
Treść opublikowana przez Wredny
-
Zakupy growe!
Ostatnio kupiłem dwa "Sherlocki", myśląc że to już po sprawie, ale znajomy uświadomił mnie, że były jeszcze wcześniejsze części. Sprawdziłem i niestety poniższy The Testament of Sherlock Holmes to najstarszy tytuł z serii, w który będzie mi dane zagrać, bo wcześniejsze to już tylko PC i jeden z X360, ale niestety nie wrzucono go do wstecznej kompatybilności. Tym zakupem przerwałem wieloletni przestój w kupowaniu gier na wysłużoną PS3, bo już naprawdę nie miałem nic na liście, posiadając 255 pudełek - teraz mam 256
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
OK, tym razem to nie wina XBOXa i braku internetu - okazuje się, że PREY ma chyba jakąś blokadę i nie można robić zrzutów ekranu w tym akurat tytule
-
The Ascent
- Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
Jak mi się jedynka spodoba, to dwójkę będę musiał kupić na PS3 niestety, bo nie mam innych sprzętów, na których mogę to odpalić- Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
Przeglądam sobie listę kompatybilności z X360 i wypatrzyłem kilka fajnych tytułów, które w najbliższym czasie chyba zasilą moją kolekcję: Burnout: Revenge (Takedown oczywiście najlepszy, ale "czwórka" i śmiganie przy "Flyover" od Asian Dub Foundation to jedno z przyjemniejszych wspomnień lat młodzieńczych) Condemned: Criminal Origins - nigdy nie grałem, szkoda że dwójka nie jest we wstecznej The Darkness - zaliczone na PS3, ale chętnie sobie przypomne i przy okazji wbiję parę aczików No i dwa Silent Hille - Homecoming i Downpour, w które nigdy nie miałem okazji zagrać - te zakupię później, bo trzymają cenę (choć i tak tańsze niż ich odpowiedniki z PS3)- Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Już od dawna miałem o tym wspomnieć, ale wczoraj mi się przypomniało... Trochę wk#rwiające jest to uzależnienie XBOXa od online - bez sieci ta konsola traci połowę funkcjonalności, co jest śmieszne. Nie można sprawdzić achievementów, a nawet pstrykać screenshotów Wczoraj odpaliłem stareńkie PREY i byłem pod wrażeniem, jak ten zabytek ładnie i ostro wygląda, więc chciałem pstryknąć parę screenów, a tu error za errorem i okazało się, że akurat internet miał jakąś zadyszkę (po 3:00 w nocy, więc ogólnie luzik).- własnie ukonczyłem...
U mnie takie kace występują przy grach dłuższych, takich minimum na 40h. Jasne, że obydwie części TLoU (zwłaszcza dwójka) pozostawiły po sobie wrażenie z cyklu "w nic lepszego już nigdy nie zagram", ale taki największy kac występuje w tytule, w którym spędzam od cholery czasu. I nawet nie musi to być Wiedźmin 3, ale coś tak fabularnie nijakiego jak Destiny wystarczy - władowałem tam pełno godzin i po wbiciu platynki czułem pustkę- własnie ukonczyłem...
Depresja gracza - zawsze to mam, jak skończę jakiś długo ogrywany, zajebisty tytuł. Po Wieśku też to oczywiście miałem i na tego kaca pomogło granie w Horizon Zero Dawn - tytuł oczywiście nie tak wybitny, jak W3, ale pod wieloma względami bardzo podobny. Dzięki Aloy moje rozstanie z Geraltem było mniej bolesne.- The Ascent
Niby parę rzeczy naprawia i dodaje wybór poziomu trudności:- The Ascent
Nie mam pojęcia, bo gram po angielsku, po prostu założyłem, że coś może być skopane w polskiej wersji (nie byłby to pierwszy raz), skoro Aleks miał jakieś wątpliwości Też wczoraj skończyłem, a dziś zaliczyłem resztę misji pobocznych - całość zajęła mi 30h według exophase i licznika na konsoli. Ogólnie bardzo fajnie się bawiłem i mimo okazjonalnego znużenia backtrackingiem i tym bieganiem "w te i we wte" to jakoś zawsze następnego dnia miałem chęć na dalszą porcję The Ascent, co pokazuje, że jednak gierka wciąga mimo swoich ułomności. To co jest zrobione dobrze to na pewno oprawa i kreacja tego świata - nie dość, że graficznie jest pięknie to jeszcze ogromne miasto jest przepełnione życiem i zgiełkiem, idealnie pasującym do takiego tygla kulturowego i rasowego. Fabularnie jest średnio, a sama historyjka ciut za bardzo niejasna, ale stanowiąca przecież głównie pretekst do tego, by gdzieś pójść i komuś nayebać Bardzo dobrze wypada tu również strzelanie i ogólnie różnego rodzaju giwery - starcia są szybkie, efektowne, przepełnione brutalnością i pozostawiają po sobie krwawe szczątki oraz płonące wraki pobliskich pojazdów (i baaaaardzo dużo postronnych ofiar cywilnych). Muzyka też fajna, w menu przygrywa motyw przypominający Ghost in the Shell, w trakcie gry towarzyszy nam ambient tętniącego życiem miasta, a podczas starć momentami miałem wrażenie, jakbym odpalił DOOM Eternal. To co jest zrobione źle to na pewno kontrukcja questów i ich ułożenie w złej kolejności - bardzo często misję poboczną levelu piątego musimy "kisić" w swoim questlogu przez ładnych parę godzin, aż wreszcie wykonując misję fabularną o levelu dużo wyższym, odblokujemy dostęp do miejscówki, w której będziemy w końcu mogli zaliczyć misję poboczną, będąc już grubo przelevelowanym. Same questy też jakieś zachwycające nie są - głównie "idź i rozwal wszystkich". Jest kilka wyjątków, ale ogólnie rewelacji brak. No i bugi, błędy i glitche - niestety jest ich sporo - od zapętlonego dźwięku strzelania, czy otwierania skrzynki (pomaga ponowne wykonanie tej czynności), poprzez znikanie (lub nie-znikanie po wykonanej misji) znacznika misji, brak możliwości interakcji z celem misji, źle działającą linię, prowadzącą do celu, a na zablokowaniu możliwości strzelania skończywszy. Jest tego trochę i gierka wyraźnie wymaga szlifów. Z tego też względu nie sprawdzałem co-opa, bo nawet ten kanapowy potrafi nadpisać naszą podkoksowaną postać jakimś leszczem z levelem 1. Wiem, że gierkę ograłem w Gamepassie, ale nawet gdybym na nią wydał pełną cenę, myślę że bym nie żałował - przez większość czasu bawiłem się świetnie i dopiero pod koniec błędy zaczęły mnie nawiedzać i lekko wk#rwiać. Z mojej strony mocne 7/10, gdyby nie techniczne bolączki spokojnie byłaby ósemka.- The Ascent
K#rwa, a tak chciałem być łaskawy dla tej gry i wystawić cos powyżej 7, no ale zwyczajnie się nie da Ilość błędów i to takich z gatunku psujących, czy wręcz uniemożliwiających rozgrywkę, jest tu potwornie duża. Ostatni hicior, coraz częściej się aktywujący, to BRAK STRZELANIA - postać po prostu dopada niemoc i wciskanie cyngla nic nie daje Aktualnie zmagam się chyba z ostatnią walką (a może przed) i tutaj nawet bez bugów wydaje się to niemożliwe, a co dopiero, kiedy gra postanowi się zjebać... No i dwa acziki są aktualnie nie do wbicia (cały codex i wszyscy wrogowie).- własnie ukonczyłem...
Nie żartuj nawet - zbyt się szanuję, żeby oglądać takie gówno- własnie ukonczyłem...
A to nie znam, pewnie w GOTY- Halo Infinite
Crossplay z PeCetami to jest straszna pomyłka i w tego typu grach nigdy nie powinno brać się go pod uwagę, ale... HALO nie wychodzi na inne konsole, więc poniekąd rozumiem, mam tylko nadzieję, że da się to bezproblemowo (a nie jak w Warzone) wyłączyć, bo ilość cheatów na PC jest ograniczana jedynie ludzką pomysłowością. Dziś np widziałem fajny filmik z PUBG, gdzie tuż po wyskoczeniu z samolotu cały skład został unicestwiony jeszcze w trakcie lotu spadochronem przez gościa, który rzekomo zabił ich... z piąchy Ogólnie gameplay na filmikach wygląda fajnie, bardzo pachnie mi Destiny, a tam lubiłem Crucible, bo mi w nim dobrze szło, więc jestem ciekaw, czy i tu dam radę.- Zakupy growe!
Oto moje zakupy z ostatnich dwóch tygodni Forza Motorsport 7 znika z cyfrowej dystrybucji, więc trzeba było się zaopatrzyć w wersję fizyczną. Deliver Us the Moon od dawna miałem na oku, przegapiłem w Gamepassie, więc teraz już mi nie ucieknie. O Shenmue III przypomniał mi ostatnio @Ins, pisząc posta w "Cyfrowych zakupach" - jedynka i dwójka wciąż w folii (oczywiście prawilnie zaliczone na Dreamcascie lata temu), więc póki co tylko na półkę, ale kiedyś trzeba będzie zrobic sobie maraton z przygodami Ryo. O Sherlockach słyszałem wiele dobrego, ostatnio nawet tutaj na forum @Josh coś wspominał, więc stwierdziłem, że zapoznam się z twórczością Frogwares.- The Ascent
Pewnie grasz po polsku? Bo w angielskiej wersji po prostu wspomniał, że będziemy się musieli spotkać kiedyś przy drinku i tyle - przed chwilą właśnie to przerabiałem.- The Last of Us Part II
OK, wszyscy wiedzą, że dla mnie nawet mimo fabularnych niedociągnięć i nachalnej reklamie LPG, TLoU Part II to nadal majstersztyk i absolutne arcydzieło. Ci, którzy nie mogą się z tym pogodzić, nigdy się do tego nie przekonają i trudno - ich sprawa. Ale jeśli ktoś twierdzi, że ta gra ma ułomny, nudny i schametyczny gameplay to jest zwyczajnym ignorantem Ile tu jest możliwości w starciach z przeciwnikami to aż głowa mała - a wszystko dzięki zajebiście zaprojektowanym lokacjom i szerokiemu wachlarzowi umiejętności naszych bohaterek.- Konsolowa Tęcza
Mnie ominęły wszystkie po PS2 - grałem chyba do The Room włącznie i reszty nie znam.- Konsolowa Tęcza
Normalnie, ostatnia część wyszła zanim Pupcio się urodził- Microsoft Flight Simulator
Co i tak jest bzdurą, bo przecież w Graczpospolitej jest temat na screeny.- The Ascent
Podobno 10 sztuk:- Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
A to nie będzie taka sama sytuacja jak z FH2, gdzie na starą generację port robił ktoś inny i tak naprawdę to będą dwie różne gry?- Pad do Xbox Series X i S
Dziś pierwszy raz straciłem połączenie pada z konsolą i jedno na drugie nie reagowało. Pomogło dopiero odłączenie XSX od prądu i nie zdążyłem nawet bawić się tymi przyciskami od parowania - po ponownym odpaleniu konsoli pad od razu śmigał (podobnie jak bezprzewodowe słuchawki Astro A50, których też konsola nie widziała). Dziwna sprawa, że dopiero teraz tak totalnie znikąd się to wzięło (z padem, bo ze słuchawkami miałem już wiele razy) i w sumie skoro istnieje obejście (w sieci bez problemu znalazłem rozwiązanie) to trochę dziwi mnie, że nie pracują nad jakimś patchem czy coś.- własnie ukonczyłem...
A mi TLG podobał się najbardziej właśnie z tych samych względów, o których piszesz. Na PS2 ICO zupełnie olałem, SotC porzuciłem gdzieś w połowie i obie nadrobiłem dopiero na PS3 - świetne gry i niepowtarzalny klimacik, ale nie żebym był jakoś zachwycony. Dopiero The Last Guardian mnie całkowicie urzekł i był chyba jedyną grą, która wycisnęła ze mnie łzy- własnie ukonczyłem...
I to jest w niej właśnie najpiękniejsze - konkrety, bez zbędnych rozpraszaczy i zapychaczy. Choć w sumie to mamy jeszcze świątynie, jaszczurki i owoce, więc nie jest tak znowu prostolinijnie. Na PS2 skończyłem chyba na szóstym kolosie, a grę przeszedłem dopiero w wersji zremasterowanej na PS3. Remake z PS4 wciąż jeszcze mam w folii - Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi