Treść opublikowana przez ogqozo
-
Reprezentacja Polski
Gdybyśmy zagrali jak równy z równym z Niemcami i byli wyraźnie lepsi od Szkotów, to te same 4 pkt. jednak inaczej by wyglądały. Na razie ludzie się rzucają chwalić kadrę za to, że miała szczęście. Jak dla mnie średni powód, bo na razie i tak im to nic nie daje. Problemy, które objeżdżano tyle razy (często myląc przyczyny), nadal są, włącznie z podobnymi błędami tych samych piłkarzy przy defensywnych stałych fragmentach. Zajrzyjcie rok, trzy wstecz do tekstów objeżdżających polską kadrę - tamte argumenty nadal są prawdziwe. Co do Kuby, jeszcze minie co najmniej kilka tygodni, zanim dowiemy się coś konkretniej o jego formie. Ogólnie - wiemy tyle, że powinien gdzieś w tym roku wrócić do gry, ale na razie jest to wszystko daleko.
-
Reprezentacja Polski
No ten strzał strzałem, ale ogólnie było widać kolosalną różnicę, gdy wszedł na boisko. Po prostu umie zagrać coś niebanalnego, a Milk, Grosicki i Rybus nie. To ogólnie nic nowego, bo jego skill techniczny jest znany od lat, ale tak samo jak problemy fizyczne, chimeryczność. Ogólnie od już niemal 10 lat mi szkoda, że taki talent nie ma charakteru profesjonalisty. Coś mu w życiu nie idzie, czuje stagnację czy brak akceptacji otoczenia i już się zapuszcza w pracy, na boisku smętnieje. Ale jak się go popieści, może być bardzo przydatny kadrze.
-
Reprezentacja Polski
No da się, ale sęk w tym, żeby pyknąć, a nie że się da. Dziś się nie dało, a graliśmy z teoretycznie 4. ekipą grupy u siebie. I to nie było jakoś BARDZO pechowe, tak jak pechowe dla Niemców było przegranie 2-0 z nami. Ogólnie wynik jest lepszy niż gra na ten moment i tylko mówię - jeśli nie awansujemy, to nie będzie skutek jakiegoś "spadku formy po pięknym początku", jak pewnie napiszą media, ale część zjawiska, które już teraz trwa. Gdybyśmy byli lepsi od Niemców w sobotę, albo dużo lepsi od Szkocji dziś, to co innego, ale na razie tak naprawdę nie jest wcale lepiej, niż zazwyczaj. Oczywiście zapewne wszystko rozstrzygnie się w meczach ze Szkocją i Irlandią za równo rok. Cokolwiek się nie zdarzy, raczej nie będzie ani pewnego awansu przedtem, ani sytuacji, że w razie dwóch wygranych nie będzie szans na awans. Ale ani nie ma na razie wyniku, by założyć, że w tych meczach Polskę będzie urządzał remis, ani też nie ma takiej postawy, by założyć duże szanse, że wygramy. Na pewno są, ale przy takiej grze nie będzie to dziwne, jeśli nie wygramy i odpadniemy. Co może oznaczać brak awansu na "łatwe" Euro dla 24 zespołów.
-
Reprezentacja Polski
Dobra, zlejcie _Mejma_ bo to chyba jakiś alter Milana się robi powoli, nie wierzę że jest dwóch kolesi z takim poziome zgryzoty i pseudodystansu w sarkazmie. Wynik tak naprawdę specjalnie dobry nie jest, jeśli popatrzeć na oczekiwania. Weźmy pod uwagę perspektywę całych eliminacji. Większość osób pisała, że brak awansu będzie kompromitacją i potwierdzeniem amatorstwa tych piłkarzy. Tymczasem te 7 pkt. wcale tak blisko awansu nas nie stawiają. Załóżmy oczywiście, że każdy pokona Gruzję i zostają Polsce dwumecz z Irlandią (mimo postępów Szkocji, Irlandia to nadal raczej lepsza o klasę ekipa), rewanż w Szkocji i w Niemczech. Z Niemcami się udało wygrać, ale chyba nikt nie powie, że jesteśmy od nich lepsi. W rewanżu nadal każdy postawi na Niemców i nadal choćby remis będzie sporą niespodzianką. Z kolei Szkocja to ekipa z 4. koszyka. Fakt, że byliśmy nieco lepsi, ale też remis nie był jakimś bardzo niesprawiedliwym wynikiem - zupełnie naturalnie on wyszedł. A to był remis z ekipą z 4. koszyka, u siebie. Jeśli na wyjeździe też zremisujemy ze Szkocją i przegramy z Irlandią, to awansu nie będzie - więc będzie kompromitajca. A ekipa nie pokazała takiej gry, by nie uznać, że to scenariusz bardzo możliwy. Ustawiając te występy w kontekście, widać, że to tylko złudzenie, by polska kadra wypadła jakoś lepiej, niż jej średnia w ostatnich latach. Udało się wygrać z Niemcami i tyle, ale nawet te dodatkowe 3 pkt., nieco szczęśliwe, mogą nie wystarczyć.
-
Eliminacje do Euro 2016 Francja
Miałem dużo roboty i na dwie minuty przed końcem, gdy już skończyły się inne mecze, wyłączyłem też Niemcy-Irlandia i Dania-Portugalia. Nie było warto.
-
Reprezentacja Polski
Nie lubię robienia z forum shoutboxa, ale. MIIIIILAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaa
-
Reprezentacja Polski
Przyjemnie to się gry tego Milika nie ogląda, ale przynajmniej zaczął coś strzelać, w klubie i kadrze.
-
Reprezentacja Polski
No Szkocja nie zostawia ton miejsca, więc nie musi naraz martwić się nikim poza Lewandowskim. W tym meczu było mnóstwo sytuacji, gdy Lewandowski wykazywał się świetnym wyjściem/przyjęciem/dryblingiem, ale co z tego, jeśli to dawało mu minąć jednego czy dwóch, a nie pięciu Szkotów, co musiałby zrobić, żeby mieć normalną okazję. Po meczu na pewno intenet go zjedzie, że "grał źle". Czyli klasyczny mecz kadry w ostatnich latach. W rzeczywistości, niestety, on jest o klasę ponad resztą graczy ofensywnych tej ekipy i tyle. W podawaniu, destrukcji, generalnie wszystkim. Cała reszta po prostu nie jest na tyle dobra, żeby przy pomocy jednego wybitnego gracza ogólnie osiągnąć przewagę w ataku. Grosicki i Milik to niestety gracze, których po raz... ekhm, który raz grają w kadrze?, indywidualne talenty pozostają nieodkryte.
-
Eliminacje do Euro 2016 Francja
Umówmy się, że to SĄ niespodzianki. Islandia miała przebłyski... no miała, jak byliście tacy pewni, że pokona Holandię, Turcję i Łotwę to zera, to teraz pewnie nie siedzicie na forumku, tylko objeżdżacie nowe Ferrari za zakład u buka. To jest nadal niespodzianka. Tak jak pisałem na blogu niedawno, Holandia, Niemcy ORAZ Hiszpania nie przegrały ani meczu przez ostatnie TRZY eliminacje, i tylko kilka remisów. No więc tak, słaby start eliminacji dla tych stron to jest niespodzianka. Przyzwyczaiły nas do wymiatania słabeuszy. Niemniej, nie jest to przypadek. Van Gaal naprawdę może skończyć jako trener roku tym bardziej, im bardziej rozsypana wydaje się Holandia bez niego. Słabo to wygląda i tyle. W ogóle nie są w stanie przejąć inicjatywy. Widać znowu bardziej słabości poszczególnych graczy (obrońcy, skrzydłowi, Van Persie...), niż zalety. Niemcy powoli się rekonstruują. Dziś gra Ginter, wreszcie defensywny pomocnik. Ciągle brak skuteczności, ale pamiętajmy - Niemcy prawie zawsze mają problem ze strzelaniem goli, dopóki rywal nie popełni samobójstwa i się rzuci, jak Brazylia czy Portugalia. Dziwi mnie nieco wiara w wystawianie Goetze, generalnie od zawsze hołubię jego talent, ale trudno mu się znaleźć w tej taktyce, nie bez powodu jest obiektem wielkiej niechęci kibiców, mimo że to jego gol dał Mistrzostwo. Dziś znowu niespecjalnie wiadomo, co ma dać jego obecność w ataku. Po cichu dennie gra też Grecja, ale oni przecież zawsze tak grali, że trudno było powiedzieć, czy są dobrzy, czy są beznadziejni i mają fuksa. Obecnie na meczu Serbia-Albania, a to ci niespodzianka, rozróba, tym razem po spuszczonej z nieba fladze. Nie pytajcie.
-
Reprezentacja Polski
Brak pomysłu, nie chce im się biegać, marazm, brak podstawowych umiejętności jakie powinien mieć profesjonalny piłkarz, Lewandowski gorszy niż w klubie bo tak naprawdę jest cienki, za dużo zarabiają, brak gryzienia trawy jak to robią siatkarze, ale kim jest X że gra w kadrze taki cienias, Nawałka debil że nie gra Y, i tak dalej... możecie znowu jechać.
-
Reprezentacja Polski
Pierwsze wymówienie nazwiska "Jędrzejczyk" i już wiem, że warto był szukać streama z brytyjskiej TV.
-
Reprezentacja Polski
Widziałem już tu teksty, że "teraz strata punktów ze Szkocją to byłoby frajerstwo". Stety czy niestety, wcale większymi faworytami niż wcześniej nie jesteśmy. Szkocja niby przegrała z Niemcami, my wygraliśmy, ale właściwie... Szkocja zagrała lepiej. Druga połowa była co najmniej wyrównana, i to na terenie Niemiec. Oczywiście nie przesadzajmy, obie ekipy pokazały kilka zalet i słabości, Niemcy z meczu z nami też były jednak lepiej przygotowane niż miesiąc temu. Mecz jest jak najbardziej do wygrania, ale za żadnych pewniaków nie ma podstaw Polski uważać. Szczęście z meczu z Niemcami nie przenosi się na następne mecze. Chcecie stawiać fortunę na Polskę, to może zastanówcie się dwa razy. Podejście typu "no teraz po Niemcach to żal nie wygrać" może tylko zaszkodzić Polakom, jeśli będą się niecierpliwić i atakować bez rozsądku, bo że Niemcy pudłowali, wcale nie znaczy, że Szkocja nie może ukąsić celnie. Neutralizacji przeciwnika na pewno przecież nie będzie. Pewną niewiadomą jest styl. Wiadomo, że z Niemcami obie ekipy się broniły i przede wszystkim wybijały daleko od swojej bramki, z Gruzją obie atakują i posiadają piłkę. Wcale niekoniecznie Szkocja musi czekać na kontrę w meczu z Polską. Remis im mniej pasuje, niż nam. Ponadto to wcale nie jest ekipa drwali, jak się kojarzy, lubi przytrzymać piłkę, poszukać dogrania po ziemi np. do dynamicznego skrzydłowego Anyi, który nieraz uciekał Rudy'emu. Skład niby sugeruje bardziej skupienie na defensywie (nie ma np. daleko wychodzącego lewego obrońcy Robertsona), ale jest też, jak z Gruzją, duet Fletcher-Naismith w ataku. Fletcher to w kadrze taki Lewandowski Szkocji, cofa się bardzo daleko, szuka gry, dogrywa, z kolei Naismith to, patrząc po meczu z Gruzją, taki koleś, który wybiega do przodu, dostaje piłkę i marnuje okazje. Generalnie ekipa na oko słabsza od Polski, ale nie z takimi rywalami się traciło punkty. Te eliminacje w niemal każdej grupie już zdążyły pokazać, że w meczach kadr różne cuda się dzieją.
-
Reprezentacja Polski
Pisałem tu niedawno dokładniej, że właśnie tej jesieni Polska powinna znacznie skoczyć. W skrócie mówiąc, ranking liczy występy z ostatnich 4 lat. Mecze o punkty liczą się bardziej niż towarzyskie, tak samo jak ma znaczenie pozycja rywala. 4 lata temu nie graliśmy w eliminacjach Euro (i nawet towarzysko nie zdobyliśmy wiele punktów - remis z USA) + teraz pokonaliśmy o punkty rywala z 1. miejsca w rankingu = awans tak spory jak się da.
-
Bayonetta 1 & 2
No na pewno wie o czym pisze osoba, która mówi, że Bayonetta 2 mogłaby zejść w 2 mln egzemplarzy... "bo Mario Kart zszedł w 2 mln egzemplarzy". Zaraz się okaże, że Okami mogło zejść w tylu kopiach co Gran Turismo, tylko że na akurat PS2 nie ma zapotrzebowania na takie gry. No czemu to gupki wydawali na PS2, przecież Gran Turismo zeszło w kilkunastu milionach. Gra nie miała wydawcy który by ją wydał dla samych przychodów ze sprzedaży egzemplarzowej. Fakt. I nic specjalnego, historia jakich milion w branży. Mimo to, Nintendo postanowiło dołożyć, żeby mieć kolejną świetną gierkę na swojej konsoli. Problem? Tak, dla was wielki problem, bo gra nie sprzeda się za dobrze. "Najgorsze jest to". Dosłowny cytat. To jest dla was najgorsze, że gra - którą możecie kupić albo nie, wasz wybór, ale jest do kupienia - będzie "klapą". Jakby nie wyszła, spoko, ale jak wyszła, to jest klapa. To jest najgorsze. No mi niezbyt zależy na tym, co o moim stylu powiedzą ludzie, którzy mają taką logikę myślenia. Martwiłbym się prędzej, gdyby się wam podobał.
-
Bayonetta 1 & 2
No więc Nintendo dało kasę, żeby było więcej. Dajcie już spokój z tym płakaniem na coś, co jest standardem biznesu od kilkudziesięciu lat. No zrobili grę na Wii U, świetną grę, nie pierwszą i zapewne nie ostatnią. Na Xbone'a czy PS4 jest na ten moment dużo mniej świetnych gier i jakoś tam w tematach nie jest tak, że połowa postów to płacze, że gra nie wychodzi też na inne konsole. Porównania z Mario Kart są kompletnie mylące, bo MK to zawsze system-seller. Każda część była w gronie trzech najlepiej sprzedających się gier na daną konsolę. Wynik 2 mln to nie jest nic wysokiego, jeśli poprzednie części zawsze miały te 7-10 mln, a niektóre części 25 czy 35 mln. Co wy w ogóle porównujecie. Gdyby na PS3 "było zapotrzebowanie na takie gry" to by kurde gra wyszła na PS3 – tak jak do znudzenia tu powtarzano, gra jednak tak naprawdę nie spełniła oczekiwań finansowych i drugiej części nikt nie chciał ufundować dla samego przychodu ze sprzedaży egzemplarzowej.
-
Eliminacje do Euro 2016 Francja
Del Bosque posłuchał nieco krytyków i dziś w bramce De Gea. Nie żeby w meczu z Luksemburgiem miał w ogóle dotknąć piłki... Z przodu nadal gra Costa, zmieniono tyle, że od początku gra duet napastników, Silva jako "10" za nimi. Costa właśnie zmarnował coś takiego, co obiegnie świat, pudło niewiarygodne, jakby myślał, że akcja została przerwana. Alcacer zresztą też marnuje. Tak naprawdę Costa gra coraz lepiej w tej kadrze, ale żeby ta Hiszpania wygrywała, potrzebuje napastnika, który będzie strzelał gole.
-
Reprezentacja Polski
No najlepiej smakuje zdominowanie rywala kompletnie i srogie lanie jak z Gibraltarem, tyle że nie każdy przeciwnik na to pozwala. Najlepiej się zgrywać że daję Jodłowcowi Złotą Piłkę, napisałem tyle, że zagrał dobry mecz, przerywał akcje rywali i o to chodziło. To, co niektórzy nazywają "chęcią do biegania 90 minut" i przypisują jakiejś cesze piłkarzy, że "im się chce" i w ogóle mają fajny charakter nierozpieszczony milionami euro, traktując jako cechę, którą każdy piłkarz ma jeśli tylko zechce, w rzeczywistości jest po prostu fachem defensywnego pomocnika i każda drużyna chce mieć gracza, który robi to dobrze. Z kolei dla janusza defensywnym pomocnikiem może być każdy, jeśli tylko zechce, a dobry piłkarz to taki, który będzie to wszystko robił i jednocześnie puszczał z automatyzmem Busquesta piłki niczym Pirlo. Klasyczny błąd postrzegania każący utożsamiać cały futbol z tym, co robi jeden koleś który jest przy piłce. To znaczy tak, taki miks byłby fajny, ale takich piłkarzy za bardzo nie ma na świecie. Jeśli są tacy jak Krychowiak i Jodłowiec, czyli po prostu kompetentni defensywni pomocnicy, to można się cieszyć. Przecież gdyby tam grał Klich, to by prawdopodobnie było z 3-0 dla Niemców. Może gdyby grał Pogba, Polska wygrałaby wyżej, możemy gdybać. Polska ma w tym ustawieniu słabe skrzydła, i z piłką i bez niej, więc od środkowych pomocników i napastników może tylko wymagać większej, niedocenianej pracy, jeśli chce osiągnąć dobry wynik. Czy dobrze, czy źle, to kwestia gustu, ale chyba każdy się zgodzi, że duet Jodłowiec-Krychowiak wypadł lepiej niż Kroos-Kramer, a to zawsze coś. Oczywiście, to nie "wina" niemieckiego duetu, że w tym starciu pewnie woleliby grać bardziej z przodu, mając za sobą choćby Schweiniego lub Khedirę, jeśli nie typowego defensywnego pomocnika.
-
NBA
Cavaliers zaprezentowali się dużo lepiej od Heat w sparingu w Rio. Przynajmniej na początku, z czasem zrobił się z tego typowy mecz testowy, sporo grali Shawne Williams czy Joe Harris. Dość dobrze wypadł Matthew Dellavedova. Moja teoria jest taka, że "gwiazda" Irving tak naprawdę jest gorszym graczem niż ten młody, bo po prostu fatalnie broni i źle wpływa na wynik. Zobaczymy, jak będzie z Irvingiem w nowej ekipie, ale Dellavedova nie zaprzeczył stereotypowi. Trafił jeden rzut, miał 4 asysty i 6 fauli, ale w defensywie dość przydatny, a atakować miał kto. Podawał LeBron, trafiał Love, Waiters, Varejao, Tristan. To może wystarczać. Kilka pierwszych tygodni, może nawet dwa miesiące, straci Kevin Durant po pęknięciu stopy. No ale to tylko początek sezonu.
-
Reprezentacja Polski
Dobrą ciekawostką rzucił też Borek. Mecz z Niemcami był dla Jodłowca dopiero 2 meczem o punkty w kadrze. Reszta to towarzyskie. Jodłowiec ma 33 mecze . Rozumiem, że ma to świadczyć o jego beznadziejności, ale można też to ująć tak: w tym okresie Jodłowiec zagrał w obu zwycięstwach z renomowanymi rywalami, jakich przez ten czas pokonaliśmy, 2:1 z Czechami w 2008 r. i dziś. Te porównania do meczu Chelsea-Barcelona (ile lat temu to było?) świadczą dobitnie, ile pojęcia o piłce mają osoby, które to wygłaszają. No normalnie drugi raz w historii coś takiego się dzieje, że jedna ekipa ma więcej posiadania piłki i stworzonych okazji. Co za komedia. No dokładnie tak samo jak Chelsea gra Polska, identyko. Tak samo te ciągłe gadki o tym, że Niemcy jakby byli skuteczni, to by wygrali 7-1 jak z Brazylią. Ludzie, były jeszcze inne mecze. To te 7-1 było wyjątkiem w historii Niemiec. Popatrzcie na ich 5 goli wtedy i pomyślcie, jakie przed strzałem dalibyście szanse, że wpadnie. To był wyjątek. Pozostałe mecze Mundialu Niemcy nie strzelali tak łatwo przed dogrywką, z Algierią 0, z Francją 1, z Argentyną 0. Wiadomo, że dziś byli nieskuteczni, ale ile można czytać wynurzenia ludzi, którzy przed tym widzieli dwa mecze w życiu i mają te swoje bystre wnioski, że był bardziej podobny do jednego, niż do drugiego. Dla piłkarzy to był pewnie pierwszy mecz w życiu, to nie czają!
-
Reprezentacja Polski
Mejm jaka spina, żeby mimo wszystko dosrać polskim piłkarzom jak po każdym meczu XD. Daj mu ktoś blokadę na Kącik Sportowy aż zluzuje poślady.
-
Reprezentacja Polski
Rozumiem tę opinię, faktycznie podawał beznadziejnie, jednak w starciu z tym rywalem akurat przerywanie akcji za wszelką cenę było ważniejsze, niż utrzymywanie się przy piłce. Mecz ze Szkocją pokazał, na co Niemcy są wrażliwi i dlatego uważam, że wybór Jodłowca był bardzo dobry, a jego wpływ na tę wygraną spory. Niemcy chcieli sobie układać te swoje płynne akcje podchodząc pod bramkę, zostawiając spore przestrzenie miejsca z tyłu, ale nie mogli, bo cały czas to Glik, to Jodłowiec im się naprzykrzał jak namolny truteń. Z innym rywalem ten sposób gry mógł się skończyć nędznie, ale z Niemcami był chyba najlepszym, żeby były szanse na wygraną. To raczej Niemcy tak ustawili zespół, a nie Nawałka. Trudno, żeby Polska tak grała z rywalem, który po prostu sam się cofa i liczy na kontry, a takich zazwyczaj mamy. Ze Szkocją znowu będzie szok, że Polska gra nudno i nieefektywnie, bo po prostu kurde tak zagra Szkocja, żeby o to chodziło. Mam dość tego tekstu, każdy go pisze. Wiara w siebie nie jest raczej kwestią w futbolu. Zazwyczaj, patrząc obiektywnie, prędzej szkodzi piłkarzom, a nie pomaga. Nawet najlepsi gracze świata jak Reus czy Ronaldo ewidentnie przeceniają własne możliwości, co analiza statystyk "na sucho" pozwala dostrzec. Ale kwestia psychologiczna może być faktycznie, mianowicie taka, że nie będzie ciśnienia na wygraną, jaka była od wielu lat w praktycznie każdym meczu Polski (poza może pierwszym meczem z Anglią, który zresztą został akurat uznany za całkiem udany). Media non stop huczały, że każdy z nich jest beznadziejną osobą i szmatą, jeśli nie wygra następnego meczu i było widać na boisku, że rywal często spokojnie sobie grał swoje, a Polacy nieracjonalnie się spinali, żeby tylko janusze w telewizorze dostrzegły, że im zależy na ofensywnej grze, że nie zmarnują ani sekundy na byle jakie granie tylko ciągle spina i bieganie. No i niespodzianka, dość szybko się męczyli, akcje nie były starannie przygotowane, przy wyprowadzaniu piłki z tyłu do ataku nie wykorzystywano wielu możliwości. Brak takiej spiny zazwyczaj jest korzystny. Wiadomo, o co gramy, o awans, więc we wtorek to raczej my będziemy spokojni przy wyniku 0-0, a Szkoci będą chcieli podkręcić ryzyko, żeby go zmienić. Na razie nic nie jest dane, bo nadal to Niemcy są faworytem grupy, Irlandia ma tyle punktów co Polska, Szkocja tylko o 3 mniej - ale na pewno podejście jest takie, że ze Szkocją nie MUSZĄ wygrać, żeby nie zostać uznanymi na drugi dzień za kompletne (pipi) przez 40 mln internetowych znawców, i to może lekko sprzyjać w dalszej części eliminacji.
-
Reprezentacja Polski
Nie można nie napisać, że polska kadra nie miała szczęścia, no ale to jest właśnie piłka. Zawsze można tak powiedzieć po meczu. Wiele razy polska kadra miała pecha w ostatnich latach, dzisiaj szczęście. Niektórzy się tym jarają, jakby było zakazane mieć szczęście, tymczasem przypadek jest zawsze częścią meczu, obojętnie kto gra. W razie zwycięstwa Polski nagle janusze to odkrywają. Niemcy dominowali posiadanie i stworzyli więcej okazji, taki już mają styl. Jak pisałem po meczu ze Szkocją, mają wrażliwe punkty do wykorzystania i to właśnie się stało. Już ze Szkocją mogli stracić punkty, więc ten wynik to nie jest aż tak wielki szok dla zainteresowanych. Polska niby nie powaliła, ale przecież mówicie o kolesiach, którzy waszym zdaniem nie umieją kopnąć piłki prosto, powinni zarabiać 300 zł miesięcznie żeby było sprawiedliwie, nie chce im się biegać 90 minut, bla bla, znamy te teksty, widzieliśmy je w tym temacie milion razy. Teraz nagle jak całkiem się trzymają przeciwko Niemcom to "ehhh, nic specjalnego, ale cienko zagrali". No na pewno wy byście lepiej zagrali, tylko nie chcecie się poniżać taką żenadą, co nie, jak zwykle. Tymczasem duet Krychowiak-Jodłowiec wypadł tak, jak trzeba było, solidnie walcząc, wygrywając pojedynki, będąc po prostu lepszym od Kramer-Kroos. Tamci mieli więcej piłki, ale jak wiecie, bo sami narzekacie od lat na każdą "tiki-takę", w piłce posiadanie nie daje wiele, dopóki nie przejdziesz rywala. W środku pomocy Polska wypadła lepiej. Dobrze zagrali też stoperzy. Świetnie zagrał Lewandowski... tak, chu'j, nie strzelił gola i jest padaczny, jasne - ale pomijając wasze kompleksy, obiektywnie patrząc, po prostu zagrał świetny mecz, był wszechobecny na połowie rywala, dogrywał tu i tam, robił co mógł jak zawsze. W meczu, w którym Polska rzadko kiedy dawała radę wymienić kilka podań, utrzymać się przy piłce, trudno wymyślić lepszy występ napastnika. A tak, nie strzelił 4 goli więc się nie stara, jest ciulowy i przereklamowany. Ok. To więc już pięć pozycji, na których Polska po prostu wyglądała lepiej, niż Niemcy. Sześć, licząc bramkarza. Pozostali gracze, no cóż, było widać, że nie są wielkiego formatu. Debiut Bellarabiego potwierdził jego klasę i ogólnie nierówność talentu na skrzydłach to główny powód, dla którego Niemcy stworzyli znacznie więcej okazji w tym meczu, przez co Szczęsny został bohaterem spotkania. Grosicki, Rybus czy Wawrzyniak grają w kadrze od lat i nadal nie było momentu, żeby zasugerowali, że mogą grać tak, jak niektórzy by chcieli, żeby grali zawodnicy w polskiej kadrze. Nie wiem, czy są polscy piłkarze, którzy byliby lepsi od nich, ale na pewno poprzez te pozycje było widać pewną różnicę klas pomiędzy zespołami. Na szczęście dla Polaków, Niemcy z boków obrony też nie mieli jakichś wymiataczy.
-
Reprezentacja Polski
Ludzie, dajcie spokój. Wiadomo, że nie jesteśmy faworytem, delikatnie mówiąc. Serio. Wszyscy wiemy. Szanse jakieś tam zawsze są, bo to piłka nożna, a ponadto Niemcy nie zaprezentowały się zbyt dobrze w meczu ze Szkocją, rywal grający z kontry mógłby faktycznie napsuć im krwi. Ale nie o to chodzi. Chodzi po prostu o to, że Polska gra z Niemcami. Tyle. Nikt nigdy nie pisze, że wygramy i się tym jara, po prostu mecz będzie ciekawy i tak, bo kadra naszego kraju gra z czołową ekipą świata. Skład bez niespodzianek. Stety czy niestety. Żadna z plotek o zmianie się nie potwierdziła. Jest Warzyniak i cała reszta tradycyjnej paki. W Niemczech zadebiutuje Bellarabi, niesamowicie dobrze zaczął sezon. Rudiger na prawej obronie to trudny rywal do przejścia, ale też dopiero zaczyna. Prędzej szukałbym szans na prawej stronie, gdzie Piszczek i Grosicki teoretycznie mają jakieś szanse z Durmem i Bellarabim. Odległości pomiędzy stoperami, duetem Kramer-Kroos i bocznymi są największą szansą, ale z taką paką i stylem gry jak Polska, nie będzie pewnie zbyt łatwo je wykorzystać. Skład Polski: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Łukasz Szukała, Kamil Glik, Jakub Wawrzyniak - Kamil Grosicki, Grzegorz Krychowiak, Tomasz Jodłowiec, Maciej Rybus - Arkadiusz Milik - Robert Lewandowski Skład Niemiec: Manuel Neuer - Antonio Rüdiger, Jerome Boateng, Mats Hummels, Erik Durm - Christoph Kramer, Toni Kroos - Karim Bellarabi, Mario Götze, Andre Schürrle - Thomas Müller.
-
Premier League
Kilku trenerów z ligi angielskiej.
-
Reprezentacja Polski
No ale Nawałka, oprócz tego, że był pierwszym trenerem wielu klubów, też był asystentem w reprezentacji. Nie stawiam ich na równi pod tym względem, bo jestem pewien, że w skali największych nazwisk w Niemczech Loew w momencie obejmowania kadry był dużo niżej, niż Nawałka w Polsce. Nawet nie ma o czym dyskutować. Każdy, kto interesuje się piłką choć trochę, to wie. No ale nie, sorry, bycie asystentem zniewala umysły piłkarzy i podbija ich serca dużo bardziej, niż bycie asystentem ORAZ pierwszym trenerem klubów. To jest główny powód, dla którego Polska nie wygrywa z Niemcami.