czyste pozycje. Klay mógł dość szybko odpocząć, za to już 28 minut zagrał Justin Holiday, który wyskoczył nieco jak filip z konopi. W wieku 25 lat był głównie graczem D-League, miał ostatnio epizod na Węgrzech... a tutaj proszę, wszedł do GSW - gdzie, wydawało się, nie potrzeba obecnie graczy poniżej 2 m - i nieźle mu idzie. Trochę mniej oglądałem na razie meczu Clippers-Hawks. Ale, oczywiście, Hawks i z nimi wygrali. Po co wam Rondo, jak jest Dennis Schroeder? Gracze Hawks zaczynają przebąkiwać o iściu na mistrza.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Jakub Wawrzyniak oficjalnie w Lechii Gdańsk. Klub z... pff, nie wiem której pozycji w tabeli, ale dość dalekiej, chyba na poważnie zaczyna inwestować. Na dniach powinien podpisać Tomasz Kupisz, niegdyś uważany za niezłego gracza, od czasu transferu do Chievo piłkarz-widmo, ale jak na polską ligę... pewnie też znaczący transfer. Co z Sebastianem Milą? Raczej odejdzie, za niewielką kwotę, jak na kluczowego gracza ligi. Widziałem niedawno wywiad z trenerem Śląska i mówił jak o przesądzonej sprawie. Wręcz pochwalał ruch Mili: rozumiem go, dali mu bardzo dobry kontrakt, no i na 5,5 roku... (swoją drogą, serio, w jego wieku? Wow). Kluczowego gracza ligi, bo z odejściem Mili to koniec okresu Śląska, gdy był kandydatem do mistrzostwa. Może i z nim by się nie udało, ale były widoki na powrót do stałej obecności na podium. Nie wiadomo, co z Marco Paixao. Latem kończy mu się kontrakt, znając możliwości działaczy Śląska, raczej odejdzie do bogatszego klubu. Lechia też wchodzi w grę.
-
Primera Division
- NBA
Co do DeAndre... rozumiem tę reakcję. Rozważałem wielu innych graczy, którzy pewnie by nie dziwili (także Blake'a Griffina). Ale Jordan... ma ubogi repertuar, okej. Czyli nie ma tej najbardziej zauważalnej przez widzów cechy. Ale poza tym... jest tak kluczowy w obronie, jak ktokolwiek w lidze, a w ataku ma ten swój talent do dobitek, alley-opów - jest efektowniejszy od Chandlera, Marca Gasola i Cousinsa i to przesądziło. Każdy z nich należy do wąskiego grona centrów, którzy czynią ekipę lepszą po obu stronach parkietu (dziś, w epoce rosnącej mody na spacing i szukanie ustawień z 4, czasem 5 graczami umiejącymi rzucać, to nie takie częste - jestem praktycznie pewien, że tych czterech tworzy prawidziwie elitarny klub, choć Chandlerowi o tyle łatwo, że w Dallas rotacja podkoszowa to bieda). Ale tutaj co innego miałem napisać. Bombowe wieści. JR Smith ma iść do Cleveland! Do Cavs ma trafić też Iman Shumpert, a Dion Waiters pójdzie do OKC. Knicks zależy tylko na oszczędności.- Premier League
Tak jak Messi, tak i drugi najlepszy piłkarz świata Wojciech Szczęsny ma problemy w klubie. Media w Brytanii (pamiętajmy, że lubią fantazjować) donoszą o kłótni z Wengerem. Na zarzuty wobec... sami widzieliśmy, jakiej postawy w meczu z Southampton, miał odpowiedzieć: "a ty to niby jesteś zaangażowany". Dostał karę finansową za palenie w szatni po meczu (moje wyobrażenie sytuacji: siedział skulony pod prysznicem, płakał i palił), a ogólnie za zachowanie, podobno obietnicę, że nie zagra do końca sezonu. Czy to prawda? No cóż, zobaczymy z biegiem czasu.- Ostatnio widziałem/widziałam...
Porównywanie "Predestination" do "Synekdochy"- Dyskusja o Legend of Zelda
Ragus pewnie coś wymyśli że nie bo mgła czy coś, ale generalnie oczywiście ta ze SNES-a. Wersja na GBA jest dostosowana na tak mały ekranik (mniejsze pole widzenia), mniej ładna, gorszej jakości dźwięk, mniej wygodne sterowanie, no i Link jęczy jak w następnych częściach, co nie wpływa moim zdaniem pozytywnie na klimat. Atrakcją tej wersji był raczej dodatek Four Swords, no i ewentualnie fakt, że wyszła po angielsku w lepszym tłumaczeniu (gry tłumaczone przez szympansy to była plaga SNES-a, ale Zelda nie jest grą, w której chodzi o słowa).- NBA
Maciej Kwiatkowski nazywa ten blog swym "odkryciem roku": https://gameofthrees.wordpress.com/2015/01/04/atlante-hawks-trzeba-ogladac-i-to-nie-jest-zart/ Oczywiście przesadza (polska trudna języka, argh!), ale jak na Polskę, jest nieźle. Kolo rozumie kosza i wyciąga pewne sensowne informacje, z tego powodu warto zaglądać. Aha. No bo tak. Atlanta pokonała w meczu "o drugie miejsce" Portland i ma praktycznie ten sam bilans, co oni, gorszy tylko od Warriors. To niby tylko Wschód? Atlanta ma bilans 8-2 z ekipami z Zachodu. Przed Portland, pokonali Dallas, Houston, Clippers. Przegrali ze Spurs i Lakers, ale jeszcze w lsitopadzie... Ostatnie 20 meczów: 18-2. W skrócie, wypada oglądać Hawks.- Primera Division
No taki gol w sumie mógł się chyba zdarzyć bez względu na skład, pytanie jak z odróbką. - NBA