Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    22 403
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. Ty jesteś tym kolesiem, który kupił na DVD "Transformers 2"?
  2. ogqozo

    Podsumowanie 2010

    Co sądzicie o nowej płycie Linkin Park?
  3. ogqozo

    NBA

    Celtics, co rzadkie, przegrali mecz, i to z Detroit Pistons. Kontuzji doznał na początku Kevin Garnett, co wywołało oczywiste skojarzenia. Ale podobno tym razem kontuzja nie jest poważna. Zdrowieją Lakers. Andrew Bynum wyszedł w pierwszym składzie obok Pau Gasola i Lakers zdecydowanie wygrali z Hornets. Phil Jackson chyba powiedział parę słów w szatni, bo Jeziorowcy wyszli ze zdecydowanie innym podejściem, niż prezentowali w ostatnich tygodniach. Kobe oddał tym razem tylko 14 rzutów i większość trafił, a przewaga siłowa pod koszem wygrała dla Lakers ten mecz. Moim zdaniem Chris Paul to nadal jeden z najlepszych graczy ligi, niestety pozostali Hornets opadają z sił i drużyna leci w dół tabeli, ku przeklętemu dziewiątemu miejscu. Dalecy od myśli o playoffs są na razie gracze Phoenix Suns. Kolejna porażka, tym razem u siebie z 76ers, nie nastraja optymizmem. Gortat grał 35 minut i powinien zrobić więcej, niż 13 pkt. i 6 zbiórek, jednak nie wziął winy na siebie. Po meczu Gortat udzielił bardzo gorzkiego wywiadu, w którym narzekał, że Suns w ogóle nie grają twardo, nie walczą o piłkę i w ogóle strasznie jest. "Pozytywnym aspektem tej sprawy jest to, że gorzej być nie może" - poprzestańmy na tym cytacie. Paru komentatorów na fanowskich stronkach Suns zgodziło się z Gortatem, ale mimo wszystko taki newcomer narzekający publicznie na organizację taktyczną tuż po przybyciu może nie wpłynąć dobrze na atmosferę w zespole. Heat znowu wygrało (jeśli dobrze pamiętam - 15. zwycięstwo w ostatnich 16. meczach), a Wade po ostatnim spotkaniu (40 pkt.) tym razem rzucił 45 na doskonałej skuteczności 17-24.
  4. * post jest sponsorowany przez właściciela telewizji POLSAT
  5. ogqozo

    NBA

    To chyba nie za dobrą masz pamięć. Dla Kobe'ego i 35 rzutów to nic specjalnego. Czasem mu wszystko wchodzi, a czasem (w tym sezonie - bardzo często) mało mu wchodzi. On nigdy w karierze nie miał skuteczności z gry 47%, a np. LeBron w każdym sezonie poza debiutanckim miał więcej. W zeszłym sezonie LeBron rzucał lepiej nawet za 3 (w bieżącym różnica jest jeszcze większa). Nie widziałem tego meczu, ale podobno na żywo występ Kobe'ego wyglądał dużo gorzej, niż na papierze. Jednak nawet jeśli tak, to nie jest to nic nowego. Problem Lakers jest po prostu taki, że Pau Gasol nie ma formy. Nie pierwszy raz. W zeszłym sezonie było tak samo, jak Gasol wymiatał to Lakers wygrywali, a jak miał kryzys formy, to Lakers przegrywali i mówiło się, że nie mają szans na powtórzenie mistrzostwa. Póki co Lakers mają taką samą odległość w tabeli do pierwszego miejsca, jak i do dziewiątego, więc po paru kolejnych porażkach może się zacznie robić gorąco. Myślę, że spadek siły tej drużyny jest po prostu widoczny i nie ma gadania, że w playoffs zaczną grać 100 razy lepiej. W zeszłym sezonie siły wystarczyło im, by minimalnie wygrać mistrzostwo, więc jeśli poziom gry kluczowych graczy spada, to trzeba założyć, że w tym już mistrzami nie zostaną. Jednak poczekajmy. Celtics, Heat i Spurs mogą wymiatać teraz, ale wydaje się pewne, że niedługo opadną z sił. Spurs już od paru meczów bronią naprawdę niefrasobliwie i bilans jest lepszy niż rzeczywistość. Co chyba świadczy o beznadziejności Lakers, jeśli Pau Gasol trafia 3 rzuty na DeJuanie Blairze, a Kobe cegli na potęgę.
  6. ogqozo

    NBA

    Ale to było z powodu usterek techicznych, które niektórym uniemożliwiły przez pewien czas używanie ILP. Co do stylu gry z Gortatem, to też czytałem ten artykuł na tym blogu. Ale nie wiem, czy się z nim zgadzam. IMO za wcześnie na takie mądre analizy. Gortat musi przede wszystkim zacząć zbierać. Jeśli Gortat zbiera 5 piłek, a DeAndre Jordan 11, to dla mnie nie trzeba żadnych analiz. Jordan to obiecujący gracz, ale tak łatwo to mu się chyba w tym sezonie z nikim nie grało. Jak się jest centrem w Phoenix Suns i się ma 5 zbiórek, to jest to słaby mecz, niezależnie od stylu gry drużyny. Jeśli Polak chce być uważany za dobrego zawodnika, to musi walczyć na boisku. Ani jego siła, ani technika nie są w czołówce ligi, więc musi walczyć o te piłki. I teraz: albo to (oraz skuteczność w ataku) przyjdzie wraz z ograniem się, albo nie i wtedy Gortat będzie miał ksywkę The Polish Wood.
  7. ogqozo

    The Office US

    Fanom sitcomów polecam "Parks and Recreation". Jest to serial o bliźniaczej formule do "The Office". Podczas gdy "Biuro" zeszło na naprawdę niski poziom, nowy serial się rozkręca i drugi sezon jest naprawdę śmieszny i fajny. Amy Poehler to postać na miarę Carrella (ikona "Saturday Night Live", jakby ktoś nie znał) i generalnie jest to spoczko kameralny sitcomik, chyba najlepszy z obecnie emitowanych w amerykańskiej TV.
  8. ogqozo

    NBA

    Jest to różnica punktów zdobytych przez zespół i tych zdobytych przez rywala.
  9. ogqozo

    NBA

    Tak jak myślałem, Gortat znalazł się dzisiaj parę razy w Top 10 akcji dnia, także na pierwszym miejscu. Niestety celebrowną ksywkę The Polish Hammer należałoby zmienić na The Polish Anvil.
  10. ogqozo

    Deadwood

    po polsku to nie brzmi
  11. ogqozo

    NBA

    Bez Gortata na parkiecie: +14 Z Gortatem: -19 Nasz rodak podbija NBA.
  12. ogqozo

    NBA

    Gortat ma szanse trafić dzięki temu meczowi na plakaty. Niestety będą to plakaty z napisem "Blake Griffin".
  13. ogqozo

    NBA

    Dobrze wiesz, że jest to porównanie bardzo stronnicze, nie wiem po co to robisz. Kobe jako wyraźny lider swojej drużyny (bez Shaqa lub Gasola) nie wygrał ani jednej serii w PO. Zero. LeBron tych serii wygrał osiem. To były "jego" zwycięstwa, tak bardzo, jak w zespołowym sporcie można mówić o zwycięstwie jednego zawodnika - LeBron był najlepszym graczem każdego meczu Cavaliers, mając inicjatywę przez 90% czasu gry, co jest bardzo rzadkie w NBA i niespotykane w ogóle w drużynach mistrzowskich, które opierają się na sile gry zespołowej. Wade natomiast miał dużą pomoc w sezonie mistrzowskim, ale na pewno nie był drugorzędną postacią w zespole Heat. Mówienie, że "pierścień wygrał Shaq" jest po prostu kłamstwem, bo wystarczy sobie pobieżnie przejrzeć boxscore'y i relacje, by zdać sobie sprawę, że Wade miał ewidentnie wielki wkład w sukcesy Heat, zwłaszcza w finale z Dallas, i to dla nikogo nie robiło wątpliwości. To znaczy - dla nikogo, kto nie zawziął się, żeby z jakiegoś nieznanego mi powodu cały czas deprecjonować umiejętności i zasługi tego zawodnika. Poprzestańmy chociażby na tym, że średnio 35 pkt. przez sześć meczów finałów nie zdobywa się "przez Shaka" - to się nie zdarza i już, zaznaczam to na wypadek, gdybyś tych meczów nie oglądał i nie wiedział, że faktycznie były one zasługą inicjatywy i umiejętności Wade'a. Warto też zaznaczyć, że takich finałów nie miał nigdy w swojej karierze Kobe Bryant. No cóż, chyba muszę się pogodzić, że "kibicowanie" nienawiścią stoi i aż do czerwca będę musiał czytać na wszelkich stronkach non-stop tego typu komentarze, które nie mają na celu dyskusji, a tylko mówienie złych rzeczy o graczach Heat każdą możliwą metodą. Po prostu szkoda, bo jednak wolałbym w internecie pogadać z kimś po prostu o tym, co jest na boisku, a nie stosować jakąś formę wojny poprzez proxy, która kojarzy mi się bardziej z polską piłką nożną, niż tak fajnymi rozgrywkami, jak NBA.
  14. ogqozo

    NBA

    Lakers dostali przed chwilą takie same lanie od Milwaukee Bucks. Owszem, było widać różnicę w zaangażowaniu, ale też Lakers powinni takie zespoły jak Bucks po prostu pokonywać. W sumie jednak koszykówka to sport, tak jak większość, dynamiczny. Po wczorajszym meczu możemy powiedzieć tyle, że DZISIAJ LeBron to najlepszy gracz ligi, Bosh jest w świetnej formie, Kobe w nie najlepszej, a Gasol w słabej. Natomiast gra się o mistrzostwo i dlatego wielu obserwatorów najbardziej interesuje, kto będzie w jakiej formie na wiosnę. Czy Gasol będzie wtedy w lepszej formie, a LeBron w gorzej? Któż to wie. W zeszłym roku tak było. LeBron miał kontuzję, nie mógł wyprostować ręki i jego drużyna łatwo odpadła, z kolei Lakers, mimo wahań formy, w decydujących meczach grali po prostu lepiej niż rywale (inna sprawa, że inny humor sędziego w Game 7 i mistrzostwa by nie zdobyli). Jest po prostu wiele zmiennych. Dlatego uważam, że wynik niech sobie będzie (i tak widać, jaki jest), a lepiej gadać po prostu o grze. Tak, to wszystko co się teraz dzieje, w playoffs nie będzie miało znaczenia. I co z tego? Są mecze, są ciekawe, można o nich gadać. Lakers grają słabo, a Heat dobrze. Orlando po transferach odżyło, a za chwilę będzie mógł się pokazać w mało ważnym meczu Marcin Gortat. Jak ktoś lubi koszykówkę, to takie rzeczy nadal są ciekawe, choć do historii nie przejdą.
  15. ogqozo

    Gitara elektryczna

    Jak nie będziesz grał w kapeli, tylko dla przyjemności, to IMO nie ma sensu wydawać za dużo kasiory na brzmienie. Dla ciebie to i tak będzie brzmiało dobrze. Metalowcy biorą na początek Ibanezy. Natomiast Motorhead to jeszcze nie tak "ciężkie" brzmienie i w sumie na gitarze "rockowej", z pasywnymi przetwornikami i w ogóle wszystkim standardowym, spoko muzykę Lemmy'ego sobie pograsz, o Guns n' Roses nie wspominając. Epiphone to sprawdzona marka, każdy od niej zaczynał. Ale chyba najlepszy będzie Squier. Chociaż zbyt dobrego Squiera za 800 nie kupisz, to można poszukać. Patrząc pobieżnie na Allegro mogę ci polecić to: http://allegro.pl/jackson-js20-blk-dinky-gitara-elektryczna-i1382669662.html Jackson za tę kasę to jest tzw. okazja. Dobry szajs.
  16. ogqozo

    NBA

    Dzisiaj święta i fajne mecze. Pisałem trochę o Lakers-Heat, ale coś internet mi się zwalił. W każdym razie Knicks pewnie wygrali z Bulls. Jednak nadal uważam, że Amar'e nie jest żadnym liderem tego zespołu i że bez Feltona oraz kapitalnego Landry'ego Fieldsa NYK byliby jak co roku w dolnej części tabeli. Stąd ciągle utrzymująca się druga pozycja w rankingu MVP na NBA.com wydaje mi się absurdem. Zaraz Orlando-Boston, ciekawie to się zapowiada dzięki ostatniemu meczowi, w którym Magic rozwalili Spurs. Świetnie zagrał zwłaszcza Gilbert Arenas, który może być najważniejszą postacią ostatnich transferów. O godz. 23 Lakers-Heat. Mecz grany wczesnym popołudniem zazwyczaj ma piknikową atmosferę, jak obecny w Nowym Jorku, ale Lakers i Heat raczej naprawdę nie będą chcieli przegrać tego spotkania ze względów prestiżowych. LeBron będzie chciał udowodnić, że jest lepszy od Kobe'ego w ważnych momentach. Pewnie mu się to uda, jak to zwykle bywa, ale Lakers mają dużo więcej atutów poza będącym w średniej formie Bryantem. Przede wszystkim, wielką przewagę pod koszami, gdzie chudzina Bosh i jeden z grona emerytowanych centrów będą musieli walczyć z większymi i silniejszymi Bynumem, Gasolem, Odomem. Mimo wszystko kasę stawiałbym na Miami, zachęcony wyższym kursem.
  17. ogqozo

    Mike Patton

    Sparks > Mike Patton
  18. ogqozo

    NBA

    E tam. Blog Zawszepopierwsze jest spoczko. Robią go mniej więcej ci sami kolesie, co opisują NBA na wp.pl oraz robią magazyn MVP. Czytałem parę razy "MVP Basketball Magazyn" (co za tytuł) i poziom ogólnie jest tam niższy niż na ZP-1. Są tam szczegółowo opisane najważniejsze mecze, co jakiś czas bystre analizy, wszystkie większe newsy szczegółowo opisane, często dyskusje w komentarzach. Zdecydowanie najlepsza polska strona o NBA, nawet jeśli od czasu "układu" z WP jest nieco rzadziej aktualizowana.
  19. ogqozo

    Co to za film?

    Brzmi jak "Współlokatorki" Mike'a Leigh.
  20. ogqozo

    NBA

    Tak, chociaż po jednym wspólnym treningu trudno oczekiwać, żeby jakąś ważną rolę odgrywał na boisku.
  21. Te filmy są tak wybitnie niekreatywne i infantylne, że nawet nie irytują: napełniają mnie tylko pewnością, że nigdy nie były tworzone z myślą o dorosłym widzu. W swój target (12-latki i ludzie, którzy zapomnieli, że nie są 12-latkami) trafiają jak widać dobrze, natomiast ocenianie ich jak normalnego filmu to jakiś absurd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...